Jeśli nie Tico to co?
-
Dużo Formowiczów podkreśla, że podatność na
korozję, to nie tylko mierna jakość stali użytej do
produkcji samochodziku, ale przede wszystkich
niechlujstwo poprzednich właścicieli, którzy
zaniedbywali przeglądy i konserwację swoich
bolidów.Niewątpliwie. Tyle, że swój mam od nowości i wiem co i jak było robione. W Tico słabym punktem są "zawijki" blach na krawędziach drzwi gdzie środki antykorozyjne wprowadzane do wewnątrz drzwi słabo docierają a woda najwyraźniej się tam dostaje przez np. mikropęknięcia lakieru od zewnątrz. Teraz jestem mądry i zupełnie inaczej zabezpieczałbym te miejsca od zewnątrz. I tu właśnie jest druga sprawa- fachowości punktów zajmujących się zabezpieczaniem. Standardy niestety nie są równe i jeden właściciel Tico trafi lepiej, inny gorzej...
-
Niewątpliwie. Tyle, że swój mam od nowości i wiem co i
jak było robione. W Tico słabym punktem są
"zawijki" blach na krawędziach drzwi gdzie środki
antykorozyjne wprowadzane do wewnątrz drzwi słabo
docierają a woda najwyraźniej się tam dostaje przez
np. mikropęknięcia lakieru od zewnątrz. Teraz
jestem mądry i zupełnie inaczej zabezpieczałbym te
miejsca od zewnątrz. I tu właśnie jest druga
sprawa- fachowości punktów zajmujących się
zabezpieczaniem. Standardy niestety nie są równe i
jeden właściciel Tico trafi lepiej, inny gorzej...Fachowość serwisów to podstawa. Chyba, że ktoś zna swojego Tykolota, tak jak Sharky. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Ja swojego Świstaka konserwowałem w ASO, bo mi akurat przegląd wypadł, a koszt, jak na ASO, był znośny (7,5 dychy). Ale zdaję sobie sprawę, że dla większości Tikomaniaków wizyta w ASO, to już poważny wydatek, na który trzeba uzbierać. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Tak, czy owak, przejrzenie stanu nadwozia to 1 z obowiązkowych punktów wizyty u Sprzedawcy zarówno Tykacza, jak i Śwista. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
A czy ktos uzywa elektronicznego zabezpieczenia przed korozja??
Napiszcie co wiecie na ten temat. -
Mam takowe...owszem. Mój Ticuś jest podpięty do prądu 24/h na dobę. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Poprzedni właściciel (jestem II-gim) zainwestował w Rust Evader (być moze popełniłem błąd w pisowni...wybaczcie). Nie mam pojęcia czy to coś daje...aczkolwiek prądu wielkiego z aku nie pobiera...poprzedni miałem aż 7 lat-stoję non-stop pod chmurką i sporo jeżdże (zimą dużo po posolonych drogach). Mam samochód 1997 rok produkcji...rej. styczeń 1998-przebieg 105 tys.km. I co do tej pory robiłem z blachą...hmmm. W zeszłym roku w maju robiłem częściowo blachę auta...ale to takie drobiazgi-wycięty płat drzwi tylnych od pasażera (od listwy w dół) i wstawiony nowy kawał blachy oraz mała poprawka (1 cm kwadratowy) na drzwiach kierowcy pod listwą . To tyle co mi blacharz/lakiernik robił. Zrobiłem sobie też konserwację (domowym sposobem)...wpuściłem we wszystkie profile olej wielką szczykawą, a także maluję i odświeżam raz na rok progi samochodu...ani "grama rdzy". Farba podkładowa, baranek, farba biała (nawet nie org. Tico...a wodoroźcienczalna Faust. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Myślałem o Hammerite...i chyba w przyszłym roku sie na niego skuszę...takie oto zabezp. od śroka! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Na całym nadwoziu mam moze 4 kropki 0,5 cm kwadrat., które sam sobie oczyściłem i pomalowałem. Zabezpieczyłem takze nieco miejsce pod anteną na dachu...jest czyściutko, oraz wyczyściłem i pomalowałem drzwi od wewnątz-krawędzie. A tak poza tym autko wygląda nie najgorzej. Nie jeden człowiek na zlocie (należę do TTT) sie dziwi, ze mam taką a nie inną blachę w aucie. Moze ten prąd coś daje...hmmm. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 2 razy w roku woskuję auto...a co do mycia to regularnie dbam o auto i myję je dokładnie raz w tygodniu. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Na blacharkę Tico nie narzekam...Suzuki ma gorszą!! Aha...dodam, że auto nie było nigdy uderzone, ani malowane. Pozdrawiam i życze powodzonka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Niewątpliwie. Tyle, że swój mam od nowości i wiem co i jak było robione. W
Tico słabym punktem są "zawijki" blach na krawędziach drzwi gdzie
środki antykorozyjne wprowadzane do wewnątrz drzwi słabo docierają a
woda najwyraźniej się tam dostaje przez np. mikropęknięcia lakieru od
zewnątrz. Teraz jestem mądry i zupełnie inaczej zabezpieczałbym te
miejsca od zewnątrz.Potwierdzam w całej rozciągłości - mam równolatka, od nowości u mnie. Autko nie zdążyło zasmakować asfaltu, a już zostało zakonserwowane. Z powodu braku sprężarki poleciłem dealerowi wykonanie konserwacji podwozia (środkiem UBS to zrobili) oraz profili zamkniętych (Tectyl); kosztowało to w 1998 r. chyba 400 zł. 2 razy w roku właziłem do kanału i robiłem niewielkie, miejscowe poprawki na podwoziu. Efekt: spód dotychczas OK, ale na wspomnianych dolnych "zawijkach" drzwi po 4-5 latach pojawia się rdza. Dwa razy oczyszczałem i zamalowywałem Hammerite'm, na to lakier - taka poprawka wytrzymuje tylko jeden sezon. W tym roku wypróbuję Brunox Epoxy - zobaczymy...
Rant maski mam jeszcze w porządku; gdy zobaczyłem, co się dzieje na innych Ticolotach, starannie poprawiłem konserwację tego fragmentu maski od spodu (kupiłem Tectyl, ma woskową konsystencję, ładnie się rozpływa, po pewnym czasie twardnieje, pozostajac jednak plastycznym; ze względu na różnicę temperatur pod maską warstwa Tectylu pęka po paru latach, więc poprawiam konserwację co roku).
Mimo tego - tak, jak pisze Wasylek - jeśli właściciel auta ma jako takie pojęcie o majsterkowaniu, posiada sprzęt (sprężarka + pistolet), nie boi się pobrudzić i ma czas na rozebranie tapicerki - na pewno lepiej zakonserwuje pojazd, niż zrobiliby mu to w jakimkolwiek zakładzie za ciężką kasę. -
Mimo tego - tak, jak pisze Wasylek - jeśli właściciel auta ma jako takie pojęcie o
majsterkowaniu, posiada sprzęt (sprężarka + pistolet), nie boi się pobrudzić i ma czas na
rozebranie tapicerki - na pewno lepiej zakonserwuje pojazd, niż zrobiliby mu to w
jakimkolwiek zakładzie za ciężką kasę.Chyba największą wadą Tico są cienkie i słabiutko zakonserwowane blachy.Z problemami technicznymi jakoś sobie radzimy.PS;z rurką miedzianą na razie dałem sobie spokój,trzyma ta pospawana Migomatem.Jak coś będę robił z nią,to dam znać.