Światła mijania cały rok!
-
Myślę, że kątem oka widząc lusterko łatwiej w nim takiego buraka zauważyć gdy ma zapalone
światła (gdy jedzie gdzieś za Tobą lub już prawie obok). Nie znam się na tym ale moim
skromnym zdaniem, jeśli coś nie znajduje się centrum pola widzenia, to łatwiej to zauważyć
jeśli ma jaskrawy kolor.
Ogólnie sam nie zawsze jeżdżę na światłach - czasem (jadąc np. pod słońce lub przy bardzo dobrej
przejrzystości powietrza, braku cieni, itp.) moim zdaniem nie jest to konieczne.
Chyba ważne, żeby każdy zdawał sobie sprawę z tego kiedy naprawdę światła mogą poprawić
bezpieczeństwo i wtedy z nich korzystał... a jeśli korzysta zawsze, to moim zdaniem nikomu
tym nie zagrażaNo właśnie, nikomu nie zagraża to, że jade sobie na światłach cały rok, a ja się czuję bezpieczniej wiedząc, że robie wszystko co może poprawić moją widoczność.
A co sądzisz o obniżeniu prędkości dopuszczalnej w terenie zabudowanym? I tak w ruchu miejskim nie >da rady jechać szybciej niż 60 - 70 km/h. Przecież zamiast obniżać prędkość maksymalną >wystarczyłoby poprawić egzekwowanie starego ograniczenia prędkości
Moim skromnym zdaniem obniżyli do 50km/h, ponieważ większość jeździ zawsze 10 więcej niż dopusczalna prędkość (żaden glina nie zatrzyma a jak już to grozi mandat do 50 zł, więc...). Chodzi w tej ustawie tak na prawde o to, aby po mieście ludzie jeżdzili do 60 km/h a nie do 70 jak wczesniej.
-
Właśnie pojazd, który uległ awarii się wyprzedza, a nie
staje za nim!Pojazd który uległ awarii się omija a nie wyprzedza i to po uprzednim upewnieniu się że wykonanie manewru jest bezpieczne. Światła awaryjne ostrzegają o niebezpieczeństwie na drodze (zepsuty samochód) i należy zachować szczególńą ostrożność i zasadę ograniczonego zaufania. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
niestety są tacy super kierowcy ktorzy nie potrafia
przewiadziec tego ze wlaczenie awaryjnych moze
oznaczac a) awarie b) problem na drodze c)np korek
itd itpWłaśnie dlatego powinni zwolnić i szczególnie uważać.
Masa wypadkow z tego była, bo jeden myslał, że mozna,
drugi, ze nie moznaWina wyprzedzającego. Zasada ograniczonego zaufania.
nienajomosc przepisow jest w tym kraju plaga
Tak ale gorzej jest we Włoszech. Podobno <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Tak ale gorzej jest we Włoszech. Podobno
Najgorzej jest w Grecji, potem jest Portugalia, Włochy dopiero <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> na III miejscu.
Kraje Nowej Unii nie były w 2004 roku klasyfikowane. Ciekawe dlaczego? <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> -
Najgorzej jest w Grecji, potem jest Portugalia, Włochy dopiero na III miejscu.
Kraje Nowej Unii nie były w 2004 roku klasyfikowane. Ciekawe dlaczego?A w Indiach panuje jedna zasada w całym kodeksie (słyszałem): większy ma pierwszeństwo. Biedni rikszarze
-
A w Indiach panuje jedna zasada w całym kodeksie
(słyszałem): większy ma pierwszeństwo. Biedni
rikszarzeChyba nie tylko w Indiach. 'Duży może więcej.' <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Jeszcze 3 grosze... do tej pory mówiliśmy o światłach z przodu pojazdu. Ale weźmy pod uwagę, że często przy naszych zatłoczonych drogach ktoś nam siedzi na ogonie niekoniecznie zachowując wystarczającą odległość do hamowania. Wiele aut - w tym tico - nie ma osobnych lamp STOP. Zatem można byłoby się zastanowić co jest bezpieczniejsze, gdy auta jadą sznurem:
1. Jazda bez świateł, hamowanie, zapalenie STOP z 0W do powiedzmy 21W czy ile tam tico ma.
2. Jazda na światłach, hamowanie, zapalenie STOP z 7W do 21W.W moim przekonaniu o wiele bezpieczniejsze jest światło, które się nagle ZAPALA, a nie tylko rozjaśnia. Szczególnie, gdy mamy słońce za plecami (czasami wręcz trudno odróżnić lampy w sygnalizatorze na skrzyżowaniu, gdyby właśnie nie moment zapalania/gaśnięcia).
-
nie no ja naprawde nigdy nie zechce wjechac swoim GSem do elblaga <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
chyba ze mnie wczesniej powiadomisz ze Ciebie w nim nie ma <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
nie no ja naprawde nigdy nie zechce wjechac swoim GSem
do elblaga
chyba ze mnie wczesniej powiadomisz ze Ciebie w nim nie
maWiedziałem, że nie odpuścisz. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Wiedziałem, że nie odpuścisz. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Na usprawiedliwienie Szymona Z Elbląga można powiedzieć to, że mieszka przy Siódemce. A jak się mieszka przy Siódemce, to można stracić ochotę na jeżdżenie jakimkolwiek samochodem. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Wiedziałem, że nie odpuścisz. Wiedziałem, że nie odpuścisz.
no bo jak moglbym <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Na usprawiedliwienie Szymona Z Elbląga można powiedzieć to, że mieszka przy Siódemce. A jak się
mieszka przy Siódemce, to można stracić ochotę na jeżdżenie jakimkolwiek samochodem.nie wiem nie bylem i na pewno przez jakis czas nie bede <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
No właśnie, nikomu nie zagraża to, że jade sobie na
światłach cały rok, a ja się czuję bezpieczniej
wiedząc, że robie wszystko co może poprawić moją
widoczność.
Moim skromnym zdaniem obniżyli do 50km/h, ponieważ
większość jeździ zawsze 10 więcej niż dopusczalna
prędkość (żaden glina nie zatrzyma a jak już to
grozi mandat do 50 zł, więc...). Chodzi w tej
ustawie tak na prawde o to, aby po mieście ludzie
jeżdzili do 60 km/h a nie do 70 jak wczesniej.Moim zdaniem ograniczenie do 50km/h to trochę bzdura. Jeśli są jakieś fragmenty, na których istnieje jakieś zagrożenie - np. w pobliżu szkoły, osiedli, itp. to wystarczy dać tam ograniczenie prędkości o już.
Przykładowo droga Będzin-Dąbrowa Górnicza. Teren zabudowany, dostępne 3 pasy do jazdy w 1 stronę, dobra widoczność, a mimo tego musisz jechać 50km/h... a wg mnie 80km/h to prędkość pozwalająca na zachowanie bezpieczeństwa na tym odcinku.Ogólnie wydaje mi się, że dopuszczalna prędkość w danym obszarze zabudowanym powinna być często ograniczana lub zwiększana dodatkowymi znakami (co jednak zdarza się stosunkowo rzadko) - czasem i te 50km/h to może być za dużo, a czasem zdecydowanie można pozwolić na jazdę szybszą... eeee dużo by można gadać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Wiedziałem, że nie odpuścisz. Wiedziałem, że nie odpuścisz.
Na usprawiedliwienie Szymona Z Elbląga można powiedzieć to, że mieszka przy Siódemce. A jak się
mieszka przy Siódemce, to można stracić ochotę na jeżdżenie jakimkolwiek samochodem.Może nie tyle mieszkam, co jeżdżę jakieś 35 tys. km rocznie, a tych dróg wylotowych faktycznie za dużo nie ma. Dosłownie wczoraj siedział mi na ogonie warszawiak, którego swędziało i takie drobiazgi jak podwójna ciągła, zawijasy (Eg-Jegłownik, jeśli ktoś z okolic) nie robiły na koledze wrażenia. Raz musiałem przyhamować, dobrze, że nie wjechał mi w tyłek - na szczęście nie miałem świateł.
Elbląski rekord padł chyba w lipcu tego roku - w związku z budową węzła totalne korki do Pasłęka na E7. Na odcinku jakichś 20km minąłem 3 kolizje z ok. 10 pojazdami, polucja nie nadążała spisywać. Zatem faktycznie - bywa gorąco... -
Najgorzej jest w Grecji, potem jest Portugalia, Włochy
dopiero na III miejscu.
Kraje Nowej Unii nie były w 2004 roku klasyfikowane.
Ciekawe dlaczego?Będąc jeszcze wczoraj w Chorwacji mogę dopisać ją do tej listy
Tam zakaz wyprzedzania jest interpretowany tak: "Na tym obszarze powinieneś pokazać, że jeszcze zdążysz wyprzedzić każdy samochód jadący przed Tobą zanim nadjedzie coś z przeciwka"W Chorwacji chyba od niedawna jest nakaz jazdy na światłach mijania - 24h/dobę - i tak moim zdaniem stosuje się do niego ok. 60-70% kierowców.
Znak zakazu zatrzymywania to zachęta dla każdego Chorwata, aby właśnie tuż za nim zaparkować - szczególnie gdy droga jest wąska. Jeśli akurat w tym miejscu jest przejście dla pieszych lub skrzyżowanie, to każdy Chorwat wie, że powinien zapalić awaryjne zatrzymując się w tym miejscu na dłuższy czas <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
No właśnie, nikomu nie zagraża to, że jade sobie na
światłach cały rok, a ja się czuję bezpieczniej
wiedząc, że robie wszystko co może poprawić moją
widoczność.
Ja używam świateł w ruchu pozamiejskim i jestem za tym żeby prawnie wprowadzić obowiązek używania świateł przez cały rok
Moim skromnym zdaniem obniżyli do 50km/h, ponieważ
większość jeździ zawsze 10 więcej niż dopusczalna
prędkość (żaden glina nie zatrzyma a jak już to
grozi mandat do 50 zł, więc...). Chodzi w tej
ustawie tak na prawde o to, aby po mieście ludzie
jeżdzili do 60 km/h a nie do 70 jak wczesniej.
Masz rację, ja przekraczam prędkość o 10 góra 20 km/h, ale dopiero od 2 lat jak zapłaciłem 300 zł i dostałem 8 pkt za przekroczenie prędkości o 45 km/h (105/60) -
Może nie tyle mieszkam, co jeżdżę jakieś 35 tys. km rocznie, a tych dróg wylotowych faktycznie
za dużo nie ma. Dosłownie wczoraj siedział mi na ogonie warszawiak, którego swędziało i
takie drobiazgi jak podwójna ciągła, zawijasy (Eg-Jegłownik, jeśli ktoś z okolic) nie
robiły na koledze wrażenia. Raz musiałem przyhamować, dobrze, że nie wjechał mi w tyłek -
na szczęście nie miałem świateł.
Elbląski rekord padł chyba w lipcu tego roku - w związku z budową węzła totalne korki do Pasłęka
na E7. Na odcinku jakichś 20km minąłem 3 kolizje z ok. 10 pojazdami, polucja nie nadążała
spisywać. Zatem faktycznie - bywa gorąco...Powiedzm, drogi nauczycielu gdzie ty tak jeżdzisz te 35 tys rocznie? Nie wiem, co jak co, ale w korku jak mówisz, cieżko nie zauważyć hamujących aut. Na prawde nie widzisz różnicy z 7 do 21 wat?
-
Powiedzm, drogi nauczycielu gdzie ty tak jeżdzisz te 35
tys rocznie? Nie wiem, co jak co, ale w korku jak
mówisz, cieżko nie zauważyć hamujących aut. Na
prawde nie widzisz różnicy z 7 do 21 wat?Jeśli chodzi o ścisłość, to włókno świateł pozycyjnych z tyłu ma moc 5W, a nie 7 <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Co do przebiegów - sam od początku tego roku zrobiłem gdzieś ze 35tyś.
PS: Nie jestem kierowcą autobusu, ani TIRa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Powiedzm, drogi nauczycielu gdzie ty tak jeżdzisz te 35 tys rocznie? Nie wiem, co jak co, ale w
korku jak mówisz, cieżko nie zauważyć hamujących aut. Na prawde nie widzisz różnicy z 7 do
21 wat?Zwiedzam Polskę, lubię :-)
Zatem w Twojej opinii stłuczki w korku się nie zdarzają jak rozumiem... cóż...
Widzę różnicę, lecz piszę, iż 0-21 to większa różnica niż 7-21. No ale nie uczę matematyki, więc może się mylę... :-) -
No właśnie, nikomu nie zagraża to, że jade sobie na światłach cały rok,
a ja się czujęKurde - essen - CZYTAJ co piszę, proszę. Otóż ZAGRAŻA - w tym wypadku PIESZYM, którzy są najbardziej lekkomyślnymi ogniwami w tym łańcuchu. Dlaczego - pisać nie będę, bo pisałem juz DWA razy.
bezpieczniej wiedząc, że robie wszystko co może poprawić moją widoczność.
Moim skromnym zdaniem obniżyli do 50km/h, ponieważ większość jeździ zawsze 10 więcej niż
dopusczalna prędkość (żaden glina nie zatrzyma a jak już to grozi mandat do 50 zł,
więc...). Chodzi w tej ustawie tak na prawde o to, aby po mieście ludzie jeżdzili do 60
km/h a nie do 70 jak wczesniej.Większość radarów i tak jest ustawiana pod 70km/h. Nie pytaj skąd wiem.
Natomiast do naszego "świetlnego wątku" jeszcze dodam jedną rzecz: Przeczytaj sobie KLIK
Świecić TAK - ale mądrze. -
Kurde - essen - CZYTAJ co piszę, proszę. Otóż ZAGRAŻA - w tym wypadku PIESZYM, którzy są
najbardziej lekkomyślnymi ogniwami w tym łańcuchu. Dlaczego - pisać nie będę, bo pisałem
juz DWA razy.
No z tym się mogę zgodzić, ale to trochę naciągane <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, wiele rzeczy można udowodnić naukowo (vide. ziemia jest płaska). Ja z kolei widziałem program naukowy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, gdzie kamera była zsynchronizowana z położeniem żrenicy oka kierowcy i pokazywała gdzie patrzy. Kropa wskazująca miejsce patrzenia kierowcy śmigała na prawo, lewo, w każdym kierunku. Jak dla mnie to bezsens z tą analizą naukową. Nikt nie szuka aut z na przeciwka, one tam są i jeśli mają światła są widoczne, także widzimy je nawet kątem oka i mamy więcej zasobów do szukania wzrokiem pieszych, ja bym wysunął taką teorię.Większość radarów i tak jest ustawiana pod 70km/h. Nie pytaj skąd wiem.
Natomiast do naszego "świetlnego wątku" jeszcze dodam jedną rzecz: Przeczytaj sobie KLIK
Świecić TAK - ale mądrze.
Z tym też się spotkałem, natomiast mówiłemtam o radarach ręcznych, tam nie ma ustawień, glina widzi ile jechałes. -
Może się źle wyraziłem. Jesteśmy tu z Mokrym goścmi, a nie każdy zagląda
na Kącik Świstaczy. Tekst: '... jest za krótko, żeby zrozumieć...'
oznacza mniej więcej to samo, co EOT, a jest mniej stanowcze, co
pozwala w miarę kulturalnie zakończyć bezpłodną dyskusję.Nie chodziło mi o Ciebie. Wyrażnie napisałem, że zwracam Mokremu uwagę na pewne rzeczy; usunąłem jego post, więc technicznie niemożliwe było "podpiąć" moją wypowiedź pod coś, co już nie istnieje; dlatego "podwiesiłem" się pod najbliższy post (czyli Twój), zaznaczając, że dotyczy to Mokrego. A co usunąłem - to już Mokry i ja wiemy; nie chodziło tu o liczbę postów Szymona (którą każdy widzi, obojętnie, czy jest userem czy anonimowym gościem), lecz o inne informacje zaczerpnięte wprost z karty profilu Szymona (i guzik mnie obchodzi, jakiej wagi by one nie były - wystarczy mi jasna świadomość, skąd zostały wzięte).
BTW: jak sam przyznajesz, Suzualto, nie każdy ma obowiązek czytać Wasz kącik, zaś Wy jesteście tu dobrowolnymi gośćmi; weźcie więc to pod uwagę i nie stosujcie TU zwyczajów panujących TAM, dziwiąc się przy okazji, że my nie potrafimy odcyfrować Waszych intencji w sposób taki, jakiego oczekujecie (czyli np. "kulturalnego EOT"). Niekoniecznie musimy "rozumieć subtelną zjadliwość prowadzonych tu dyskusji", niezależnie nawet od stażu na forum, gdyż może na kąciku DU Tico nie chcemy bawić się w zjadliwe dyskusje (co do "subtelności" których można mieć pewne obiekcje <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). Dlatego proszę zabawy takie uskuteczniać tam, gdzie dotychczas to robiliście i gdzie było to akceptowane.
Na zakończenie dodam, że zawsze byłeś mile i chętnie widziany / czytany przeze mnie. Ale sposób, w jaki Twój kolega wyraża swoje opinie, tudzież jego słownictwo (subtelne? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />), którego próbkę zaprezentował kilka postów wyżej, jakoś niespecjalnie mi (oraz wielu innym) odpowiada.Reasumując - nie mam nic przeciwko wypowiadaniu się tutaj przez userów przychodzących z innych kącików, pod warunkiem dostosowania się do ogólnie przyjętych norm językowych oraz przystosowaniu poziomu dyskusji do panujących tutaj zwyczajów.
Pozdrawiam Cię. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Będąc jeszcze wczoraj w Chorwacji mogę dopisać ją do tej
listy
Tam zakaz wyprzedzania jest interpretowany tak: "Na tym
obszarze powinieneś pokazać, że jeszcze zdążysz
wyprzedzić każdy samochód jadący przed Tobą zanim
nadjedzie coś z przeciwka"
W Chorwacji chyba od niedawna jest nakaz jazdy na
światłach mijania - 24h/dobę - i tak moim zdaniem
stosuje się do niego ok. 60-70% kierowców.
Znak zakazu zatrzymywania to zachęta dla każdego
Chorwata, aby właśnie tuż za nim zaparkować -
szczególnie gdy droga jest wąska. Jeśli akurat w
tym miejscu jest przejście dla pieszych lub
skrzyżowanie, to każdy Chorwat wie, że powinien
zapalić awaryjne zatrzymując się w tym miejscu na
dłuższy czasPrawie 20 lat temu byłem w Bośni (wtedy Jugosławia). Jak widzę, nic się nie zmieniło. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />