Mój Romet K125
-
Od kilku lat przymierzam się do dwóch kółek,
Za dzieciaka był Romet Ogar, pięć lat temu robiłem kurs na A ale do tej chwili nie podszedłem do egzaminów..
W niedzielę zakupiłem Rometa K125, sprzęt z 2015 roku, 3k przebiegu, stan wydaje się bdb.
Romet K125 to połączenie Suzuki GS 125 i Hondy CG 125 (silnik).Czekam na kask a w miedzy czasie trochę go przejrzałem, naciągnąłem łańcuch i dopompowałem koła :D
Zastanawiam się tylko jak się na tym jeździ, 5 lat zrobiło swoje ale pewnie szybko ogarnę :)
-
Mnie to zastanawia jak tym do domu dojechałeś ;>
-
@pacior Jasne, że ogarniesz. Trzeba tylko pojeździć i wszystko się przypomina, wracają odruchy, nabiera się pewności.
Ja miałem ponad 20 lat przerwy po młodzieńczych przygodach z simsonem. A teraz pierwszy tysiąc na mz-tce i zachowania wróciły, po drugim tysiącu - motocykl w pełni opanowany, poznany - czuję się na nim tak, jakbym stał na własnych nogach.
Tobie polecałbym stopniowe przyzwyczajanie się, krótkie trasy, a w międzyczasie - poznawanie sprzętu. Warto jest go trochę (ale bez przesady :-) ) porozkręcać, zajrzeć tu i tam, zabezpieczyć, przesmarować, podregulować. Nie wiem, czy do dzisiejszego rometa jest jakaś książka napraw... pewnie nie, choć byłaby przydatna.A ja tymczasem kupiłem dzieciakowi simsona. :-)
PS. Daleko od Ciebie był ten zakup?
A jakieś fotki? :-) -
Pojechałem oglądać go zupełnie nieprzygotowany, 10km od domu.
Ja Tikaczem a dotychczasowy właściciel za mną - starszy facet, śmiesznie wyglądał bo przybrał pozę jakby ponad 200 leciał ;)Za książką jeszcze się nie rozglądałem ale jeśli jest tak samo napisana jak instrukcja obsługi to jest warta tyle co makulatura, wszystkiego dowiedzieć się można z YT :D
Muszę wygrzebać książkę "Motocyklista Doskonały" kiedyś coś takiego dostałem :)
Zdjęcia wkrótce będą.
Podlinkuję jeszcze blog naszego kolegi " Starego Japońca" na który trafiłem przypadkiem :)
https://romet-k125-szmarju.blogspot.com/ -
no to super, ze zakup tak blisko, a nauczysz sie szybko napewno, codziennie pare km i poczujesz się pewnie :) Szerokości.
-
@likaon
Dzięki ;)
Kask przyjdzie dopiero jutro (nie mieli takiego w żadnym stacjonarnym sklepie na miejscu) - model firmy LS2 za 189zł.Dziś regulowałem zawory ale jakoś dziwnie teraz chodzi, kupiłem więc nowy precyzyjniejszy szczelinomierz i jutro zabiorę się za to od nowa.
-
@pacior powiedział w Romet K125:
Kask przyjdzie dopiero jutro (nie mieli takiego w żadnym stacjonarnym sklepie na miejscu) - model firmy LS2 za 189zł.
Który model wziąłeś?
Firma dobra. Obecnie też mam LS2, ale wydałem 399 zł na niego - byłem w sklepie, wpadł mi w oko, sprzedawca chwalił, kask pasował idealnie... to kupiłem.Dziś regulowałem zawory
A ja nie. I regulował nie będę... :-P
-
poszedłem na łatwiznę i wziąłem FF352 biały, ktoś jeszcze na YT polecał do Rometa ;)
https://romet-k125-szmarju.blogspot.com/2017/02/kask-integralny-ls2-ff352-rookie.htmljeszcze przydałaby się kurtka i rękawiczki.. masakra, zakup moto to najłatwiejszy wybór i decyzja :D
-
@pacior powiedział w Romet K125:
poszedłem na łatwiznę i wziąłem FF352 biały,
Ja wziąłem czarny, bo akurat taki był w sklepie, no i ładnie wyglądał. Ten typ: KLIK , tylko że cały czarny. Bardzo mi się spodobała blenda przeciwsłoneczna (z lewej strony przesuwa się "włącznik" i wewnątrz kasku opadają gogle przeciwsłoneczne). Kask miał też w komplecie "pinlock", kosztujący normalnie 65 zł (to taki kawałek sztywnej folii, którą zakłada się na wizjer od wewnątrz i wtedy nie zaparowuje szybka - przydatne na chłodniejszą i wilgotną porę).
jeszcze przydałaby się kurtka i rękawiczki.. masakra, zakup moto to najłatwiejszy wybór i decyzja :D
To prawda. Kiedyś takich problemów nie było, bo nie było takiego wyboru w sklepach. :-)
Ja tam na razie jeżdżę w zwykłej kurtce skórzanej (widziałeś pewnie na spocie), ale bardzo grubej i ciężkiej. Rękawice też mam stare, motocyklowe, trójpalczaste, ze sztywnymi mankietami - odziedziczyłem po stryjku, który w latach 70-tych jeździł SHL-ką. Co jak co, ale te rękawice do MZ-ty pasują... :-)
Kiedyś pewnie kupię jakąś kurtkę odpowiednią, ale raczej używaną, bo ceny nowych są strasznie wysokie. Najgorsze jest to, że trudno kupować przez internet - kurtkę najlepiej jest na siebie przymierzyć...Pacior - nie zapominaj o butach, one też są ważne.
Ja nie mam "dedykowanych", zakładam na dłuższe trasy wojskowe buty taktyczne (z serii "Grom"). Ważne, że są lekkie i usztywniają kostki. -
-
@pacior powiedział w Romet K125:
Buty też u mnie pewnie będą wojskowe, mam "skoczki" - do chodzenia się to nie nadaje więc może chociaż na moto..
Moim zdaniem - bardzo dobre do jazdy na moto.
-
Wstawiam póki co zdjęcie z ogłoszenia
-
@leo Czy Twój LS2 też był ciasny na początku?
Dziś odebrałem kask i przy wkładaniu jest pewien dyskomfort :DTeraz się doczytałem że producent zaniża rozmiarówkę, gdzie indziej że z czasem się ułoży..
Wybrałem rozmiar M gdzie producent podaje zaleca przy obwodzie 57-58cm, ja mam 57.Dziś nie pośmigam bo pada :(
-
A powiedz, brak owiewek nie przeszkadza? Jeden ze znajomych ma zdjęte i bardzo narzeka. Motur 600-tka.
-
@likaon powiedział w Romet K125:
A powiedz, brak owiewek nie przeszkadza? Jeden ze znajomych ma zdjęte i bardzo narzeka. Motur 600-tka.
Romecik więcej niż setka nie poleci więc jest to znośne, na pewno owiewkę założę jak zacznę robić dłuższe trasy - większy komfort i mniejsze spalanie.
-
@pacior powiedział w Romet K125:
@leo Czy Twój LS2 też był ciasny na początku?
Hmmm... Można tak to nazwać, choć ja raczej powiedziałbym, że mój jest dobrze dopasowany.
Wchodzi na łeb dość ciasno, ale po założeniu jest OK. Nigdzie nie ciśnie, ściśle przylega, nie spada ani nie zmienia położenia. Parę razy sam złapałem się na tym, że... po włożeniu zapomniałem zapiąć pasek i jechałem długo, a kask siedział tak, jakby był przypięty - żadnej różnicy nie czułem. Dopiero sprzączka od niezapiętego paska, która od wiatru zaczynała stukać o kask, przypominała mi o zapięciu...
Aha: podczas zakładania dobrze jest mocno odchylić rękami kask na boki, wtedy łatwiej wchodzi.
Nie sądzę, żeby po jakimś czasie kask miał się zrobić luźniejszy. Skorupa przecież się nie powiększy, a żeby wyściółka się uklepała, trzeba byłoby nie wiem ile przejechać w tym kasku.Dziś odebrałem kask i przy wkładaniu jest pewien dyskomfort :D
Jak pisałem: mam podobnie. Ale wkładanie to pikuś, ważnie jest samopoczucie podczas jazdy. Jeśli gdzieś wyraźnie gniecie - jest źle, ale jeżeli jest wygodny podczas dłuższej jazdy, trzeba się pogodzić z niewygodą wkładania.
Wybrałem rozmiar M gdzie producent podaje zaleca przy obwodzie 57-58cm, ja mam 57.
A ja olałem rozmiarówki. Byłem w sklepie, przymierzałem kilka i wziąłem ten, który pasował, bez sugerowania się rozmiarem. Takie rzeczy najlepiej po prostu na żywca przymierzyć (podobnie, jak ze skórą).
-
@leo ja żyję w świecie e-zakupów :D
Z kaskiem sobie poradziłem, wymontowałem wkładki które są odpinane, i ugniotłem tyłkiem podczas jazdy tikaczem :D teraz jest znacznie lepiej.
Pogoda ostatnio nie rozpieszcza ale wczoraj pokonałem około 30km, póki co trochę zwalniam na zakrętach ale poszło mi całkiem nieźle :)
Romet ma typowe wady jak dla siebie czyli wibracje od silnika ale nie w całym zakresie obrotów, trochę potrwa zanim się go nauczę.
-
@pacior powiedział w Romet K125:
@leo ja żyję w świecie e-zakupów :D
Z kaskiem sobie poradziłem, wymontowałem wkładki które są odpinane, i ugniotłem tyłkiem podczas jazdy tikaczem :D teraz jest znacznie lepiej.
Można i tak. :-)
Pogoda ostatnio nie rozpieszcza ale wczoraj pokonałem około 30km, póki co trochę zwalniam na zakrętach ale poszło mi całkiem nieźle :)
Proponuję zwalniać przed zakrętem, a w zakręcie delikatnie dodawać gazu. I zwróć uwagę na to, gdzie patrzysz... Najlepiej jak najdalej przed siebie, planując, w którym miejscu się znajdziesz.
Romet ma typowe wady jak dla siebie czyli wibracje od silnika ale nie w całym zakresie obrotów, trochę potrwa zanim się go nauczę.
Te wibracje przenoszą się na kierownicę i na cały motocykl?
A czy ma wyłącznik zapłonu, gdy stoi na centralnej podstawce? Wiem, że Junak taki ma, i wyłącznik ten często nawala - właściciele junaków radzą pozbyć się go zawczasu. -
@leo powiedział w Romet K125:
Z kaskiem już jest wszystko ok, teraz pasuje idealnie i nic nie boli a pierwsze momenty były tragiczne.
Proponuję zwalniać przed zakrętem, a w zakręcie delikatnie dodawać gazu. I zwróć uwagę na to, gdzie patrzysz... Najlepiej jak najdalej przed siebie, planując, w którym miejscu się znajdziesz.
Będę miał to na uwadze :) Póki co do 60km/h nie mam większego problemu, powyżej jest gorzej ale pewnie przejdzie to z kilometrami (strach).
Te wibracje przenoszą się na kierownicę i na cały motocykl?
Szczególnie wibruje bak, po położeniu na nim ręki robi się spokojny, wibracje czuć też na prawym podnóżku, reszta znośna.
Dziś trochę poluzowałem śruby na baku, zobaczymy co to zmieni.A czy ma wyłącznik zapłonu, gdy stoi na centralnej podstawce? Wiem, że Junak taki ma, i wyłącznik ten często nawala - właściciele junaków radzą pozbyć się go zawczasu.
Wyłącznik jest w bocznej stopce, zastanawiam się właśnie czy lepiej go odpiąć czy zostawić.. jednak bez powodu go nie zamontowali.
Dopiero się uczę, na kursie g.. się dowiedziałem, oni szkolą tylko tak bym zdał tylko egzamin..
Dziś pierwsza gleba za mną, sprawdzałem jak zachowa się moto przy hamowaniu na piasku :D :D
-
@pacior powiedział w Romet K125:
Będę miał to na uwadze :) Póki co do 60km/h nie mam większego problemu, powyżej jest gorzej ale pewnie przejdzie to z kilometrami (strach).
Ja nie wiązałbym tego ze strachem, tylko ze świadomością zagrożenia... ;-)
Spokojnie, trzeba trochę czasu i praktyki. Dobre wyczucie sprzętu i jego zachowanie w różnych warunkach to podstawa. Z czasem powoli będziesz przesuwał granice - oby tylko nie za wiele; ja stosuję zasadę, że lepiej 5 km/h wolniej niż 5 zbyt dużo.Szczególnie wibruje bak, po położeniu na nim ręki robi się spokojny, wibracje czuć też na prawym podnóżku, reszta znośna.
Dziś trochę poluzowałem śruby na baku, zobaczymy co to zmieni.Można byłoby pomyśleć, jak poprawić fabrykę...
Najlepiej byłoby wyeliminować przyczynę, czyli niedostatki w zawieszeniu silnika. Ale to może być trudne.Wyłącznik jest w bocznej stopce, zastanawiam się właśnie czy lepiej go odpiąć czy zostawić.. jednak bez powodu go nie zamontowali.
Jeśli nie sprawia problemu, zostaw. Ale ja przećwiczyłbym zawczasu, na spokojnie, jak go w razie awarii na drodze szybko "ominąć" lub sprawdzić, czy to on nie powoduje problemów z uruchomieniem.
Dziś pierwsza gleba za mną, sprawdzałem jak zachowa się moto przy hamowaniu na piasku :D :D
Hehe... No, nieźle.
Ja w swoim życiu tylko raz się wyłożyłem, za młodu, na simsonie - początek deszczu, mokry asfalt, większa prędkość i próba zahamowania tylnym kołem. Nieciekawe wrażenia (na szczęście nic się nie stało ani mi, ani sprzętowi - oprócz paru zarysowań). Więcej razy się położyć nie dałem i nie zamierzam. ;-)