Kupno używanego samochodu
-
Dlatego nadal szukam samochodu i swoje poszukiwania zawęziłem do sprzedawców prywatnych odrzucając wszelkiego typu handlarzy, komisy itp.
Niestety,
wszyscy znajomi, którzy mieli z powyższymi kontakt zawsze mówią o jakiś
przekrętachDołożę do tematu trzy grosze.
Blisko miesiąc temu zakupiłem wyszukując na allegro samochód - Fiat Grande Punto rocznik 2007 za 9 tysi. Auto od osoby prywatnej - miły pan rocznik 1963
Do zakupu zachęciła mnie cena, obrażenia auta (do naprawienia we własnym zakresie), fakt że auto pochodziło od pierwszego właściciela który miał wszytko udokumentowane a na dodatek przyznał się bez bicia że auto było nie tak dawno jeszcze eLką.
Auto naprawiałem 2 tygodnie, w miniony piątek zrobiłem przegląd (dowód nie zabrany - wypadek na niemieckiej autostradzie). W dniu wczorajszym udałem się do mojego Wydziału Komunikacji w celu zarejestrowania nabytku. Jakież było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się że auto nie zostanie zarejestrowane ponieważ posiada zastaw skarbowy.
Udałem się z całą papierkologią do US w Bytomiu (dla niezorientowanych miasto sąsiadujące z moim miastem - Chorzowem). w US Bytom dowiedziałem się że skoro nabyłem takie autko to teraz długi sprzedającego staną się moimi długami?!?!
Wartość długu jest znaczna (mieści się w przedziale 999-9999zł). Pominę fakt co z tym fantem bedę robił bo nie o to mi w tym poście chodzi.
Przechodząc do meritum sprawy. Fizycznie nie ma możliwość sprawdzenia czy taki zastaw na samochodzie jest. Sprzedającego trefne auto chroni ustawa o ochronie danych, to raz. Dwa US nie ma możliwości sprawdzenia po VIN, nr rejestracyjnym takiego zastawu. US może coś powiedzieć jeżeli ma się nr sprawy/zajęcia - tę informację jak sądzę umieszczono w CEPiK.
Jednym słowem, od handlarza źle, z komisu źle i jak się okazuje od osoby prywatnej też nie do końca można być wszystkiemu pewnym. -
Znajomy wziął w leasing trzyletniego poleasingowego focusa (nabite raptem 70kPLN, pewna historia z wszystkimi robionymi naprawami) cena ok. 25kPLN - od firmy leasingowej - poprzedni użytkownik miał auto jako ekstra wynagrodzenie i nie był handlowcem, więc i przebiegi niewielki. Coś takiego można wziąć w leasing albo kupić, bo pewne (duże firmy leasingowe nie bawią się w pacykowanie, bo to by zbyt dużo kosztowało)...
-
Dołożę do tematu trzy grosze.
Znaczy się, że auto było zastawione u komornika?
Przecież w takiej sytuacji poprzedni właściciel nie miał prawa sprzedawać tego auta.
Na Twoim miejscu, na początek skontaktowałbym się z urzędnikiem, który prowadzi sprawę tego zastawu i może razem z nim jakoś wyprostował tę sprawę.
-
Do zakupu zachęciła mnie cena...
No cóż, to wiele wyjaśnia...
-
Znajomy wziął w
leasing trzyletniego poleasingowego focusa (nabite raptem 70kPLN, pewna historia z
wszystkimi robionymi naprawami) cena ok. 25kPLN - od firmy leasingowej - poprzedni
użytkownik miał auto jako ekstra wynagrodzenie i nie był handlowcem, więc i
przebiegi niewielki. Coś takiego można wziąć w leasing albo kupić, bo pewne (duże
firmy leasingowe nie bawią się w pacykowanie, bo to by zbyt dużo kosztowało)...Masz rację, samochody są w pełni serwisowane i nawet drobne naprawy wykonywane są na bieżąco. Przebiegi ok 20kkm/ rok się zdarzają. Co do szanowania tych samochodów... różnie to bywa. No i cena... zazwyczaj jest wyższa niż giełdowa. No i najlepsze, niektóre firmy leasingowe dokonują napraw blacharskich (oczywiście po gwarancji) w kurnikach, na używanych częściach. Dla przykładu kolega zdawał samochód do wypożyczalni. Z ubezpieczenia zostały naprawione drobne ryski i wgniotki. Odebrany samochód, naprawiony wygląda gorzej niż przed naprawami:
- zdemontowany zderzak byle jak zamontowany - szczelina z każdej strony inna
- powłoka lakiernicza naniesiona chyba sprayem (nie mówiąc już o paprochach z kurnika)
- wgniotka zaszpachlowana, oczywiście byle jak. Jako że była na drzwiach ciekawe kiedy odpadnie.
Na szczęście samochód wraca do wypożyczalni flotowej.
-
Znaczy się, że auto
było zastawione u komornika?wada prawna
a nie zastaw komorniczy
ale nawet jesli to i tak nie ma znaczenia - mialo by to jakies znaczenie gdyby sholek na umowie zastrzegl " auto nie posiada wad prawnych " wtedy moglby czegos dochodzic
bo to z kolei podpada pod wyludzenie
@ sholek - masz zapis na umowie ?
ewentualnie pytales sprzedajacego ?masz swiadka ?
-
wada prawna
a nie zastaw
komorniczy
ale nawet jesli
to i tak nie ma znaczenia - mialo by to jakies znaczenie gdyby sholek na
umowie zastrzegl " auto nie posiada wad prawnych " wtedy moglby czegos
dochodzic
bo to z kolei
podpada pod wyludzeniePraktycznie każda umowa kupna-sprzedaży auta posiada taki zapis:
Cytat:
Sprzedający oświadcza, że pojazd będący przedmiotem umowy stanowi jego wyłączną własność i jest
wolny od wad prawnych oraz praw osób trzecich, że nie toczy się żadne postępowanie, którego
przedmiotem jest ten pojazd, oraz że nie stanowi on również przedmiotu zabezpieczenia.Jeśli taki zapis jest w umowie Sholka, to co wtedy?
Sprawa w sądzie z powództwa cywilnego? Zgłoszenie faktu wyłudzenia na policji, w prokuraturze? -
No cóż, to wiele
wyjaśnia...
Co to wyjaśnia? Cena była dobrze skalkulowana
Sprawdziłem faktury (na fv zakupu pisało że auto na kredyt - Santander), zażądałem dokumentów potwierdzających spłaty - które otrzymałem.
Przejrzałem za ile mogę go naprawić i stwierdziłem że ma sens go kupić.
Ja nie chciałem byście się skupiali na moim problemie.
Chciałem Was tylko wyczulić że nawet kupując auto do wuja, szwagra czy sąsiada auto może posiadać wadę prawną np. zastaw skarbowy. Z ciekawości zajadę jeszcze na policję sprawdzić czy oni mogą coś powiedzieć bo to że informacja o zajęciu wyszła z CEPiK to mój domysł.Edit:
Da się sprawdzić taką informację. Nie jest ona dostępna od ręki ale jednak się da -
Nie jest ona dostępna od ręki ale jednak się da
Ciekawe jak długo (realnie) trzeba czekać na informację. Jeżeli "urzędowe" 30 dni, to szkoda sobie głowę zawracać - bo w ten sposób auta się nie kupi.
Współczuję Ci - jedyna opcja w chwili obecnej to w pierwszej kolejności skontaktowanie się z komornikiem skarbowym - bo może zastaw jest dawno spłacony a w papierach zostało. Jeżeli zastaw istnieje - możesz zwrócić pojazd sprzedawcy ze względu na brak informacji o istotnych cechach pojazdu - czyt. o wadzie prawnej. Żeby pozbawić się takiej możliwości należałoby podpisać umowę z zapisem o zajęciu - ale zapewne tego nie zrobiłeś.
Zapewne sprzedawca nie będzie chciał auta przyjąć (a raczej oddać pieniędzy - plus poniesionych przez Ciebie kosztów), więc pozostanie wezwanie przedsądowe oraz (niestety) założenie sprawy w sądzie.
Problem polega na tym, że nie możesz takiego samochodu legalnie zbyć, nie możesz go też eksploatować.
-
W pierwszym poście opisującym tą sprawę udałem się do US sprzedającego by uzyskać informację, jaki status ma sprawa - liczyłem na opieszałość urzędników. Sam kiedyś czekałem na załatwienie mojej sprawy w US rok czasu. Poszperałem po necie i nasze prawo pozwala na odstąpienie od umowy w ciągu roku od dnia kiedy się dowiedzieliśmy min. o wadzie prawnej. Można by zwrócił gdyby się namierzyło gościa a ten siedzi w Niemczech. Na razie czekam na rozwój sytuacji.
-
Podepnę się pod temat używanego autka..
Powiecie mi może co może być nie tak autkiem z tego ogłoszenia ? -
Podepnę się pod
temat używanego autka..
Powiecie mi może co
może być nie tak autkiem z
tego ogłoszenia ?Coś mu się starła na dole skóra na kierownicy na tym czerwonym, ale może za bardzo się czepiam...
-
Przeciez z dwoch kilometrow widac, ze to walek i do roboty zaprzegnieto translator google, jak widac slaby skutek I jeszcze te fotki z Warszawy
-
Zapytaj otomoto czemu usunęli poprzednie ogłoszenie:
Z cache google: http://webcache.googleusercontent.com/se...=clnk&gl=pl
Oryginalne: http://otomoto.pl/opel-corsa-1-7-sport-cdti-C22006072.htmlEdit:
Spójrz także na niektóre zdjęcia z tych ogłoszeń:
http://www.autocasion.com/coches-segunda-mano/OPEL-CORSA-ocasion/Corsa-1.7CDTi-GSI-ref1194397
http://www.tusanuncios.com/detalleanuncio?idAnuncio=1194397&tipo=1
http://www.segundamano.es/valladolid/opel-corsa-17-cdti-gsi-airbag/a29656287/ -
Nie no wiedziałem, że to wałek bo taka cena jest niemożliwa przy tym aucie ale właśnie ciekawiło mnie co konkretnie mogłoby być.. Bo i tak nie planuje auta kupic ;P
-
No ale na czym ten wałek polega konkretnie? Że ktoś się napali i wpłaci zaliczkę, która przepadnie razem ze sprzedającym?
-
Tak, magiczna zaliczka
-
Tak, magiczna
zaliczkaTak sądziłem, ktoś się napali bo auto fajne i tańsze 4 razy niż normalnie - na tej aukcji z Corsą na przykład cena ok. 14 000 zł, a w oryginale w Hiszpanii 14 000 euro Mega okazja
-
Na tym rzecz polega, że na allegro jest pełno ludzi co szukają okazji kupić tanio lub sprzedać drogo. Setki a pewnie i tysiące już dało się nabrać na przekręt murzyński czyli nigeryjski. Gdzie wysyłali do Afryki swe telefony bo dostawali ofertę parę razy większą niż warta jest rzecz. Przecież głupotą by to było nie sprzedać i wysłać Sam znam osobę co dała się nabrać na sprzedaż telefonu do Nigerii za sporą sumę. A osoba ta nie jest raczej b. bogata i połakomiła się na kilkaset złotych więcej.
Z samochodami to samo, trąbili w telewizji co jakiś czas o oszukanych osobach w całej Polsce za zaliczkach za wirtualne samochody. -
o telefonach do Afryki nie słyszałem