Swift GTI - brak drugiego biegu
-
Jak poduszki
silnika i skrzyni się czują? Wygląd, że przynajmniej jedna puszcza silnik za bardzo
do przodu przy hamowaniu.No cóż - nie umiem tego zdiagnozować. Nigdy nie widziałem nowej i zużytej poduszki obok, żeby sobie to wyobrazić.
Są jakieś łopatologiczne wskazówki na to?
Przy zużytych silnikowych telepie autem?
PS: właśnie sprawdziłem, że olej w skrzyni zmieniałem 20 kkm temu, i na pewno ponad 15 miesięcy temu. Czy może mieć to wpływ? -
Rozebrałem dziś
wybierak i wszystkie tuleje na wodzikach. Luzy pokasowałem, wszystko na sztywno,
nasmarowane. Problem pozostał. 1-2-3-4-5 jest bez problemów, 5-4-3-> w miejscu tuż
przed dwójką napotykam duży opór i nie da się wrzucić. Znalazłem patent, że daję
minimalnie w kierunku jedynki, potem znowu w kierunku dwójki i najczęściej za
pierwszym razem wskakuje. Na postoju biegi ok.Opis pasuje mi do typowego uszkodzenia "kamyków" synchronizatora (drobne metalowe elementy działające jak prowadnice pierścieni synchronizatora podczas zmiany biegu) występującego w węgierskim MK5. Tylko, że w tym przypadku przyczyną było wprowadzenie zmiany konstrukcyjnej przez producenta (lite metalowe elementy zamieniono na delikatne profile "blaszane" i jak ktoś katował skrzynię - czytaj: spotykałem się z usterką tylko w firmowych Swiftach, to przychodziła konieczność wymiany owych "kamyków". Jeśli dłużej ktoś katował mimo objawów, to wymiana kończyła się na całym zespole synchronizatora). Obym nie miał racji, bo zabawa w tym temacie związana jest z rozpruwaniem całej skrzyni, a to już mało opłacalne.
-
No cóż - nie umiem tego zdiagnozować. Nigdy nie widziałem nowej i zużytej poduszki
obok, żeby sobie to wyobrazić.
Są jakieś łopatologiczne wskazówki na to?
Przy zużytych silnikowych telepie autem?
Zasadniczo poduszki są dość sztywne, silnikiem za bardzo nie rzuca. Zresztą jak sam nie umiesz, to podjedź do jakiegoś w miarę kumatego majstra, powinien wjechać na kanał, wziąć jakąś brechę i zobaczyć jak się poduchy zachowująPS: właśnie sprawdziłem, że olej w skrzyni zmieniałem 20 kkm temu, i na pewno ponad 15 > miesięcy temu. Czy może mieć to wpływ?
Nie sądzę. -
miałem to samo w moim 1.0
4 dopiero wrzucałem jak delikatnie dzwignia na 3 dawałem lub szybkim ruchem z 3.
problem sie rozwiązał kiedy rozpadł sie synchro 5 biegu i skrzynie zmieniłem
-
Ten silnik musialby całkiem nieżle sie ruszac jakby to były poduszki... Przy spokojnej jeździe i wolnej zmianie biegów one nie mają nic do gadania wg mnie
-
Czy w razie usterki skrzyni lepiej rozbierać czy kupić coś z Allegrosza i zarzucić całość?
-
A czy jadąc np z górki i redukując biegi 5-4-3 wciskając sprzęgło na dłużej (4-5s) by silnik był całkowicie odpięty od kół dalej są kłopoty z wrzuceniem?
-
A czy jadąc np z
górki i redukując biegi 5-4-3 wciskając sprzęgło na dłużej (4-5s) by silnik był
całkowicie odpięty od kół dalej są kłopoty z wrzuceniem?Próbowałem dziś wszystkiego. Nieważne ile jadę, czy hamuję czy się ledwo telepię z 3 na 2 nie idzie zmienić. Jak wysprzęglam kilka ładnych sekund - to samo. Na postoju ok, w górę ok.
Jak znajdę czas - udam się do mietków na sprawdzenie poduszek. Pogiąłem tę przy filtrze powietrza - czyli silnika i wydawała się być sprężysta, niepukająca. -
Czy w razie usterki
skrzyni lepiej rozbierać czy kupić coś z Allegrosza i zarzucić całość?najtańszym rozwiązaniem jest zdobycie zdrowej skrzyni, tylko traf taką...
-
No to wychodzi, że albo luz na widełkach, albo (bardziej) synchronizator 2giego biegu klęczy. Co do opłacalności - można czasem kupić fajną skrzynię do gti za 500-600 zł. Rozebranie skrzyni i wymiana synchronizatora to droższa sprawa (o ile sam nie potrafisz i nie masz kogoś znajomego, kto zrobi Ci to za jakieś piwo czy inną stówkę, a do tego porządnie).
-
No to wychodzi, że
albo luz na widełkach, albo (bardziej) synchronizator 2giego biegu klęczy. Co do
opłacalności - można czasem kupić fajną skrzynię do gti za 500-600 zł. Rozebranie
skrzyni i wymiana synchronizatora to droższa sprawa (o ile sam nie potrafisz i nie
masz kogoś znajomego, kto zrobi Ci to za jakieś piwo czy inną stówkę, a do tego
porządnie).Co mogę jeszcze podpowiedzieć - jak ruszam po osi pręt od wybieraka, to ma on spory luz w skrzyni. Ale może to normalna sprawa...
-
Update:
Byłem dziś w serwisie i stwierdzili, że poduszka skrzyni do wymiany, środkowa powiedzmy jeszcze pojeździ.
Teraz pytanie - szukać używki, czy raczej ASO? Zna ktoś cenę, bo chyba nie jest to drogi element? -
Szukaj używanej, ale w dobrym stanie. W aso to kosztuje ze 2 miliony.
-
A możesz podpowiedzieć, jak rozpoznać czy dobra? Chodzi o to, żeby guma była w dobrym stanie?
-
Kup klej do szyb i ją wypełnij w całości. One fabrycznie są miękkie jak galareta a powinny być dużo twardsze (wg mnie). U siebie mam wszystkie poduchy, łącznie z tą w tylnym dyferencjale, zalane klejem i nic nie szarpie silnikiem.
-
Zepsuta poduszka ma przeważnie rozerwaną gumę. Sprawna powinna nie być rozerwana i niezbyt rozbujana. Pomysł z klejem do szyb jest całkiem wporzo w zastosowaniu w sporcie. Na ulicę trzeba się liczyć z pewnym spadkiem komfortu... inna rzecz, że swift mojej Agi ma ma poduchy wypełnione poliuretanem i te dopiero są twarde
-
Klej do szyb samochodowych? Możesz podpowiedzieć coś konkretnego, łatwiej mi będzie się zorientować. Słyszałem jednak, że z czasem zaczyna się on wykruszać. Jaka jest trwałość takiego drut-patentu?
-
Trwałość jest duża. Tylko trzeba dobrze wymyć i odtłuścić gumę poduszki. Najlepiej ją jeszcze zszorstkować grubym papierem.
-
Nic się nie ma prawa wykruszyć. W przeciwnym razie mielibyśmy notorycznie do czynienia z wypadającymi szybami samochodowymi a tak się nie dzieje.
Poza tym nie jest to "drut patent" jak to nazwałeś, ale częsta praktyka w sporcie o czym już wspominał Toydols. Spadek komfortu nie jest duży (zależne pewno od rodzaju kleju), ja obserwuje raczej poprawę, gdyż np. nie ma szarpania silnika podczas hamowania nim na niskich biegach co normalnie objawia się "kicaniem" samochodu.
Co do sposobu wypełniania; miejsce które trzeba wypełnić raczej zauważysz od razu; oczywiste jest że trzeba trochę powierzchnie przygotować, tj. uczynić ją chropowatą papierem ściernym, następnie odtłuszczasz ekstrakcyjną i pakujesz kleju w opór. Tyle.
-
Nic się nie ma
prawa wykruszyć. W przeciwnym razie mielibyśmy notorycznie do czynienia z
wypadającymi szybami samochodowymi a tak się nie dzieje.
Poza tym nie jest
to "drut patent" jak to nazwałeś, ale częsta praktyka w sporcie o czym już wspominał
Toydols. Spadek komfortu nie jest duży (zależne pewno od rodzaju kleju), ja
obserwuje raczej poprawę, gdyż np. nie ma szarpania silnika podczas hamowania nim na
niskich biegach co normalnie objawia się "kicaniem" samochodu.
Co do sposobu
wypełniania; miejsce które trzeba wypełnić raczej zauważysz od razu; oczywiste jest
że trzeba trochę powierzchnie przygotować, tj. uczynić ją chropowatą papierem
ściernym, następnie odtłuszczasz ekstrakcyjną i pakujesz kleju w opór. Tyle.Słyszałem, że klej się wykrusza, stąd drut patent, no ale skoro nie to zrobię, jak podpowiadacie. Ne pewno lepsze to, niż nowa skrzynia, oby pomogło. Dam znać po zabiegu.