Spalanie a ogrzewanie? Co ma jedno do drugiego?
-
jazda na światłach mijania podobno kosztuje szklaneczkę
bezynki na 100km
kit z tym ja i tak na światłach cały rak jeżdże..Jazda bez swiateł moze spowodowac ze ktos Cie nie zauwazy i przygrzmoci w Ciebie co moze kosztowac "wiecej" szklaneczek benzyny. Nas z kolega kiedys zatrzymała policja na Wegrzech bo kolega ktory prowadził akurat nie włączył swiateł (na Wegrzech istnieje obowiązek jazdy na światłach bez wzgledu na pore roku i dnia). Usłyszelismy tylko od policjanta "lampa nonstop" i po włączeniu swiatel bez sprawdzania niczego wiecej moglismy kontynuowac podroz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jazda bez swiateł moze spowodowac ze ktos Cie nie zauwazy i przygrzmoci w Ciebie co moze
kosztowac "wiecej" szklaneczek benzyny. Nas z kolega kiedys zatrzymała policja na Wegrzech
bo kolega ktory prowadził akurat nie włączył swiateł (na Wegrzech istnieje obowiązek jazdy
na światłach bez wzgledu na pore roku i dnia). Usłyszelismy tylko od policjanta "lampa
nonstop" i po włączeniu swiatel bez sprawdzania niczego wiecej moglismy kontynuowac podrozEee, ale Yendrek napisał, że przez cały rok przecież jeździ na światłach <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Eee, ale Yendrek napisał, że przez cały rok przecież
jeździ na światłachWiem, zle sie wyraziłem, nie chodziło mi o Yendrka tylko o kogokolwiek jezdzacego bez swiateł <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wiem, zle sie wyraziłem, nie chodziło mi o Yendrka tylko o kogokolwiek jezdzacego bez swiateł
Posumowując "Pany jeżdzić na światełkach non stop" i nie ma że ktoś cię nie widział!!
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Dobrze główkujesz.
Jak odpalasz auto i silinik po chwili nabiera temperatury to jej nadmiar gdzieś musi ujść. Czy to będzie chłodnica czy nagrzewnica dla auta to bez różnicy. Ale dla Ciebie zwłaszcza zimą różnica jest bo albo będziesz marzł albo jechał w komfortowych warunkach.
Co do alternatora "dynama" to jak mnie pamięć nie myli to alternator non stop zapięty do silnika i kręci sie non stop więc niech naczelny nie pisze że dodaje się drugie"dyanamo" trzecie...
A czy więcej światła w aucie to większe zurzycie to już kwestia podejścia. Wole spalić "szklaneke" paliwa więcej niż mieć w kufrze jesień średniowiecza. -
Co do alternatora "dynama" to jak mnie pamięć nie myli to alternator non stop zapięty do silnika
i kręci sie non stop więc niech naczelny nie pisze że dodaje się drugie"dyanamo"
trzecie...Wraz ze wzrostem zużycia prądu wzrasta opór na alternatorze. Zresztą sam to obserwujesz jak zapalasz światła na wolnych obrotach. Obroty silnika spadają trochę, bo większy mamy opór na alternatorze... Więc mi nie pisz że nie mam racji <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wraz ze wzrostem zużycia prądu wzrasta opór na alternatorze. Zresztą sam to obserwujesz jak
zapalasz światła na wolnych obrotach. Obroty silnika spadają trochę, bo większy mamy opór
na alternatorze... Więc mi nie pisz że nie mam racjiNaczelny ma rację i basta <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />, przetestowano przy wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach że cinkocinko 700 na włączonych światłach pali o ok 0,1 l/100 km więcej beny na tym samym odcinku testowym przy tej samej prędkości <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Wraz ze wzrostem zużycia prądu wzrasta opór na
alternatorze. Zresztą sam to obserwujesz jak
zapalasz światła na wolnych obrotach. Obroty
silnika spadają trochę, bo większy mamy opór na
alternatorze... Więc mi nie pisz że nie mam racjiMasz rację, tyle, że Twoje porównanie było średnio trafne. Opór rośnie na alternatorze, co więcej - bestia trzyma obroty silnika, czyli jak pałujemy silnik na wysokich obrotach to też bardziej demolujemy alternator (a potem osłona robi "łup" jak we fiatach Siena/Albea, bo się przegrzewa i tam na dodatek była jeszcze pryskana wodą z kałuż...)
-
Posumowując "Pany jeżdzić na światełkach non stop" i nie
ma że ktoś cię nie widział!!To jest bardzo dobry pomysł, czym jest filiżaneczka benzynki na 100km (a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?), jeśli Cię ne zauważą (a lepiej jest tracić benzynkę na włączone światła mijania, niż na łupiący sprzęt grający o mocy 1kW, kiedy często "cichociemni" kierowcy takich ludowozów twierdzą, że przecież przez włączone światła traciliby więcej paliwa)...
-
a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?
mijania 110W, pozycyjne 30W, podświtlenie tablicy max 3W(??) czyli max 150W
no chyba, że się ledy wstawi na pozycje to wtedy troszke mniej.. -
a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?
mijania 110W, pozycyjne 30W, podświtlenie tablicy max 3W(??) czyli max 150Wno tak ale dolozyc do tego dmuchawe przynajmniej na II stopniu ogrzewania i do tego radio to juz ladnie przymula alternator.
no chyba, że się ledy wstawi na pozycje to wtedy troszke mniej..
No nie troszku, a duzo pomoga. Z 30W zrobi sie 4x1.2=4.8W
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'ami <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
no tak ale dolozyc do tego dmuchawe przynajmniej na II stopniu ogrzewania i do tego radio to juz
ladnie przymula alternator.
...Weź jeszcze pod uwagę częstsze załączanie ogrzewania tylnej szyby w okresie zimowym, która pobiera stosunkowo dużo prądu.
Kiedys robiłem mały experyment- miałem dmuchawę z jakiegoś starego VW, którą chciałem uzyć jako .... "wiartaczek" w kanciapie w pracy <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Podłączyłem ją pod zasilacz i ze zdziwieniem stwierdziłem, ze przy całkowicie otwartych przepływach powietrza przy 12V ten silniczek pobierał ponad 20A prądu !! (amperomierz w zasilaczu miał tylko zakres do 20A chociaż mogłem z zasilacza "wydobyć" max ok. 35A - tak go zaprojektowałem).Ale wracając do tematu - w lecie przecież też często używamy dmuchawy więc jej praca raczej nie wpływa na zwiększenie zużycia paliwa porą zimową.
Ogólnie twierdzę, że to czy się grzejemy w autku zimowa porą czy też chłodzimy w lecie nie ma znaczącego wpływu na zużycie paliwka. -
No nie troszku, a duzo pomoga. Z 30W zrobi sie 4x1.2=4.8W
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'amiOk, 25W mniej, ciągniemy prąd około 2A mniejszy, w przypadku pojedynczych świateł z tyłu około 1A. Czy na pewno jest to na tyle duża różnica, żeby zauważalnie zmniejszyć spalanie i poprawić pracę głównych reflektorów? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Tyle, że można zostawić autko na światłach pozycyjnych bez strachu o akumulator. Jeszcze jeden plus jeśli chodzi o tylne oświetlenie. Diody są jaśniejsze i szybciej się zapalają, w przypadku świateł stopu może to mieć znaczenie. -
Ogólnie twierdzę, że to czy się grzejemy w autku zimowa
porą czy też chłodzimy w lecie nie ma znaczącego
wpływu na zużycie paliwka.Na krótkich dystansach ma. Przykładowo: rano wyłażę przed blok, widzę paskuda przykrytego czapką śniegu/lodu na szybach. Wsiadam, włączam ogrzewanie, klimę (jak można) i dmucham na przednią szybę, a na tył ogrzewanie. Zmiatam śnieg, skrobię szybki, na koniec przednia szyba ( jak już odtaje). Mija 5-7 minut pracy na "ssaniu". Następne 8-10 minut spędzam na jeździe... Jakby nie liczyć kilka minut pracy silnika z pewnym obciążeniem się marnuje...
-
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'amiA te LEDy sie montuje w normalnie gniazda żarówek czy trzeba coś przerabiać?
-
A te LEDy sie montuje w normalnie gniazda żarówek czy trzeba coś przerabiać?
na allegro mają z końcówkami pod standardowe żarówki i nic nie trzeba przerabiać
a jak ktoś ma LEDy to niech napisze czy to dobrze świeci?? -
Na krótkich dystansach ma. Przykładowo: rano wyłażę przed blok, widzę paskuda przykrytego czapką
śniegu/lodu na szybach. Wsiadam, włączam ogrzewanie, klimę (jak można) i dmucham na
przednią szybę, a na tył ogrzewanie. Zmiatam śnieg, skrobię szybki, na koniec przednia
szyba ( jak już odtaje). Mija 5-7 minut pracy na "ssaniu". Następne 8-10 minut spędzam na
jeździe... Jakby nie liczyć kilka minut pracy silnika z pewnym obciążeniem się marnuje...a u mnie tak: wychodzę rano, odsnieżam, wsiadam odpalam i jade..
i wtedy nic się nie marnuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
a wstryski na "ssaniu" dużo chłepczą.. -
a u mnie tak: wychodzę rano, odsnieżam, wsiadam odpalam i jade..
i wtedy nic się nie marnuje
a wstryski na "ssaniu" dużo chłepczą..Ekonomiczniej, ale sposób kokeeno jest zdrowszy dla silnika
-
Ekonomiczniej, ale sposób kokeeno jest zdrowszy dla
silnikaI nie drapię szyby przy ściąganiu solidnej warstewki lodu (zdąży się stopić i leciutko spływa)...
A "zalecenia" producentów, żeby jechać zaraz po odpaleniu uznaję za szybką drogę do remontu silnika (taki Opel zaleca przeglądy co 30kkm - a biedni właściciele myślą, że co tyle należy wymieniać olej... biedaki, nigdy nie widzieli jak wygląda po tym przebiegu i co się dzieje z silnikiem który współpracuje z mocno przepracowaną czarną breją...)
-
A "zalecenia" producentów, żeby jechać zaraz po odpaleniu uznaję za szybką drogę do remontu
silnikaŚwięte słowa <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
(taki Opel zaleca przeglądy co 30kkm - a biedni właściciele myślą, że co tyle
należy wymieniać olej... biedaki, nigdy nie widzieli jak wygląda po tym przebiegu i co się
dzieje z silnikiem który współpracuje z mocno przepracowaną czarną breją...)To sie nazywa marketing <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />