Kupiłem sobie rower z Decathlonu
-
Najtańszy jaki mieli (no prawie). Riverside 120.
Dokładnie ten: https://www.decathlon.de/p/cross-bike-28-zoll-riverside-120-grau/_/R-p-300806?currentPage=1&filter=all&mc=8405304&c=GRAU&orderId=de416592862Długo szukałem jakiejś używki żeby kupić najtaniej jak się da bo dotychczas tylko jeździłem do pracy. Bardzo blisko. Wkrótce będę tylko na dworzec jeździć.
W końcu się przemogłem i spróbowałem nowy w takiej cenie jak większość używek w mojej okolicy. Cena to trzykrotność ceny jaką płaci znajomy za oponę do swojego roweru.
I jestem zachwycony. Lekki. Lekko się jeździ. Całkiem dobrej jakości akcesoria. Świetnie zbudowany.
Dzisiaj zrobiliśmy 9km po lesie i okolicach i było super.
Polecam.
-
Ja też jako drugi rower kupiłem nowy Triban 100 z Decathlonu i jestem całkiem zadowolony 🙂 choć z perspektywy czasu dołożył bym teraz 500zł do wyższego modelu.
Dla mamy też kupiłem rower w tym samym sklepie.
Jakość jest bardzo dobra w stosunku do ceny. -
I niechaj Ci się dobrze jeździ. :-)
Ja pozostaję przy starociach. ;-) Odkupiłem za stówę od znajomego Gazelę (szosówka na wąskich oponach) w stanie ledwo jeżdżącym. Poświęcę trochę czasu, rozbiorę, pomaluję, wymienię to i owo, nasmaruję i będzie dla żony. -
@esen , @pacior I jak sprawują się rowery z Decathlonu?
Dacie jakieś fotki?Przypomniał mi się wątek, bo znalazłem zdjęcia sprzed prawie roku tego starocia, com go w lipcu odkupił w stanie agonalnym. Piszę tak, bo ledwie trzymał się kupy (dzięki sznurkowi i drutom), w czasie jazdy próbnej oderwał się kawałek ramy wraz ze stopką... :-( Tak wyglądał:
A w sierpniu poświęciłem trochę czasu i pracy, rozebrałem do najmniejszej śrubki, wyremontowałem, dokupiłem parę rzeczy... i zrobiłem małżonce rower za mniej, niż w hipermarkecie.
Gazela ma 30 lat, jeździ wyśmienicie i wygląda teraz tak:Stare maszyny są jednak fajne... I w pracy przy nich, i jakościowo.
-
-
@leo super ☺️ ja w tym roku będę remontował składaka ☺️😏
Moj Triban jeszcze się trzyma dobrze, rower mamy też z Decathlon-u po roku już dużo gorzej, luzy na kolumnie kierownicy, scentrowane tylne koło (podejrzewam że były jakieś luzy na szprychach) i co za tym idzie brak tylnego hamulca. -
@esen napisał w Kupiłem sobie rower z Decathlonu:
@leo Świetna renowacja. Przemalowałeś też go?
Oczywiście.
Rama i błotniki to były pierwsze rzeczy w życiu, które dałem do piaskowania (facet wziął 30 zł). Żona chciała zieleń butelkową, udało mi się znaleźć odcień "mech" w sprayu :-). Najbardziej to lakierowanie mi nie wyszło... Ogólnie jest OK, ale ja widzę pewne drobne mankamenty. Chociaż się starałem - odkurzyłem garaż, zrobiłem z folii malarskiej "kabinę" bezpyłową... Teraz żałuję, trzeba było dać do malowania proszkowego. No, ale miało być "po kosztach".
Najwięcej namęczyłem się nad "spersonalizowaniem" roweru, nadając własną nazwę (bo tak sobie umyśliłem :-D ). Poszukiwanie odpowiedniej czcionki... dopasowanie rozmiaru... wydruki na samoprzylepnym papierze... wycinanie skalpelem napisu... klejenie papieru jako wzoru... potem malowanie innym sprayem... Miało być super, a przy zrywaniu naklejki-wzoru maskującego okazało się, że prawie wszystko (z klejem) zostało na ramie. I miałem cały wieczór precyzyjnego, żmudnego usuwania kleju między literkami... brrr...
Ale najśmieszniej było, gdy rozebrałem całkowicie tylną piastę Shimano, pieczołowicie zbierając kilkadziesiąt małych kulek z dwóch ułożyskowań. Zabrałem potem do sklepu (i serwisu zarazem) tylne koło, bo czegoś potrzebowałem - serwisant wybałuszył na mnie gały i powiedział, że tego się nie rozbiera... i że nie złożę potem. Ale złożyłem :-D. Przy okazji doszedłem do wniosku, że chyba brakuje kilku kulek - więc dosztukowałem z moich starych składów rozwalonych łożysk, dokupując w tym celu mikrometr. :-) Bo to jednak dość precyzyjne urządzenie, ta piasta z przerzutkami.