Mala dygresja do "oswieconych"
-
Naciągany ten argument z klimą
Taki sam jak obwinianie świateł <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jak napisał autor wątku, badania są od POCZĄTKU roku... Na światłach jeździcie (nieoświeceni) raptem 2 miesiące... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Jak napisał autor wątku, badania są od POCZĄTKU roku... Na światłach jeździmy raptem 2 miesiące...
To Ty w sezonie zimowym, kiedy jest obowiązek jazdy z włączonymi światłami przez całą dobę ich nie włączasz <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
To Ty w sezonie zimowym, kiedy jest obowiązek jazdy z włączonymi światłami przez całą dobę ich
nie włączaszAle w zeszłym roku w zimie też się jeździło na światłach, więc są tylko dwa miesiące różnicy w porównaniu z zeszłym rokiem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ale w zeszłym roku w zimie też się jeździło na światłach, więc są tylko dwa miesiące różnicy w porównaniu z zeszłym
rokiem.... co nie zmienia faktu, że w tym roku na światłach jeździ się dłużej niż dwa miesiące <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A wg mnie coś w tym jest. Więcej samochodów, więcej niedoświadczonych kierowców - auto tańsze od
roweru - mieszanka wybuchowa. Ciekaw jestem tylko, czy powstały na tyle dokładne
statystyki, aby mogły potwierdzić te przypuszczenia.Co do statystyk to i tak to nic nie da, bo statystki są zawsze dwie czyli dla przeciwników i dla zwolenników jazdy na światłach.
-
To Ty w sezonie zimowym, kiedy jest obowiązek jazdy z włączonymi światłami przez całą dobę ich
nie włączaszJa jeżdze cały rok na swiatłach... <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" /> i nic sobie nie wmawiam <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ejże, czy na pewno? Nie byłbym tego taki pewien, Esen ... IMHO liczba samochodów rok temu i
teraz jest podobna. Różnica spora byłaby, gdybyśmy porównywali okres sprzed naszego wejścia
do Unii - bo chyba niedługo po tym fakcie przepisy się nieco zmieniły i wtedy zrobił się
taki boom na sprowadzone auta. A może ciut wcześniej... Ale przełom datuje się jakoś w
okolicach naszej akcesji do UE.Zauwaz, ze napisalem to ad hoc. Chce zauwazyc, ze moze byc milion powodow takiego stanu rzeczy i nalezy zastanowic sie, zanim powie sie "łooooo patrzajcie, na niebie wielki, żelazny ptak".
-
Co do statystyk to i tak to nic nie da, bo statystki są zawsze dwie czyli dla przeciwników i dla
zwolenników jazdy na światłach.Da się, ale nie po roku. Po kilku latach moglbym sie pokusic o jakies porownania, a i to nie zawsze, bo moga zmienic sie zmienne zalezne. Statystyki trzeba umiec wykorzystywac.
p.s. Wypadki, ktore wczoraj zdazyly sie z pieszymi, nie byly o ile wiem w ogole zwiazane z widocznoscia. Kierowcy ci, byli po prostu nabombieni i nie widzieli kompltenie nic.
-
p.s. Wypadki, ktore wczoraj zdazyly sie z pieszymi, nie
byly o ile wiem w ogole zwiazane z widocznoscia.
Kierowcy ci, byli po prostu nabombieni i nie
widzieli kompltenie nic.jednym slowem zatankowali paliwo lotnicze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ja jeżdze cały rok na swiatłach... i nic sobie nie wmawiam
... to ja nie wiem, kto napisał, cyt. Na światłach jeździmy raptem 2 miesiące... <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
Nie chce tym postem wywolac pyskowki/spameriady, na
swiatlach musimy jezdzic czy sie to komus podoba,
czy nie. Ale wydaje sie ze przeciwnicy jazdy na
swiatlach, ktorzy mowili o tym ze pieszy bedzie
mniej widoczny maja racje !!Zauważmy że ostatnie wypadki spowodowali pijani kierowcy ... ze światłami czy bez żadna różnica.
Po drugie mamy ostatnio bardzo ostre wręcz oślepiające słońce które nie sprzyja widoczności pieszych <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />Światła może w 1% coś tu zmieniły, z drugiej strony raz uniknąłem czołówki właśnie dlatego że gość zapalił światła i go zobaczyłem
-
... to ja nie wiem, kto napisał, cyt. Na światłach jeździmy raptem 2 miesiące...
No to było do tych nie oświeconych... ? <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Już zmieniłem w pierwszym poście... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Na ilość wypadków ma wpływ nerwowość kierowców.
Na nerwowość ma wpływ cena benzyny.
Na cenę benzyny ma wpływ zły humor właściciela stacji.
Na długość złego humoru kierowców ma wpływ czas między tankowaniami.
Ten czas się skraca wprost proporcjonalnie do wzrostu ceny benzyny.
Ogólnie jeszcze słonko praży i bena szybciej znika z baku.
Jak ktoś jest nerwowy, to jeździ nieostrożnie.Jakoś tak to bywa...
-
Dzisiaj ogladalem Informacje na polsacie i dowiedzialem sie ze w tym roku zginelo ponad 200
pieszych wiecej w stosunku do analogicznego okresu w roku ubieglym. Nie chce tym postem
wywolac pyskowki/spameriady, na swiatlach musimy jezdzic czy sie to komus podoba, czy nie.
Ale wydaje sie ze przeciwnicy jazdy na swiatlach, ktorzy mowili o tym ze pieszy bedzie
mniej widoczny maja racje !!Nie jestem ani pro ani contra temu obowiązkowi, natomiast wiem jedno - piesi chodzą jak świnte krowy i tu akurat nie trzeba być statystykiem. Nieraz widzę cymbała na pasach to nawet nie spojrzy w kierunku nadjeżdżającego pojazdu - ludzie mają dziwne podejście że jak jest na pasach to nie musi zachowywać ostrozności i nie patrzy co się dzieje wokół. O moherach nie wspomnę, które przeginają w drugą stronę, zamiast iść to się patrzy głęboko w oczy i nie wiem co ma nadzieję zobaczyć, nieraz mam ochotę zatrąbić. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Dzisiaj ogladalem Informacje na polsacie i dowiedzialem sie ze w tym roku zginelo ponad 200
pieszych wiecej w stosunku do analogicznego okresu w roku ubieglym. Nie chce tym postem
wywolac pyskowki/spameriady, na swiatlach musimy jezdzic czy sie to komus podoba, czy nie.
Ale wydaje sie ze przeciwnicy jazdy na swiatlach, ktorzy mowili o tym ze pieszy bedzie
mniej widoczny maja racje !!Nie mają racji!!
Statystyki nie mówią, że większość potrąceń następuje po zmierzchu, gdzie idzie sobie drogą pieszy kompletnie nie oświetlony <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> Ale kogo to obchodzi. Zawsze winę ponosi kierowca <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Zauważmy że ostatnie wypadki spowodowali pijani kierowcy
... ze światłami czy bez żadna różnica.
Po drugie mamy ostatnio bardzo ostre wręcz oślepiające
słońce które nie sprzyja widoczności pieszych
Światła może w 1% coś tu zmieniły, z drugiej strony raz
uniknąłem czołówki właśnie dlatego że gość zapalił
światła i go zobaczyłem<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Ach po prostu nie mogę sie przestać śmiać. Rozbawiłeś mnie do łez oślepiające słońce nie sprzyja widoczności pieszych <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Masakra. Jak można jechać na czołowe zderzenie nie widząc pojazdu z naprzeciwka tylko dlatego, że nie ma włączonych świateł. Nie chce mi się nic komentować bo niektóre argumenty za jazdą na światłach po prostu rozbrajają swoją głupotą. Już o tym tyle razy było pisane. Jeśli nie widzicie w biały dzień innych użytkowników drogi to nie wsiadajcie do samochodu! Jeżdżę na światłach bo muszę i staram się by inni też jeździli na światłach bo jest taki przepis. Jeśli widzę kogoś kto jedzie bez włączonych świateł to mu pokażę by je włączył, co nie zmienia faktu, że dla mnie ten przepis jest po prostu kompletnie niepotrzebny i bezsensowny. Przed wprowadzeniem przepisu jazdy na światłach wszędzie trąbili na prawo i lewo, że zmniejszy się liczba wypadków o 10%, 20% nawet słyszałem że o 30%. Jak widać jakoś się nie zmniejszyła. Zresztą w tą statystykę i tak nie wierzę. Po włączeniu świateł miało być tak pięknie, a jest tak samo jak było wcześniej tylko, że więcej płacimy za benzynę, żarówki, tracimy na zdrowiu i przybliżamy się szybciej do końca świata. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Nie mam zamiaru sie tu klocic czy nalezy jezdzic na swiatlach czy nie. Zreszta nie mieszkam w Polsce wiec w sumie wszystko mi jedno, jakie tam sa przepisy. Poza tym przepis jest wprowadzony i z klocenia sie kompletnie nic nie wyniknie.
Moge tylko napisac jak jest w UK.
Nie ma tu obowiazku jazdy na swiatlach i w dzien przy normalnej widocznosci nikt tego nie robi. Nawet motocyklisci nie zawsze i nie wszyscy, chyba jednoslady tez nie maja obowiazku "oswiecania" - nie mam prawka na motor wiec sie nie zainteresowalem tym szczegolem.
Jak sie jedzie na swiatlach to blyskaja, zeby zgasic, chyba mysla ze sie zapomnialo wylaczyc czy cos <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A lokalne drogi sa na ogol krete jak cholera i maja szerokosc przyzwoitej sciezki rowerowej. I jakos kieorwcy nie rozjezdzaja sie nawzajem bo "bez swiatel sie nie widza".
Jesli pogoda jest w stylu Morza Polnocnego lub zapada zmierzch, ludzie wlaczaja swiatla - ale tylko pozycyjne. I to w zupelnosci wystarcza, zeby samochody byly duzo lepiej widoczne w deszczu czy o zmroku. Naprawde.
Swiatla mijania sa uzywane tylko jesli sa naprawde potrzebne - jak pogoda robi sie mega paskudna albo jest ciemno.Nie wiem czy tak jest lepiej, nie mam zamiaru na sile gloryfikowac rozwiazan wyspiarskich. Jeszcze zostane posadzony o brak patriotyzmu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Za pare tygodni bede w Polsce pierwszy raz od wprowadzenia tego przepisu to sobie porownam. Niby wczesniej byl obowiazek jazdy na swiatlach w dzien - ale tylko zima, to jednak co innego bo zima zwykle jezdzilem po ciemku.
Wrazenia z "oswieconej" jazdy moge opisac w kolejnym watku poswieconym temu tematowi, bo nie watpie ze sie taki pojawi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Szkoda się denerwować ,tylę już było pisane .Nadal jestem przeciwnikiem świateł przez 24 h .
Zawsze mówię wszystkim ,kto w biały dzień chodzi na spacery z włączoną latarką <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Zawsze mówię wszystkim ,kto w biały dzień chodzi na
spacery z włączoną latarkąAle czy masz masę około 1 tony i spacerujesz z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę ??? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Nie mam zamiaru sie tu klocic czy nalezy jezdzic na
swiatlach czy nie. Zreszta nie mieszkam w Polsce
wiec w sumie wszystko mi jedno, jakie tam sa
przepisy. Poza tym przepis jest wprowadzony i z
klocenia sie kompletnie nic nie wyniknie.
Moge tylko napisac jak jest w UK.
Nie ma tu obowiazku jazdy na swiatlach i w dzien przy
normalnej widocznosci nikt tego nie robi. Nawet
motocyklisci nie zawsze i nie wszyscy, chyba
jednoslady tez nie maja obowiazku "oswiecania" -
nie mam prawka na motor wiec sie nie
zainteresowalem tym szczegolem.
Jak sie jedzie na swiatlach to blyskaja, zeby zgasic,
chyba mysla ze sie zapomnialo wylaczyc czy cos
A lokalne drogi sa na ogol krete jak cholera i maja
szerokosc przyzwoitej sciezki rowerowej. I jakos
kieorwcy nie rozjezdzaja sie nawzajem bo "bez
swiatel sie nie widza". ...cos chyba malo sie poruszasz po UK skoro nie zauwazyles "malej" roznicy...
po pierwsze: jak mozna porownywac UK do PL ???
po drugie: widziales tam drogi??
po trzecie: widziales tam oznakowania???
po czwarte: widziles tam samochody ???
po piate: widziales tam kulture jazdy???
po szoste: widziales tam skrzyzowania???
po piedziesiate...
po osiemdziesiate...koniecznie musiszz przyjechac do PL by zobaczyc roznice.