kultura Na Polskich Drogach
-
Co koledzy powiedzą na temat kultury polskich kierowców? Wg mnie jest ona na dość niskim
poziomie, lecz sa tacy którzy polepszają ją. A Wy co o tym sadzicie?Wg mnie zaniżają wszelkiej maści "taksiarze" i część rowerzystów (brak sygnalizacji wpychanie sie az do zginania lusterek) oraz "bzyczki" na skuterkach, którzy myślą, że jadą conajmniej ścigaczem, a reszta (w tym tirowcy, autobusy i osobówki) neutralnie. To , jeśli chodzi o kategorie wg mnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> A poza tym wiadomo - zależy od prowadzącego.
-
Czy to aby na pewno właściwy kącik na tego rodzaju dyskusję?
-
Natomiast kierowcy autobusów za bardzo naginają przepis związany z wyjazdem z przystanku i
często w ten sposób wymuszają na chama pierszeństwo.Pamiętaj kolego, że autobus wyjeżdżający z przystanku na terenie zabudowanym ma PIERWSZEŃSTWO!
Więc to Ty, nie wpuszczając go (gdy on sygnalizuje zamiar włączenia się do ruchu) "wymuszasz na chama pierwszeństwo". -
Pamiętaj kolego, że autobus wyjeżdżający z przystanku na terenie zabudowanym ma PIERWSZEŃSTWO!
Więc to Ty, nie wpuszczając go (gdy on sygnalizuje zamiar włączenia się do ruchu) "wymuszasz na
chama pierwszeństwo".Być może chodzi o to, że kierowca zanim włączy kierunkowskaz, to już jest na połowie pasa, co zdarza się czasami...
-
Być może chodzi o to, że kierowca zanim włączy kierunkowskaz, to już jest na połowie pasa, co
zdarza się czasami...No ale jakby nie było to ma pierwszeństwo... wiec jak by doszło do bum do mielibyśmy przekichane
Nie bronię tutaj kierowców autobusów... ale częściej jest spotykane (wg. mnie), że gdy autobus próbuje włączyć się do ruchu to tu jeszcze przed nimi 10 aut śmignie... nie wiem czy jest to wynikiem nie wiedzy kto ma pierwszeństwo, czy po prostu kierowcy nie chcą się wlec za autobusem i wąchać smrodu jak to często bywa...
-
Ja obieram troszkę inny system. Staram się pokazywać kulturę podczas jazdy, wzajemny szacunek i uprzejmość jak również styl ekodrvingu. Sytuacji drogowych jest dużo wiec nie będę ich wymieniał, bo nie ma to chyba sensu. Ale staram się również zwracać uwagę osobom, które zwyczajnie stwarzają zagrożenie /nie myślą - na drodze i poza nią. Niejednokrotnie widzę zaparkowane fury na miejscach dla inwalidów i wysiadającego "prezesa" w 100% zdolnego do dłuższego spaceru, bez oznakowań niepełnosprawności na samochodzie. Po prostu delikatnie mówiąc - opieprzam taką osobę. Podobnie jest z zajmowaniem dwóch, a czasem ( są rekordziści) trzech miejsc parkingowych przez jeden samochód. jakiś czas temu zrobiłem samoprzylepne kartki z duuuużym napisem "Parkuje jak ci*a" - wierzcie albo nie ale przed blokiem te samochody stały następnym razem wzorowo zaparkowane. Nie możemy nic nie robić, bo wtedy te osoby czują się bezkarne...
-
Nie możemy nic nie robić,
bo wtedy te osoby czują się bezkarne...
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
popieram pomysł w 100% !!!!
-
Ja powiem tak większość kierowców - tych zawodowych nie świeci kulturą. Ci znowu uważają, że kierowcy niedzielni i ci co mniej jeżdżą nie mają pojęcia. I kółko się zamyka.
Taksiarze - doświadczyłem że z manierami to u nich kiepsko.
Kierowcy autobusuów - nie narazili mi się zbytnio - jeszcze <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
"Tirowcy" - no o nich mam najmniej pozytywne zdanie. Mieszkam przy trasie tranzytowej i przez to bardzo często widzę jak tirowcy jeżdża. Nie zlicze ile razy widziałem jak osobówki musiały uciekać przed tym jak dwóch debilów (bo inaczej ich nazwać nie można) wyprzedzało się np na wiadukcie. Kierowca który jechał z na przeciwka przez to że jest wzniesienie widzi to w ostatniej chwili...niestety albo czołowo albo do rowu. Bo przecież taki kierowca bydlaka czym ma sie martwić. Zderzak pognie i pojedzie dalej. Na własne oczy w zeszłym roku widziałem jak za wiaduktem TIR zaczął wyprzedzać trabanta który jechał może z 60km/h. Gdy był już w połowie to z naprzeciwka wyskoczył drugi TIR. No i co zrobił tamten? Po prostu odbił spowrotem spychając trabanta do rowu. Aż nie mogłem uwierzyć w to. -
Moim zdaniem, na polskich drogach jest zbyt wielu kierowców którzy nie znają przepisów oraz takich którzy myślą, że są na drodze najważniejsi. Ci drudzy to zazwyczaj kierowcy pojazdów firmowych, Ci zawsze się gdzieś śpieszą. Bardzo wiele sytuacji niebezpiecznych na drogach jest skutkiem nieznajomości przepisów. Zauważam też sporo kierowców którzy jeżdżą kompletnie bezmyślnie, startując z pod świateł jak rakieta i wyprzedzając kilka samochodów to z prawej to z lewej strony podczas gdy na kolejnym skrzyżowaniu jak byk zapala się czerwone, co powoduje że muszą oni dość gwałtownie hamować. Na drogach jest wielu kierowców którzy nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa. Tacy ludzie niejednokrotnie są przyczyną uśmiechu na mojej twarzy, ale czasem zdarza się że na prawdę ktoś przecholuje i stworzy niebezpieczną sytuację. Wtedy zdarzy mi się z nim zrównać i pokazać mu żeby puknął się w czoło. Generalnie uważam że jeśli chodzi o kulturę na drodze to stosunek obstawiam 75 do 25 % z tym że te 25% to kulturalni kierowcy. A co ciekawe, co zauważyłem, ci kulturalni kierowcy to bardzo często młodzi kierowcy, często jeżdżący z tuningowanymi samochodami. Oczywiście w każdej grupie kierowców jest sporo kulturalnych kierowców, ale najmniej to chyba jest kulturalnych dziadków za kółkiem - oni nic nie widzą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> O taksówkarzach nie mam kompletnie żadnego zdania, jakoś ich nie widzę na drogach mojego miasta, chociaż mam Wujka taksówkaża w Krakowie i zdarzyło mi się za nim jechać to kierunkowskazów to on w ogóle nie używa <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> O kierowcach Tirów mam dobre zdanie choć oczywiście zdarzają rzeźnicy. Kierowcy autobusów to tak pół na pół jedni są OK, a Ci drudzy nie.
-
Ja znowu miałem taką sytuacje w niemcach na autostradzie od razu widać że jedzie Polak jedzie 3 pasem 140km/h i mysli ze jest najszybszy i nie zjedzie na prawą strone więć go wyprzedziłem z prawej strony (nie tikiem ) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No ale jakby nie było to ma pierwszeństwo... wiec jak by doszło do bum do mielibyśmy przekichane
Nie bronię tutaj kierowców autobusów... ale częściej jest spotykane (wg. mnie), że gdy autobus
próbuje włączyć się do ruchu to tu jeszcze przed nimi 10 aut śmignie... nie wiem czy jest
to wynikiem nie wiedzy kto ma pierwszeństwo, czy po prostu kierowcy nie chcą się wlec za
autobusem i wąchać smrodu jak to często bywa...
Człowieku nie wiem jak u Ciebie w mieście jest ale umnie to potrafi wyjechac jak jesteś w połowie autobusui co też wttedy wymuszam pierszeństwo??? Wogóle hamówa w Lublinie jest max. Kiedyś wpuściłem 2 samochody na pas to koleś z tyłu myślałem że wyjdzie z siebie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> jak by on był w takiej sytuacji to też by pewnie chciał żeby go ktoś puścił. Niektórzy jeźdzą jak chcą bez kierunków albo wcinaja się na pas jak jestem w połowie ich samochodu już 3 razy miałem taka sytuacje w ciagu miesiąca jak bym nie odbil w lewo to to by mi juz nieraz drzwi wyprostowali. Podsumowując za dużo palantów na drodze itp. -
Ja znowu miałem taką sytuacje w niemcach na autostradzie od razu widać że jedzie Polak jedzie 3
pasem 140km/h i mysli ze jest najszybszy i nie zjedzie na prawą strone więć go wyprzedziłem
z prawej strony (nie tikiem )takie zachowanie jest niestety dosyć częste.
Najczęściej wśród tych "niedzielnych" kierowców jeżdżących z "twarzą na kierownicy" ( chyba wiecie o co mi chodzi) - oni nie uznają lusterek - jadą i są najważniejsi, co ich to obchodzi, że blokują 15 samochodów za nimi... - szczególnie widoczne jest to w miastach. Osobiście bardzo mnie denerwuje postawa wrocławskich kierowców, którzy w większości nie myślą. Przy skrzyżowaniu zostawiają gigantyczne odstępy ok 3,5 m między samochodami. kilka samochodów tak ustawionych i blokują np. dojazd do pasa skrętu w lewo, przez co więcej kierowców stoi w "ogonku"... inny przykład - gość jedzie, przed nim nic nie ma, a gość zaczyna hamować ( zmuszając tym samym do hamowania jadących za nim) po czym przyspiesza, przejedzie z 300m i powtarza "procedurę" - jest to dla mnie delikatnie mówiąc debilne <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> ( żeby było śmieszniej to nie są jednostkowe przypadki) -
Ja znowu miałem taką sytuacje w niemcach na autostradzie
od razu widać że jedzie Polak jedzie 3 pasem
140km/h i mysli ze jest najszybszy i nie zjedzie na
prawą strone więć go wyprzedziłem z prawej strony
(nie tikiem )Ja natomiast jak jechałem po niemieckiej autobahnie ticiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> to nie schodziłem poniżej 130 km/h i jechałem prawym pasem. Może raz się zdarzyło że kogoś wyprzedziłem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> a tak to śmigali tylko lewą stroną. Co mi zaimponowało to to że podczas gdy zdarzyło nam się iść pieszo na wycieczkę i zmuszeni byliśmy iść drogą to nadzwyczaj często zdarzało się że ktoś się zatrzymywał i chciał nas podrzucić. W Polsce takie sytuacje kompletnie sie nie zdarzają.
-
takie zachowanie jest niestety dosyć częste.
Najczęściej wśród tych "niedzielnych" kierowców
jeżdżących z "twarzą na kierownicy" ( chyba wiecie
o co mi chodzi)...Tak, dokładnie wiem o co Ci chodzi. Niestety to właśnie jest bezmyślność kierowców, ale taka bezmyślność dotyczy również kierowców którzy jeżdżą dużo. Bardzo często widzę jak się ludzie z pod świateł zbierają, to dopiero jest masakra. Zapala się zielone, a ten dopiero zaczyna bieg wrzucać, a jak rusza to już dopiero człowiekowi ciśnienie podnosi. Najlepsze jest to że to niejednokrotnie samochody z mocnymi silnikami tak powoli ruszają. No cóż ktoś sobie kupił samochód z dużym silnikiem a potem jeździ tak żeby tylko jak najmniej spalił bo go nie stać na tankowanie. Wiele razy już zdarzyło mi się że ruszając ticiem z pod świateł nie żyłując silnika zostawiałem kierowcę jadącego obok o kilka długości zanim osiągnąłem 60 km/h.
w "ogonku"... inny przykład - gość jedzie, przed
nim nic nie ma, a gość zaczyna hamować ( zmuszając
tym samym do hamowania jadących za nim) po czym
przyspiesza, przejedzie z 300m i powtarza
"procedurę"Z tym też się spotkałem, to dla mnie kompletnie niezrozumiałe
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> -
Dokladnie... Kolega ma racje ci co sa "świerzymi" kierowcami jezdżą duzo ostrożniej i kulturalniej niz Ci "zawodowcy". A Ci którzy mają autka po tuningu to jeżdzą ostrożnie bo nie chcą uszkodzić swojej bryczki, i mają auta bardziej pokazwoe, a szaleją na zlotach. Sam jestem niedawno "upieczonym" kierowcą i denerwuje mnie brak kultury na drodze. Mój instruktor na prawku wpajał mi tę kulture własnie, dlatego też moze podchodze dość scepytcznie do tych którzy szaleją. Denerwujace jest również to jak auto zmienia non stop pasy ruchu, choć każdy prowadzi w tą samą stronę, a ulica jest niemalże pusta. Zdarzyło mi się tez takich "cwaniaków" spotkać, uspokajali się dopiero gdy Tico ich wyprzedzało i puszczając awaryjne hamowało im ptrzed nosem by się uspokoił i jechał jak człowiek (to skutkuje)
-
Denerwujace jest również to jak auto zmienia non stop
pasy ruchu, choć każdy prowadzi w tą samą stronę, a ulica jest niemalże pusta. Zdarzyło mi
się tez takich "cwaniaków" spotkać, uspokajali się dopiero gdy Tico ich wyprzedzało i
puszczając awaryjne hamowało im ptrzed nosem by się uspokoił i jechał jak człowiek (to
skutkuje)Morze tez za skutkować <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> Takie zachowanie to dopiero kultura <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
To ze ktos jedzie nie prawidlowo nie upowaznia cie do wymierzania mu pseudo kary <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
od tego jest policja -
dzieki mnie już jeden koleś został złapany przez policje za zbyt szybką jazde. a ostrzegałem ze tam stoją <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> no ale to już jest inna historia. Wiesz staram sie jakoś poprawiać tę kulturę jazdy jednakowoż niektórzy ludzie nie umieją czytać <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Witam, na co dzień jeżdżę samochodem ciężarowym więc troszkę obserwuję to co się dzieje na
polskich drogach. Niestety są niektóre grupy zawodowe którym się wydaje że są najważniejsi
na drodze np taksówkarze i niestety kierowcy prowadzący autobusy komunikacji miejskiej. O
tych pierwszych to się nie będę wypowiadał bo oni łamią wszystkie możliwe przepisy .
Natomiast kierowcy autobusów za bardzo naginają przepis związany z wyjazdem z przystanku i
często w ten sposób wymuszają na chama pierszeństwo.Ja tez na codzien jezdze samochodem i wiem ze jak autobus nie wyjedzie na chama to niema szans ruszyc z zatoki , no chyba ze ja jade <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Dla mnie najwieksze zagrozenie na drodze to wszelkiej masci akwizytorzy , i za szybko jadace Tiry
-
To ze ktos jedzie nie prawidlowo nie upowaznia cie do
wymierzania mu pseudo kary
od tego jest policjaNo cóż, czasem tylko takie argumenty docierają. A Policji nigdy nie ma tam gdzie powinna być. Powiem szczerze, że zdarzyło mi się kiedyś stosować tą technikę i to na prawdę pomaga! Oczywiście jest to niebezpieczne i chamskie więc zaniechałem tego typu postępowania (na razie:kotwiczka:).
-
dzieki mnie już jeden koleś został złapany przez policje za zbyt szybką jazde. a ostrzegałem ze
tam stoją no ale to już jest inna historia. Wiesz staram sie jakoś poprawiać tę kulturę
jazdyNie sadzilem ze kiedys uzyje tego argumentu ale , mlodys i malo w zyciu widziales , nie zycze ci ani nikomu ale skutkiem twojej poprawy kultury jazdy moga byc polamane rece ( wiesz czasem samochodem moze jechac pieciu dresiarzy i moze im sie nie spodobac twoja subtelna aluzja ) Ale rob jak uwazasz
twoja sprawa , mam nadzieje ze nigdy nie wspomnisz moich slow
Pozdrawiamjednakowoż niektórzy ludzie nie umieją czytać
Rozwin mysl prosze