Jedzie sobie człowiek do pracy
-
Mam zestaw
słuchawkowy i bezprzewodowy...faktycznie straszny problem podłączyć w/w urządzenia
zajmuje to całe wieki... Na zakazach nie parkuję, jakoś tak potrafię sobie
wygospodarować czas, by zdążyć wszędzie i pojeździć szukając wolnego miejsca lub po
prostu, jeśli to faktycznie sprawa ogromnej, wagi wydaję te 3 zł za godzinę
parkowania, tam raczej jest sporo miejsca... czerwone... w tym roku może raz mi się
zdarzyło...W okolicy, w której kręci się wspomniany pan Roman nie ma parkingów strzeżonych jest to samo centrum miasta gościu potrafi też robić ludziom zdjęcia jak zawracają na zakazie (co ciekawe przed remontem tej drogi było to dozwolone, po remoncie jest zakaz, ponieważ tramwaj miał mieć zawsze zielone bla bla bla) i w ten sposób żeby ludzie dojechali do domu w centrum muszą jechać 5 skryzżowań dalej żeby zawrócić i potem dojechać do domu gdzie w godzinach szczytu przejechanie jednego skrzyżowanie zajmuje ok 5-10 minut, nadal sądzisz, że pan Roman dobrze robi? Prawda jest taka, że wiele znaków w PL stoi sobie od tak bo ktoś miał taką wizje i utrudniają tylko życie..
Wiesz jak często
rozmawianie przez telefon komórkowy jest przyczyną niebezpiecznych sytuacji na
drodze ??? To samo tyczy się przejazdu na czerwonym świetle, choć teraz jest nieco
lepiej, ale to nie zasługa kierowców lecz inteligentnego opóźnienia w zmianie
świateł, by taki jeden lub drugi "mądry" mógł przejechać nie narażając nikogo..Czy ja napisałem gdzieś, że to jest bezpieczne? Są czasem sytuacje, że pomarańczowe zapala Ci się w takim miejscu, że bezpieczniej jest przeskoczyć niż zahamować...
-
Co do wizyt na
policji - byłem raz, jak zgłaszałem włam do auta - spędziłem na próżno 3 godziny
zgłaszając szkodę, by po miesiącu otrzymać polecony o umorzeniu postępowania z
powodu nieodnalezienia sprawcy... Dziękuję, postoję i więcej nie będę marnował
czasu...I właśnie to pokazuje jak bardzo sfrustrowany jest ten człowiek i jak bardzo musi mu się nudzić. Swoją drogą, gdzieś czytałem, że ktoś już mu wytoczył proces o rozpowszechnianie jego wizerunku bez zgody.
-
Swoją drogą, gdzieś czytałem, że ktoś już mu wytoczył proces o rozpowszechnianie
jego wizerunku bez zgody.Nic nie wskóra tylko pieniądze straci... Bo facet chodzi z tym tylko na policję, więc nie ma mowy o rozpowszechnianiu wizerunku...
Nie pisałem o płatnych parkingach strzeżonych, lecz strefie parkowania za opłatą, która w Łodzi przykładem innych miast powinna być...
-
W okolicy, w której
kręci się wspomniany pan Roman nie ma parkingów strzeżonych jest to samo centrum
miasta gościu potrafi też robić ludziom zdjęcia jak zawracają na zakazie (co ciekawe
przed remontem tej drogi było to dozwolone, po remoncie jest zakaz, ponieważ tramwaj
miał mieć zawsze zielone bla bla bla) i w ten sposób żeby ludzie dojechali do domu w
centrum muszą jechać 5 skryzżowań dalej żeby zawrócić i potem dojechać do domu gdzie
w godzinach szczytu przejechanie jednego skrzyżowanie zajmuje ok 5-10 minut, nadal
sądzisz, że pan Roman dobrze robi?Tak uważam...nadal... Ja też mieszkając niedaleko centrum muszę teraz nadrobić drogi, bo co drugą boczną uliczkę zrobiono jednokierunkową... O dziwo, nie łamię przepisów i nie jeżdżę pod prąd, choć muszę przejechać kilka skrzyżowań...dodatkowo jeszcze, jest wydzielony tor dla tramwaju/autobusu i zamiast dwóch pasów mamy teraz po remoncie jeden, co znacznie wydłużą drogę... Jakoś nie marudzę z tego powodu...
Czyli reasumując, skoro mam bliżej do domu, to mogę łamać przepisy??? Bo tak rozumiem argument zawracania na zakazie tego manewru???
Są czasem sytuacje, że pomarańczowe zapala Ci się w
takim miejscu, że bezpieczniej jest przeskoczyć niż zahamować...Tak jak kokeeno pisał, we Wrocławiu nie ma co tak jeździć, trzeba tak kontrolować prędkość samochodu, by zawsze skutecznie wyhamować...
-
Prawda jest taka, że wiele znaków w PL stoi sobie
od tak bo ktoś miał taką wizje i utrudniają tylko życie..OT
To akurat można SPRÓBOWAĆ teraz zmienić: KLIK. -
OT
To akurat można
SPRÓBOWAĆ teraz zmienić:
KLIK.Zgłosiłem parę znaków ale szczerze to wątpię czy to coś da...tak czy inaczej kończąc temat może kiedyś jak we Wrocławiu pojawi się taki "skrzyżowaniowy konfident" i Clavish dostanie jakiś mandat za byle głupote (czego oczywiście mu nie życzę) to zrozumie o co mi chodzi.
-
Zgłosiłem parę
znaków ale szczerze to wątpię czy to coś da...tak czy inaczej kończąc temat może
kiedyś jak we Wrocławiu pojawi się taki "skrzyżowaniowy konfident" i Clavish
dostanie jakiś mandat za byle głupote (czego oczywiście mu nie życzę) to zrozumie o
co mi chodzi.No to ja w takim wypadku nie życzę Tobie, byś przez taką byle głupotę i krótkowzroczność komuś krzywdy nie zrobił... Wtedy zrozumiesz dlaczego takie działania są uzasadnione... Inaczej nie da rady, co widać również po Twoim przykładzie zmienić mentalności i nauczyć Polaków przestrzegania przepisów...
Łamiesz pewne prawne zasady, Twoja sprawa, tylko licz się z konsekwencjami, a nie bulwersuj się, że ktoś Cię sfilmował/sfotografował i musisz płacić...
-
Co do zawracania na zakazie, to zdecydowanie jestem za karaniem. We Wrocławiu na większości dużych skrzyżowań panuje ruch bezkolizyjny i zawracający albo:
- władują się w tramwaj ("panie, przecież jeszcze miesiąc temu tu tramwaj nie jeździł"),
- władują się w pieszych, którzy mają zielone światło,
- zablokują BEZKOLIZYJNY (choć krótkotrwały) skręt w lewo, bo czekają na tramwaj, albo na pieszych...
-
Co do zawracania na
zakazie, to zdecydowanie jestem za karaniem. We Wrocławiu na większości dużych
skrzyżowań panuje ruch bezkolizyjny i zawracający albo:- władują się w
tramwaj ("panie, przecież jeszcze miesiąc temu tu tramwaj nie jeździł"), - władują się w
pieszych, którzy mają zielone światło, - zablokują
BEZKOLIZYJNY (choć krótkotrwały) skręt w lewo, bo czekają na tramwaj, albo na
pieszych...
Dokładnie, nic dodać nic ująć...
- władują się w
-
łamać prawo to nie łamać kości
poszanowanie prawa mamy jakie mamy, ale naiwnością myśleć, że to wina tylko obywateli
np. obowiązek gaśnicy... jak tu traktować ustawodawcę poważnie? no jak?
-
Nie udało się za pierwszym razem wymusić odszkodowania to spróbował znowu.
-
Dlatego kamerka jest w Polsce tak samo potrzebna jak w "dzikiej" Rosji (albo bardziej, bo tam to już standard i "wymuszacze" o tym wiedzą)...
Chociaż wydaje mi się, że raczej nie spojrzał w lusterko wjeżdżając na pas i był zdziwiony, że jakiś Fredek mu się znikąd pojawił...