Mazda 121 opinie
-
mariuznapisał 3 lut 2011, 15:15 ostatnio edytowany przez mariuz 11 paź 2016, 10:43
Popijając swoją
zimną już kawę stwierdzi, że wg rocznika i modelu jest wart tyle i tyle.Powiadasz? A nawet jak uszkodzony silnik? To buba...
Ja brałem na fakturę to nie miałem tego kłopotu -
chris2233 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lut 2011, 15:33 ostatnio edytowany przez chris2233 11 paź 2016, 10:43
Powiadasz? A
nawet jak uszkodzony silnik? To buba...Informację o uszkodzonym silniku (czy nawet jego braku ) trzeba umieścić w umowie.
Bo tak to by każdy mówił, że ma uszkodzony silnik czy brak skrzyni biegów i kołpaków, a urzędnik nie wyjdzie tego sprawdzić -
mariuznapisał 3 lut 2011, 15:40 ostatnio edytowany przez mariuz 11 paź 2016, 10:43
Informację o
uszkodzonym silniku (czy nawet jego braku ) trzeba umieścić w umowie.
Bo tak to by każdy
mówił, że ma uszkodzony silnik czy brak skrzyni biegów i kołpaków, a urzędnik nie
wyjdzie tego sprawdzićNo ale skoro to nic nie da, to po co?
-
chris2233 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lut 2011, 15:58 ostatnio edytowany przez chris2233 11 paź 2016, 10:43
No ale skoro to nic
nie da, to po co?Słowo klucz: "Informację o uszkodzonym silniku (czy nawet jego braku zlosniki ) trzeba umieścić w umowie."
-
Mickey Użytkownik archiwalnynapisał 5 lut 2011, 20:42 ostatnio edytowany przez Mickey 11 paź 2016, 10:43
Słowo klucz:
"Informację o uszkodzonym silniku (czy nawet jego braku zlosniki ) trzeba umieścić
w umowie."Dokładnie.
Jak z umowy nie wynika że auto ma jakieś wady to liczy się cena z "katalogu"
Z drugiej strony nawet te wyliczone 5500zł dale opłatę skarbową w wysokości 110zł (2% wartości auta) - czy warto się szarpać i robić sobie z fiskusa wroga ?
Brat miał podobną sytuację ale w umowie było napisane że auto ma uszkodzony tył. Pani wychyliła się przez okno (auto stało zaraz a nim) i stwierdziła panie masakra ta cena z umowy to i tak zawyżona i przyjęła tą z umowy hihi. -
D3xt3r Użytkownik archiwalnynapisał 8 lut 2011, 11:59 ostatnio edytowany przez D3xt3r 11 paź 2016, 10:43
Dziękuję wszystkim za pomoc. W takim razie zapłacę już od tych 5500 lub ewentualnie poproszę żeby przynajmniej trochę mi zeszli z tej ceny. A na przyszłość będę na umowie wpisywał WSZYSTKIE usterki auta lub w razie czego zamiast zaniżać cenę samochodu będę ją zawyżał, tak by była wyższa od faktycznej ceny, ale niższa od ceny z "magicznej księgi" skarbówki. Może wtedy gdy cena nie będzie tak niska to się odfikają od mojej kieszeni i moich ciężko zarobionych pieniędzy. Jeśli jeszcze wie ktoś gdzie można samemu sprawdzić cenę rynkową wszystkich modeli samochodów to byłbym bardzo wdzięczny
24/26