Jestem motocyklistą
-
Przede wszystkim mało pali.
Skoro moja 250'tka pali 3,5/100 to 50'tka3,5l/100km przy 250cm3 to też dużo porównując z 1000cm3 silnikiem np. Swifta i spalaniem na poziomie 6,0l/100km w mieście.
Chyba największym minusem skuterów/motocykli jest to, że jak zaczyna padać to nigdzie już nie da się jechać, chyba że jesteśmy fanami deszczu! Poza tym skutery trzeba lubić, bo mnie np. na dźwięk skutera totalnie odrzuca (gorzej niż kosiarka!). -
Panowie ten skuterek jest max zmodzony ,z pewnoscią jeżdżę cały czas na ssaniu bo przewód zasilający jest odcięty , iglica bez regulacji jakaś dziwna ,fakt piernięcie ma ,do 90 kula sie bez problemu i rwie na koło jak szatan, wariator też jest udziwniony bo żeby ruszyć trzeba odkręcić całą manetę ,
Jedno jest pewne wracam do seri powoli(spalanie) ,zamówiłem już gaźnik radziecki dedykowany do rometa ,z ssaniem ręcznym ,powinno spalanie spaść nieco .
CZy skuter lepszy ? kierowałem sie oszczędnościami ,mniejsze oc ,w końcu zniżki mi polecą bo zawsze na mame ,na teścia ,czas dojazdu do pracy skróciłem do 6 minut ,wszedzie dojadę na rybki ,i motorki mam we krwi ,zawsze miałem jakąś motorynke, komara, wsk, simsonka i śmigałem po krzakach ,
A na niepogodę mam przecież super vectrę , sam kierownik mi jej pozazdrościł, on jeździ octavką 1,9 tdi golas , a u mnie wszelkie wypasy , -
Cytat:
3,5l/100km przy 250cm3 to też dużo porównując z 1000cm3 silnikiem np. Swifta i spalaniem na poziomie 6,0l/100km w mieście.
Nie wiem jakiego spalania oczekujesz 1 litr paliwa na 100km?
-
3,5l/100km przy 250cm3 to też dużo
Eee, chyba nie...
Ja użytkowałem simsona swego czasu, 50-tkę. Sam regulowałem i dbałem o niego. Palił równo 2 litry na setkę - instrukcja mówiła o 2,5 litra. Ale lekko nie miał, bo z przodu siedziała ciut większa zębatka (tak bez przesady, chyba o 2 zęby więcej od oryginału miała - simson był nieco szybszy, nie tracąc właściwie z mocy).
To było tanie jeżdżenie - pamiętam, jak przez dwa lata (wyłączając okres zimowy) wracałem na weekendy do domu po 100 km w jedną stronę; jazda trwała 1 godz. 40 min. Tak więc weekend w domu i powrót kosztowały mnie 4 litry wachy. Taniej się nie da.
Aaa... parę razy zszedłem do 1,6 litra na setkę... ale to było przy opóźnionym zapłonie, silnik się grzał i jechać się nie dało (lipne przyspieszenie, dzwonienie pierścieniami i co jakiś czas przymusowy postój na chłodzenie).Skutery... mogą być, ale obawiam się małych kółek. Widziałem raz w Radomiu, jak na zakręcie chłopak trafił w dużą dziurę w jezdni... Masakra była.
Zaś automaty odstraszają mnie dźwiękiem. Nie mnie jednego chyba. -
Nie wiem jakiego
spalania oczekujesz
1 litr paliwa na 100km?No tyle co pisał leo jest ok, ale spalanie na poziomie 3,5l/100km lub więcej w skuterze to dla mnie jakieś nieporozumienie.
-
Eee, chyba nie...
Ja użytkowałem
simsona swego czasu, 50-tkę. Sam regulowałem i dbałem o niego. Palił równo 2 litry
na setkę - instrukcja mówiła o 2,5 litra. Ale lekko nie miał, bo z przodu siedziała
ciut większa zębatka (tak bez przesady, chyba o 2 zęby więcej od oryginału
miała - simson był nieco szybszy, nie tracąc właściwie z mocy).
To było tanie
jeżdżenie - pamiętam, jak przez dwa lata (wyłączając okres zimowy) wracałem na
weekendy do domu po 100 km w jedną stronę; jazda trwała 1 godz. 40 min. Tak więc
weekend w domu i powrót kosztowały mnie 4 litry wachy. Taniej się nie da.
Aaa... parę razy
zszedłem do 1,6 litra na setkę... ale to było przy opóźnionym zapłonie, silnik się
grzał i jechać się nie dało (lipne przyspieszenie, dzwonienie pierścieniami i co
jakiś czas przymusowy postój na chłodzenie).
Skutery... mogą
być, ale obawiam się małych kółek. Widziałem raz w Radomiu, jak na zakręcie chłopak
trafił w dużą dziurę w jezdni... Masakra była.
Zaś automaty
odstraszają mnie dźwiękiem. Nie mnie jednego chyba.Też miałem Simsona (nawet dwa) i do dziś, jeśli mowa o motorowerze to bez wahania kupowałbym starego simsona a nie jakiś skuter.
Mając naście lat, po przesiadce z motorynki czułem się jakbym jeździł "dużym" motorem
Co by nie mówić, bardzo żwawy jak na tę pojemność, praktycznie bezawaryjny.
Jeździłem skuterami kolegów (oczywiście tylko krótkie przejażdżki) - to jednak już nie to samo. Chyba, że mowa o większych skuterach jak u kolegi wyżej - nie mam z tym doświadczenia ale domyślam się, że to już zupełnie inna bajka -
Gaźnik radziecki do skutera Peugeot?
-
gaźnik to gaźnik , ma tworzyć mieszankę pal-pow, dla silnika 2t, oryginał kosztuje 400zł, a radziecki 60 a wymienić muszę bo zmiany w moim gażniku są zbyt duże
-
gaźnik to gaźnik ,
ma tworzyć mieszankę pal-pow, dla silnika 2t, oryginał kosztuje 400zł, a radziecki
60 a wymienić muszę bo zmiany w moim gażniku są zbyt dużeJakoś o radzieckich skuterach nie słyszałem. Raczej bym wpadl na pomysł z jakimś chinolem
-
gażnik to nie skuter
musi być dobrany tylko pod konkretną moc i pojemność,ten radziecki jest dedykowamy do rometa ,więc będzie pasować.
-
gażnik to nie
skuter
musi być dobrany
tylko pod konkretną moc i pojemność,ten radziecki jest dedykowamy do rometa ,więc
będzie pasować.Pisałeś, że kupiłeś Peugeota
-
No tyle co pisał
leo jest ok, ale spalanie na poziomie 3,5l/100km lub więcej w skuterze to dla
mnie jakieś nieporozumienie.To nie skuter z automatem a motocykl z manualem. I nie jest to duże spalanie jak na motocykl. Te 150 kg trzeba jakoś zasilić
-
czytaj ze zrozumieniem ,radziecki będzie pasował do peugeota pod względem pojemności silnika i mocy .
-
czytaj ze
zrozumieniem ,radziecki będzie pasował do peugeota pod względem pojemności silnika i
mocy .Skoro tak piszesz to niech tak będzie
-
Świetna pogoda jest zapowiadana na weekend. Nawet Ci którzy szybko marzną będą mogli się wynurzyć
Dodam coś od razu od siebie
Podczas jednej wakacyjnej przejażdżki mój wydeszek zaczął pluć ogniem
https://www.youtube.com/watch?v=yaWp00k2Uao&list=UUwk6McwrV4Bi5q08OeBl8kQ
https://www.youtube.com/watch?v=QaUlTVfTz1Y&list=UUwk6McwrV4Bi5q08OeBl8kQ
Dziś przygotowywałem motocykl do wymiany tylnej oponki
Dalej Panowie, rozruszajmy temat trochę bo ostatnio niektóre działy zostały mocno zapomniane -
Jeździmy to nie mamy czasu pisac
-
Witam.
Sam także postanowiłem zakupic motocykl.
Wybór padł na suzuki GN250 jak tani i sprawdzony motorek dla rekreacji. Czyli pojeździć po drodze ale i po lesie. -
To ten egzemplarz? Bardzo ładny!
Który rocznik? Ile kosztował? Co jest do zrobienia? -
Rocznik 1996r ale dość ładnie wygląda. Jedynie do wymiany jest tylna opona, łańcuch trochę już wyciągnięty ale jeszcze pojeździ. Troszę ramę trzeba podmalować bo lakier schodzi na spawach no i na zbiorniku standardowo wgniotki od kierunków.
Jeszcze zastanawiałem się zamast suzuki kupić yamahę SR250 bo są sporo tańsze nawet ale suzuki miałem bliżej. Porównując modele GN250 i GN125 ten pierwszy jest cięższy pewnie o jakieś 10kg ale lepiej przyśpiesza i lżej jedzie na drodze. Wiadomo to tylko ok 18 koni więc osiągów wielkich nie ma ale mi stracza nawet do jazdy po piaskach w lesie.
Wyszedł mnie 2600 bo o koniec sezonu i ceny spadają. -
Ładny egzemplarz
Kolega ma też "Gienię" 250 ale przy pomocy chińskich cudów wianków przerobił ja na 297 czyli na 3setkę. Jak na razie sezon przejeździł. Problemy ma jedynie z gaźnikiem.