Opony zimowe.
-
to nie ironia to fakty
a elektryk mi kiedys powiedzial (nie w tico) "niema prunda na pompa trzeba nowa pumpe zamowic
chodzilo o lublina z silnikiem holdena i dluugi okres oczekiwaniaA u ojca chcial wymienic: pompe paliwa, gaznik i cos tam jeszcze. Starczylo zdjac kleme na poltorej godziny i silnik chodzil jak nowka
-
A u ojca chcial wymienic: pompe paliwa, gaznik i cos tam jeszcze. Starczylo zdjac kleme na
poltorej godziny i silnik chodzil jak nowkasilniki z wtryskiem tak maja szczegolnie po zalozeniu inst gazowej poltorej godziny to zaduzo 10 min wystarczy na wykasowanie bledow kompa
-
Właściciel,około 50-tki,a więc z
doświadczeniem życiwym]ma Forda "K"i mówi że on
też zmienia tylko przednie na zimówki,z tyłu
zostawia całoroczne.Nasuwa mi się takie fajne, stare porzekadło: "Szewc bez butów chodzi..." <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
dziwna sprawa jest z toba z jednej strony chcesz zaoszczedzic jak najwiecej z drugiej strony
zalozylez juz zimowki
jak powszechnie wiadomo 2 tygodnie jazdy na zimowkach w temp 18-20 stopni zdziera je tyle co
caly sezon zimowy
gdzie tu oszczednosc
a pan 50 letni wulkanizator niepowiedzial ze ciut zawczesnie na zimowki ???
niewiem jak ty ale ja to w podkoszulku jeszcze chodze wiec...........szkoda tych nowych oponMoże trochę przesadziłeś odnośne tych dwóch tygodni w odniesieniu do całego sezonu, ale fakt faktem, że miękka guma zimówek napewno jest nieodpowiednia na te temperatury.
Ja stosuję się do starych zaleceń odnośnie zalkładania zimówek - mianowicie od Święta Zmarłych do Wielkanocy. To w zasadzie najoptymalniejszy termin, aby nie dać się zaskoczyć zimie i nie wyeksploatować zbytnio opon.
Pozdrawiam
-
Ja stosuję się do starych zaleceń odnośnie zalkładania
zimówek - mianowicie od Święta Zmarłych do
Wielkanocy.Szczególnie, że Wielkanoc jest świętem ruchomym w zakresie ok. miesiąca <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Więc może być marzec a może być i kwiecień...
-
Szczególnie, że Wielkanoc jest świętem ruchomym w zakresie ok. miesiąca Więc może być marzec a
może być i kwiecień...Zgadza się i jest to podane jako orientacyjny termin. Przecież to oczywiste, że gdy od dłuższego czasu temperatura oscyluje wokół 10 stopni to nadszedł właśnie termin na zmianę opon na letnie.
Podobnie uważam, że bezsensem jest czekanie do wymiany opon na zimowe do momentu pierwszego śniegu. Standardem jest, że co roku "zima zaskakuje drogowców" i właśnie wtedy mam największą szansę na stłuczkę itp. Końcówka października jest optymalnym terminem wymiany opon, tym bardziej, że temperatura nie przekracza 10 stopni, więc nie następuje szybsze zużywanie się bieżnika. Należy pamiętać również o fakcie (no chyba, że ktoś posiada dwa komplety felg), że po pierwszym śniegu ludzie, którzy jeszcze nie założyli zimówek lawinowo atakują warsztaty wulkanizacyjne i poczekamy wtedy w naprawdę długiej kolejce.
Pozdrawiam
-
silniki z wtryskiem tak maja szczegolnie po zalozeniu inst gazowej poltorej godziny to zaduzo 10
min wystarczy na wykasowanie bledow kompaNie wystarczylo.
-
Planuję zmienić na zimę opony na zimowe,ale tylko na przód.[2szt.]
Latałem tak dwie zimy po beskidach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Tył letnie Kormorany w bdb stanie. Jak już na tył nie-zimówki to to musi mieć przynajmniej wysoki bieżnik, bo jakiś slik starty to samobójstwo... I tak jak pisali przedmówcy. Przewidywać zakręty. -
Nie wystarczylo.
hmm w fiacie palio wystarcza
-
dziwna sprawa jest z toba z jednej strony chcesz zaoszczedzic jak
najwiecej z drugiej strony zalozylez juz zimowki
jak powszechnie wiadomo 2 tygodnie jazdy na zimowkach w temp 18-20
stopni zdziera je tyle co caly sezon zimowy
gdzie tu oszczednoscJakiś mit, dwa lata przejeździłem polonezem z D-124 na przodzie i Frigo na tyle i nie było większych różnic w zdzieraniu opon latem czy zimą.
-
Standardem jest, że co roku "zima zaskakuje drogowców"
otuz zima nie zaskakuje drogowcow tylko miejski zarzad drug i komunikacji
firmy zajmujace sie utrzymaniem drog ( drogowcy ) sa przygotowani od 1 pazdziernika tylko ze niebeda dyzurowac zadarmo
a puki niema zimy zarzad drug niepowoluje dyzuru
wiec od mometu opadow mija troche czasu zanim drogowcy wyjada na ulice
jest mniejwiecej tak decyzja urzedu > mzdik powoluje akcje zime .> firmy zciagaja kierowcow z domu > kierowcy odpalaja sprzet laduja mieszanke i w droge >> >>> minelo wlasnie 2 godziny polowa miasta ma letnie opony wiec piaskarki stoja w korkach ............
tak to mniej wiecej wyglada
-
Jakiś mit, dwa lata przejeździłem polonezem z D-124 na przodzie i Frigo na tyle i nie było
większych różnic w zdzieraniu opon latem czy zimą.sprzedalem razem z fordem zimowki mialy 8 lat a bieznik wygladal prawie na nowy
wymieniane byly o czasi niesadze zeby wytrzymaly 8 letnich szezonow
-
Ździera się,ździera...inny rodzaj gumy! A poza tym autko huczy w czasie jazdy i minimalnie więcej pali. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
sprzedalem razem z fordem zimowki mialy 8 lat a bieznik wygladal
prawie na nowy
wymieniane byly o czasi niesadze zeby wytrzymaly 8 letnich
szezonowPisze o sytuacji kiedy na miałem na jednej osi całoroczne a na drugiej zimówki, i porównuje zużycie pomiędzy nimi. Fakt że przód zużywa się szybciej, ale jakiś dramatyczny różnic nie było, więc nie sądze że założenie teraz zimówek spowoduje ich dramatyczne zużycie i konieczność kupa nowych w przyszłym roku
-
Pisze o sytuacji kiedy na miałem na jednej osi całoroczne a na drugiej zimówki, i porównuje
zużycie pomiędzy nimi. Fakt że przód zużywa się szybciej, ale jakiś dramatyczny różnic nie
było, więc nie sądze że założenie teraz zimówek spowoduje ich dramatyczne zużycie i
konieczność kupa nowych w przyszłym rokuDramatycznych nie, kolega powiedzial ze jezdzeniu gdy cieplo jest to jakby caly sezon (zimowy) jezdzic. A przeciez przez jeden sezon dramatycznych ubytkow nie ma.
-
Jakiś mit, dwa lata przejeździłem polonezem z D-124 na przodzie i Frigo na tyle i nie było
większych różnic w zdzieraniu opon latem czy zimą.Dokładnie też to powiedział mi wulkanizator.Trzeba obalać mity. Dzięki za poparcie.
-
Dramatycznych nie, kolega powiedzial ze jezdzeniu gdy cieplo jest to jakby caly sezon (zimowy)
jezdzic. A przeciez przez jeden sezon dramatycznych ubytkow nie ma.NO WLASNIE
-
tak jak nadmienia pyza27 jazda na takim zestawieniu jest conajmniej dziwna.Miałem tak jak kupiłem mojego tiktaka i nie byłem zadowolony. zdażało sie ze przy mocniejszym hamowaniu przód trzymał sie śniegu a tył uciekał mi na boki.nieciekawe wrażanie. Zmieniłem na komplet zimówek i było lepiej. a moze po prostu lepiej sie czułem? polecam komplet zimówek.
Widziałem niejeden raz samochody,gdzie opony zimowe były założone na oś, która napędza.[Teraz
przeważnie przód].Specjalnie przystawałem i patrzyłem na samochody osobowe z oponami
zimowymi na jednej osi.Może ktoś z Was tak jeździł Tico i wie jak samochód ten się
zachowuje z 2 oponami zimowymi na przodzie w zimie? -
Dramatycznych nie, kolega powiedzial ze jezdzeniu gdy cieplo jest to jakby caly sezon (zimowy)
jezdzic. A przeciez przez jeden sezon dramatycznych ubytkow nie ma.W zasadzie do Poloneza kupiłem nowe zimówki Dębica Frigo Directional 185/70 R13 i po jednym sezonie zimowym (a jeździłem w terminach, o których pisałem wcześniej)ubytek bieżnika był w zasadzie niezauważalny. A jak cudnie jechało się pierwszego śnieżnego dnia, kiedy ludzie prawym pasem z trudem jechali 20-30 km/h, a ja lewym jechałem bezpiecznie 50-60 km/h.
Powrócę jeszcze do tematu kupować czy nie komplet zimówek ? Zdecydowanie tak. O ile w normalnych sytuacjach z dwiema zimówkami można jeszcze opanować auto (chociaż trzeba bardzo uważać), o tyle niech zacznie się jakaś zamieć, a my przypadkiem jesteśmy za miastem. Wtedy życzę powodzenia tym bardziej w tak lekkim aucie jakim jest Tico. Dlatego ja zadaję sobie jedno pytanie - Co jest więcej warte ? Moje i mojej rodziny zdrowie, życie, nerwy, czy 380zł na komplet nowych zimówek ?!!
-
W zasadzie do Poloneza kupiłem nowe zimówki Dębica Frigo Directional 185/70 R13 i po jednym
sezonie zimowym (a jeździłem w terminach, o których pisałem wcześniej)ubytek bieżnika był w
zasadzie niezauważalny. A jak cudnie jechało się pierwszego śnieżnego dnia, kiedy ludzie
prawym pasem z trudem jechali 20-30 km/h, a ja lewym jechałem bezpiecznie 50-60 km/h.
Powrócę jeszcze do tematu kupować czy nie komplet zimówek ? Zdecydowanie tak. O ile w normalnych
sytuacjach z dwiema zimówkami można jeszcze opanować auto (chociaż trzeba bardzo uważać), o
tyle niech zacznie się jakaś zamieć, a my przypadkiem jesteśmy za miastem. Wtedy życzę
powodzenia tym bardziej w tak lekkim aucie jakim jest Tico. Dlatego ja zadaję sobie jedno
pytanie - Co jest więcej warte ? Moje i mojej rodziny zdrowie, życie, nerwy, czy 380zł na
komplet nowych zimówek ?!!dokladnie to caly czas prupuje powiedziec .................