Co lepsze do 20.000zł
-
kumpel ma 2.0 i mówi, że jest
za słabe, a 12 gazu to łapie przy zwykłej jeździe..pewnie ma ta oslabiona wersje
a wystarczy wsadzic inne walki w glowke
-
No ja w tej kwocie kupiłem Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa. W mieście pali jakieś 8 litrów wg komputera. Wziąłem wersję kombi jako najbardziej praktyczną ale nie ma zbyt dużego bagażnika w porównaniu z innymi kombi, bo w nadkolach ma z jednej strony nawigację i zmieniarkę a z drugiej wzmacniacz i subwoofer z oryginalnej instalacji audio Bose. Zresztą to auto wielkości astry więc nie specjalnie duże. W porównaniu do jazdy Favoritką to się czuję teraz jak co najmniej dyrektor czy inny poseł
Tak że ciągły uśmiech na twarzy w czasie jazdy. Rdzy się nie boję bo ocynkowana a silniki jtd mają dobrą opinię, rozrząd był wymieniony i regenerowana turbina, dostałem na to gwarancję. Wczoraj musiałem jednak wymienić akumulator bo padł po zimie. Jednak w razie stłuczki części blacharskie oczywiście drogie i raczej trudno dostępne ale od tego mam wykupione AC. -
Proponuje 1.9tdi ,
0-100km/h w 12s, v-max ok. 190km/h.Jak ja lubie te wszytskie TDI.
Jak można dać tyle kasy za samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale forum jest zepsute. -
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Sam jesteś zepsuty
-
TDI tylko od 2.0; jezdzilem takim caddy - nawet sie zbiera, ale glosne jak traktor ze strumienica
-
Jak ja lubie te wszytskie
TDI.
Jak można dać tyle kasy za
samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Dokładnie - też nie wiem, co ludzie widzą w tych silnikach. Wolne toto, wcale nie aż takie bezawaryjne. A spalanie? Fajna benzyna + gaz wcale nie wychodzi wiele drożej, a frajda z jazdy nieporównywalna, nie ma turbiny, która się może zrąbać i innych problemów. I jeszcze głośne to jak traktor jakiś.
Pozdr.
-
No ja w tej kwocie kupiłem
Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną
skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa.Fajne auto dla efekciarza mam nadzieje ze sie nie popsuje bo bedzie nie fajnie
-
Co do psucia to z żadnym nowym autem nie będzie tak fajnie jak ze Skodą gdzie się nie miało co zepsuć, części kosztowały grosze i łatwo naprawić samemu nawet przy drodze. Podobnie jak ze Skodą próbuję jednak się nauczyć budowy nowego samochodu aby w razie czego można było cokolwiek samemu wymyślić. Problem jednak taki że nie ma żadnych książek do tego auta bo mało popularne, nawet w języku angielskim bo Lancia nie sprzedawała ostatnio w Anglii swoich samochodów, a do Skody kupiłem bardzo dobrą książkę Haynes za niewielkie pieniądze, no i polskich też jest kilka do wyboru. Ilość osprzętu pod maską i ich upakowanie w porównaniu do favoritki przyprawia o zawrót głowy, no ale taki koszt postępu. Na razie poległem na wymianie termostatu co w skodzie robiło się w 10-15 minut jednym kluczem. Tu trzeba rozkręcić trochę rurek a gdzie są wszystkie śrubki trudno dostrzec i się do nich dostać przy takim upakowaniu. No ale się nie poddaję, jak będzie pogoda to następne podejście, w końcu się uda
Jednak komfort i przyjemność z jazdy takim autem jest niesamowita. Co mnie bardzo zdziwiło to fakt, że skodą jeździło mi się bardzo dobrze, oczywiście na autostradzie za głośno i za mała moc, do tego brak klimy w lecie, ale nawet brak wspomagania mi nie przeszkadzał, wydawało się że chodzi kierownica całkiem przyzwoicie z wyjątkiem kręcenia kołami w miejscu na postoju. Siedzenia jak na taki tani samochód zadziwiająco wygodne. Byłem nią pół roku w Niemczech, zwiedziłem też Belgię, Holandię i Luksemburg bez żadnych problemów technicznych. No ale teraz nowe auto więc skodą już nie jeżdżę. Po miesiącu jazdy Lybrą padł akumulator więc trzeba było pojechać skodą do sklepu po nowy i tu niespodzianka. Czy to ten sam samochód co wcześniej ? W ogóle nie miałem już wyczucia sprzęgła i gazu, jak się ruszało spod świateł to wydawało się że stoi w miejscu a na parkingu kręcenie kierownicą jak ćwiczenia na siłowni. Nie spodziewałem się że tak mi się zmieni postrzeganie tego auta w tak krótkim czasie. Jedyne co było nadal fajne to siedzenia, nie tak miękkie jak te z Lancii bo tam się czuję jak na kanapie, ale dobrze dopasowane i wygodne. Poza tym przepaść. W Lybrze cena jak za tak wyposażone auto bardzo dobra w porównaniu do innych marek, choć rzadki model (co akurat mi się podoba) więc trochę mi zeszło nad szukaniem fajnego egzemplarza. Myślałem też o alfie 156 ale w wersji kombi ma malutki bagażnik, bardziej delikatne zawieszenie i nie ma tak fajnego komputera jak w Lybrze, a alfa 159 jest już za droga. -
Ja mam ostatnio podobny dylemat.
Zastanawiam się na meganką II tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze, może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś innego? -
Ja mam ostatnio podobny
dylemat.
Zastanawiam się na meganką II
tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną
chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze,
może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś
innego?Jak chcesz kupić alfę to tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni biegów -> 2000zł... Znam z autopsji... Ceny części spore, jednak jak włożysz trochę kasy, autko odwdzięczy się niezawodnością, tylko trzeba tę gotówkę mieć...
-
Potrzebuje coś mało palącego
a przy tym dość zrywnego.Ibiza skrzypi i w srodku krolestwo plastiku, GIV jest juz przyzwoity, szczegolnie highline, podobnie jak A3-ki. 1.9 110 dobry wybor, po samym wirusie latasz juz jak seria Swift GTi palac przy tym w miescie 7l ropy, a jak bedzie brakowac mocy to 160 jest do zrobienia i wtedy juz jest ladny przeciag przy nadal niskim spalaniu. W GIV miedzy basiciem i highlinem jest bardzo duza roznica jest chodzi o srodek. Ja jezdzilem 1.6 jako pasazer i calkiem mile wrazenie (10s z hakiem do 100 czyli juz spoko osiagi) i przedewszystkim nic nie skrzypi
-
Jak chcesz kupić alfę to
tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni
biegów -Właśnie o JTD myślałem...
-
Znajomy kupił alfę 156 tą z 1,9 JTD silniczkiem. Takto fajny samochodzik, wnętrze bardzo ładne. Ale wiadomo to alfa i ma wielowahaczowe zawieszenie. Co dziwne alfa była chyba z 2004 a już były pęcherze pod lakierem tak jak dawniej w maluchach.Więc blacha też nie zabogata. Ja bym jednak wolał kupić jakiegoś leona lub mniejszą ibizkę. Wnętrze może nie tak ładne ale sprzęty nie psują się tak. Ale fakt 156 ma to coś w sobie że jest ładna i przyciąga wzrok.
-
jak możesz to podpytaj znajomego jak mu się sprawuje, jak zawieszenie ew. koszty napraw, ile za zmianę rozrządu płacił ( bo pewnie zmieniał po kupnie).
Dzięki z góry... -
jak możesz to podpytaj
znajomego jak mu się sprawuje, jak zawieszenie ew. koszty napraw, ile za zmianę rozrządu
płacił ( bo pewnie zmieniał po kupnie).
Dzięki z góry...Koszty wymiany całego zawieszenie są niestety spore... Po rozmowie ze znajomym, który jeździ 147 (identyczne zawieszenie jak 156), mówił, że to autko średnio się nadaje na polskie drogi. Po ostatniej wymianie zawieszenia (dośc szybko się zużywa), na porządne zamienniki całość zamknęła się w ok 3000zł.
-
mając na uwadze tok myślowy autora tematu (TDI) i wskazaną kwotę,rzuciłbym sie na Octavie,zespół napędowy ten sam,płyta podłogowa Golf,a w zamian? auto w wersji limuzyna,i w tej kwocie trafisz przy szczęściu na ostatni wypust sprzed liftu (2003)
-
Nie mam na razie do niego dostępu i nie wiem czy jeszcze tą alfę ma. Ale jak mówią wszyscy ja bym się raczej bał kupić na polskie drogi alfę połączoną z wielowahaczowym zawieszeniem. Lepiej już sprawdzony wóżek seata leosia 1.8T super wózek, ładnie ciągnie, pali 8,5l benzynki a i na gazie też śmiga.
-
seata leosia 1.8T super wózek, ładnie ciągnie, pali 8,5l benzynki a i na gazie też śmiga.
spadłem z krzesła i posikałem się na miejscu.....
mam nadzieje, że piszesz o jeździe trasą w tempie 90-100km/h -
Jednak to prawda, że ten silniczek pali mniej niż zwykły 1,8. Kolega już zrobił nim ponag 60tys i spalanie rzeczywiste jest tak małe. Gazu pali więcej bo ok 10l przy jeździe nie 90-100. Sam w to nie wierzyłem ale widziałem na własne oczy spalanie 7,8 jak jechałem z nim. Silnik rewelacyjny. Oczywiście przy ostrej jeździe i jadąc 200km/h spalanie może mieć wartość dobrej koparki. Wcześniej miał zwykłe punto 1.2 i to paliło mu więcej. Więc to nie bajka i nie zasłyszana bujda a potwierdzona w ponad 2 letniej jeździe.
-
Komputery w grupie VAG klamia i to sporo
Bez sensu podawac spalanie bez precyzowania gdzie sie jezdzi, o ktorej i jak. W jakims miasteczku pod wieczor to pewnie da sie wycisnac jeszcze mniej, ale w takiej wawie juz to widze jak klima chodzi latem i w korku ciagnie 8l No pali mniej od n/a, szczegolnie jak sie korzysta z boosta