Polskie chamstwo
-
Dozwolone, jeżeli
zostawisz 1,5m wolnej przestrzeniNie rób ze mnie debila.
Przecież wiem, bo sam pod swoim blokiem staję od lat na chodniku (bynajmniej nie dlatego, że tak mi się podoba tylko dlatego, że na mój blok (32 mieszkania) przypadają 3 miejsca parkingowe!). -
Podobnie bezczelne
jest parkowanie na chodnikuJak już kogoś drażni jak ktoś źle parkuje to niech kupi nalepki na Allegro i przykleja na przednią szybę, właściciel auta sobie będzie to drapał i następnym razem pomyśli jak parkuje. To co jest pokazane w tym temacie to już przegięcie i chamstwo. Z drugiej strony też nie wiadomo z jakiego to powodu.
-
To co jest pokazane w tym temacie to już przegięcie i chamstwo.
Jest coś jeszcze gorszego, a mianowicie rysowanie karoserii. Farbę zmyjesz, a rysy zostają.
Mi ktoś niestety porysował prawy bok też jak stałem na chodniku (tylko ja zawsze zostawiam ok. 1,5 metra przejścia)... -
BPX, nic wcześniej nie pisałeś o 1,5m, a CRX stoi na praktycznie całej szerokości chodnika, nie spinaj tak
-
Podobnie bezczelne
jest parkowanie na chodniku
Nie tyle "pod
blokiem", co zapewne "na chodniku" - a jeżeli nie chodziło o miejsce parkowania, to
najwyraźniej sobie właściciel u kogoś odpowiednio "zarobił" Zapewne było to
jedyne pomalowane auto na parkingu, prawda?Do tego auto może mieć głośny wydech, a to kochają mieszkańcy bloków, jak taki bombowiec odpala około 5 rano
Przyczyn może być wiele:
- całkowite zastawienie chodnika
- zajęcie czyjejś miejscówki
- głośny wydech
- zazdrość itp. itd.
-
Proste jak budowa cepa. Chłopaki zastawili chodnik i tyle. Normalnie to tak bardzo nie wkurza bo można ominąć ale jak leży śnieg to trzeba iść drogą i to śliską co widac na zdjęciu a wcześniej mamy ładnie oczyszczony chodnik.Inni parkują po drugiej stronie a ci tam gdzie wygodniej. I pewnie jakiś emeryt wkurzył się i zainwestował 10zł w puszkę białej farby.
-
mówię wam że to nie wina stania na chodniku
-
BPX, nic wcześniej
nie pisałeś o 1,5m, a CRX stoi na praktycznie całej szerokości chodnika, nie spinaj
takDla mnie stwierdzenie: Podobnie bezczelne jest parkowanie na chodniku jest równoznaczne z zakazem całkowitego parkowania na chodniku.
-
Pisane to było raczej w kontekście konkretnego miejsca przedstawionego na zdjęciu i tam zakaz jest faktycznie całkowity
-
no sorry, ale nie przeszkadzał nikomu
Ta odśnieżona ścieżka przed samochodem (w lewo) prowadzi na schodki? Za autem dopiero jest normalny, płaski chodnik chyba? Jeżeli dobrze zlokalizowałem miejsce, to on owszem - przeszkadzał każdemu, kto chciał przejechać z wózkiem, szedł o lasce/kulach, jechał na wózku itp. itd.
Sposobu z farbą nie widziałem jeszcze, ale np. spotykałem się z lusterkiem położonym na masce. Szczególnie uporczywemu zastawiaczowi (blokował całkowicie chodnik i jednocześnie uliczkę osiedlową, bo wystawał z chodnika na 20 cm i większe auta nie mieściły się między nim a normalnie zaparkowanymi samochodami) szczęście nie dopisało kiedyś i wszystkimi czterema kołami przejechał po rozbitych butelkach Po tym przykrym zdarzeniu zrozumiał w końcu niestosowność zachowania i zmienił nawyki
-
Dla mnie stwierdzenie: Podobnie bezczelne jest parkowanie na chodniku jest równoznaczne z zakazem całkowitego parkowania na chodniku.
Współczuję toku rozumowania (czy raczej braku takowego...)
-
A słyszeliście o tym, jak odholowali samochody z jednej z ulic w Warszawie pod osłoną nocy? Wprowadzili zakaz parkowania wieczorem (postawili znaki), po czym zaczęli odholowywanie Niektórzy z właścicieli zarzekali się nawet, że znaki nie były jeszcze ustawione, a samochody zaczęto już odholowywać. Mandacik 650zł. Oto Polska właśnie.
-
Wiecie, wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku. Przykład- rozkraczyło się auto firmowe, przyjechałem autem 'serwisowym', oba auta zatarasowały chodnik. Mieszkaniec osiedla zwrócił mi uwagę, że moje auto zaparkowane jest nieprawidłowo (człowiek ten pchał wózek z zawartością w postaci swojego dziecka), wytłumaczyłem mu, że nie jestem zainteresowany blokadą chodnika, ino auto padło. Podziękował za wytłumaczenie i życzył powodzenia.
Da się? Da. Więc zanim zaczniesz bluzgać, obadaj dlaczego jest tak, a nie inaczej