[1.0] Jazda bez płynu chłodniczego
-
I jeszcze jedno.. niby proste...
Wlewać do zbiorniczka wyrównawczego, nie do chłodnicy?
-
I jeszcze jedno.. niby proste...
Wlewać do zbiorniczka wyrównawczego, nie do chłodnicy?do chłodnicy. jak wymieniałem swój płyn chłodzący to z instrukcją w ręku i lałem przez ten korek u góry.
-
Mam do
przejechania
ok. 1 km., jest poniżej zera. Wiem, że są samochody chłodzone powietrzem i jeżdżą, ale ten jest
zaprojektowany do chłodzenia płynem, więc mam wątpliwości. Jakby tak dotoczyć sie na 2 tys
obrotów? Może nic mu nie będzie?Już bym wołał ten jeden kilometr Swifta przepchać niż ryzykować <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Przecie jak cylindry na ściankach nie mają płaszcza wody to sie błyskowicznie nagrzeją <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
W ciągu 1 km (2 min jazdy) to miałby nie wytrzymać?
Co oznacza wydatek 30PLN na płyn lub 2PLN na wodę zdemineralizowaną do 2000PLN na remont silnika ?
-
Ja bym zaczał od innej strony... Nalej wody destylowanej wo chłdnicy pod sam korek... Włacz silnik... Pompa zacznie rpacowac i jezeli gdzies Ci woda ucieka ( a z tego co mowisz to tempo ma niemałe) to to zobaczysz. Sprawdz pokolej...
1. Chłodnice
2. Korek gorny i dolny chłodnicy
3. Zbiorniczek płynu
4. Wzystkie rurki
5. Okolice pompy wody
Ja maiałem podobna przypadłosc... Strzeliła mi rurka gdzies nad katalizatorem. Wody ubywało a pod autem było sucho bo wszystko kapało na rozgzany kat i parowało. Połapałem sie po syczeniu. Jezdziłem na 1/2 wody przez 10km i silnik tego anwet nie odczuł poza zwiekszonymi obrotami jałowymi i temperatura ok 100*C. A co do mechanika to pwoiem Ci tak. On tak samo jak Ty moze jedynie obejrzec auto, przecieznie podłaczy Ci swifta pod złacze diagnostyczne... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Jezli nei strzeliła Ci uszczekla pod głowica to woda MUSI gdzie wychodzic na zewnatrz trzeba tylko dobrze poszukac... Zalej destylowana i sprawdzaj. A o silniks ie nei martw. Jesli go nie przegrzejesz to nic sie nie stenie. Nie od rbaku wody sie psuja silniki ale od przegrzania... Pozdrawiam -
Witam, na początek naświetlę sytuację. 1,0 rocznik
1999.W 1.3 8V przy takim wyczynie poszły tłoki.
Ponoć w litrze tłoki nie pękają ... ale czy warto ryzykować.
Dasz 35PLN za 4L płynu chłodniczego ... albo 2 000 PLN za remont ... czy warto ryzykować <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
lepiej dolej zwykłej wody niż byś miął na sucho jechać. Woda to nie majątek, a uszkodzenia jakie moga się dokonac w wyniku jej braku to już dramat.
-
A co do mechanika to pwoiem Ci tak. On tak samo
jak Ty moze jedynie obejrzec auto, przecieznie podłaczy Ci swifta pod złacze
diagnostyczne...A czego chciałbyś się dowiedzieć po podłączeniu pod złącze diagnostyczne? Bo napewno żaden system diagnozy komputerowej nie wykryje wycieku z konkretnego miejsca. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
do chłodnicy. jak wymieniałem swój płyn chłodzący to z instrukcją w ręku i lałem przez ten korek
u góry.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> potwierdzam, najpierw lej do chlodnicy, dopiero potem do zbiorniczka wyrownawczego -
Ale wy marudzicie. Jedz śmiało tej jeden km. Nic sie nie stanie. Nie kręć silnika wysoko, i nie rozgrzewaj przed jazda. Nie wiem kiedys mechanik mi mówił o tym, że odpala sie na ok minute silnik bez płynu po złożeniu nowej uszczelki bez wody w celu lepszego dopasowania sie wszystkiego. Kilometr to moze zrobisz w cos ponad tej minuty.... Nawet jak by to trwało ciut wiencej mysle ze nic sie nie stanie. Pamientajcie ze silnik chłodzony jest nie tylko wodą a również olejem, benzyną...
-
A sam miałeś okazję to sprawdzić czy tylko powielasz czyjeś śmiałe teorie ??
-
A sam miałeś okazję to sprawdzić czy tylko powielasz czyjeś śmiałe teorie ??
Tak jechałem 15km latem z pusta chłodnicą (była spora nieszczelnosc, wszystko zleciało), nie było to zbyt mądre ale nie pamientam juz czemu podjąłem decyzje o takiej jezdzie. Nie moge powiedziec czy pompa wody cos do głowicy wtedy napompowała bo nie wiem. Może była tam susza, może nie. Nie zanotowałem rzadnych skutków ubocznych. Człowiek zbudował setki silników o wiele bardziej wysilonych o znacznie wyższym stopniu sprężania etc, niz to co siedzi w swifcie, chłodzonych tylko olejem .
Dam przykład. Suzuki Bandit "olejak" odciecie zaleznie od pojemnosci ale w granicach 13-14 tys obr na minute. Stopien sprężania ponad 11:1. Chłodzenie olej, chłodnica oleju. Honda XL 500 obroty maks ponad ok 8 tysi. Sprezanie 8:1. Chłodzenie tylko olej i powietrze . Napewno są kolosalne różnice w wykonaniu poszczególnych elementów np. uszczelki pod główicą, ale myśle, że jak takie silniki są wstanie zrobić ileś dziesiąt tysięcy i nic im sie nie dzieje, to takiemu prymitywowi jak silnik swifa nic sie nie stanie nie dajmy się zwariować!
Dziękuje za uwage pozdrawiam
-
zwariować!
Ale lepiej dmuchać na zimne niż później płakać jak okaże się, że było się wyjątkiem od reguły.
IMHO nie jeździłbym bez płynu i tyle.
EOT
-
Ale lepiej dmuchać na zimne niż później płakać jak okaże się, że było się wyjątkiem od reguły.
IMHO nie jeździłbym bez płynu i tyle.
EOTPoprzednik ma racje.. nic zlego sie nie stanie jak sie przejedzie pare km bez plynu. Mialem ostatnio taka sytuacje, przewód od chlodzenia mi sie przedziurawił (gazownik zle go założył i przetarła się dziura), płyn wyleciał no i cóż trzeba było dojechać do mechanika ok. 20 km, oczywiscie ostroznie bez żylowania silnika. Dojechalem, Suzuk cały i zdrowy.. mechanik powiedział że przy przegrzaniu płynu czesto wykrzywiaja sie termostaty, no ale myśle sobie jak mial sie wykrzywić jak nie było płynu, i faktycznie, nic sie nie stało termostat cały a po naprawie wszystko jest ok <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pozdrawiam
-
Poprzednik ma racje.. nic zlego sie nie stanie jak sie
przejedzie pare km bez plynu. Mialem ostatnio taka
sytuacje, przewód od chlodzenia mi sie
przedziurawił (gazownik zle go założył i przetarła
się dziura), płyn wyleciał no i cóż trzeba było
dojechać do mechanika ok. 20 km, oczywiscie
ostroznie bez żylowania silnika. Dojechalem, Suzuk
cały i zdrowy.. mechanik powiedział że przy
przegrzaniu płynu czesto wykrzywiaja sie
termostaty, no ale myśle sobie jak mial sie
wykrzywić jak nie było płynu, i faktycznie, nic sie
nie stało termostat cały a po naprawie wszystko
jest ok
pozdrawiamJa przejechałem 8-sem po czym po roku rozsypał się tłok - auto nie było wykańczane - zwykła jazda do max 4k rpm - zbieg okoliczności - nie wydaje mi się !!!
-
Ja przejechałem 8-sem po czym po roku rozsypał się tłok - auto nie było wykańczane - zwykła
jazda do max 4k rpm - zbieg okoliczności - nie wydaje mi się !!!Moze jednak.. zobaczymy za 8 mies, jak minie rok <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> poki co jest ok. No i jak jechalem bez plynu to nie przekraczalem 3000 rpm, wiec jazda byla bardzo spokojna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dam przykład. Suzuki Bandit "olejak" odciecie zaleznie od pojemnosci ale w granicach 13-14 tys
obr na minute. Stopien sprężania ponad 11:1. Chłodzenie olej, chłodnica oleju. Honda XL 500
obroty maks ponad ok 8 tysi. Sprezanie 8:1. Chłodzenie tylko olej i powietrze . Napewno są
kolosalne różnice w wykonaniu poszczególnych elementów np. uszczelki pod główicą, ale
myśle, że jak takie silniki są wstanie zrobić ileś dziesiąt tysięcy i nic im sie nie
dzieje, to takiemu prymitywowi jak silnik swifa nic sie nie stanie nie dajmy się
zwariować!Podstawowa Różnica
to są konstrukcje które sa dostosowane do innego typu chłodzenia - to jest poparte teorią ,praktyką , wieloma obliczeniami i czy to motory , czy maluch i inne chłodzone powietrzem
silniki chlodzone płynem - są tak skonstruowane , że nadmiar ciepła odprowadzany jest własnie "płynem" dociera do chlodnicy a tam jest schładzany ...
wiadomo - jesli cześci silnika nie osiągną krytycznych dla nich temperatur - nic się nie stanie
w przeciwnym razie może być nieciekawie ...