A tu piszą Japończyki
-
No i patrz,
Marek... Autko jak nowe.
Naleśnik nie
przeszkadza w obserwacjach przy cofaniu?No prawie jak nowe Jeszcze polerka, wymiana mocowań przedniego staba i jadziem panie Zielonka
A naleśnik nic a nic nie ogranicza widoczności. -
[/b]
Ja nie ale
poprzedni właściciel chyba był tam znany. Kupiłem go od aktora Mikołaja Krawczyka.
Poniewiera się gdzieś po serialach i pewnie panienka z okienka go poznała"Pierwsza miłość"
-
Może raczej
"kurnik"moze w wrx
w sti budka
-
No prawie jak nowe
Jeszcze polerka, wymiana mocowań przedniego staba i jadziem panie ZielonkaA naleśnik nic a
nic nie ogranicza widoczności.akurat u mnie, po wypadku spoiler nie wrócił już na klapę. leży gdzieś pozawijany w folie w piwnicy, może kiedyś go jeszcze założę
na blacie parę dni temu w carinie 330.000 km wybiło, niedawno przegląd bez zastrzeżeń przeszła, zmieniony znów olej + filtr oczywiście oraz łącznik staba (37 zł).
Na wiosnę planuję zmianę rozrządu (koszt kompletu trzy lata temu wynosił 150 zł!), bo jego czas już nadchodzi
wymienione zostaną także pozostałe paski (alternatora plus wspomagania), oraz przewody hamulcowe elastyczne.Sprawuje się świetnie, przez ponad 80 kkm (od kiedy nią jeżdżę) brak jakichkolwiek zastrzeżeń
-
akurat u mnie, po
wypadku spoiler nie wrócił już na klapę. leży gdzieś pozawijany w folie w piwnicy,
może kiedyś go jeszcze założę
na blacie parę dni
temu w carinie 330.000 km wybiło, niedawno przegląd bez zastrzeżeń przeszła,
zmieniony znów olej + filtr oczywiście oraz łącznik staba (37 zł).
Na wiosnę planuję
zmianę rozrządu (koszt kompletu trzy lata temu wynosił 150 zł!), bo jego czas już
nadchodzi
wymienione zostaną
także pozostałe paski (alternatora plus wspomagania), oraz przewody hamulcowe
elastyczne.
Sprawuje się
świetnie, przez ponad 80 kkm (od kiedy nią jeżdżę) brak jakichkolwiek zastrzeżeńNo to nie pozostaje nic innego niż życzyć, aby kolejne 330 tys. km "szczeliło".
-
Dzięki póki co, nawet nie myślę o zmianie auta, więc wszystko jest możliwe
-
wczoraj, gdy dojechałem pod swój dom równiutko wskoczyła taka niespodzianka
[img:center]http://[/img]
-
Wypas!
Ja niestety jeszcze muszę trochę poczekać. -
Ja jeszcze 16tysięcy i Swift będzie nówka...
Licznik się zeruje jakby ktoś nie wiedział -
Ja jeszcze
16tysięcy i Swift będzie nówka...Haha to ja mam bliżej, bo niecałe 15 tys.!
-
Ciekawe kto będzie szybszy
-
Na co dzień pewnie Ty, ale w wakacje odrobię straty z nawiązką.
-
Hehe w Swifcie do kolejnego (200.000) wyzerowania licznika zostało kilka tysięcy, więc tez się mu zbliża "jubileusz"
-
wczoraj, gdy
dojechałem pod swój dom równiutko wskoczyła taka niespodziankaHehe, czekamy na szóstki...
-
Hehe, czekamy na
szóstki...Da się zrobić póki co, najwyższy czas na zmianę rozrządu i kręcę dalej
-
wczoraj, gdy
dojechałem pod swój dom równiutko wskoczyła taka niespodziankapff............
moje lansborgini własnie pokonało 110000
-
moje lansborgini
własnie pokonało 110000Co tak mało?
No chyba, że chodziło Ci o 1100000... -
Co tak mało?
No chyba, że
chodziło Ci o 1100000...nie, o sto dziesiec tysiecy orginalnego przebiegu
z czego mojego jest juz ponad 40kkm a mam go niecale 2 lata
-
Nowy rozrząd, wszystkie paski też wymienione, więc można lecieć dalej
W planach najbliższych jeszcze mam wymianę kabli WN plus świece,
pasuje też zawory ustawić.Wycieków z silnika o dziwo (i na szczęście) brak
Bliżej lata kilka zaprawek i poprawek lakierniczych też będzie trzeba zrobić, bo bez szpachli nie ma jazdy
-
A w sobotę wybraliśmy się z żoną i synem do kina. Ponieważ mój kciuk nie pozwala na kierowanie pojazdami, kierował syn. No i... jakiś baran zajechał nam droge. Bez kierunkowskazu zmienił pas ze środkowego na prawy i syn musiał uciekać na krawężnik. No i powstała Taka dziurka w oponie
A gościu nawet tego nie zauważył
Ponieważ to 4x4 muszę kupić cztery nowe oponki bo dobrać taką samą jest raczej niemożliwe. Szczęście w tym nieszczęściu, że oponki mają już siedem lat i nie szkoda ich wywalić.
Teraz tylko jeden problem: jakie kupić