System coraz bardziej nas zniewala... AEBS
-
@esen Mam wrażenie, że wrzuciłeś wszystko do jednego wora. A to błąd.
Wg mnie trudno jest porównywać obowiązkowy wkrótce AEBS do wszystkich innych urządzeń na świecie, które ułatwiają życie lub minimalizują ryzyko tragedii - przede wszystkim dlatego, że wymieniony przez Ciebie czujnik czadu jest w stanie zrobić to, czego człowiek nie potrafi. Nie wyczujesz bowiem tlenku węgla. Tak więc jego zastosowanie ma głęboki sens. Wykorzystanie KTG też ma jest bardziej racjonalne niż zatrudnienie kilku lub kilkunastu "kobiet-galerników" na każdej porodówce, których zadaniem będzie jedynie siedzenie przy ciężarnej ze stetoskopem i słuchanie serca dziecka.
Różnica między tymi wynalazkami polega na tym, że trzeba naprawdę mocno się zastanowić nad sensem, zaletami, wadami i zagrożeniami płynącymi z użycia tych urządzeń. Czujnik czadu nie zagrozi Ci NICZYM. KTG ułatwi pracę na trakcie porodowym, może też wcześniej ostrzec, gdy coś będzie nie tak z tętnem. Oba wynalazki są więc na wskroś pożyteczne.
Zaś AEBS... Owszem - uważam, że idea była słuszna. Ale jest zbyt wiele zagrożeń. Nie chciałbym, żeby moje auto - tak samo, jak moja pralka czy wiertarka - było bardziej inteligentne ode mnie. Nie wyobrażam sobie, że jadę, wszystko jest OK, a ono bez powodu i bez mojego udziału hamuje, bo krzak stał za blisko toru jazdy lub coś się procesorowi porąbało - zaś ja siedzę za kółkiem i zastanawiam się, co jest grane. Tym bardziej, że przez następne kilkanaście (a nawet -dziesiąt) lat po drodze będą poruszać się pojazdy z AEBS, jak również te starsze bez tego systemu... Tak więc mój nowoczesny samochód uruchamia z byle powodu (lub bez powodu) awaryjne hamowanie, a ja dostaję strzała w tył, bo kierowca za mną już taki szybki nie był... Dziękuję, wolę nie. Gdyby wszystkim samochodom dało się takie coś zamontować - no dobra, może zmieniłbym zdanie. Ale nie tak, jak miałoby to wyglądać.
Poza tym jeszcze raz wracam do pytania: wszystko dookoła staje się coraz mądrzejsze... a człowiek? Uważam, że takie systemy będą skłaniały do wyłączania wyobraźni, a to już poważne zagrożenie dla samego człowieczeństwa. Sądzę, że zamiast polegać na bezgranicznym zaufaniu do elektronicznych gadżetów, o niebo lepiej byłoby skupić się na samym człowieku - szeroko pojętej edukacji i uświadamianiu zagrożeń, poszerzaniu wiedzy, ćwiczeniu umiejętności i sprawności, właściwych badaniach psychologicznych... Nie wolno zdawać się na elektronikę po to, żeby zwalniać człowieka z myślenia i odpowiedzialności. -
@leo napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
że wymieniony przez Ciebie czujnik czadu jest w stanie zrobić to, czego człowiek nie potrafi. Nie wyczujesz bowiem tlenku węgla.
Tak samo jak ty nie zauważysz sarny wbiegającej z lasu na jezdnię lub nie rozpoczniesz hamowania w czasie <1ms w sytuacji gdy czegoś nie mogłeś się spodziewać.
Nie wyobrażam sobie, że jadę, wszystko jest OK, a ono bez powodu i bez mojego udziału hamuje, bo krzak stał za blisko toru jazdy lub coś się procesorowi porąbało
Zgadzam się. Dlatego takie systemy są testowane przed dopuszczeniem do ruchu. A potem też udoskonalane.
Tak więc mój nowoczesny samochód uruchamia z byle powodu (lub bez powodu) awaryjne hamowanie
Serio myślisz, że samochody będą bez powodu często awaryjnie hamować?
Poza tym jeszcze raz wracam do pytania: wszystko dookoła staje się coraz mądrzejsze... a człowiek? Uważam, że takie systemy będą skłaniały do wyłączania wyobraźni, a to już poważne zagrożenie dla samego człowieczeństwa
Tak działa postęp. Kiedyś ludzie uważali, że radio ogłupi, potem że telewizor, potem internet.
Sądzę, że zamiast polegać na bezgranicznym zaufaniu do elektronicznych gadżetów, o niebo lepiej byłoby skupić się na samym człowieku - szeroko pojętej edukacji i uświadamianiu zagrożeń, poszerzaniu wiedzy, ćwiczeniu umiejętności i sprawności,
Ergo: zamknijmy stacje uzdatniania wody i edukujmy dlaczego gotowanie jest niezbędne i jak rozpoznać u siebie dur brzuszny.
Tak nawiasem mówiąc, myślę że problem tkwi w myśleniu o kierowaniu samochodem jako o jakiejś potrzebnej i elitarnej umiejętności. Takie myślenie niedługo będzie dotyczyły tylko niewielu kategorii samochodów (ciężarówki?). Systemy autonomiczne rozszerzą dostępność samodzielnego środka lokomocji na osoby zniedołężniałe, zbyt młode, może nawet ślepe i tak, na pewno prędzej czy później będzie można jechać po pijanemu pod warunkiem włączenia autopilota.
-
@esen napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
@leo napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
że wymieniony przez Ciebie czujnik czadu jest w stanie zrobić to, czego człowiek nie potrafi. Nie wyczujesz bowiem tlenku węgla.
Tak samo jak ty nie zauważysz sarny wbiegającej z lasu na jezdnię lub nie rozpoczniesz hamowania w czasie <1ms w sytuacji gdy czegoś nie mogłeś się spodziewać.
Owszem - tylko, że ja jadąc przez las i wiedząc, że sarna może wyskoczyć mi przed maskę oraz mając świadomość własnej niedoskonałości, redukuję prędkość i koncentruję się na baczniejszym obserwowaniu pobocza. A jeśli będę wiedział, że mam na pokładzie szybszy ode mnie system, nie zdejmę nogi z gazu, bo jego obecność zwalnia mnie z odpowiedzialności - przecież jest lepszy ode mnie, więc niech mnie ratuje w razie potrzeby.
Rodzi się pytanie, czy w efekcie działanie systemu przy uśpionej czujności usera zrekompensuje odpowiedzialną postawę świadomego kierowcy? Może być różnie.Nie wyobrażam sobie, że jadę, wszystko jest OK, a ono bez powodu i bez mojego udziału hamuje, bo krzak stał za blisko toru jazdy lub coś się procesorowi porąbało
Zgadzam się. Dlatego takie systemy są testowane przed dopuszczeniem do ruchu. A potem też udoskonalane.
Jednak wciąż jest to ta sama bezduszna, durna elektronika.
To jest tak samo, jak ze sztuczną inteligencją: niby wciąż coraz lepsza, doskonalsza, jednak wciąż daleko za człowiekiem.Tak więc mój nowoczesny samochód uruchamia z byle powodu (lub bez powodu) awaryjne hamowanie
Serio myślisz, że samochody będą bez powodu często awaryjnie hamować?
Nie wiem. Ale obawiam się, że jeden nieszczęśliwy - acz brzemienny w skutkach - raz może zupełnie wystarczyć.
Wiesz co? Robię właśnie rachunek sumienia. Jeżdżę na co dzień od prawie 30 lat, zrobiłem ze 400 kkm. Nie miałem wypadku, nawet stłuczki (oprócz kilku drobnych zadrapań typu otarcie o słupek przy manewrach). Nikt we mnie nie wjechał (staram się kontrolować przestrzeń za mną). Awaryjnych hamowań zaliczyłem w swoim życiu bodajże 3 - bo to są sytuacje, które się pamięta - kiedy ciśniesz oba pedały w podłogę i niech się dzieje wola nieba. Było ich więc naprawdę niewiele, bo UWAŻAŁEM. Jestem jednak przekonany, że moja uwaga zostanie uśpiona i to w sposób usprawiedliwiony, gdy pojawią się takie systemy.Poza tym jeszcze raz wracam do pytania: wszystko dookoła staje się coraz mądrzejsze... a człowiek? Uważam, że takie systemy będą skłaniały do wyłączania wyobraźni, a to już poważne zagrożenie dla samego człowieczeństwa
Tak działa postęp. Kiedyś ludzie uważali, że radio ogłupi, potem że telewizor, potem internet.
I co, nie jest tak? :-)
W radiu teraz nie ma niczego ciekawego do posłuchania. Włącz telewizor i popatrz, co się teraz produkuje i puszcza. Przynajmniej w polskiej TV. :-)
A Internet? Dopóki go nie używałem, nawet nie wiedziałem, że jest tylu idiotów na świecie. :-)Sądzę, że zamiast polegać na bezgranicznym zaufaniu do elektronicznych gadżetów, o niebo lepiej byłoby skupić się na samym człowieku - szeroko pojętej edukacji i uświadamianiu zagrożeń, poszerzaniu wiedzy, ćwiczeniu umiejętności i sprawności,
Ergo: zamknijmy stacje uzdatniania wody i edukujmy dlaczego gotowanie jest niezbędne i jak rozpoznać u siebie dur brzuszny.
Wbrew pozorom taka edukacja wcale nie przyniosłaby ujemnych skutków. :-)
Tak nawiasem mówiąc, myślę że problem tkwi w myśleniu o kierowaniu samochodem jako o jakiejś potrzebnej i elitarnej umiejętności.
W moim przypadku jest inaczej: ja kieruję się własnymi przyzwyczajeniami. Musiałem się nauczyć BYCIA KIEROWCĄ w pełnym znaczeniu tego pojęcia (a nie tylko osobą obsługująca kierownicę). Kosztowało to sporo czasu, nabywania doświadczeń, czytania, oglądania programów, kształtowania odruchów. Robiłem to chętnie i z satysfakcją. Jednocześnie mam świadomość, że dzisiejsza elektronika wcale nie jest wspaniała i nieomylna. Dlatego szlag mnie trafia na myśl, że przyjdzie mi oddać swoje życie i zdrowie we władanie systemów. Gdybym był początkującym kierowcą, pewnie patrzyłbym na to inaczej. Jednak z moim doświadczeniem... entuzjastą nie jestem.
-
@esen napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
Samochód nie może sam jechać
O ile zakład, że już dawno ktoś oszukał system w Mercedesie i jechał on sam? Tempomat + utrzymywanie auta w pasie ruchu i masz autonomiczny pojazd. Jak znajdę filmik na YT to podrzucę.
A Tesla przecież zabiła kobietę w stanach. Było ostatnio o tym głośno to nie wiem skąd bierzesz informacje?
Tak działa postęp. Kiedyś ludzie uważali, że radio ogłupi, potem że telewizor, potem internet.
No i właśnie wszystko to ludzi niemiłosiernie ogłupia!
lub nie rozpoczniesz hamowania w czasie <1ms w sytuacji gdy czegoś nie mogłeś się spodziewać
W czasie poniżej 1ms to nawet system nie zadziała ;) Bynajmniej żaden z obecnie produkowanych.
@leo w pełni zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Szkoda, że większość ludzi w nieograniczonym postępie widzi same pozytywy...
P.S. Znalazłem: https://www.youtube.com/watch?v=Kv9JYqhFV-M
Jak widać już w 2014 roku były w pełni autonomiczne auta :P -
@BPX33 napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
W czasie poniżej 1ms to nawet system nie zadziała ;) Bynajmniej żaden z obecnie produkowanych.
Jak nie. Przecież to jest dość prosty algorytm. Nie powinien potrzebować więcej niż 1ms dla decyzji.
@leo w pełni zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Szkoda, że większość ludzi w nieograniczonym postępie widzi same pozytywy...
To nie to, że ja widzę same pozytywy. Po prostu nie mam problemu z używaniem takich systemów i uważam że dają więcej korzyści niż mają wad. Bo wady i błędy będą. Jestem programistą, coś o tym wiem ;)
-
@esen obejrzałeś filmik? Nie ma samojeżdżących aut?
-
@BPX33 napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
@esen obejrzałeś filmik? Nie ma samojeżdżących aut?
W Nevadzie jeżdżą autonomiczne auta jako taksówki. Jest to co prawda nadal w fazie testów ale jak ktoś jest odważny może skorzystać 😉
-
@Gooral po placu bym się przejechał, ale w ruchu miejskim to nawet za dopłatą bym nie wsiadł... :P
-
@BPX33 też bym nie zaryzykował xd
-
-
@esen napisał w System coraz bardziej nas zniewala... AEBS:
Samochód nie może sam jechać
Zacytuję Cię jeszcze raz, bo chyba sam nie wiesz co piszesz... :P To w końcu może czy nie może?
-