demontarz puszki z przełącznikiem lato/zima
-
Mam takie pytanko?moglby mi ktos udostepnic schemat
demontarzu puszki z przełącznikiem lato/zima?A cóż to za problem? Demontaż? Odkręcić śrubkę czy dwie, ściągnąć przewód gumowy oraz rurkę doprowadzającą ciepłe powietrze znad kolektora, można też się pokusić i wyciągnąć z prawego błotnika taki plastikowy pojemnik (nie wiem, do czego on służy, chyba jako tłumik szmerów ssania). Ale po co demontować puszkę???
-
Wyczytalem na forum ze przez ta puszke moze ma licho chodzic na gazie....Teraz juz nic niewiem...
-
... Ale po co demontować puszkę???
Zgadzam się. Kiedys próbowałem pozbyć się tej puszki ale szybko załozyłem ją z powrotem. Bez niej był np. większy hałas. Poza tym, jak to któryś z kolegów na forum chyba już pisał, układ dolotu powietrza powiniej mieć jakąś tam pojemność więc bez odpowiedniej wiedzy lepiej tego nie ruszać.
Jakiś czas temu ktoś opisywał przeróbkę dolotu powietrza z rurą wlewu paliwa od malucha. Efekty są ale decybeli też przybywa. Ja spróbowałem kiedyś trochę inaczej. Taką samą rurę, trochę przyciętą, założyłem zamiast tej papierowej idącej do kolektora. Jednym końcem była zamocowana na puszce a drugi koniec skierowałem do przodu lekko w dół w stronę przerw w atrapie chlodnicy. Skutkiem tego im szybciej jedziesz tym więcej powietrza pcha się do gaźnika. Oczywiście wajcha na puszce musi być wtedy ustawiona na winter. Silnik spisywał sie całkiem nieźle, chodził też bardziej równomiernie. Będzie cieplej to może powrócę do tego i dłużej poeksperymentuję.
Generalnie to jednak podchodzę do wszystkich pomysłów (w tym i swoich) z założeniem, że wszystko trzeba dobrze przemyśleć i trochę poteoretyzować, zasięgnąć opinii, zwłaszcza przy różnych modernizacjach silnika, gaźnika itp. żeby sobie przez własną <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> nie schrzanić samochodu.
-
Wyczytalem na forum ze przez ta puszke moze ma licho
chodzic na gazie....Teraz juz nic niewiem...Znaczy, masz instalkę gazową? I nie zdjęli Ci przy tym puszki??? To gdzie i jak zmieścili parownik?????
Podrzuć jakieś zdjęcie może...
Ja mam założoną instalację gazową, monter wyrzucił przy tym wspomnianą puszkę (większość "zagazowanych" tico też tak ma), reszty "zniszczeń" <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> dokonałem sam (zdemontowałem rurę znad kolektora, wyrwałem pojemnik z błotnika - bo to już przecież niepotrzebne, pokombinowałem też trochę z dolotem powietrza - dodatkowa rurka...). Przyznam jednak szczerze, że wolałbym, aby owa puszka została na swoim miejscu... Ale trudno... -
Generalnie to jednak podchodzę do wszystkich pomysłów (w
tym i swoich) z założeniem, że wszystko trzeba
dobrze przemyśleć i trochę poteoretyzować,
zasięgnąć opinii, zwłaszcza przy różnych
modernizacjach silnika, gaźnika itp. żeby sobie
przez własną nie schrzanić samochodu.To prawda. Jednak wystarczy przecież zachować pewną zasadę - modernizujmy tak, aby (w razie negatywnych wyników) nasze zmiany były odwracalne, tzn. można było wrócić do stanu "sprzed...". Np. mimo zdemontowania tejże puszki (podczas montażu instalki LPG) nie pozbyłem się elementów - wszystkie spokojnie leżą; być może kiedyś zrezygnuję z LPG, zdejmę instalację, to założę puchę z powrotem.
Tak więc - jeśli coś zmieniamy, to zostawmy sobie "wyjście awaryjne", żeby można było... naprawić to, co się udało zmienić na gorsze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.Pozdrawiam majsterkowiczów <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />!
-
Znaczy, masz instalkę gazową? I nie zdjęli Ci przy tym puszki??? To gdzie i jak zmieścili
parownik?????
Podrzuć jakieś zdjęcie może...
Ja mam założoną instalację gazową, monter wyrzucił przy tym wspomnianą puszkę (większość
"zagazowanych" tico też tak ma), reszty "zniszczeń" dokonałem sam (zdemontowałem rurę
znad kolektora, wyrwałem pojemnik z błotnika - bo to już przecież niepotrzebne,
pokombinowałem też trochę z dolotem powietrza - dodatkowa rurka...). Przyznam jednak
szczerze, że wolałbym, aby owa puszka została na swoim miejscu... Ale trudno...Ja też mam instalację gazową i parownik BRC, chyba większych już nie montują ale puszeczka została na swoim miejscu tylko zostało usunięte to połączenie elastyczne i kawałek plastyku przykręcony do komory silnika.Widać to wszystko zależy od montażysty który zakłada gaz jak mocno mu się "chce". <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Znaczy, masz instalkę gazową? I nie zdjęli Ci przy tym puszki??? To gdzie i jak zmieścili
parownik?????
Podrzuć jakieś zdjęcie może...
Ja mam założoną instalację gazową, monter wyrzucił przy tym wspomnianą puszkę (większość
"zagazowanych" tico też tak ma)
Załączam zdjęcie, że z puszką też może być <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Znaczy, masz instalkę gazową? I nie zdjęli Ci przy tym puszki??? To gdzie i jak zmieścili parownik?????
Podrzuć jakieś zdjęcie może...Znam conajmniej jedno Tico z LPG i kompletnym dolotem - parownik BRC.
-
Załączam zdjęcie, że z puszką też może być
Powiększa się Nam grono zagorzałych zwolenników gazu... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
A ja jezdze i będę jexdził na benzynie. Bo samochód jest na benzynę.
U mnie w miejscowosci są takie betony, ze już LPG jest dla Nich za drogie. I wiecie na czym jeżdżą?
Na gazolinie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Powiększa się Nam grono zagorzałych zwolenników gazu...
A ja jezdze i będę jexdził na benzynie. Bo samochód jest na benzynę.A diesel? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
U mnie w miejscowosci są takie betony, ze już LPG jest dla Nich za drogie. I wiecie na czym jeżdżą?
Na gazolinieHmmm.. Zukiem, Nyska, starym dwusuwem, Warszawa, Willysem to mozna... nie zaszkodzi im, chyba, ze byl robiony plan glowicy...
-
A diesel?
Hmmm.. Zukiem, Nyska, starym dwusuwem, Warszawa, Willysem to mozna... nie zaszkodzi im, chyba,
ze byl robiony plan glowicy...]
Na gazolinie to już jeżdzili jak nie było gazu kolega fiatem uno zrobił na tym ponad 60 tyś.km i auto śmiga jak ta lala,choć osobiście nie nalał bym tego do zbiornika.Ale gaz jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> poprostu ten kto nigdy nie miał auta na gaz nie wie jakie to dobrodziejstwo. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
]
Na gazolinie to już jeżdzili jak nie było gazu kolega
fiatem uno zrobił na tym ponad 60 tyś.km i auto
śmiga jak ta lala,choć osobiście nie nalał bym tego
do zbiornika.Ale gaz jest poprostu ten kto nigdy
nie miał auta na gaz nie wie jakie to
dobrodziejstwo.podobna dyskusja sie juz kiedys ciagnela na forum. proponuje
przestac sie wypowiadac na ten temat tutaj <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
w tamtym watku mozna przeczytac wszytkie plusy i minusy
instalacji gazowej, ja moge nie miec sily przebijac sie przez to jeszcze raz <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" /> -
Załączam zdjęcie, że z puszką też może być
Faktycznie... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> I się zmieściło... Czyli się da... Chociaż urządzenie dolotowe i tak nie spełnia do końca swojej funkcji - brak połączenia z tą "puszką pojemnościową" (że się tak wyrażę) w błotniku...
Gwoli ścisłości - pisząc o tym, że wolałbym mieć tę puszkę z przestawną wajchą u siebie, miałem na myśli kompletne urządzenie dolotowe, bez jakiegokolwiek braku rurek. Ja mam Lovato, który może być ciut większy (albo i nie) od BRC; monter założył parownik tak, że wokół jest jeszcze trochę miejsca (ale puszka i reszta pooooszły w diabły). Z tym, że u mnie parownik zamontowany jest trochę pod kątem w stosunku do kierunku jazdy, a u Ciebie - wręcz równolegle. Wobec tego mam 2 pytania:
1. Czy nie miałeś nigdy kłopotów z gaśnięciem silnika (lub spadkiem obrotów) przy ostrym skręcie w prawo (lub lewo-już nie pamiętam <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />)? Bo ja tak miałem przed pierwszą regulacją (wydumałem 2 wytłumaczenia: siła odśrodkowa działająca na membrany podczas skrętu lub "wdmuchnięcie" powietrza w otwór dolotowy, który wtedy wyglądał tak, jak u Ciebie, tzn. łapał powietrze z prawej strony auta).
2. Czy używasz przy jeździe na gazie wajchy "winter/sommer"? Jeśli tak, to są jakies różnice w eksploatacji?
Będę wdzięczny za odpowiedź.Pozdrawiam
-
Faktycznie... I się zmieściło... Czyli się da...
Wobec tego mam 2 pytania:
1. Czy nie miałeś nigdy kłopotów z gaśnięciem silnika (lub spadkiem obrotów) przy ostrym skręcie
w prawo (lub lewo-już nie pamiętam )? Bo ja tak miałem przed pierwszą regulacją (wydumałem
2 wytłumaczenia: siła odśrodkowa działająca na membrany podczas skrętu lub "wdmuchnięcie"
powietrza w otwór dolotowy, który wtedy wyglądał tak, jak u Ciebie, tzn. łapał powietrze z
prawej strony auta).W maju 2004r zagazowałem równocześnie dwa auta Tico i Corsę -oba z identycznymi reduktorami Elpigaz "Cometa", z Tikiem nie ma problemu, ale w Corsie wystepowało gaśniecie silnika przy skręcie w prawo-pomogła wymiana reduktora na inny egzemplarz(w ramach gwarancji). W obu autach w miare potrzeby koryguje się wolne obroty śrubą regulacyjną. W Corsie musiałem osłonić oryginalny dolot powietrza - bo było wtłaczane w czasie jazdy. W Ticu próbowałem zamiast puszki założyć gumowe kolano skierowane w doł silnika, ale wzrosł hałas szmerów ssania - zostało jak na fotce.
2. Czy używasz przy jeździe na gazie wajchy "winter/sommer"? Jeśli tak, to są jakies różnice w
eksploatacji?Ustawienie jest na- lato, zimne powietrze - więcej tlenu
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam