Problemy z rozruchem silnika
-
Witam.
Ja robię tak jak kolega YOU i zawsze skutkuje. Przy zimnym silniczku wciskam pedał gazu 2-3 razy, a potem (bez gazu) przekręcam kluczyk i pali!!! Na ciepłym silniczku odpalam bez gazu.
Czasem bywało też tak, że na ciepłym silniku nie chciał zapalić
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Pozdrawiam. -
Witam.
Ja robię tak jak kolega YOU i zawsze skutkuje. Przy zimnym silniczku wciskam pedał gazu 2-3 razy, a potem (bez gazu)
przekręcam kluczyk i pali!!! Na ciepłym silniczku odpalam bez gazu.
Czasem bywało też tak, że na ciepłym silniku nie chciał zapalić
Pozdrawiam.u mnie obojetne czy wciskam pedal gazu czy nie to nie odpala na cieplym <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
u mnie obojetne czy wciskam pedal gazu czy nie to nie odpala na cieplym
Troche glupi przyklad, ale...
Mialem keidys tak w Romecie PEgazie. NA cieplym silniku gasl i nie dalo sie odpalic. Zmienilem cewke, mloteczki i chodzil jak burza, jak na te 50 ccm pojemnosci .
-
ta wypowiedzia zapewne nie pomoge ale u mnie z kolei jest tak ze cieply pali na dotyk a zimny musi z deka pomeczyc rozrusznik po czym dopiero nieplynnie zalapuje wlasciwe chody
-
Mam taki problem. Raz silnik odpala raz nie odpala. W piątek wymieniłem rozrusznik...ale dalej jest to samo.
Zauważyłem, że po krotkim postoju nie odpala a jak postoj trwa dluzej to odpala. Moze to ma cos wspolnego z tym
ze jak jest cieply silnik to nie odpala a jak chlodniejszy to odpala ? Wtedy jak nie odpala to po przekreceniu
kluczyka jest cisza, nawet nei zakreci
z gory dzieki za pomocMoże styki w stacyjce siadają <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Może styki w stacyjce siadają
A to jest częsta awaria? Da się to tanio poprawić?
-
A to jest częsta awaria? Da się to tanio poprawić?
Na pewno nie jest to częsta awaria. Spodziewam się, że skoro wymieniony został rozrusznik, a jednak czasami po przekręceniu kluczyka jest kompletna cisza, co eliminuje słaby akumulator, to należy szukać przyczyny w kiepskim połączeniu akumulator - rozrusznik. Tak więc po drodze znajduje się stacyjka, przez styki której załączany jest obwód rozrusznika. Można profilaktycznie rozebrać i skontrolować stacyjkę, albo przed wykonaniem tego można sprawdzić poprawność połączenia wszystkich przewodów elektrycznych odpowiedzialnych za rozruch silnika.
-
Na pewno nie jest to częsta awaria. Spodziewam się, że skoro wymieniony został rozrusznik, a jednak czasami po
przekręceniu kluczyka jest kompletna cisza, co eliminuje słaby akumulator, to należy szukać przyczyny w
kiepskim połączeniu akumulator - rozrusznik. Tak więc po drodze znajduje się stacyjka, przez styki której
załączany jest obwód rozrusznika. Można profilaktycznie rozebrać i skontrolować stacyjkę, albo przed wykonaniem
tego można sprawdzić poprawność połączenia wszystkich przewodów elektrycznych odpowiedzialnych za rozruch
silnika.Pytam sie dlatego, że ja mam wyrobioną stacyjkę, jeśli przekręcę kluczyk do oporu, to nie zadziała rozrusznik i gasną kontrolki. Aby odpalić muszę przytrzymać kluczyć troszkę przed końcem. Już się przyzwyczaiłem do tego i nie jest to kłopotem, ale może kiedyś warto to poprawić. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Pytam sie dlatego, że ja mam wyrobioną stacyjkę, jeśli przekręcę kluczyk do oporu, to nie zadziała rozrusznik i
gasną kontrolki. Aby odpalić muszę przytrzymać kluczyć troszkę przed końcem. Już się przyzwyczaiłem do tego i
nie jest to kłopotem, ale może kiedyś warto to poprawić.kolega z TTT tak mial i zlikwidowal kostke biala ktora idzie od + aku do 2 kabelkow...tez to wczoraj zrobilem ale nie pomoglo i nadal jest tak ze jak dluzej postoi zgaszony to pali na dotyk a jak zaraz po zgaszeniu probuje odpalic to lipa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ja juz nie mam pomyslu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> stacyjka dziala bo jak przekrecam kluczyk to pobor pradu jest bo delikatnie przygasaja kontrolki (normalnie)
-
kolega z TTT tak mial i zlikwidowal kostke biala ktora idzie od + aku do 2 kabelkow...tez to wczoraj zrobilem ale
nie pomoglo i nadal jest tak ze jak dluzej postoi zgaszony to pali na dotyk a jak zaraz po zgaszeniu probuje
odpalic to lipa ja juz nie mam pomyslu stacyjka dziala bo jak przekrecam kluczyk to pobor pradu jest bo
delikatnie przygasaja kontrolki (normalnie)..... a akumulator masz na 100% sprawny i poprawnie podłączony (chodzi mi o styki głównych przewodów prądowych) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
..... a akumulator masz na 100% sprawny i poprawnie podłączony (chodzi mi o styki głównych przewodów prądowych)
a czy tam cos mozna zle podlaczyc ?? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> no aku ma moze 2 latka
-
a czy tam cos mozna zle podlaczyc ?? no aku ma moze 2 latka
Akumulator może mieć nawet miesiąc, ale jak nie będzie dobrych styków do masy i do rozrusznika, to może być efekt do opisywanego przez Ciebie.
-
Akumulator może mieć nawet miesiąc, ale jak nie będzie dobrych styków do masy i do rozrusznika, to może być efekt do
opisywanego przez Ciebie.czyli co mam zrobic co sprawdzic ?
-
czyli co mam zrobic co sprawdzic ?
... tak, jak napisałem, wszystkie przewody i styki między akumulatorem i rozrusznikiem (z uwzględnieniem przewodów masowych).
Czasami wystarczy wyczyścić bieguny akumulatora oraz poprawić klemy - tak było w moim przypadku, gdy nie zawsze udało mi się włączyć rozrusznik. -
Odgrzebalem ten temat, bo moj Tikus dzisiaj mnie lekko zawiodl (pierwszy raz).
Wracalem sobie pieknie od dziewczyny a tu zatrzymala mnie policja. Przetrzepali mnie szegolowo i zeszlo im chyba z 25 minut. Gdy mnie puscili ja za kluczyk a tu.... cisza. Rozrusznik milczy. Swiatla swieca, radio chodzi, nadmuch tez a rozrusznik nie. Po przekreceniu kluczyka kontrolki przygasly, uslyszalem cichutki szum (nie wiem czego, bo brzmialo jak silnik spryskiwacza szyb tylko cichutko) a radio zgubilo wszystkie stacje i godzine. Wlaczylem swiatla awaryjne i wysiadlem z samochodu i ku mojemu zdziwieniu prawy przedni kierunkowskaz nie mrugal. Odpalilem auto na popych i wtedy juz wszystkie swiatla mrugaly. Zatrzylem sie na gorce (zeby latwiej sie pchalo) i sprawdzilem rozrusznik iiii...... odpalil bez problemu. Probowalem kilka razy i bez problemu.
Nie wiem co bylo przyczyna (moze Wy wiecie) ale w najblizszym czasie chyba bede sie musial zabraz za przeglad instalacji elektrycznej, bo na moje oko to gdzies chwilowe zwarcie w obwodzie (moze jakas kropla wody). -
Odgrzebalem ten temat, bo moj Tikus dzisiaj mnie lekko zawiodl
---------------------------------------- ciach ----------------------------------------
oko to gdzies chwilowe zwarcie w obwodzie (moze jakas kropla wody).Niekoniecznie musi ta sytuacja być związana z awarią instalacji elektrycznej.
Jeśli stałeś te 25 min. z włączonymi światłami, a potem rozrusznik nie chciał zakręcić (mimo dobrze działających innych odbiorników prądu), to wina może leżeć po stronie wyeksploatowanego akumulatora. Wiem, bo miałem 2 miesiące temu identyczną przypadłość... Zadzwonił do mnie wieczorem kolega, że... upolował samochodem dzika na drodze, wóz ma uszkodzony i żebym podjechał do niego. Po przyjeździe przyświeciłem lampami, obejrzeliśmy uszkodzenia... zeszło nam z tym trochę - właśnie ze 20-30 minut. I po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, że pomimo świecących należycie świateł mijania, działających świateł awaryjnych itd. akumulator nie potrafił już podać prądu rozruchowego (akumulator oryginalny, prawie 8 lat w aucie). Po odpaleniu na popych podładował się szybko i, chociaż był uruchamiany jeszcze parę razy tego wieczoru (ale nie musiałem już używać świateł na postoju), nie było kłopotu.
Po tym przypadku już wiedziałem, jak się czuje ktoś, kto zapomniał wyłączyć światel i nie mógł "odpalić" silnika, bo mu akumulator "padł"... Dwa tygodnie później wymieniłem baterię - tym razem na większą, 44 Ah, żeby uchronić się przed takimi wypadkami w przyszłości (tzn. móc bez obaw skorzystać ze świateł na postoju przy niepracującym silniku).
Jeśli u ciebie było tak samo, jak u mnie, i w dodatku masz kilkuletni akumulator - może warto przed zimą zainwestować w nowy? -
pomimo świecących należycie świateł mijania, działających
świateł awaryjnych itd. akumulator nie potrafił już podać prądu rozruchowego
Jeśli można wtrącić swoje trzy grosze,to moim zdaniem w obu przypadkach wina leży po połowie na częściowo rozładowanym akumulatorze i na elektromagnesie rozrusznika i to zarówno na jego części elektrycznej jak i mechanicznej.Prąd pobierany przez rozrusznik jest tak duży,że nie ma takiej możliwości aby kontrolki nie zgasły przy próbie zakręcenia rozrusznikiem przy rozładowanym akumulatorze.Natomiast jeśli elektromagnes[a raczej jego dźwignia] ciężko chodzi,to może się zdarzyć sytuacja taka,że nie zostaną przełączone styki podające napięcie na rozrusznik,który co oczywiste,nie będzie pracował,a kontrolki co najwyżej lekko przygasną.Ten szum,moim zdaniem rodzaj buczenia,powodował próbujący pokonać opory elektromagnes rozrusznika. -
Jeśli można wtrącić swoje trzy grosze,to moim zdaniem w obu
--------------------------------- ciach ------------------------------------
buczenia,powodował próbujący pokonać opory elektromagnes rozrusznika.No, to jest też możliwe.
Ale, ponieważ odpowiedziałeś na mój post cytując moje słowa, śpieszę z wyjaśnieniami: napisałem tak oto: "pomimo świecących należycie świateł mijania, działających świateł awaryjnych itd. akumulator nie potrafił już podać prądu rozruchowego." Ty zaś odpowiadasz, że: "Prąd pobierany przez rozrusznik jest tak duży,że nie ma takiej możliwości aby kontrolki nie zgasły przy próbie zakręcenia rozrusznikiem przy rozładowanym akumulatorze." Nie mam zamiaru tego stwierdzenia negować - tylko zwróć uwagę, że nie napisałem wcale, że próbowałem uruchamiać silnik przy zapalonych światłach... Nigdy tego nie robię; przed rozruchem zawsze wyłączam wszelakie światła, włączam je zaś dopiero po "odpaleniu" motoru. Pamiętam, że światła świeciły pięknie przed moim wejściem do samochodu; po nieudanej próbie rozruchu włączałem je na chwilę, żeby sprawdzić akumulator - też świeciły (może nieco słabiej, ale jednak). Podczas rozruchu "na pych" miałem włączone tylko postojówki (aby zapewnić świecom maksymalną ilość energii z baterii).
To tak gwoli ścisłości.
Pozdrawiam. -
W sumie to moze byc to problem z akumulatorem. Samochod wczesniej stal 2 dni, potem przejechalem kilka kilometrow i znowu musialem na chwile stanac na postojowkach, a jak juz mnie policja dopadla do tez auto stalo na postojowkach, z tym ze nie wylaczylem nadmuchow i zaswiecilem swiatlo w aucie.
W takim razie jak szybko laduje sie akumulator?
Okaze sie jak wyjde z domu i bede chcial jechac do pracy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />