Jakie jest końcowe położenie wskaźnika paliwa?
-
Kończe swój pierwszy bak w tiko. Czy ktoś wie jakie jest końcowe położenie wskaźnika? Czy ma szanse wskazówka dojść do literki E? Skonczyło się komuś kiedyś paliwo?
W porszonezie po pierwszym zaksztuszeniu się z powodu braku paliwa dało się jeszcze przejechać delkatnie operując gazem (w wersji gaźnikowej) około 3-4 km, oczywiście po równej drodze bez zadnych wzniesień. -
Kończe swój pierwszy bak w tiko. Czy ktoś wie jakie jest końcowe położenie wskaźnika? Czy ma
szanse wskazówka dojść do literki E? Skonczyło się komuś kiedyś paliwo?
W porszonezie po pierwszym zaksztuszeniu się z powodu braku paliwa dało się jeszcze przejechać
delkatnie operując gazem (w wersji gaźnikowej) około 3-4 km, oczywiście po równej drodze
bez zadnych wzniesień.Wskazówka u mnie gdy wskazuje E mam w baku jeszcze 6-7 Litrów, wskazówka ta ma jeszcze do pokonannia malutka droge aby w baku zaistniało prawdziwe EMPTY <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ps. A tak pod temat to na zlosnikiu byly conajmniej 3 topiki z tym tematem (radze poszukac).
-
Wskazówka u mnie gdy wskazuje E mam w baku jeszcze 6-7 Litrów,
wskazówka ta ma jeszcze do pokonannia malutka droge aby w baku
zaistniało prawdziwe EMPTYPs. A tak pod temat to na zlosnikiu byly conajmniej 3 topiki z tym
tematem (radze poszukac).
Szukałem widziałem, ale tam pisali że 5-6 litrów to mają od czerownej kreski, a pomiędzy kreską a literą E u mnie na wskaźmiku jest jeszcze kawałek drogi.
Epirycznie nie mam ochoty sprawdzać, bo auto już nie nowe i nie wiem co tam w baku na dnie pływa, a zapaprać filtr to łatwo. -
Jesli chodzi o literke E to nigdy tam nie dojdzie
Zatrzymuje sie na kresce i to juz znaczy ze trzeba myslec nad poszukiwaniem kasy na benzyne
po pierwszym dotknieciu kreski jest tak jak mowia koledzy ok 5l
A po pierwszym zaksztuszeniu udalo mi sie przejechac jeszce ok 500 m i potem juz tylko Tatus z linka moze pomoc <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Jesli chodzi o literke E to nigdy tam nie dojdzie
Zatrzymuje sie na kresce i to juz znaczy ze trzeba
myslec nad poszukiwaniem kasy na benzyne
po pierwszym dotknieciu kreski jest tak jak mowia
koledzy ok 5l
A po pierwszym zaksztuszeniu udalo mi sie przejechac
jeszce ok 500 m i potem juz tylko Tatus z linka
moze pomocjak dotknie kreski to na trasie robie jeszcze okolo 65km
A jazde o kropelce mam opanowaną do perfekcji z racji bycia studentem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
I powiem ,ze wskazowka maxymalnie wychylila mi się okolo 3mm w lewo od czerownej kreski. I jeszze jechal bez szarpania. -
jak dotknie kreski to na trasie robie jeszcze okolo 65km
A jazde o kropelce mam opanowaną do perfekcji z racji bycia studentem
I powiem ,ze wskazowka maxymalnie wychylila mi się okolo 3mm w lewo od czerownej kreski. I jeszze jechal bez szarpania.Mowiac o dotknieciu masz na mysli os wskazowki czy lewa jej krawedz? bo to istotne
-
Kończe swój pierwszy bak w tiko. Czy ktoś wie jakie jest końcowe położenie wskaźnika? Czy ma szanse wskazówka dojść do literki E? Skonczyło się komuś kiedyś paliwo?
W porszonezie po pierwszym zaksztuszeniu się z powodu braku paliwa dało się jeszcze przejechać delkatnie operując gazem (w wersji gaźnikowej) około 3-4 km, oczywiście po równej drodze bez zadnych
wzniesień.U mnie jest tak:
Koniec waszki nastepuje gdy os wskazowki delikatnie wychyli sie poza czerwona kreske, wtedy jest kaput.
-
Mowiac o dotknieciu masz na mysli os wskazowki czy lewa
jej krawedz? bo to istotneno fakt, nie sprecyzowałem.
Dla mnie dotkniecie to znaczy, ze wskazowka wlasnie weszla na czerwone pole rezerwy (opada, opada od strony polowy baku i wreszcie dotyka rezerwy) Tak jak mowie - wtedy mam jeszcze na jakies 65-70km
-
U mnie jest tak:
Koniec waszki nastepuje gdy os wskazowki delikatnie
wychyli sie poza czerwona kreske, wtedy jest kaput.stary, ja prawie ciagle jezdze w takim polozeniu i jeszcze nigdy mi nie zgasl <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
U mnie zlazi 3mm w lewo od lewego końca czerwonego pola -
Dla mnie dotkniecie to znaczy, ze wskazowka wlasnie weszla na czerwone pole rezerwy (opada, opada od strony polowy
baku i wreszcie dotyka rezerwy) Tak jak mowie - wtedy mam jeszcze na jakies 65-70kmTo u mnie standardowo robię jeszcze ok. 80 - 100km <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Rok temu od momentu "wejścia na rezerwę" zrobiłem jeszcze ok. 120km, po czym na stacji Shell zatankowałem benzynę pod korek i wlałem jej tyle, co na poniższym paragonie <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
To u mnie standardowo robię jeszcze ok. 80 - 100km
Rok temu od momentu "wejścia na rezerwę" zrobiłem
jeszcze ok. 120km, po czym na stacji Shell
zatankowałem benzynę pod korek i wlałem jej tyle,
co na poniższym paragonieryzykant jestes, 100km bym sie bal przejechac na oparach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
ryzykant jestes, 100km bym sie bal przejechac na oparach
Do 100km na rezerwie można śmiało jeździć. Akurat tego dnia miałem nalać benzynę wracając z pracy, ale okazało się, że na stacji paliwowej stała cysterna i przepompowywano paliwo do zbiorników. Nie chciało mi się czekać, więc wróciłem do domu, a po paliwo pojechałem już wieczorkiem.
Strach trochę był, ale nie taki, jak w tym roku na Zlocie Tico, gdzie na jednym baku zrobiłem 620km, a w pobliżu nie było stacji benzynowej <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
stary, ja prawie ciagle jezdze w takim polozeniu i
jeszcze nigdy mi nie zgasl
U mnie zlazi 3mm w lewo od lewego końca czerwonego polaMyślę, że jak każdy układ pomiarowy tak i ten wnosi błędy i z pewnością są minimalne różnice między egzemplarzami. Dlatego nie ma co się spierać o milimetry na wskaźniku. Trza wziąć ze sobą butlę wachy i jeździć aż silnik stanie- to będzie właściwe "wyczucie" samochodu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
W porszonezie po pierwszym zaksztuszeniu się z powodu braku paliwa dało się jeszcze przejechać
delkatnie operując gazem (w wersji gaźnikowej) około 3-4 km, oczywiście po równej drodze
bez zadnych wzniesień.U mnie po pierwszym zakrztuszeniu praktycznie natychmiast staje, natomiast wskazówka może dojść dokładnie o swoją grubość przed ostatnią kreskę. I finito.
-
zatankowałem benzynę pod korek i wlałem jej tyle, co na poniższym paragonie
Jakim cudem weszło Ci ponad 31 litrów? Mnie, po "stanięciu" samochodu wchodzi 29 l (tak jest od nowego, wiec nie chodzi o "zamulenie" zbiornika).
Ja się tak nie bawię, nie dosyć, że samochód mały, to jeszcze zbiorniczek jakiś taki lilipuci.
A podobno mężczyznę poznaje się po samochodzie ... -
Jakim cudem weszło Ci ponad 31 litrów? Mnie, po "stanięciu" samochodu wchodzi 29 l (tak jest od
nowego, wiec nie chodzi o "zamulenie" zbiornika).
Ja się tak nie bawię, nie dosyć, że samochód mały, to jeszcze zbiorniczek jakiś taki lilipuci.
A podobno mężczyznę poznaje się po samochodzie ...Też się zastanawiam... mi wchodziło jeszcze na PB max 29 l...a 30 to jest pojemność zbiornika wg instrukcji...
-
Jakim cudem weszło Ci ponad 31 litrów? Mnie, po
"stanięciu" samochodu wchodzi 29 l (tak jest od
nowego, wiec nie chodzi o "zamulenie" zbiornika).
Ja się tak nie bawię, nie dosyć, że samochód mały, to
jeszcze zbiorniczek jakiś taki lilipuci.
A podobno mężczyznę poznaje się po samochodzie ...Zbiornik ma nominalnie 30l a jak się zatankuje pod korek to dochodzi pojemność przewodów i powinno wejść dobrze ponad litr więcej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jakim cudem weszło Ci ponad 31 litrów? Mnie, po "stanięciu"
samochodu wchodzi 29 l (tak jest od nowego, wiec nie chodzi o
"zamulenie" zbiornika).
Ja się tak nie bawię, nie dosyć, że samochód mały, to jeszcze
zbiorniczek jakiś taki lilipuci.
A podobno mężczyznę poznaje się po samochodzie ...Na niektórych stacjach to mają takie specjalne dystrybutory które potrafią zmieścić więcej paliwa w baku niż fabryka przewidziała <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Do 100km na rezerwie można śmiało jeździć. Akurat tego
dnia miałem nalać benzynę wracając z pracy, ale
okazało się, że na stacji paliwowej stała cysterna
i przepompowywano paliwo do zbiorników. Nie chciało
mi się czekać, więc wróciłem do domu, a po paliwo
pojechałem już wieczorkiem.
Strach trochę był, ale nie taki, jak w tym roku na
Zlocie Tico, gdzie na jednym baku zrobiłem 620km, a
w pobliżu nie było stacji benzynowejto ja w zeszlym roku zrobilem na pelnym baku 628km i jeszcze jechał (nie stanął)
-
to ja w zeszlym roku zrobilem na pelnym baku 628km i
jeszcze jechał (nie stanął)A mój zasięg to 1065 km <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />