Do kiedy jeździmy na światłach?
-
Oczywisice nie jestem taki, ze sam zarabiam tyle a tyle a reszte mam gdzies. Ja raczej mam dobre
serce, czasami az za dobreI to sie chwali, bo dobrych ludzi coraz mniej .... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie obywatelom, a producentom. I nie musialoby to byc
widoczne w bialy dzien. Wystarczylaby tylko malo
wyrazna nitka odblaskowa lub kawalek odblasku (nie
robilem testow nigdy), byle bylo cos w ogole widac
w nocy na drodze.Jako utrudnienie dla producentów, coś takiego by nie przeszło. Chociażby lobbyści by do tego nie dopuścili. Tak mi się wydaje.
Nie wyegzekwujesz tego nigdy, w zadnym kraju. Latwiej
kontrolowac producenta niz jednostke.Tak, ale nie wyegzekwujesz też jazdy z dopuszczalną prędkością. Jedynie wyrywkowe kontrole są w stanie przychamować kierowców. Zastanów się, ile jednostek policji przejeżdża drogą wieczorem/w nocy? Jak taki pieszy dostanie mandat 50zł a odblaskowa pałeczka kosztuje 30, tro chyba sobie kupi dla świętego spokoju?
-
Jako utrudnienie dla producentów, coś takiego by nie przeszło. Chociażby lobbyści by do tego nie dopuścili. Tak mi
się wydaje.
Tak, ale nie wyegzekwujesz też jazdy z dopuszczalną prędkością. Jedynie wyrywkowe kontrole są w stanie przychamować
kierowców. Zastanów się, ile jednostek policji przejeżdża drogą wieczorem/w nocy? Jak taki pieszy dostanie
mandat 50zł a odblaskowa pałeczka kosztuje 30, tro chyba sobie kupi dla świętego spokoju?ALbo zamiast mandatu, nakaz zakupu od Policji odblasku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ALbo zamiast mandatu, nakaz zakupu od Policji odblasku
A jeśli gościu ma w domu odblask, tylko zapomniał go wziąć ze sobą? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
To ja bym też dorzucił takie dla pieszych. Chociaż nie mam pojęcia jak możnaby to rozwiązać
ustawowo.Moze nie dla wszystkich, lecz dla tych co poruszaja sie slabo oswietlona droga lub droga bez oswietlenia. Moze rowniez ci ktorzy poruszaja sie poboczem drogi itp.
-
Dzisiaj już gdzie indziej pisałem na ten temat - po cholerę jazda przez cały rok z włączonymi
światłamiCzytałem. Na liście mailingowej jest o tym dyskusja.
Ja jak stoję w korku, czy przed zamkniętym szlabanem, to po prostu światła przełanczam na postojowe.
Także, jak podjeżdża się powoli i co chwila staje, to też światła mam przełączone na postojowe.
Robię tak w okresie obowiązywania jazdy na światłach od lat i nikt jeszcze się do mnie nie doczepił.
Widocznie jak się stoi, to nie trzeba mieć włączonych świateł mijania, tylko jak się jedzie. -
Ja jak stoję w korku, czy przed zamkniętym szlabanem, to
po prostu światła przełanczam na postojowe.
Robię to samo - z prostego powodu - przy postoju powyżej 30 należałoby wyłączyć silnik (mamy koło pracy taki durny przejazd na którym odbywają się zawody w "przetaczaniu wagonów" i czas postoju wynosi od 5 do 15 minut - i nie ma to jak stać w smrodzie zaniedbanego diesla przede mną, którego "kierownik" dodatkowo dba o moją iluminację (3xSTOP) depcząc uparcie przez kwadrans na pedał hamulca...) -
Wy się tu normalnymi pieszymi przejmujecie (to w końcu ich biznes ustąpić pojazdowi pierwszeństwa na jezdni) - co powiecie na "zawianego" rowerzystę jadącego SLALOMEM drogą międzymiastową nr 8 POD PRĄD i bez ŻADNEGO OŚWIETLENIA? Normalnie cud tylko sprawił, że udało mi się zahamować przed jełopem...
-
Robię to samo - z prostego powodu - przy postoju powyżej 30 należałoby wyłączyć silnik
Też nieraz, przed przejazdami kolejowymi wyłączam silnik i oczywiście światła.
Nawet w nocy.Jak ktoś z tyłu dojeżdża, to zapalam na krótko postojowe, aby mnie mógł zobaczyć.
Zresztą, znając dróżników, którzy zamykają szlabany na 5 minut przed przejazdem pociągu, to wielu kierowców tak robi.Nawet wychodzą z samochodów rozprostować nogi, czy zapalić papierosa. -
Wy się tu normalnymi pieszymi przejmujecie (to w końcu
ich biznes ustąpić pojazdowi pierwszeństwa na
jezdni) - co powiecie na "zawianego" rowerzystę
jadącego SLALOMEM drogą międzymiastową nr 8 POD
PRĄD i bez ŻADNEGO OŚWIETLENIA? Normalnie cud tylko
sprawił, że udało mi się zahamować przed jełopem...Już od dawna udowodnione jest empirycznie, że człowiek po spożyciu dużych ilości alkoholu, postawiony w sytuacji ekstremalnej przyjmuje właściwości kota. Spada na 4 łapy, albo jest tak gibki, że trudno uwierzyć. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Też nieraz, przed przejazdami kolejowymi wyłączam silnik i oczywiście światła.
Nawet w nocy.Jak ktoś z tyłu dojeżdża, to zapalam na krótko postojowe, aby mnie mógł zobaczyć.
No to robisz zle. Wg. kodeksu musza miec zapalone postojowe/mijania pierwszy i ostatni w kolumnie przed szlabanem. Ci w srodku powinni zgasic.
Co jak raz nie zauwazysz nadjezdzajacego samochodu i w pore nie zapalisz? Bedziesz zwalal znowu wine na niego, ze jest slepy i cie nie zauwazyl?
-
Przynajmniej od czasu do czasu ktos tam mysli, swiatla przez caly rok- Jestem za
I troche z innej beczki...
Jeszcze powinni wziac sie za kamizelki odblaskowe. Malo ludzi zginelo przy wymianie kola lub
podobnych sytuacjach.Oczywiście tysiące ludzi gine w Polsce że przy zmianie koła nie mają kamizelek <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> takie tłumaczenie jest na miar naszych polityków co wymyślaja jak by tu jeszcze zwyklych ludzi dobić. Niech najpierw drogi zrobią dobre, zlikwidują koleiny to na pewnio poprawi statystyki niż te światł i nieszczęsna kamileka.To może wprowadXmy prawo że tylko można jeździć nowymi mercami z pietnastoma poduszkami a reszta na złom samochody nie spełniające warunków. Wtedy zabitych będzie mniej. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Oczywiście tysiące ludzi gine w Polsce że przy zmianie
koła nie mają kamizelekJesli ginie chocby 5 osob to dla mnie jest to wystarczajacy powod.
takie tłumaczenie jest
na miar naszych polityków co wymyślaja jak by tu
jeszcze zwyklych ludzi dobić.No fakt... Dobija ludzi... Wkoncu 5 pln wydac na kamizelke to majatek... I po co ktos ma byc widoczny w nocy z kilkuset metrow jak moze byc widoczny z 20-tu...
Niech najpierw drogi
zrobią dobre, zlikwidują koleiny to na pewnio
poprawi statystyki niż te światł i nieszczęsna
kamileka.Tak, tak... Nieszczesna kamizelka... I pewnie bedzie w pachy uwierac... I na piwo przez nia braknie... A to dranie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To może wprowadXmy prawo że tylko można
jeździć nowymi mercami z pietnastoma poduszkami a
reszta na złom samochody nie spełniające warunków.
Wtedy zabitych będzie mniej.Wow, to sie nazywa trafne porownanie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Oczywiście tysiące ludzi gine w Polsce że przy zmianie
koła nie mają kamizelek takie tłumaczenie jest
na miar naszych polityków co wymyślaja jak by tu
jeszcze zwyklych ludzi dobić. Niech najpierw drogi
zrobią dobre, zlikwidują koleiny to na pewnio
poprawi statystyki niż te światł i nieszczęsna
kamileka.To może wprowadXmy prawo że tylko można
jeździć nowymi mercami z pietnastoma poduszkami a
reszta na złom samochody nie spełniające warunków.
Wtedy zabitych będzie mniej.Polacy mają taką pozostałość po okupacji i łańcuchu rosyjskim, że negują wszystko co przez rząd zostało uchwalone. Trzeba stać w opozycji i koniec. Żadne tłumaczenie ich nie przekona. Pomysł ze światłami wg. mnie wstrzelony. : nie uderzyło po budżecie, a zapobiec wypadkom może.
A ten z kamizelkami też ciekawy, ale że nie chce ci się jej zakładać, to trzeba stanąć w opozycji. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ze Polacy potrafią jeszcze myśleć nie tylko o tym że jaki kochany mamy rząd i jak to kochamy swoją "ludową" ojczyznę. Rydzyka i innych cwaniaczków. U nas nie zajmują sie poważnymi rzeczami jak owe koleiny które nieraz są takie że prześwitu w samochodzie brakuje, przez nie są na pewno tysiące wypadków. Lecz by poprawić notowania i wcisnąć ludziom kit że sie dąży do poprawy wprowadzaja pierdółki. Latem będziemy sobie jeździć na światłach po dziurawych drogach, pełnych kolein gdzie na zachodzie uważane jest za niebezpieczne 5mm wgłębienie w asfalcie. Wprowadźmy nakaz jazdy z max 30km/h to wtedy nawet maluch będzie bezpiecznym wozem a zabitych i rannych będzie drastycznie mniej.W USA tam nawet pasów nie trzeba zapinać, ale stać ich na dobre wozy i nie słychać o jakiś idiotycznych pomysłach. Bo tam naprawde mają wolność a nie jak u nas pokomunistyczną władzę polityków wtedy wychowanych/
Oklaski <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
kochanej władzy. -
Ze Polacy potrafią jeszcze myśleć nie tylko o tym że
jaki kochany mamy rząd i jak to kochamy swoją
"ludową" ojczyznę. Rydzyka i innych cwaniaczków. U
nas nie zajmują sie poważnymi rzeczami jak owe
koleiny które nieraz są takie że prześwitu w
samochodzie brakuje, przez nie są na pewno tysiące
wypadków. Lecz by poprawić notowania i wcisnąć
ludziom kit że sie dąży do poprawy wprowadzaja
pierdółki.Jeśli te pierdółki mają poprawić bezpieczeństwo na drodze choćby w minimalnym stopniu, to nie jest to wg. mnie głupi pomysł. Słyszałeś na pewno takie powiedzenie: Na bezrybiu i rak ryba.
Latem będziemy sobie jeździć na
światłach po dziurawych drogach, pełnych kolein
gdzie na zachodzie uważane jest za niebezpieczne
5mm wgłębienie w asfalcie.Ale trzeba tu rozgraniczyć sprawę przetargów na naprawę/budowę dróg, które wygrywają patałachy i używają materiałów takich, żeby za rok do dwóch mogli je naprawiać znów za kolejną kasę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> a całkiem oddzielny pomysł, żeby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach poprzez wprowadzenie nakazu jazdy na światłach przez cały rok. To tak jakby powiedzieć: nie podoba mi się nowelizacja KK Ziobry, bo sądy i tak wszystkich puszczą wolno, bo sędziowie są przekupni. Nie wiem czy rozumiesz mój punkt widzenia więc prościej:
Uno: Pomysł ze światłami nie głupi
Dos: Przydałyby się lepsze drogi, których nam nie robią za co siusiak im w pinty.Wprowadźmy nakaz jazdy z
max 30km/h to wtedy nawet maluch będzie bezpiecznym
wozem a zabitych i rannych będzie drastycznie
mniej.W USA tam nawet pasów nie trzeba zapinać, ale
stać ich na dobre wozy i nie słychać o jakiś
idiotycznych pomysłach. Bo tam naprawde mają
wolność a nie jak u nas pokomunistyczną władzę
polityków wtedy wychowanych/W USA mają wolność, ale też bardzo restrykcyjne prawo. Wciśnij mocniej pedał gazu a policja się pokaże. Tak poza tym porównywać się do USA to tak jakby porównywać mrówkę ze słoniem.
Oklaski
kochanej władzy.Ja nie mam za co im przyklaskiwać, ale za pomysł ze światłami delikatnie przytaknę.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Czytałem. Na liście mailingowej jest o tym dyskusja.
Ja jak stoję w korku, czy przed zamkniętym szlabanem, to po prostu światła przełanczam na postojowe.
Powiem tak, jestem za tym, aby egzekwować obowiązujące przepisy, czyli zapalać światła kiedy jest potrzeba, a nie wprowadzać nakaz jazdy z włączonymi światłami przez cały rok.
W mieście, gdzie jest najczęściej ograniczenie do 50km/h w słoneczny lub pogodny dzień, gdzie często dochodzi powolny ruch wynikający z korków ulicznych naprawdę nie widzę sensu jeździć "na światłach".
Jak najbardziej natomiast popieram, aby włączyć światła gdy jest gorsza widoczność lub istniejące warunki na drodze ku temu sprzyjają.
Powtórzę się po raz n-ty -> poza obszarem zabudowanym, chociażby z faktu rozwijanych większych prędkości jak najbardziej mogę (i jeżdżę) z włączonymi światłami mijania, nawet w piękny słoneczny dzień.Uważam natomiast, że lepiej zobowiązać odpowiedzialne służby, powołane do tego statutowo, aby eliminowały ignorantów, którzy jeżdżą na światłach tylko w ciemną noc.
Nie nakazujmy wszystkim kierowcom, aby za te kilka procent ludków mających gdzieś przepisy ruchu drogowego, inni byli zmuszeni do jazdy z włączonymi światłami przez cały rok, również wtedy, gdy nie ma to realnego uzasadnienia. -
Powiem tak, jestem za tym, aby egzekwować obowiązujące
przepisy, czyli zapalać światła kiedy jest
potrzeba, a nie wprowadzać nakaz jazdy z włączonymi
światłami przez cały rok.
W mieście, gdzie jest najczęściej ograniczenie do 50km/h
w słoneczny lub pogodny dzień, gdzie często
dochodzi powolny ruch wynikający z korków ulicznych
naprawdę nie widzę sensu jeździć "na światłach".
Jak najbardziej natomiast popieram, aby włączyć światła
gdy jest gorsza widoczność lub istniejące warunki
na drodze ku temu sprzyjają.Niestety nie da się zamknąć w sztywnych ramach "warunków pogodowych". Wyobrażasz sobie, że piszą ci w kodeksie: gdy widoczność wynosi 65% czy coś w tym stylu? Nie, a jesli napisaliby: w przypadku niedostatecznych warunków na drodze należy włączyć światła, czy cuś, to każdy mógłby powiedzieć: ale panie władzo, przecież ja w tych warunkach jak orzeł widzę. Dlatego też wprowadzili jazdę na światłach całorocznie.
A co do terenu zabudowanego: Gdyby wyłączyli z obowiązku teren zabudowany, to w każdych małych miejscowościach, nie obowiązywałby również. A wiesz przecież jak tam wariują niektóre kubusie.
Powtórzę się po raz n-ty -
Uważam natomiast, że lepiej zobowiązać odpowiedzialne
służby, powołane do tego statutowo, aby eliminowały
ignorantów, którzy jeżdżą na światłach tylko w
ciemną noc.Nie ma takiej możliwości: brak funduszy, brak ludzi.
Nie nakazujmy wszystkim kierowcom, aby za te kilka
procent ludków mających gdzieś przepisy ruchu
drogowego, inni byli zmuszeni do jazdy z włączonymi
światłami przez cały rok, również wtedy, gdy nie ma
to realnego uzasadnienia.Nie da się upilnować - należy wprowadzić ogólny obowiązek. A realne uzasadnienie wg. mnie jak najbardziej istnieje.
-
Ze Polacy potrafią jeszcze myśleć nie tylko o tym że
jaki kochany mamy rząd i jak to kochamy swoją
"ludową" ojczyznę. Rydzyka i innych cwaniaczków. U
nas nie zajmują sie poważnymi rzeczami jak owe
koleiny które nieraz są takie że prześwitu w
samochodzie brakuje, przez nie są na pewno tysiące
wypadków. Lecz by poprawić notowania i wcisnąć
ludziom kit że sie dąży do poprawy wprowadzaja
pierdółki. Latem będziemy sobie jeździć na
światłach po dziurawych drogach, pełnych kolein
gdzie na zachodzie uważane jest za niebezpieczne
5mm wgłębienie w asfalcie. Wprowadźmy nakaz jazdy z
max 30km/h to wtedy nawet maluch będzie bezpiecznym
wozem a zabitych i rannych będzie drastycznie
mniej.W USA tam nawet pasów nie trzeba zapinać, ale
stać ich na dobre wozy i nie słychać o jakiś
idiotycznych pomysłach. Bo tam naprawde mają
wolność a nie jak u nas pokomunistyczną władzę
polityków wtedy wychowanych/
Oklaski
kochanej władzy.to moze kiedys bys wyjechal z pieknej,lecz biednej krainy zwanej PL , pojechal sobie na zachod .
Tam nie masz kamiezelki + nie pojedizesz na swiatelkach , to dostaniesz taki mandat , ze zwatpisz w jazde autem . -
A jeśli gościu ma w domu odblask, tylko zapomniał go wziąć ze sobą?
Bedzie mial 2 odblaski. Tak czy siak musialby albo zaplacic mandat, albo kupic odblask. Wiec lepiej sprzedawac odblaski, przynajmniej jakis znajomy, ktoregos ministra, dorobi sie na fabryce odblaskow <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />