[Mój MK 3] No i się przeliczyłem (blacharka w Swifcie)
-
Nie miałem kiedy tego sprawdzić, ale czy w tym zderzaku z gs'a są inne kierunki ?
Nie.
-
Nie.
Uff, to dobrze :-)
-
Kierownicę to nawet krzyżakiem do kół możesz odkręcic
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Kierownicę to nawet krzyżakiem do kół możesz odkręcic
A ja głupi nie pomyślał <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak zalozysz kubelki i kierownice to nie poznasz wlasnego samochodu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Zupelnie inna jakosc jazdy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Cuś mi wątek spadł daleko, więc trza by go odświeżyć
Prace nad Swiftem idą powolutku, ale idą Doszedłem do wniosku, że bez sensu jest ciągłe robienie go z doskoku. Z drugiej strony nie mam takiej kasy, żeby oddać go do fachowców i odebrać lalunię po paru dniach. Zdecydowałem, że odstawiam auto do wiosny, kiedy to odbiorę go w takim stanie, żeby nie martwić się już o nic i tylko cieszyć jazdą. Od czasu do czasu ktoś do niego zagląda po godzinach i dłubie (Poza blachą mówię tu m.in. o wymianie kompletnych hamulców z tyłu i innych mechanicznych kwestii)
Do komunikacji miejskiej już się przyzwyczaiłem, na szczęście mam idealny dojazd do pracy. I w zasadzie najbardziej boli mnie w tej chwili fakt, że śnieg się pojawia a ślizgnąć, to ja się mogę jedynie ze schodów na d..
Do rzeczy. Zaczęło się od tyłu. Pęknięty po stłuczce zderzak po zdjęciu odsłonił prawdziwy sajgon. Posypało się kupę rdzy i po zeszlifowaniu w zasadzie zostało wielkie NIC. Mocowania zderzaka dało się pozbierać jedynie zmiotką, i tyle je widziałem Sporo pracy czeka nas przy spasowaniu tylnego zderzaka.
Przy okazji udało się wjechać kątówką na kabel od wiązki, brawo! Fotek jest tylko kilka bo bateria w cyfraku padła. Nie widać więc wyklepanego prawego tylnego błotnika. Ale zrobiony jest, udało się go naprostować z minimalną ilością szpachli. Razi mnie też "trypel" pod tylną szybą widoczny na 1 fotce, się zrobi
Tradycyjną metodą "Łańcuch do drzewa, jeden, i BUT" udało się też naprostować podłogę w bagażniku. Światło dzienne ujrzało kilka nowych punktów do połatania..
Posłuchałem wskazówek kilku lakierników i z nowych przednich błotników został usunięty podejrzany podkład antykorozyjny, teraz będzie malowanko od golutkiej blachy..
Jak już wcześniej wspominałem udało mi się kupić komplet zderzaków od GS'a więc do rozbiórki poszedł też przód. Wiedziałem już wcześniej, że zderzak "siedzi bo siedzi" więc spodziewałem się, że jego mocowania są... w zasadzie to ich nie ma Po odczyszczeniu przodu też niewiele zostało, więc tu też będzie sporo zabawy ze składaniem i pasowaniem..
Odmalowanie i przygotowanie zderzaków to oddzielna sprawa. Na chwilę obecną błotniki z przodu są pomalowane pierwszą warstwą podkładu. Teraz dopieszczane są wszystkie zaszpachlowane miejsca, żeby zacząć je malować.
Kolejna sprawa to maska. Moja poszła na złom (przypomnę, że otwarła mi się kiedyś w trakcie jazdy) Jakiś czas temu udało mi się okazyjnie kupić czerwoną machę od MKII, która wymagała poprawki blacharskiej. Okazało się, że za dużo trzeba by się z nią bawić, żeby doprowadzić ją do porządku. Tak więc jak już pisałem w dziale motogiełda POSZUKUJĘ MASKI. Idealnie gdyby była granatowa, ale niekoniecznie.Plan działania na najbliższe tygodnie:
- kupno machy
- dopieszczenie pozostałych zaprawek (włącznie z zapodkładowaniem)
- przygotowanie całości do ostatecznego malowania
W międzyczasie mam nadzieję że uda mi się odłożyć dolary na zakupy w sklepie lakierniczym. Będzie można wtedy ruszyć z najważniejszym, malowaniem. Mimo wszystko nie będę malował całości. Pomalujemy co trzeba i poler po całości.
Co do malowania mam taki pomysł:
- zostaje granat
- słupki w czarny połysk (ofkorz)
- ze zderzakami prawdopodobnie zrobię tak jak w serii w gls'ach czyli górna część w kolor nadwozia, dolne części odmaluję na nowo lakierem strukturalnym. Cały czas nie przekonują mnie zderzaki w kolor nadwozia w przypadku tego koloru
- lusterka: tu mam dylemat... czarne czy w kolor ?
- na odbiór u kolegi hassana czeka też org lotka z jego rozbitego białego GTI
Moje dalsze plany i pomosyły na razie stoją w długiej kolejce, więc pozostawię je dla siebie
A Was koledzy proszę oo wszelkie wskazówki dotyczące przede wszystkim zamocowania zderzaków, bo to mnie przeraża najbardziej. Czekam również na wasze sugestie odnośnie malowania.
-
jak tak czytam te wasze posty o rdzy i widze foty to myślę że miałem więcej szczęścia niż rozumu kupując mojego swifta jest jedyna malutka dziurka w podłodze i to w takim miejscu że jej w ogóle nie widać bo jest zasłonięta a progi żywicą zrobione chyba że od środka ich nie ma chociaż jak przez wykładzine próbowałem wyczuć wsio jest OK ale dla pewności jeszcze to sprawdze dokładnie a tak z ciekawości który rok jest tego swifta że on jest taki zjedzony?
-
jak tak czytam te wasze posty
o rdzy i widze foty to myślę że miałem więcej szczęścia niż rozumu kupując mojego swifta jest
jedyna malutka dziurka w podłodze i to w takim miejscu że jej w ogóle nie widać bo jest
zasłonięta a progi żywicą zrobione chyba że od środka ich nie ma chociaż jak przez wykładzine
próbowałem wyczuć wsio jest OK ale dla pewności jeszcze to sprawdze dokładnie a tak z
ciekawości który rok jest tego swifta że on jest taki zjedzony?Hahahahahaha
HahahahahhahahahhahaPrzepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać.
Zdejmij wykładzinę, przetrzyj jakieś niewielkie ognisko rdzy w okolicy progu wewnętrznego i nagle zobaczysz, że od spodu masz całą konserwację, a od wewnątrz wyjedzoną dziurę w podłodze. Albo zedrzyj kit uszczelniający z łączenia podłogi z nadkolem, albo...
I tak można wymieniać. A skoro progi masz laminowane, to kto wie ile zjadło Ci podłużnicy. Niedawno przerabiałem temat prawego progu i po zdjęciu pojawiło się parę ubytków metalu. A mam rocznik 98.
A do Marcina pytanie banalne. Ten śliczny próg, który byłeś łaskaw mi załatwić, mam zasmarować podkładówką i lakierem, czy wybrać jeszcze inną opcję?
-
A do Marcina pytanie banalne.
Ten śliczny próg, który byłeś łaskaw mi załatwić, mam zasmarować podkładówką i lakierem, czy
wybrać jeszcze inną opcję?Przede wszystkim warto do środka prysnąć czegoś bitexopodobnego. Jeśli chcesz progi w kolor to tak jak mówisz podkład (najlepiej jakiś z odrdzewiaczem) i lakier
Dobrze konserwujący jest tzw. baranek ale wtedy próg czarny
BTW jak poskładam Suzi możemy się gdzieś spocić, tym razem na spokojnie :-)
-
jak tak czytam te wasze posty
o rdzy i widze foty to myślę że miałem więcej szczęścia niż rozumu kupując mojego swifta jest
jedyna malutka dziurka w podłodze i to w takim miejscu że jej w ogóle nie widać bo jest
zasłonięta a progi żywicą zrobione chyba że od środka ich nie ma chociaż jak przez wykładzine
próbowałem wyczuć wsio jest OK ale dla pewności jeszcze to sprawdze dokładnie a tak z
ciekawości który rok jest tego swifta że on jest taki zjedzony?Mój to 1994 rok, jedna z ostatnich japońskich produkcji. Moja Suzi nie jest tu wyjątkiem polecam lekturę forum. I pamiętaj.. to co w każdym innym aucie będzie "drobną poprawką lakierniczą" w Swifcie skończy się remontem blachary. twój wybór: Ratujesz dziada, czy czekasz aż wypadniesz w trakcie jazdy i oddasz na żyletki
-
jak tak czytam te wasze posty
o rdzy i widze foty to myślę że miałem więcej szczęścia niż rozumu kupując mojego swifta jest
jedyna malutka dziurka w podłodze i to w takim miejscu że jej w ogóle nie widać bo jest
zasłonięta a progi żywicą zrobione chyba że od środka ich nie ma chociaż jak przez wykładzine
próbowałem wyczuć wsio jest OK ale dla pewności jeszcze to sprawdze dokładnie a tak z
ciekawości który rok jest tego swifta że on jest taki zjedzony?I jeszcze jedno.. gratuluję optymizmu. Ja też byłem dobrej myśli odstawiając kilka miechów temu Suzi na poprawkę błotników, zaczęło się niewinnie...
-
I jeszcze jedno.. gratuluję
optymizmu. Ja też byłem dobrej myśli odstawiając kilka miechów temu Suzi na poprawkę
błotników, zaczęło się niewinnie...jak weznie wkretaka wiekszego i przejedzie troche mocniej przez cala podloge(jak ja u siebie zrobilem) i nie bedzie nowych dziur to kupie od niego te auto nie wiem po co ale kupie
-
Poza blachą mówię tu m.in. o wymianie kompletnych hamulców z tyłu...
Z czego wsadzasz bębny?
-
BTW jak poskładam Suzi możemy
się gdzieś spocić, tym razem na spokojnie :-)Baranka mam szarego (chyba). Przy okazji progu zamówiłem konserwację podwozia, ale gość nie zrobił mi mocowań wahaczy (w sumie dobrze, bo patrząc na jego robotę i terminowość, sam zrobię to porządniej).
A spotkanie na spokojnie? Jak najbardziej. Z wolna się przymierzam do uwarzenia piwa pszenicznego, więc przywiozę Tobie parę butelek
-
Z czego wsadzasz bębny?
Nie zagłębiałem się jeszcze w ten temat. Wiem póki co, że szczęki i cylinderki są definitywnie do wymiany. Bębny z tego co pamiętam też już szałowe nie są..
BTW..
Od czego mogę założyć bębny, żeby hamulce były "z zapasem" ?
-
Pamiętaj tylko, że nie możesz założyć za mocnego tyłu, bo przednie hamulce są takie a nie inne...
-
Nie zagłębiałem się jeszcze w
ten temat. Wiem póki co, że szczęki i cylinderki są definitywnie do wymiany. Bębny z tego co
pamiętam też już szałowe nie są..
BTW..
Od czego mogę założyć bębny,
żeby hamulce były "z zapasem" ?Se załóż na tył tarcze z GTi a nie dopasowywanie bębnów
Do bębenków z JC będziesz musiał spawać szpile więc unikaj ich
-
Se załóż na tył tarcze z GTi
a nie dopasowywanie bębnów
Do bębenków z JC będziesz
musiał spawać szpile więc unikaj ichW takim razie czego musiałbym szukać oprócz tarcz i klocków.. ? Zaciski, łożyska ?
-
A co do JC nie trzeba mi dużo mówić, sparzyłem się już na tej firmie. Mogę kupić filtr powietrza JC, ale w życiu hamulce czy coś innego
-
A co do JC nie trzeba mi dużo
mówić, sparzyłem się już na tej firmie. Mogę kupić filtr powietrza JC, ale w życiu hamulce czy
coś innegoJa je wziąłem tylko i wyłącznie dlatego,że nie było nic innego a auto stało już i tak prawie 2 miechy W sumie gdyby nie to spawanie szpilek to nie narzekam...