[manual] Czyszczenie hydropopychaczy
-
Jeżeli słyszycie jak mocno stukają Wam hydropopychacze (np. w 1.0 czy w Gti) to generalnie
serwis i manual zaleca wymianę na nowe... Wszystko by było ok, gdyby nie to, że są prawie
niedostępne a jeśli już to cena zaczyna się chyba od 60pln za sztukę w wzwyż...
W teorii są niby nierozbieralne... W praktyce już nie koniecznie i można ratować się opisanym
niżej sposobem Zresztą Toydols chyba już opisywał procedurę kiedyś - ja dorzucę zdjęcia
1. Jak mamy popychacz na wierzchu to chwytamy go w rękę, otworem do dołu i....
walimy MOCNO płaszczyzną otworu w jakieś twarde podłoże
2. Wyskoczy nam lub zacznie się wysuwać ten walec, który jest w środku Musi wyjść cały Uwaga -
trochę oleju wyleci więc łatwo coś pobrudzić
3. Po rozłożeniu na części wygląda to tak
4. Wszystkie elementy bardzo dokładnie myjemy w benzynie / rozpuszczalniku. Otworki jak są
pozapychane udrażniamy igłą. Mały walczyk można jeszcze rozłożyć na mniejsze części
Uwaga: części są malutki i łatwo coś zgubić.
5. Po dokładnym wymyciu wszystko składamy do kupy. Kolejność z tego co pamiętam jest chyba jak
na foto:
6. Wciskamy walczyk na miejsce. Popychacz powinien nam miękko pracować w palcach przy naciskaniu
7. Po odpaleniu silnika mogą być początkowo mocne stuki - póki popychacze się nie napełnią...
Potem już luz
U mnie procedura się sprawdziła i wszystkie chodzą teraz idealnie cichoKiedyś szukałem żeby se nowe kupić, to początkowo myślałem że za 60 zł są i że nie będzie takiej masakry(przy wymianie kilku). Jak się jednak bardziej w temat wgłębiłem to się okazało że do 1.0 są za 60 a do Gti tylko oryginały za 230zł/szt. Wielu twierdziło że w 1.0 i w gti sa takie same ale to nie prawda - mają inną wysokość.
-
Jeżeli słyszycie jak mocno stukają Wam hydropopychacze (np. w 1.0 czy w Gti) to generalnie
serwis i manual zaleca wymianę na nowe... Wszystko by było ok, gdyby nie to, że są prawie
niedostępne a jeśli już to cena zaczyna się chyba od 60pln za sztukę w wzwyż...
W teorii są niby nierozbieralne... W praktyce już nie koniecznie i można ratować się opisanym
niżej sposobem Zresztą Toydols chyba już opisywał procedurę kiedyś - ja dorzucę zdjęcia
1. Jak mamy popychacz na wierzchu to chwytamy go w rękę, otworem do dołu i....
walimy MOCNO płaszczyzną otworu w jakieś twarde podłoże
2. Wyskoczy nam lub zacznie się wysuwać ten walec, który jest w środku Musi wyjść cały Uwaga -
trochę oleju wyleci więc łatwo coś pobrudzić
3. Po rozłożeniu na części wygląda to tak
4. Wszystkie elementy bardzo dokładnie myjemy w benzynie / rozpuszczalniku. Otworki jak są
pozapychane udrażniamy igłą. Mały walczyk można jeszcze rozłożyć na mniejsze części
Uwaga: części są malutki i łatwo coś zgubić.
5. Po dokładnym wymyciu wszystko składamy do kupy. Kolejność z tego co pamiętam jest chyba jak
na foto:
6. Wciskamy walczyk na miejsce. Popychacz powinien nam miękko pracować w palcach przy naciskaniu
7. Po odpaleniu silnika mogą być początkowo mocne stuki - póki popychacze się nie napełnią...
Potem już luz
U mnie procedura się sprawdziła i wszystkie chodzą teraz idealnie cichoDokrecałes wałki kluczem dynamometrycznym czy na oko?
-
Dokrecałes wałki kluczem dynamometrycznym czy na oko?
Na oko to można koła dokręcać a nie wałki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Wszystko momentem odpowiednim bo inaczej można kuku zrobić w silniku <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Na oko to można koła dokręcać a nie wałki Wszystko momentem odpowiednim bo inaczej można kuku
zrobić w silnikuDobrze wiedzieć, że są na tym forum tacy co wiedzą co to jest klucz dynamometryczny <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
czy wiecie coś może o płynach/środkach do czyszczenia silnika? Czy użycie takiego płynu może usunąć stukotanie jw, które pojawiło się po ok miesiącu jak Gti stał nieodpalany, a wcześniej go nie było?
-
czy wiecie coś może o
płynach/środkach do czyszczenia silnika? Czy użycie takiego płynu może usunąć stukotanie jw,
które pojawiło się po ok miesiącu jak Gti stał nieodpalany, a wcześniej go nie było?na takie pomysly proponuje poxipol - usunie wszystkie stuki. Jedyne sensowne opcje to albo wymieniac albo wyczyscic poprzez rozbieranie jak to zostalo opisane.
-
czy wiecie coś może o
płynach/środkach do czyszczenia silnika? Czy użycie takiego płynu może usunąć stukotanie jw,
które pojawiło się po ok miesiącu jak Gti stał nieodpalany, a wcześniej go nie było?tiaaa powodzenia z takimi wynalazkami, usuniesz cały nagar, a potem ciśnienie wydmucha Ci wszystkie uszczelki
gratuluje pomysłu -
a kola tez odpadna?? a jak chodzi o Poxipol to wole Chester metal albo jeszcze lepiej Distal.. pozdr
-
Potwierdzam ,na początku są stuki ale później jest przyjemnie .
-
szanowni koledzy oraz specjaliści od poxipolu!
Oznajmiam z wielką radością, że niedostępny dla detalistów płyn FORTE do czyszczenia silnika, dodany na 15 przed wymianą oleju, oraz tej samej firmy płyn dedykowany do czyszczenia układów hydraulicznych dodany do świeżo wlanego castrola 10w60 CAŁKOWICIE ZAŁATWIŁ u MNIE PROBLEM STUKAJĄCYCH HYDROPOPYCHACZY bez koniecznosci ich wymiany. Oznajmiam również wszystkim kolegom specjalistom od teorii spiskowej, że rzekome usunięcie nagaru nie spowodowało ani wywalenia uszczelki, ani odpadnięcia kół hehe. pozdr
-
mycie silnika to dla niego smierc...a czyszczenie hydro-popyhaczy to druciarstwo jak puka wymienia sie na nowy i to jedyny normalny sposob.
-
szanowni koledzy oraz
specjaliści od poxipolu!
Oznajmiam z wielką radością,
że niedostępny dla detalistów płyn FORTE do czyszczenia silnika, dodany na 15 przed wymianą
oleju, oraz tej samej firmy płyn dedykowany do czyszczenia układów hydraulicznych dodany do
świeżo wlanego castrola 10w60 CAŁKOWICIE ZAŁATWIŁ u MNIE PROBLEM STUKAJĄCYCH HYDROPOPYCHACZY
bez koniecznosci ich wymiany. Oznajmiam również wszystkim kolegom specjalistom od teorii
spiskowej, że rzekome usunięcie nagaru nie spowodowało ani wywalenia uszczelki, ani
odpadnięcia kół hehe. pozdrA nie zajmujesz się czasem Kolego dystrybucją tego FORTE, u mnie w firmie był niedawno jeden taki...
-
nie Królu! ale mam kontakt z szamanami, którzy również twierdzili, że śmierć nadchodzi dla silnika jak tylko się go wleje albo nawet zbliży do wlewu oleju.. co za zabobony pana taksówkarza z fiata rocznik '89.. tak sobie wyobrażam raczej forum TV TRWAM a nie samochodowe:) Sami królowie, co to pozżerali wszystkie rozumy, a jak ktoś ma SKUTECZNĄ alternatywę, to już jest obraza "nie tylko Ojca Dyrektora ale i samego Pana Boga".. Najśmieszniejsze jest to, że ten pseudoprofesjonalny, kpiarski styl bycia, nie wzbudza autorytetu, nie pomaga innym ( taki chyba powinien być cel pisania na forum) - jest jedynie na wpół śmieszny, na wpół żałosny. Obudźcie się, otwórzcie głowy!
Mój silnik ma prawie 130KM na hamowni bez turbo i bez kompresora, z dużą kompresją i po czyszczeniu wszystko jest idealnie mimo wszechobecnych mitów i czarnych wizji, które zdążyły się pojawić zaledwie w kilku, zatrważających swym niskim poziomem wiedzy i intelektu, postach. Jedyne co chce/chciałem przekazać, to to, że nie wystąpiły żadne objawy z czarnych przepowiedni, tylko wszystko wróciło do normy. Pozdr! -
Daj linki do tych srodkow co uzywales, tylko u mnie gorsza sprawa, bo ten co klekotal nie mial polowy rzeczy w srodku ze sprezynkami wlacznie.
-
http://www.forteuk.co.uk/ na razie tylko tyle. Postaram się wrzucić fotki później.. Używałem Engine flush. Niecałą buteleczkę dajesz na ok 15 min wolnych obrotów tuż przed zmianą oleju. (mniej niż zalecane - piszą niby buteleczka na 4l oleju, my daliśmy 3/4 żeby nie przedobrzyć). Później po wymianie filtra i zalaniu olejem ( tylko 3,3l) auto odstało dobę, pochodziło sobie na nast. dzień trochę i... już była poprawa; dodaliśmy również 3/4 buteleczki Top End Treatment do nowego oleju - dedykowany do czyszczenia popychaczy i ukł. hydraulicznych. Po tym nie ma bata musi chodzić! i chodzi jak pszczółka! Prace nad moją rajdówką koordynuje mistrz warsztatu Porsche Auto Premium w Poznaniu więc myślę, że chłopak wie co mówi i robi. Od niego też są te płyny - ponoć w PL niedostępne w detalu, tylko przez warsztaty. Pozdr
-
kolego, a dawno ten silnik byl skladany? jesli nie zrobiles kosmicznego przebiegu, to zapewne nie zdazyl sie nagar uzbierac i pewnie nic zlego sie nei stanie, bo normalnie to do takiej mocy warto rozebrac caly motor i przejrzec( i przy okazji wyczyscic z nagarow) zaobserwuj czy za niedlugi okres nie poca ci sie uszczelniacze
-
silnik był sładany jeszcze w Niemczech przez tunera NK Motorsport jakiś rok temu. Później Świst zaliczył dach i stał 2-3 miesiące u mnie nie ruszany. Na samym początku po daszku wszystko chodziło ok - do wymiany poza blacharką były tylko amory przód, przekładnia kierownicza i drążki. Po ok miesiącu zaczęły się delikatne stuki, przede wszystkim na zimno. Na razie wszystko ok, ale dzięki za radę, będę obserwował czy nie pocą się te uszczelniacze!
-
eee to nawet nie zdazyl sie nagar zebrac od tamtego czasu chlopaki troche cisneli bo nie napisales ze silnik byl rozbierany, natomist zapewne mysleli o sztosiwie z 200k km przebiegu nigdy nie otwieranym, a tam juz troche potrafi sie uzbierac an stukanie mogla tez wplynac aura jaka mamy aktualnie, poza tym szwaby (i nie tylko) czesto jezdza na oleju 10w30, a na nim tez moga stukac delikatnie popychacze. poki co zycze dlugiej i bezproblemowej pracy silnika
-
nie bede wogole komentowac twoich wypowiedzi, twoj silnik twoja sprawa co w niego lejesz... jednak kazdy kto pojdzie w slady kolegi niech przygotuje sie na spore problemy, po takiej pluknce silnik lapie luzy ...ja osobiscie odradzam i niech do myslenia da kazdemu ze butelka za kilkadziesiat zlotych nie zalatwi remonu za tysiace...
-
nie Królu! ale mam kontakt z
szamanami, którzy również twierdzili, że śmierć nadchodzi dla silnika jak tylko się go wleje
albo nawet zbliży do wlewu oleju.. co za zabobony pana taksówkarza z fiata rocznik '89.. tak
sobie wyobrażam raczej forum TV TRWAM a nie samochodowe:) Sami królowie, co to pozżerali
wszystkie rozumy, a jak ktoś ma SKUTECZNĄ alternatywę, to już jest obraza "nie tylko Ojca
Dyrektora ale i samego Pana Boga".. Najśmieszniejsze jest to, że ten pseudoprofesjonalny,
kpiarski styl bycia, nie wzbudza autorytetu, nie pomaga innym ( taki chyba powinien być cel
pisania na forum) - jest jedynie na wpół śmieszny, na wpół żałosny. Obudźcie się, otwórzcie
głowy!
Mój silnik ma prawie 130KM na
hamowni bez turbo i bez kompresora, z dużą kompresją i po czyszczeniu wszystko jest idealnie
mimo wszechobecnych mitów i czarnych wizji, które zdążyły się pojawić zaledwie w kilku,
zatrważających swym niskim poziomem wiedzy i intelektu, postach. Jedyne co chce/chciałem
przekazać, to to, że nie wystąpiły żadne objawy z czarnych przepowiedni, tylko wszystko
wróciło do normy. Pozdr!Chyba jednak jest coś na rzeczy, skoro tak Cię poruszyło to co napisałem w żartach. Pisząc takiego posta obrażasz wielu Kolegów. Ale wychodzi na to, że zrobiłeś płukanie czystemu silnikowi i się ekscytujesz. Koledzy na forum nażekali na olej, że ma za dużo dodatków myjących i wypłukiwał nagar powodując problemy. Wlej ten wynalazek do silnika który ma 200tys bez remontu i wtedy się cwaniakuj, bochaterze o ciętym języku. Nie zapominajmy, że jesteśmy po tej samej stronie i chcemy żeby nasze Suzzie śmigały jak najlepiej, czemu ma pomagać to forum. Pozdrawiam i życzę Ci aby Twój silnik działał bezawaryjnie jak najdłużej.