Suzuki Swift 1.0, 99' - duże spalanie, dziwne zachowanie
-
Kolejny problem, z którym w sumie borykam się od początku zakupu Swifcika to spalanie.
Generalnie nie tankowałem jeszcze 'pod korek', ale z tego co zaobserwowałem po wskazówce i po zachowaniu Suzi spala około 10l na 100km. Sprawdzony został filtr powietrza, świece wymienione, zapłon ustawiony jest dobrze. Diagnostyka ukazała kod 12, więc nie wiem za co się złapać. Z tego co mi się wydaję, samochód nie chodzi na ssaniu, bo jeśli by chodził, to na ciepłym silniku nie osiągałby obrotów poniżej 1000? Dodam również, że gdy odkręcam kurek paliwa, syczy - czy jest to normalny objaw?Jeśli chodzi o dziwne zachowanie - jeśli silnik jest ciepły, potrafi złapać zamułę, zdusić się. Nie zauważyłem tego jeszcze, gdy miałem więcej paliwa niż w okolicy E.
Wygląda to tak - jadę powiedzmy 70km/h, noga na gazie, ale czuje, że samochód nie ma mocy. Brak reakcji na nadepnięcie na gaz - utrzyma prędkość, ale gdy zdejmę nogę, automatycznie zaczyna szaprać, obroty zaczynają spadać. Często muszę się zatrzymać, zgasić silnik, odpalić ponownie i dopiero jechać. Tak jakby nie potrafił spalić otrzymanego paliwa. Czy może być to wina wtrysków?Zastanawiam się również nad czujnikiem 'map sensor' - posiadam taki sam drugi, jednak do końca nie wiem, do czego służy ten czujnik?
Pozdrawiam i liczę na jakieś sugestię
edit: sprawdziłem ten drugi map sensor, który miałem w posiadaniu, ale niestety diagnostyka prezentuje mi kod 31.
-
Zatankuj do pełna i oblicz spalanie a to że dusi to normalne ponieważ masz mało paliwa w zbiorniku (tak wyczytałem z tego co napisałeś)
-
zmierz napięcie na sondzie lambda - to podstawa
P.S. filtr powietrza to kiedy kolega zmieniał?
-
jeżeli słyszysz syczenie podczas odkręcania korka, to wg mnie oznacza ze tworzy się podciśnienie w zbiorniku. masz zatem zablokowane odpowietrzenie. sprawdź jak się auto zachowuje bez korka paliwa założonego. przeczyść odpowietrzenie.
-
Każdy cywilizowany samochód ma układ zasilania paliwem zamknięty z odzyskiwaniem par paliwa, syczenie to normalny objaw
-
Filtr powietrza zmieniany był tuż przed zakupem myslę, że około 2-3 miesięcy jest w samochodzie sprawdzałem go dwa razy, według mnie jest w dobrym stanie
co do odpowietrzania baku - gdzie znaleźć ten wężyk odpowiedzialny za odpowietrzenie baku?
edit:
Sprawdziłem napięcie na sondzie (o ile dobrze to robiłem: przewody z multimetru do klemy (-) akumulatora i do czernego kabelka sygnałowego z sondy).Przy zapalonym silniku, bez gazowania miernik wskazywał 0.67-0.71v (więc chyba dobrze).
Podczas gazowania miernik nie zmieniał w sumie wartości (0.71), stał w miejscu, więc sam nie wiem czy dobrze.
Przy konkretnym przygazowaniu (około 5tys obrótów) coś się zmieniło, ale następnie spadło do 0.00v.
Dodam, że silnik był ciepły, na biegu jałowy. Diagnostyka w dalszym ciągu prezentuje mi kod 12.Ostatnio dotankowałem, dzisiaj raz już 'stracił moc', jednak po chwili wrócił na obroty. Wskazówka zbliża się do swojego wcześniejszego położenia jak i samochdód powraca do zachowania się przed tankowaniem. Jeżeli spalił tylko co nalałem, wychodzi 15litrów na 100km.
a to że dusi to normalne ponieważ masz mało paliwa w zbiorniku
(tak wyczytałem z tego co napisałeś)No tak też myślałem. Ale problem w tym, że ostatnio zachowywał się tak, gdy wskazówka była przy kresce E (z tego co wyczytałem w FAQ'u powinno być tam jeszcze 8 litrów).
Dodatkowo autko oglądało dwóch mechaników - nie stwierdzili żadnego uszkodzenia mechanicznego ani też pomysłów nie mieli, co zrobić z takim wysokim spalaniem.
Czy podpinając pod komputer u jakiegoś elektromechanika, dowiem się czy sonda jest sprawna?
-
Cóż ja dzisiaj zawiozłem swojego Swifta 93' do elektryka. Zbadał sondę lambda i stwierdził że jest do wymiany (nie wiem na jakich zasadach to sprawdził ale że jest to mój znajomy raczej by mnie nie oszukiwał). Wymiana na nową kosztuje 150zł +robocizna czyli jakieś 180-200zł. Po tym zabiegu przekonam się sam czy to coś pomogło.
Także lepiej abyś podjechał do jakiegoś elektryka i niech zbada to swoim profesjonalnym okiem
-
oryginalna lambda denso kosztuje 80zł + wymiana to kwestia klucza 22 i dużo siły.. Bo lambdy mają to do siebie że cieżko sie je wykręca
podpiete są pod czarna mała wtyczke wiec po co ciagać swifta do mechanika na wymiane takiej pierdoły?
odłaczyć aku , skasować kompa i niech ładnie zczytuje silnik info z nowej lambdy. Powinno pomóc
tu kupywalem i polecam
-
potwierdzam ze mechanika do tego nie potrzeba.
-
oryginalna lambda
denso kosztuje 80zł + wymiana to kwestia klucza 22 i dużo siły.. Bo lambdy mają to
do siebie że cieżko sie je wykręca
podpiete są pod
czarna mała wtyczke wiec po co ciagać swifta do mechanika na wymiane takiej
pierdoły?
Ja bym do tego dodał jeszcze trochę WD40. Działałem tak kiedyś przy srogich mrozach i dało radę -
robocizna czyli jakieś 180-200zł
Zmień mechanika... -
oryginalna lambda
denso kosztuje 80zł4 przewodową za tylę znajdę?
-
oryginalna lambda
denso kosztuje 80zł + wymiana to kwestia klucza 22 i dużo siły.. Bo lambdy mają to
http://www.e-denso.pl
tu kupywalem i
polecammógłbyś mi pokazać na tej stronie Lambdę za 80zł? Byłbym wdzięczny gdyż sam nie mogę znaleźć w takiej cenie
-
nie ma obowiązku korzystania z 4przewodowej. mozna tez jednoprzewodową podlączyc
-
nie ma obowiązku
korzystania z 4przewodowej. mozna tez jednoprzewodową podlączycwystarczy tylko ten sygnałowy kabelek?
-
Panowie podepnę się pod temat ponieważ też mam problem ze spalaniem.
Ostatnio zmieniałem wtrysk i po tym zabiegu na 10l robię jakieś 110-120km z czego połowa w trasie nie przekraczając 100km/h. Trochę sporo jak na 1.0, mój rocznik to 98.Gdzie szukać przyczyny?
Pozdrawiam
-
Sytuacja z dzisiaj:
46km na liczniku po zatankowaniu 6 litrów, samochód słabnie na 5-tym biegu, ciepły silnik. Dodaje gaz - zero reakcji, utrzymuje prędkość 60, ale nie przyspiesza. Po puszczeniu gazu - automatycznie szarpie. Redukcja i noga na gazie daje podobny efekt. Akurat udało mi się skręcic w wolną uliczkę, zmieniam na dwójkę - w dalszym ciągu to samo. W takich sytuacjach staram się zatrzymać, zgasić, odpalic, po czym samochód jedzie normalnie. Ale postanowiłem zmienić na jedynkę, szarpało, ale po chwili zaczął jechać. Uliczka była pusta, więc postanowiłem go trochę rozbujać. Biegi zmieniałem przy 4tys obrótów. Do domu miałem jakieś 5km i od tego momentu nie szarpnęło już ani raz.Pytanie moje brzmi:
Co może powodować takie zachowanie? -
60km/h na piątce i ma przyspieszać? chyba żart. w 1.0 80km/h sie na czwórce jeździ ... to auto dostaje dopiero przyspieszenia powyżej 2,5 tyś/obr.
masz moze zły styl jazdy
opisz go hmmm
-
Biegi zmieniam od 2,5-3,0 tys.
Dzisiejsza sytucja była taka, że jadąć około 80 na piątce, zaczęło szarpać, spadło do 60 i dalej przyspieszać nie chciał (2 tys obrotów miał przy 60). -
moze pompa paliwa Ci się kończy. jak jedziesz np na 5tyś obrotów to jesst wszystko ok ?