Odpornosc na wiatr
-
. Twierdzę jedynie, że wg praw fizyki
krótszą droga hamowania na mokrej nawierzchni
występuje w przypadku stosowania opon o węższym
rozmiarze.Jakie prawo o tym mówi? Jestem fizykiem i jakoś nie słyszałem... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Oprócz szerokości opony ma przecież znaczenie rodzaj i głębokość bieżnika, skład chemiczny gumy, itd.
-
Na to jak wuto zachowuje się przy wietrze mają wpływ 2 rzeczy:
-powierzchnia boczna
-masa auta.
Swift jest lekki, ale jednocześnie nieduży i niski. Moim zdaniem zachowuje się normlnie. Np
Hyundai Atos - moje drugie auto przy mocniejsztm podmuchu wiatru potrawi zboczyć z drogi o
kilkanaście-kilkadziesiąt centymetrów. W Swifcie jest to odczuwalne, ale duuuużo mniej. A
na śliskim? Najwięcej zależy od ogumienia. Kilak dni temu założyłem zimówki Dębica Frigo
Directional 155/70 R13 i w porówniu do letnich BF Goodrich Profiler G 185/55 R14 to jest
tragedia Przyzwyczajony do dobrej przyczepności naciksam mocno hamulec przy zwalnianiu i
pedał gazu przy przyspieszaniu. efekt jest taki, że na Dębicach ciągle blokukują mi się
koła i robię niechciane zrywy. Powoli już się przyzwyczajam, że na mokrej nawierzchni
muszę hamować 10m wcześniej niż na Goodrich`ach, niemniej daje to obraz tego jak wiele
zależy od ogumienia. Mam nadzieję, że jak przyjdą mrozy i spadnie śnieg, to Dębice
wynagrodzą mi te męki które z nimi teraz przechodzęPowiem szczerze, że jest mi powiedzieć dlaczego jedne samochody są bardziej, a drugie mniej wrażliwe na podmuchy bocznego wiatru. Miałem kilka samochodów i oto moje spostrzeżenia:
1. Polonez - duża masa, korzystny stosunek długości do wysokości a wrażliwość na wiatr bardzo duża, przy silnym wietrze trzeba się nieźle nakręcić kierownicą.
2. Cinquecento - szok po przesiadce z Poldka - wysoki, krótki i lekki, a o tym, że wieje to można się przekonać tylko po tym co widzi się za szybą - zero reakcji na wiatr. Cienkola mogłem prowadzić podczas wichury trzymając kierownicę jednym paluszkiem.
3. Swift - na początku myślałem, że coś nie tak jest ze zbieżnością - samochód wyraźnie myszkuje podczas wiatru pomimo, że jest niski i świetnie trzyma się drogi na zakrętach.Natomiast co do Frigo Directional to po 2 sezonabh powiem tak:
1. Sucha nawierzchnia - do bani.
2. Mokra nawierzchnia - koszmar.
3. Śnieg - rewelacja.
Naprawdę są to opony idealne na śnieg, którego w tym roku jest niewiele, natomiast na suchym i mokrym asfalcie zdecydowanie lepiej sprawdzają się moje letnie Daytony. Potwierdzam, że Frigo bardzo szybko wpadają w poślizg na mokrej nawierzchni, i niepewnie zachowują się podczas szybkiego pokonywania zakrętów, do tego dochodzą jeszcze wibracje podczas hamowania, dlatego jak się zużyją to kupię inne zimówki i to na pewno nie polskie, ponieważ niestety nie trafiłem jeszcze na dobre i trwałe polskie opony. -
Jakie prawo o tym mówi? Jestem fizykiem i jakoś nie słyszałem...
Żadne. To wynika z praw fizyki. Im większy nacisk na jednostkę powierzchni, tym lepiej opona "wgryza" się w śnieg, błoto, wodę i jest w stanie odprowadzić ją szybciej.
Oprócz szerokości opony ma
przecież znaczenie rodzaj i głębokość bieżnika, skład chemiczny gumy, itd.Ale gdy wezmiesz dwie takie same opony lub opony o zblizonym skladzie chemicznym gumy, glebokosci bieznika, to w warunkach deszczowo-zimowych lepszą opona bedzie ta, ktora jest węższa (wystarczy spojrzec na rajdowki wystepujace w zimowych rajdach).
-
Natomiast co do Frigo Directional to po 2 sezonabh powiem tak:
1. Sucha nawierzchnia - do bani.
2. Mokra nawierzchnia - koszmar.
3. Śnieg - rewelacja.Zgadzam się w 100%. Swoje Frigo tez wyrzuce jak sie zuzyją. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Ale gdy wezmiesz dwie takie same opony lub opony o
zblizonym skladzie chemicznym gumy, glebokosci
bieznika, to w warunkach deszczowo-zimowych lepszą
opona bedzie ta, ktora jest węższa (wystarczy
spojrzec na rajdowki wystepujace w zimowych
rajdach).Takich opon używa się na śniegu. Nigdy nie widziałem rajdówki jeżdżącej po deszczu na cieńkich oponkach <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Podczas jazdy przy silnym wietrze zauwazylem, ze dosc
silnie swistak lata po drodze. Czy ktorys z kolegow
ma doswiadczenia zimowe w tym zakresie. Ciekaw
jestem jak Swift zachowuje sie na sliskiej
nawierzchni przy silnym i porywistym wietrze. W
Gdansku i okolicy silne wiatry sa zima dosc czeste
i stad moje pytanie.
Pozdrowko!Tak szczegulnie na obwodnicy trójmiejskiej ale nie zdażyło mi się by nie zapanować na świstakiem on mimo to potrafi się trzymać gleby <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Tak szczegulnie na obwodnicy trójmiejskiej ale nie
zdażyło mi się by nie zapanować na świstakiem on
mimo to potrafi się trzymać glebyWitam na forum. <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" /> Z ciekawości - jakim świstem śigasz? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Tak szczegulnie na obwodnicy trójmiejskiej ale nie
zdażyło mi się by nie zapanować na świstakiem on
mimo to potrafi się trzymać gleby
Witam krajana!
Ciesze sie, ze zawital nareszcie ktos z Gdanska. Jest tez kolega z Gdyni noto jest nas juz trzech z trojmiasta.
Faktycznie, na obwodnicy czuje sie najsilniej podmuchy wiatru. Do chwili obecnej tez nie mialem problemu z utrzymaniem sie w pasie ruchu ale ciagle ciekawi mnie, czy na sliskiej obwodnicy mnie "miachnie". W koncu obwodnica to zima zakala trojmiasta. Swistakiem jezdze dopiero od czerwca. Wczesniej dobijalem Poldenta (wiadomo tylny naped) a zprzednich napedow to testowalem jedynie VW Transportera T4 ale to zupelnie inna bajka.
Pozdrowko. Wesolych Swiat! -
Takich opon używa się na śniegu. Nigdy nie widziałem rajdówki jeżdżącej po deszczu na cieńkich
oponkachOdsylam do książki:
Wojciech Siłka
"Teoria ruchu samochodu" -
Odsylam do książki:
Wojciech Siłka
"Teoria ruchu samochodu"A z którego roku jest ta książka?
-
Odsylam do książki:
Wojciech Siłka
"Teoria ruchu samochodu"Ja czytalem wydanie chyba z lat 80-tych, ale w ksiegarni Merlin widzialem niedawno wznowienie.
-
dlatego jak się zużyją
to kupię inne zimówki i to na pewno nie polskie,
ponieważ niestety nie trafiłem jeszcze na dobre i
trwałe polskie opony.ja mam kormorany winter i je sobie chwale, w poldku tez je mialem(ale wieksze) i bylem zadowoly, znajomy ma peugota i tez na nich jezdzi - ogolnie wydaja mi sie godne polecenia szczegolnie ze kosztuja 107 zl/sztuka
-
dlatego jak się zużyją
ja mam kormorany winter i je sobie chwale, w poldku tez je mialem(ale wieksze) i bylem zadowoly,
znajomy ma peugota i tez na nich jezdzi - ogolnie wydaja mi sie godne polecenia szczegolnie
ze kosztuja 107 zl/sztukaZimowych Kormoranów nie miałem, ale letnimi Impulserami założonymi w CC cieszyłem sie kilka miesięcy, do czasu jak żona skasowała auto po wjechaniu w kałużę. Moim zadaniem jedną z przyczyn wypadku były opony, te Impulsery w porównianiu z Vivo nie miały szans na mokrej nawierzchni. Między innymi dlatego postanowiłem zerwać z polskimi oponami.
-
Zimowych Kormoranów nie miałem, ale letnimi Impulserami
założonymi w CC cieszyłem sie kilka miesięcy, do
czasu jak żona skasowała auto po wjechaniu w
kałużę. Moim zadaniem jedną z przyczyn wypadku były
opony, te Impulsery w porównianiu z Vivo nie miały
szans na mokrej nawierzchni. Między innymi dlatego
postanowiłem zerwać z polskimi oponami.Ja mialem w poldku debice vivo, i mialem wypadek za ktory czesciowa wine ponosza opony (ja tak uwazam) , na wodzie sie slizgaly niemilosiernie - troche mocniej sie wcisnelo hamulec i juz slizgiem sie jechalo, a po zalozeniu kormoranow calorocznych naprawde duza poprawa
Z innej beczki, jak kiedys mialem trabanta to byly zalozone opony pneumant - chyba najgorsze opony na swiecie, po zmianie na kormorany droga hamowania na wodzie zmniejszyla sie z 50 %
-
Ja mialem w poldku debice vivo, i mialem wypadek za
ktory czesciowa wine ponosza opony (ja tak uwazam)
, na wodzie sie slizgaly niemilosiernie - troche
mocniej sie wcisnelo hamulec i juz slizgiem sie
jechalo, a po zalozeniu kormoranow calorocznych
naprawde duza poprawa
Z innej beczki, jak kiedys mialem trabanta to byly
zalozone opony pneumant - chyba najgorsze opony na
swiecie, po zmianie na kormorany droga hamowania na
wodzie zmniejszyla sie z 50 %W Poldencie tez mialem Debice Vivo i autorytatywnie stwierdzam, ze byly do bani w calej rozciaglosci. Na zakretach piszczaly jakby byly miekkie a przy hamowaniu <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />. Wogole Poldent zachowywal sie dziwnie. Na wybojach twardy a na zakretach miekki. Swistak to zupelnie inna bajka. Prowadzi sie swietnie.
Pozdrowko! -
Wogole Poldent zachowywal sie dziwnie.
Na wybojach twardy a na zakretach miekki. Swistak
to zupelnie inna bajka. . Prowadzi sie swietnie.
Pozdrowko!Zgadza sie jesli chodzi o jakosc oraz przyjemnosc z prowadzenia to Suzuki jest duzo lepsze - tyle ze bardzo twarde i czuje sie kazdy wyboj. Polonez byl bardziej komfortowy i to poczucie bezpieczenstwa, ehh. Tego mi w Swistaku troche brakuje.
A i jeszcze szkoda ze Swistak nie ma napedu na tyl, naped na przod moze jest prostszy do prowadzenia ale zabiera troche przyjemnosc z prowadzenia (przynajmniej dla mnie)
Pozdrawiam
-
Witam krajana!
Ciesze sie, ze zawital nareszcie ktos z Gdanska. Jest tez kolega z Gdyni noto jest nas juz trzech z trojmiasta.
Faktycznie, na obwodnicy czuje sie najsilniej podmuchy wiatru. Do chwili obecnej tez nie mialem problemu z
utrzymaniem sie w pasie ruchu ale ciagle ciekawi mnie, czy na sliskiej obwodnicy mnie "miachnie". W koncu
obwodnica to zima zakala trojmiasta. Swistakiem jezdze dopiero od czerwca. Wczesniej dobijalem Poldenta
(wiadomo tylny naped) a zprzednich napedow to testowalem jedynie VW Transportera T4 ale to zupelnie inna bajka.
Pozdrowko. Wesolych Swiat!witam i ja ,mi na podmuchy trochę pomogły twardsze sprężynki i nowe amorki ,ale i tak czuć czasem ,że nim majta