Zmiana otworu centującego w felgach stalowych?
-
Czyli też jesteś
hardcorem.Najprzeważniej
-
Piękne słowo "najprzeważniej". Prawie jak Witkacy. On też tworzył piękne słowa
-
Piękne słowo
"najprzeważniej". Prawie jak Witkacy. On też tworzył piękne słowaTo cytat powiedzonka nieżyjącego już sąsiada mojego dziadka z małej wioseczki na Mazowszu
-
To co powiesz o
szerokim gronie użytkowników Daewoo Tico którzy (tak jak i ja) jezdza na felgach
które są trzymane tylko i wyłacznie przez śruby???Koło może być centrowane albo na piaście (tak mam np. w dusterze), albo na śrubach (jak w tico).
Ktoś w tym wątku miał rację, pisząc o tarciu. -
To co powiesz o
szerokim gronie użytkowników Daewoo Tico którzy (tak jak i ja) jezdza na felgach
które są trzymane tylko i wyłacznie przez śruby???To w Tico felga nie opiera się otworem centrującym na piaście???
-
To w Tico felga nie
opiera się otworem centrującym na piaście???Nie. Pozycja felgi ustalana jest tylko przez stożki śrub.
Nie tylko w Tico tak jest, tak więc to żaden "wynalazek". -
Nie. Pozycja felgi
ustalana jest tylko przez stożki śrub.
Nie tylko w Tico
tak jest, tak więc to żaden "wynalazek".Ale środek felgi nie ma zagięcia na piastę i nie wchodzi na sztywno?
-
Ale środek felgi
nie ma zagięcia na piastę i nie wchodzi na sztywno?Patrz, dwa razy do roku sam zmieniam koła i mam pewne trudności z odpowiedzią...
Nie, nie wchodzi na sztywno.Przede wszystkim muszę się poprawić - wcześniej z rozpędu napisałem, że felga ustala się na stożkach śrub. Oczywiście nie śrub, lecz nakrętek (w Tico są nakrętki).
Tak więc felgę zakłada się najpierw na szpilki i lata ona we wszystkie strony na tych szpilkach (czyli wisi sobie luźno na szpilce, a jej "luz" ogranicza tylko otwór pod szpilkę). Dopiero nakręcenie pierwszej nakrętki (najlepiej ręką do oporu, aż stożek przyblokuje ją nieco) ustala nieco pozycję felgi, a wkręcenie drugiej nakrętki (po przekątnej) blokuje ją w pozycji ostatecznej. Potem ręką wkręca się pozostałe dwie do oporu i można wtedy dokręcać kluczem. Moment dokręcania jest niewielki, 40-70 Nm, mimo tego wszystko trzyma się jak należy i działa jak trzeba.
Ot, takie rozwiązanie.
Za to, jak pisałem, w dusterze felga centruje się na środkowym występie piasty. No i tam są śruby do przykręcania koła, nie nakrętki... -
w dusterze felga centruje się na środkowym występie piasty. No i tam są śruby do
przykręcania koła, nie nakrętki...Ja jak zmieniam koło w innym aucie niż tikacz, odnoszę wrażenie, że śruba jest bardziej dziwna niż nakrętka
-
Dlaczego... dziwna?
-
Dlaczego... dziwna?
No bo właśnie przyzwyczaiłem się do tikacza, gdzie są nakrętki, a w większości chyba aut są śruby
-
Za to, jak pisałem,
w dusterze felga centruje się na środkowym występie piasty. No i tam są śruby do
przykręcania koła, nie nakrętki...I są to stożkowe śruby. Dlatego tak ważne jest smarowanie śrub przy przykręcaniu: żeby moment obrotowy przykręcania zapewniał "docisk śrubie", a nie przełamanie oporu na zardzewiałym gwincie.
Smar oczywiście odporny na wysokie temperatury, żeby nie przyklajstrował śrub na stałe
-
I są to stożkowe
śruby. Dlatego tak ważne jest smarowanie śrub przy przykręcaniu: żeby moment
obrotowy przykręcania zapewniał "docisk śrubie", a nie przełamanie oporu na
zardzewiałym gwincie.
Smar oczywiście
odporny na wysokie temperatury, żeby nie przyklajstrował śrub na stałeGdzieś czytałem, że nie wolno smarować śrub/nakrętek kół
-
I są to stożkowe śruby.
To prawda. Zresztą taki sam stożek jest na nakrętkach.
Dlatego tak ważne jest smarowanie śrub przy przykręcaniu: żeby moment
obrotowy przykręcania zapewniał "docisk śrubie", a nie przełamanie oporu na
zardzewiałym gwincie.Nie ryzykowałbym smarowania śrub kół.
Są one wykonane ze stali lepszej jakości i nie są bardzo podatne na rdzewienie. Zresztą IMHO odrobina rdzy nie ma znaczenia przy tych momentach.
No chyba, że ktoś nie odkręca kół przez 10 lat... może wtedy faktycznie mieć kłopot, ale przecież w normalnie eksploatowanym aucie coś takiego się nie zdarza. -
A w czym przeszkadza smar?
Jeśli smar nie wytrzyma temperatury, to się zapiecze, wiadomo. Ja zmieniam koła własnoręcznie i niektóre śruby kręcą się ładnie, a inne z oporami. Dlatego smaruję i dokręcam wszystkie z równą siłą.
Z doświadczenia innych aut, nie do odkręcenia są albo te zapieczone, albo te zakręcone przez oponiarzy kluczami pneumatycznymi.
-
zakręcone przez oponiarzy kluczami pneumatycznymi.
A dokładniej oponiarzy-partaczy. Jak ustawią moc na maksimum zamiast na odpowiednią, to potem rurka metrowa nie daje rady... A wystarczy odpowiednio ustawić pokrętło...
-
A dokładniej
oponiarzy-partaczy. Jak ustawią moc na maksimum zamiast na odpowiednią, to potem
rurka metrowa nie daje rady... A wystarczy odpowiednio ustawić pokrętło...Miałem tak kiedyś też... Facet przykręcał pneumatykiem a potem także krzyżakiem o wymiarach stosowanych chyba do ciężarówki
Już myślałem, że pourywam szpilki (Polonez) jak musiałem koła wymienić