Mocowanie zwrotnicy w MK IV i V - serwis wzywa wszystkich
-
Przecież sprężyny nie mają nic do powstawania rdzy także moim zdaniem nie powinno to nic ich obchodzic.
-
Informacja
tutaj. Numery VIN
w załącznikuA ja mam jeszcze inne pytanie. To jest spis polskich aut. Ja natomiast sprowadzałem swojego z Niemiec. Więc na logikę, mojego VIN na tej liście nie będzie. Jak w tym przypadku się zachować?
-
Ja na twoim miejscu zadzwonił do polskiej siedziby Suzuki i Tam się pytał co i jak mam zrobić...
-
Ja na twoim miejscu
zadzwonił do polskiej siedziby Suzuki i Tam się pytał co i jak mam zrobić...dzwoniłem do Magro Zabrze, w związku z obecną akcją zima i itp. dopiero można to zrobić jak coś po nowym roku, przy czym poinformowano mnie, że lepiej jest to zrobić wiosną ... ehhh
-
Co za cyrk mój VIN też jest na liście
Swoją drogą jak Suzuki powysyła listy - a powinno, to dojdą one do ludzi, którzy kupili samochód jako nowy... A teraz te auta mają drugich, trzecich i dalszych właścicieli i większość się zapewne o tym nie dowieI taka ewentualna usterka musi zostać usunięta na koszt Suzuki, jest to wada fabryczna.
-
dzwoniłem do Magro
Zabrze, w związku z obecną akcją zima i itp. dopiero można to zrobić jak coś po
nowym roku, przy czym poinformowano mnie, że lepiej jest to zrobić wiosną ... ehhhja bym się ich zapytał czy sobie jaja robią :| jakby się migali to zaraz napisać do TurboKamery i zrobić im "reklamę" :]
-
no ok ale teraz mnie ciekawi jak ktoś spowoduje wypadek a okaże się ze to było przyczyną wypadku/kolizji kto pokryje koszty ;/
przypomina mi się akcja z Toyotą i blokowaniem się pedała gazu w podłodze... -
co do kolizji z powodu tej usterki to nie wiem, pewnie są jakieś przepisy na to
a co do toyoty to nie chodzi Ci o akcję z pedałem gazu ?
-
Swoją drogą jak
Suzuki powysyła listy - a powinno, to dojdą one do ludzi, którzy kupili samochód
jako nowy... A teraz te auta mają drugich, trzecich i dalszych właścicieli i
większość się zapewne o tym nie dowie
Ja wysłałem maila do suzuki (najbliższego serwisu i centrali) podając adres nowej właścicielki. -
ja bym się ich
zapytał czy sobie jaja robią :| jakby się migali to zaraz napisać do TurboKamery i
zrobić im "reklamę" :]wiesz ja nie będę rozmawiać z pracownikiem i spierać się o to która akcja powinna być w pierwszej kolejności przeprowadzana, bo od tego jest zarząd firmy która jest notabene dilerem. Staram się zrozumieć także drugą stronę, nie mniej jednak też mi ręce opadły ...
-
Kurde, zaglądałem tam, samochód 76tys przejechane a tu wyrdzewiałe pionowe pęknięcie wielkie jak cholera na lewym i troche mniejsze na prawym, głębokości ze cztery milimetry! Ja pierdziele, kobita mi sie zabije, bo to ona głównie tym jeździ, szkoda trochę, bo od 15-tu lat jeszcze nadal bardzo ją lubię... Niech mi tylko k-wa w ASO coś marudzą, dziady j-ne... Niestety lokalne ASO gdzie kupiłem suzzie nie jest najlepsze, nie zaglądałem tam odkąd gwarancja się skończyła, ale było to totalne g. Zastanawiam się czy nie jechać z tym gdzie indziej, ale nie wiem czy nie odeślą "do rejonu"...
-
Zastanawiam się
czy nie jechać z tym gdzie indziej, ale nie wiem czy nie odeślą "do rejonu"...Zawsze możesz powiedzieć, że od dwóch lat mieszkasz czasowo w miejscowości X i nie będziesz jechał tam, gdzie jesteś zameldowany. Poza tym za akcję i tak będzie płacić centrala, więc to w interesie serwisu by zrobić jak najwięcej tych napraw.
-
a mnie zastanawia jedna rzecz, skoro w mkIV i mkV są takie "kwiatki" to w mk3 rzekomo ich nie ma skoro mk3 nie wzywają? Czy już uznali, że wszystkie dawno sie zbiodegradowały?
-
moja justynka sprowadzona jest z Deutchlandu, czy jest możliwe, że VIN do poprawki jest w niemczech?
-
moja justynka
sprowadzona jest z Deutchlandu, czy jest możliwe, że VIN do poprawki jest w
niemczech?Wg mnie tak, ale tak jak Kolega napisał kilka postów wyżej najlepiej zadzwonić/napisać do centrali i oni Ci dokładnie powiedzą.
-
Tylko przy autach z importu możliwe, że wypną się tyłkiem bo za tego typu rzeczy, o ile się nie mylę odpowiada importer czyli w naszym wypadku Suzuki Motor Poland...
-
Zastanawiam się
czy nie jechać z tym gdzie indziej, ale nie wiem czy nie odeślą "do rejonu"...nie mogą, masz dowolną rękę, gdzie możesz przeprowadzić akcję serwisową, po wcześniejszym "umówieniu się na wizytę".
-
a mnie zastanawia
jedna rzecz, skoro w mkIV i mkV są takie "kwiatki" to w mk3 rzekomo ich nie ma skoro
mk3 nie wzywają? Czy już uznali, że wszystkie dawno sie zbiodegradowały?Ja miałem MKIV kupione w Maju 1997roku, i nie ma tego VINu na liście bo robiony był w Japonii.
Z tekstu jasno wynika że chodzi w zasadzie o wszystkie Suzuki z fabryki na Węgrzech ;( -
Z tekstu jasno
wynika że chodzi w zasadzie o wszystkie Suzuki z fabryki na Węgrzech ;(No właśnie to jest dziwne bo jest napisane, że od 1997r. a przecież mk3 też były robione na węgrzech, i co niby w mk3 wszystko zrobili perfect a w nowszym mk4 spieprzyli coś? Obawiam się, że u mnie jest to samo ale chyba nikt w serwisie mi tego na ich koszt nie usunie ;/
-
No właśnie to jest
dziwne bo jest napisane, że od 1997r. a przecież mk3 też były robione na węgrzech, i
co niby w mk3 wszystko zrobili perfect a w nowszym mk4 spieprzyli coś? Obawiam się,
że u mnie jest to samo ale chyba nikt w serwisie mi tego na ich koszt nie usunie ;/MK3 było robione w Japonii lub montowane na Węgrzech (tylko montowane a części leciały od dostawców tych samych co na Japonię - początkowy rozruch fabryki).
Dopiero modele MK4 (prawdopodobnie od października) były robione w całości na węgrzech gdzie coraz więcej części węgrzy sobie wstawiali swoich (np w moim MK4 sonda była 4-ro przewodowa, a w ASO na Węgrzech z uporem maniaka chcieli mi sprzedać jednoprzewodową tłumacząc że wszystkie MK4 mają jednoprzewodową).
Z ciekawostek u mnie w MK4 były lusterka z MK3 (błyszczący plastik), a papiery z cła miałem ze wschodniej granicy