Panowie i Panie, bede zmienial samochod i kilka pytan
-
Nadszedl czas, w ktorym zaczalem szporowac i rozgladac sie za innym bolidem. Warunki konieczne i wystarczajace sa takie:
- bez korozji
- zeby bylo w miare cicho w srodku (ciszej jak w Tico)
- zeby palil mniej wiecej jak Matiz (bo do Rybca jezdze jeszcze pol roku)
- zeby dalo sie wykupic na niego AC (czyli minimum '97)
- zeby nie kosztowal zbyt wiele (granica do 7 tysiecy)
- bezawaryjna (no wiadomo, idealu nie bedzie, ale zeby ew. naprawy nie kosztowaly polowy wartosci auta, no i zeby nie psul sie jak ostatnio moj Ticus (@#@!!^^&@!$) kochany.
i jak cos przypomne sobie do dopisze.
Teraz tak, myslalem o tych autach
-Mazda 323 (marzenie, bo jest piekna i juz sie w niej zakochalem, tej 3 - drzwiowej)
-Swift - z racji pozytywnych opinii klubowiczow i przede wszystkim Matiego
-Matiz - bo wiem jak, co, gdzie i mlode roczniki ('99) sa w miare tanie
-Corsa - choc ceny na allegro pachna drozyzna (jak na roczniki i przebiegi, ja nie wiem co w zwyklym oplu takiego wartosciowego)
-VW Polo, bo znajomy mial do sprzedania '96 z dieslem, 120 tysiecy przejechane (na 100%), bez korozji i sprzedal za 3600 gdy jeszcze nie chcialem zmieniac samochodu.no i wlasnie.
Doradzcie co najlepiej, a co raczej nie. W Mazdzie sie zakochalem, ale boje sie, bo slyszalem o drogich czesciach itd, nie wiem tez jak z korozja, prostymi naprawami, no i co sie psuje czesto. Felicje od razu odrzucilem bo jak slysze, ze kazda ma korozje tu i tam to ja dziekuje.
Nie ma pospiechu, bo moim bede troche jeszcze jezdzil, ale zaczalem sie rozgladac i czekam po prostu na okazje (puscilem wici i czekam na wujka/kolege/sasiada/szwargra znajomego kolegi ojca).
Tyle.
-
Corsa nie - kosztuje i pali o wiele za dużo, jak na to co sobą reprezentuje.
Swift - ruda grasujeMyślę, że mazda ok, tylko trzeba by znaleźć zadbaną.
-
Mazda lub swift <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> takie jest moje zdanie.
-
Teraz tak, myslalem o tych autach
-Mazda 323 (marzenie, bo jest piekna i juz sie w niej zakochalem, tej 3 - drzwiowej)
-Swift - z racji pozytywnych opinii klubowiczow i przede wszystkim Matiego
-Matiz - bo wiem jak, co, gdzie i mlode roczniki ('99) sa w miare tanie
-Corsa - choc ceny na allegro pachna drozyzna (jak na roczniki i przebiegi, ja nie wiem co w
zwyklym oplu takiego wartosciowego)
-VW Polo, bo znajomy mial do sprzedania '96 z dieslem, 120 tysiecy przejechane (na 100%), bez
korozji i sprzedal za 3600 gdy jeszcze nie chcialem zmieniac samochodu.Z tego co wymieniłeś to chyba mazda albo polo, ale może być ciężko znaleźć egzemplarz spełniający wszystkie Twoje wymagania. Sporo sprowadzonego chłamu z zagranicy.
Ale jako alternatywe zaproponuje KIE PRIDE (jeżeli Ci sie oczywiście podoba). Znajomy miał i był z niej bardzo zadowolony bezawaryjność podobna jak do Tico a w nim jest naprawde niezła, części tanie, co prawda cudem techniki wewnątrz to ona nie jest - jakość wykończenia podobnie jak w Tico, ale co jest w niej super - silnik 1,3 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jak na małą masę samochodu to poprostu mała rakieta - uwieżcie mi, też sie na początku śmuiałem. Zużycie paliwa niskie (5 - 7 l/100 km) z korozją jest nienajgorzej no i napewno będzie łatwiej znaleźć krajowy egzemplarz w dobrym stanie niż mazde czy polo. No i cenowo powinna się mieścić w twoich zasobach finansowych z roczniów które cie interesują.
Pozdro !!! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Z tego co wymieniłeś to chyba mazda albo polo, ale może być ciężko znaleźć egzemplarz
spełniający wszystkie Twoje wymagania. Sporo sprowadzonego chłamu z zagranicy.Dlatego ja mam czas i spokojnie sobie czekam.
Ale jako alternatywe zaproponuje KIE PRIDE (jeżeli Ci sie oczywiście podoba). Znajomy miał i był
Wszystko to jest, jak mowisz, prawda, lecz wlasnie chodzi o to, ze chcialbym cos troche bardziej "na czasie", tzn. cos ponad Tico.
-
Corsa nie - kosztuje i pali o wiele za dużo, jak na to co sobą reprezentuje.
Swift - ruda grasuje
Myślę, że mazda ok, tylko trzeba by znaleźć zadbaną.Piszecie, ze mazda ok, a jak z czesciami, awaryjnoscia? No i ile taka mazda moze palic?
TO znalazlem na klubie mazdy. No jak dla mnie bomba.
-
podobnie jak w Tico, ale co jest w niej super - silnik 1,3 jak na małą masę samochodu to
poprostu mała rakieta - uwieżcie mi, też sie na początku śmuiałem. Zużycie paliwa niskie (5Ja za taką małą rakietę uważam Toyotę Starlet <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Silnik 1,3 - pali około 5-6 litrów na mieście i potrafi wcisnąć w fotel a do tego jest bardzo mało awaryjna. Jeździłem taką trochę i gdybym miał trochę więcej $ gdy kupowałem auto to zamiast swifta miałbym teraz taką <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
to zastanow sie jeszcze nad mitsu colt/lancer <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Ja bym polecał Matiza... Bo to auto na pewno będzie tanie w utrzymaniu i będzie miało niziutkie spalanie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
-VW Polo, bo znajomy mial do sprzedania '96 z dieslem, 120 tysiecy przejechane (na 100%), bez
korozji i sprzedal za 3600 gdy jeszcze nie chcialem zmieniac samochodu.Za 3600???? Polo???? To co on nie mial silnika???
-
Za 3600???? Polo???? To co on nie mial silnika???
Moze Euro
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ja bym polecał Matiza... Bo to auto na pewno będzie tanie w utrzymaniu i będzie miało niziutkie
spalanie.Od Matiza to Tico jest bardziej funkcjonalne i żwawsze, jest tylko zdecydowanie brzydsze. Porównanie z pierwszej ręki bo jeżdżę obydwoma. IMO za 7k nie kupi się auta bezawaryjnego, bez rdzy itp. itd. Szczególnie teraz gdy nawiezione są góry szrotów z zachodu. Ecen weź może zostań przy tym Tico, a jak już się rozpadnie to może się coś na rynku pozmienia, albo będziesz miał więcej $ na auto.
-
Od Matiza to Tico jest bardziej funkcjonalne i żwawsze, jest tylko zdecydowanie brzydsze.
Porównanie z pierwszej ręki bo jeżdżę obydwoma. IMO za 7k nie kupi się auta bezawaryjnego,
bez rdzy itp. itd. Szczególnie teraz gdy nawiezione są góry szrotów z zachodu.Tak jak juz pisalem, ja mam czas i czekam na okazje.
Esen weź
może zostań przy tym Tico, a jak już się rozpadnie to może się coś na rynku pozmienia, albo
będziesz miał więcej $ na auto.No wlasnie mi sie zaczyna rozpadac.
edit: powiedz mi, przy ilu tysiacach kilometrow w aucie maja prawo zuzyc sie laczniki ramion mechanizmu wycieraczek (patrz watek na klubie), bo moj ma 124 tysiace na liczniku. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
edit: powiedz mi, przy ilu tysiacach kilometrow w aucie maja prawo zuzyc sie laczniki ramion
mechanizmu wycieraczek (patrz watek na klubie), bo moj ma 124 tysiace na liczniku.ale to nie od przebiegu zależy, tylko od pogody <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
edit: powiedz mi, przy ilu tysiacach kilometrow w aucie maja prawo zuzyc sie laczniki ramion mechanizmu wycieraczek
(patrz watek na klubie), bo moj ma 124 tysiace na liczniku.... ale to jest groszowa naprawa i prosta wymiana <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Tak jak juz pisalem, ja mam czas i czekam na okazje.
Dobre podejście; pośpiech wskazany jest przy łapaniu pcheł i całowaniu...
... bo ochota może przejść... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
No wlasnie mi sie zaczyna rozpadac.
edit: powiedz mi, przy ilu tysiacach kilometrow w aucie maja prawo zuzyc sie
laczniki ramion mechanizmu wycieraczek (patrz watek na klubie), bo moj
ma 124 tysiace na liczniku.Eee tam, na moje oko niepotrzebnie panikujesz. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Czy to jedyna usterka, że piszesz o rozpadaniu się Twojego ticolota? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
W kwestii wycieraczek napiszę tak: mój ma 140 kkm i mechanizm wycieraczek działa bez zarzutu. Wielu przejechało jeszcze więcej i też się nie skarżyli. O ile wiem, na kąciku ze dwa razy pisał ktoś o problemach z tym... Tak więc IMO to przypadek, głupstwo, jakie może się przytrafić kazdemu. Tak samo ja mógłbym narzekać na uszczelkę przy wlewie płynu do spryskiwacza - już po 10 kkm płyn wyciekał przy uzupełnianiu... Wsadziłem jednak na wcisk kawałek węża gumowego w szyjkę wlewu i działa tak od 8 lat (bo nie chciało mi się szukać uszczelek po sklepach). Zainwestuj więc i wymień ten mechanizm, jeśli domowe sposoby zawodzą.
W kwestii zakupów innego auta... Cóż, ja "wziąłem na wstrzymanie" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Jestem pewien, że w ciągu kilku najbliższych lat ceny aut mocno spadną (co zresztą już się dzieje), będzie większy wybór, nawet samochodów nowocześniejszych, a i czasu zostanie więcej na zgromadzenie kasy... W tej chwili wiesz, co masz, no i naprawy nie zżerają portfela; w ogromnej większości przypadków (znaczy innych aut) będzie inaczej. Ja osobiście nawet boję się pomyśleć o kupnie auta sprowadzonego przez kogoś z zagranicy (zresztą z krajowymi jest podobnie), gdy widzę, co się ściąga i jak kombinuje przy handlu... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Nie chcę po prostu zaliczyć jakiejś wtopy, bo nawet przy maksymalnych staraniach można "się przejechać"... Proponuję więc: poczekaj jeszcze parę latek, dorżnij ticolota, a gdy zmienią Ci się warunki życiowe (może żona, dziecko, może konieczność dłuższych dojazdów... kto to wie?) - wtedy zdecydujesz i wybierzesz coś, co będzie najbardziej adekwatne do potrzeb.
Bo tak z Twojego pytania wnioskuję, że bardziej masz po prostu ochotę na zmianę, niż taka zmiana byłaby podyktowana innymi kwestiami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />... Z jednej strony rozumiem Cię doskonale (też nieraz mam chętkę na różne rzeczy, samochód też bym zmienił - ot, tak dla samej zmiany <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) - lecz gdy przekalkulujesz wszystko na spokojnie i odpowiesz sobie szczerze na pytanie o rzeczywistą konieczność inwestycji... dojdziesz pewnie do innych wniosków. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ja tam się nauczyłem cieszyć z tego, co mam, no i nawet tico wystarcza mi na razie do życia; z "ambicji" przesiądnięcia się na "coś porządniejszego" ("bo wszyscy tak robią") już zdążyłem się wyleczyć. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Od Matiza to Tico jest bardziej funkcjonalne i żwawsze,
jest tylko zdecydowanie brzydsze. Porównanie z
pierwszej ręki bo jeżdżę obydwoma.Niby z czym jest bardziej funkcjonalne ??
Matizem duuuużo kilometrów zrobiłem (ok 120 tys), Tico miałem parę razy okazję jechać i przestrzeń w środku jest dużo mniejsza <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />Że żwawsze to mogę się zgodzić. Ale komfort i pakowność - bez porównania.
-
Ja bym polecał Matiza... Bo to auto na pewno będzie tanie w utrzymaniu i będzie miało niziutkie
spalanie.Popieram w 100% bo posiadam takowe na stanie - tyle tylko ze by znaleźć coś w miarę dobrego w sensie - korozja - by nie był bity - zadbany to ciężko będzie - stosunek jakości do ceny jest naprawę ciężki do osiągnięcia -
Sam szukałem drugiego matiza dla zony i powiem tyle to tak jak szukanie igły w stogu siana -
Popieram w 100% bo posiadam takowe na stanie - tyle tylko ze by znaleźć coś w miarę dobrego w
sensie - korozja - by nie był bity - zadbany to ciężko będzie - stosunek jakości do ceny
jest naprawę ciężki do osiągnięcia -
Sam szukałem drugiego matiza dla zony i powiem tyle to tak jak szukanie igły w stogu sianaNie szukałeś jeszcze Swifta GTi <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
... ale to jest groszowa naprawa i prosta wymiana
To wymien kiedys, zobaczysz jaka prosta, jak ci wszystkie sruby z gniazd wycieraczek ruszaja sie, a nie da sie ich zlapac bo dostep do kity plus lebek sruby okragly i waski. A koszt, jak pamietam 55 zł.