Zapobieganie osiadaniu kurzu
-
Witam.
Zwracam się do Was z pytaniem...czy znacie jakieś dobre i w miarę niedrogie kosmetyki zapobiegające osiadaniu kurzu na lakierze?Być może niejeden z Was mieszka w okolicach z polnymi drogami i zna temat
Teraz zaczął się ciepły okres, więc kurzawa jest niesamowita, a chciałbym, żeby mój lakier zawsze błyszczał albo przynajmiej nie miał na sobie takiej warstwy kurzuMożecie polecić jakieś kosmetyki które mogłyby temu zaradzić?
-
Kosmetyk na kurz, brzmi prawie jak kosmetyk przeciwko opadom atmosferycznym Garaż albo jakaś plandeka, kosmetyku na kurz chyba nie ma
Aaaaa jedyny kosmetyk przeciwko kurzowi, który przychodzi mi do głowy to szampon i woda
-
Kosmetyk na kurz, brzmi prawie jak kosmetyk przeciwko opadom atmosferycznym Garaż albo jakaś plandeka, kosmetyku na kurz chyba nie ma
Aaaaa jedyny kosmetyk przeciwko kurzowi, który przychodzi mi do głowy to szampon i wodaKurcze
Chodzi o to, żeby zminimalizować osiadanie.
Nie wyobrażam sobie mycia codzienniePoza tym kosmetyk na opady to można powiedzieć, że jakiś wosk, mleczko - woda wtedy się lakieru nie trzyma, więc jednak można to zminimalizować ;P
-
W ostatnim zdaniu masz trochę racji...
Ogólnie nie da rady skutecznie się zabezpieczyć. Można jedynie stosować środki, które będą nieco przeszkadzać w osiadaniu kurzu - tu doradzałbym coś z dużą domieszką teflonu (nie podam nazwy... w latach 90-tych był "Plastmal", teraz jakoś go nie widzę), a przede wszystkim - częste stosowanie tego środka, co będzie ułatwiało zmywanie brudu (sprawdzone).
Poza tym, jak ktoś pisał wcześniej - woda i szampon.
I na koniec... na jasnym lakierze (beż, srebrny) o wiele mniej widoczny jest kurz. Ale przecież auta nie przemalujesz z tego powodu. -
w latach 90-tych był "Plastmal", teraz jakoś go nie widzę), a przede wszystkim - częste stosowanie tego środka, co będzie ułatwiało zmywanie brudu (sprawdzone)
Mam mleczko z Plastmala bardzo dobre, poza tym szampon z woskiem zawsze (producent ATAS -świetny efekt).
Przy normalnych warunkach jest dobrze, mycie jest łatwe i daje dobry efekt bez dodatkowych starań.
Ale teraz kurz mnie przerażaMyślałem, że Ci doświadczeni mają jakieś sposoby i na to
-
Mam mleczko z
Plastmala bardzo dobre, poza tym szampon z woskiem zawsze (producent ATAS
-świetny efekt).
Przy normalnych
warunkach jest dobrze, mycie jest łatwe i daje dobry efekt bez dodatkowych starań.
Ale teraz kurz mnie
przerażaMam dokładnie to samo, dodatkowo biorą pod uwage fakt, że mam samochód koloru czarnego to u mnie już jest w ogóle kaplica np. umyje auto danego dnia o 16, nie wyjeżdżając z podwórka, następnego dnia o 8 rano samochód już jest cały zakurzony ;/ Póki co nic lepszego jak chowanie go do garażu i toczenie się po piasczystej drodze bez sprzęgła nie wymyśliłem.
-
A powiedzcie mi, gdzie robię błąd, że po zlaniu auta wodą zostają mi ślady kropel na aucie i suma sumarum autko wygląda gorzej niż przed myciem
Ostatnio myłem i było ok.. -
A powiedzcie mi,
gdzie robię błąd, że po zlaniu auta wodą zostają mi ślady kropel na aucie i suma
sumarum autko wygląda gorzej niż przed myciem
Ostatnio myłem i
było ok..Jeśli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, że zostają kropelki po umyciu jak już auto przeschnie? Jeśli tak to za duża ilość szamponu dodawana do wody.
-
Jeśli dobrze
rozumiem to chodzi Ci o to, że zostają kropelki po umyciu jak już auto przeschnie?
Jeśli tak to za duża ilość szamponu dodawana do wody.Albo zła jakość wody... Też tak bywa...
-
Jeśli dobrze
rozumiem to chodzi Ci o to, że zostają kropelki po umyciu jak już auto przeschnie?
Jeśli tak to za duża ilość szamponu dodawana do wody.Niekoniecznie.
Przyczyną jest twarda woda i szybkie schnięcie w słońcu.
Jedyna rada to od razu po obfitym spłukaniu przetrzeć (niekoniecznie od razu wytrzeć do sucha) szyby (a jesli trzeba, to i karoserię) dużą, czystą, miękką szmatą. Polecam stare pieluchy tetrowe (najlepsza "wsiąkalność" ) albo miękka bawełna (np. stare koszule flanelowe, podkoszulki, T-shirty). -
Tak, jak autko już przeschnie. Nie było jeszcze słońca, bardziej w cieniu autko stało a i tak taka lipa wyszła. Ale dzięki, już wiem co jest nie tak
-
Gdybyś miał studnię czy coś to polecam wodę stamtąd
Ja płuczę właśnie taką i jeśli cokolwiek zostaje to szmatka łatwo zbierze, z wodociągu to nawet pastowanie nie daje dobrego efektu, a na szybach to by trzeba skrobać
Ewentualnie płuczę taką z wodociągu, ale ostatecznie wiadro wody takiej naturalnej na koniec
POLECAM
-
Tak, jak autko już
przeschnie. Nie było jeszcze słońca, bardziej w cieniu autko stało a i tak taka lipa
wyszła. Ale dzięki, już wiem co jest nie takTak jak napisał Leonek - miękka szmatka (a nawet pielucha tetrowa) i wycierasz auto do sucha zanim samo wyschnie.
Plusem powyższego jest również to, że dodatkowo takim wycieraniem zetrzesz brud, którego nie dosięgło samo mycie.
-
Ogólnie to woskowanie. Wtedy jakiekolwiek spłukanie karoserii daje efekt czystego auta. Chcesz się przerazić szczegółami? To popatrz tam
-