[Mk IV 1.0] Nie mozna otworzyć drzwi
-
Z Twojego opisu
wychodzi właśnie jakbyś nie podpiął (ew. spadło po montażu) jednego cięgła i Ci go
"brakuje" do odblokowywania.to też napisałem, ale kolega się broni rękami i nogami że wszystko jest poprawnie, jak by było, to nie było by tego cyrku.
Dodatkowo tak jak Rav pisze - sprawdź wszystko przed nałożeniem boczku, to podstawa, bo potem jest płacz i nerwy, że coś nie działa ... -
Jutro sprawdze wszystko i dam znac. Jedno pytanie do przełacznika blokowania/odblokowywania ile jest drutow.(klamka wew.)
-
jeden idzie na dół, jeden do góry na klamkę jeśli dobrze pamiętam.
-
Dzieki za pomoc. Właśnie skończyłem robić. Okazało się, że ścięgno było powyginane. Wyprostowałem je i unieruchomiłem taśmą. Jeśli ktoś ma jakiś patent żeby to utrzymać w jednym miejscu to słucham. Jeszcze raz dzieki.
-
powinien być taki plastikowy chwytak obu linek, wtedy żadna Ci by się nie powyginała.
-
Jest jeden ale cięgna na środku są daleko od siebie i zamontowałem go przy klamce wew. tam odległość bała ta sama.
-
Dzieki za pomoc.
Właśnie skończyłem robić. Okazało się, że ścięgno było powyginane. Wyprostowałem je
i unieruchomiłem taśmą. Jeśli ktoś ma jakiś patent żeby to utrzymać w jednym miejscu
to słucham. Jeszcze raz dzieki.prosty patent - związać je cienkim drutem, tylko nie za bardzo - zostawiając trochę luzu
-
Jest jeden ale
ścięgna na środku są daleko od siebie i zamontowałem go przy klamce wew. tam
odległość bała ta sama.hmmm ja już nie pamiętam jak daleko są cięgna ( nie ścięgna ) od siebie, nie mniej jednak ten plastik nie był tak blisko ...
-
hmmm ja już nie
pamiętam jak daleko są cięgna ( nie ścięgna ) od siebie, nie mniej jednak ten
plastik nie był tak blisko ...około 0.5 - 1cm
-
Ciegna w swifcie sa tak banalne, ze nie wiem po co ta dyskusja. Dwa druty ktore mocuje sie w klamce i nic wiecej :o