Gaz w swift 1.3 GLS 96 gaśnie na luzie gdy wrzuce luz powyżej 80km/h
-
Mam we wtorek tam jechać. Na pewno nie zgodze się na jeżdżenie bez wrzucania na luz. Może wymyślą coś mądrzejszego. Coś wspominał o zrobieniu dolotu tak, by zasysał powietrze z za lampy.
Z tego co mowil, to powodem jest podcisnienie, które wciaga gaz w filtr powietrza i wtedy zamiast leciec w komore spalania, leci w drugą strone, czy cos takiego. Tylko teraz pytanie brzmi, dlaczego akurat u mnie tak sie dzieje, a u innych swiftow nie trzeba przerabiac dolotow powietrza? Chyba ze tez przerabialiscie?
Ze zwiekszeniem mieszanki moze to pomoze, ale wtedy bedzie mi pewnie pochłaniał 12/100. Teraz za 20zl zroblem 110KM, przy czym jak jade krotki dystans, czyli do sklepu 2 kilometry, to jade na benzynie. W sumie wychodzi jakies 9-10l./100KM, przy jeździe na 1.500-2.500 obr. Czyli w miare delikanta jazda.
-
jesli w trasie wychodzi Ci 9-10l to moim zdaniem albo nie jezdzisz ekonomicznie(bo przedzial obrotow nie jest wstpanialy pozatym nie tylko od niego zalezy spalanie) albo mozna by to wyregulowac....chyba ze mowa o miescie. Z ta jazda bez luzu to bezsens totalny, moze jeszcze masz nie zmieniac biegow, bo wtedy tez zgasnie. Jaki masz filtr powietrza? i moze zrob zdjecie komory silnika(ujmujac tez mixer).
-
zrobiłem zdjęcia
dolot, komora silnika wraz z mikserem i filtr.[img:center]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/36858aa8cffc8782.html[/img]
[img:center]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/39e3bb6b71636d7a.html[/img]
[img:center]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8410734606265c12.html[/img
[img:center]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be36092debc94cbe.html[/img] -
hm mixera nie widac na fotkach, jesli jest ok umiejscowiony i nie ma jakiejs nieszczelnosci to zmien gazownikow(choc teraz masz pewnie jakas waracje i z nimi musisz wojowac). podczas pracy silnika czuc gaz moze? Moim zdaniem albo cos nie dziala poprawnie albo wyregulowac instalacje trzeba, nie moze byc tak ze auto bedzie gaslo albo ze masz zmienic dolot na cieple powietrze...
-
Filtr powietrza ma chyba z milion kilometrów Co do tego gaśnięcia to przy takiej prędkości to chyba normalne - auto nie ma przepływki i po wrzuceniu na luz komp zubaża mieszankę bo wydaje mu się że samochód stoi, a napływające powietrze zdmuchuje mieszankę gazową i ot co się dzieje. Przypominam że na luzie się nie jeździ, to nie duży fiat na gaźniku. Twoje auto ma na bank w ECU funkcję Cut-off więc poproś gazownika żeby uaktywnił ją w komputerze instalacji gazowej.
-
Przypominam że na
luzie się nie jeździ, to nie duży fiat na gaźniku.Jak jest długa prosta z górki, to rozpędzam sie do 120 i dojezdzam do skrzyzowania na luzie. Wydaje mi się bez sensu jezdzic caly czas na biegu jak motocyklem. Nastepna sprawa jest taka, ze czasem przychodzi nam wcisnac sprzgło przy redukowaniu biegów przed skrzyzowaniem i tez mam wtedy po kolei redukowac bieg i puszczac sprzegło, zeby nie zgasł. Nie ma watpliwosci co do tego ze nie powinien gasnąć.
Ale wspomnę mu o tym co pisałeś z ECU, Cut-off. Może to zakończy problem
-
słyszałeś o czymś takim jak chamowanie silnikiem? zjeżdzaj na biegu spali Ci wtedy o wiele mniej niż na luzie...
-
słyszałeś o czymś takim jak
chamowanie silnikiem? zjeżdzaj na biegu spali Ci wtedy o wiele mniej niż na luzie...Jak to mówi moja córka: sruty-tuty...
-
na forum ktos to sprawdzal chyba GTikiem, z tego co pamietam to nie ma sensu sobie tym zawracac glowy...
fakt nie jezdzi sie na luzie ale chocby po wysprzegleniu jak czlowiekowi auto zgasnie to sie moze narobic.
gasnac auto nie powinno podczas jazdy i jest to bankowe. -
Jak to mówi moja córka:
sruty-tuty...Twoja wypowiedz nie za bardzo wnosi coś do tematu
-
Twoja wypowiedz nie za bardzo
wnosi coś do tematuNo bo ma nie wnosić, ona krytykuje Twoją niezbyt pomocną wypowiedź. Każesz człowiekowi chamować silnikiem, nie wrzucać na luz, bo zgaśnie i tak całe życie. To nie jest normalne, w końcu od uruchamiania rozpędzonego samochodu przez puszczenie sprzęgła pasek mu strzeli, jak Go wcześniej szlag nie trafi ze złości. Nie po to wypatosił kasę na instalację w profesjonalnym warsztacie żeby teraz musiał cuda tworzyć. Widzę każdego dnia samochody na gazie, to MA chodzić.
-
Każesz człowiekowi chamować silnikiem, nie wrzucać
na luz, bo zgaśnie i tak całe życie.
Napisałem żeby jechał cały czas na biegu/chamował silnikiem w celach czysto ekonomicznych i bezpieczeństwa, żeby sie oduczył jazdy na luzie, a nie żeby tak robił bo dzięki temu objawy jego problemów znikną ;| -
Napisałem żeby jechał cały
czas na biegu/chamował silnikiem w celach czysto ekonomicznych i bezpieczeństwa, żeby sie
oduczył jazdy na luzie, a nie żeby tak robił bo dzięki temu objawy jego problemów znikną ;|No nie wiem... Dobra, przyjacielu, bo spamimy tu niemiłosiernie. W zasadzie to zgadzam się z tym, co pisze Wesyl.
-
Gdy gaśnie silnik, wspomagania też gasną. Niech sie to stanie podczas szybkiego dojezdzania do jakiegos zakretu. Nie wiem jak te swifty, bo mam go od niedawna, ale jakby mi sie to stało w moim wcześniejszym fordzie escorcie, to raz ze bym nie wyhamował, a dwa że nie było by łatwo skręcić z wyłączonym wspomaganiem. Tam jak gaśnie silnik to prawie sie nie da ruszyć kierownicą i zahamować. Wole nie testować tego swiftem.
-
U mnie dolot zaczyna się na plastikowym rozszerzeniu przed filtrem (nie mam założonej elastycznej rury). Żeby było ciekawiej ów koniec był przez gazownika zaślepiony i układ brał powietrze tylko z małego otworu w tym gumowym pierduśniku pod dolotem do filtra (podpięty jest do obudowy rozrządu). No, ale zrezygnowałem z tego. I chyba niesłusznie, bo co prawda nie gaśnie mi na luzie, ale gdy stoję w korku zalatuje mi gazem... Jutro pewnie zmniejszę dolot przy użyciu taśmy klejącej .
-
U mnie dolot zaczyna się na
plastikowym rozszerzeniu przed filtrem (nie mam założonej elastycznej rury). Żeby było
ciekawiej ów koniec był przez gazownika zaślepiony i układ brał powietrze tylko z małego
otworu w tym gumowym pierduśniku pod dolotem do filtra (podpięty jest do obudowy rozrządu).
No, ale zrezygnowałem z tego. I chyba niesłusznie, bo co prawda nie gaśnie mi na luzie, ale
gdy stoję w korku zalatuje mi gazem... Jutro pewnie zmniejszę dolot przy użyciu taśmy klejącej
.pokaż jakies zdjęcie? i też Ci gasł na luzie?
-
Zdjęcia nie mam (posiłkuję się Twoim). I auto mi nie gaśnie zarówno w opcji po regulacji przez gazownika jak i po zdjęciu zaślepki.
W swiftach bywa problem z ustawieniem mieszanki i trzeba częściowo zaślepiać dolot, by brał mniej powietrza (fachowcy, którzy zakładali w moim gaz - za poprzedniego właściciela) zapchali rezonator szmatami. -
W swiftach bywa problem z
ustawieniem mieszanki i trzeba częściowo zaślepiać dolot, by brał mniej powietrza (fachowcy,
którzy zakładali w moim gaz - za poprzedniego właściciela) zapchali rezonator szmatami.
I to się nazywa fachowa robota Oby więcej takich fachowców!
Sorki za OT, ale nie mogłem się powstrzymać -
miałem ten sam problem z gaśnięciem po założeniu gazu-pomogło częściowo uszczelnienie filtra powietrza między filtrem a podstawą monowtrysku (silikon). Dorobiłem dodatkowo dwie małe łapki z otworami na szpilki i docisnąłem ten filtr śrubami.teraz nie ma prawa zasysać lewego powietrza
-
Kolego elpis116 ty masz poprostu "doładowanie dynamiczne" tzn. powietrze wpada w uklad dolotowy z prędkoscia jazdy. Żeby sie przekonac jak nie wiele trzeba tego wpadajacego powietrza wystarczy zebyś zdjął tą karbowana elastyczna rure łączacą obudowe filtra powietrza z ta rura co idzie po blotniku i... dmuchnoł w dolot(nawet nosem z jednej dziurki ,a silnik o ile nie zgaśnie to naewno sie zatrzęsie) Tak więc raczej konieczne jest przerobienie dolotu.