Dlaczego policjanci nie łapią piratów drogowych...
-
Nie dlatego, że nie ma sprzętu, ludzi, itp. Po prostu zżera ich biurokracja i lenistwo.
Sytuacja: prosta droga, dwa pasy w każdą stronę, teren zabudowany. Jechałem około 70 km/h
prawym pasem, lewy pas też zajęty. Dogonił mnie idiota Sprinterem, a że nie miał jak
wyprzedzić, postanowił to zrobić poboczem (jego prędkość w momencie wyprzedzania wynosiła
grubo ponad 100km/h). Na poboczu około 150 dalej stał samochód, więc debil w Sprinterze
zaczął mnie spychać; dobrze, że w międzyczasie lewy pas się zwolnił i miałem gdzie uciec.
Po kilkuset metrzach dogoniłem go (stanał w korku) i spisałem jego numery. Zadzwoniłem na
997. Odebrała policjantka - opowiedziałem jej o co chodzi, podałem numery Sprintera, a ona
na to: "on tylko pana wyprzedzał? No to o co chodzi, tak teraz jeżdżą, jak pan chce, podam
numer do wydziału ruchu drogwego, może tam panu pomogą, bo to trzeba spsać protokół
zanotować dane, itd" Przyznam, że mnie zamurowało. Jednak zapisalem ten numer, zadzwoniłem,
ale z drugiej strony głucha cisza. Teraz wiem, że akcje typu "Znicz" to jedna wielka lipa,
jak przyjdzie co do czego, to policja i tak wypnie na ciebie d***.Hmm a czego sie spodziewales ze cala policja ruszy za tym sprinterem badz powazny
idac za twoja logika podaje nr znienawidzonegoa sasiada wymyslam historyjke a on dostaje mandat ......
akcja znicz jest bardzo dobra , w moim miescie np. wyrywkowo sprawdza sie kierowcow , na zawartosc alkocholu
ja tez kiedys bylem sprawdzany , zatrzymali mnie nawet nieprosili o dokumenty tylko zeby dmuchnac , podziekowali i pojechalem dalej ,Jak dlamnie akcja znicz jest <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Skoro mieli moje dane i numer Mercedesa, to czemu nie? Ewentualnie mogli mnie wezwać np. na świadka.
Numer 997 jest numerem alarmowym i tak naprawdę służy do udzielania pomocy, interwencji itp.
W Twoim przypadku słusznie zostałeś odesłany do odpowiedniej komórki, szkoda jednak, że nie udało się załatwić sprawy.Być może, ale w takiej sytuacji powinienem załatwić wszystko pod numerem alarmowym.
W momencie, gy dzwoniłeś niebezpieczeństwa już nie było, więc nie było potrzeby pilnie interweniować.
Jak pisałem wyżej, szkoda że nie udało się dodzwonić pod podany numer.Następnym razem, gdy będzie podobna sytuacja dzwoniąc na 997 możesz trochę ubarwić sytuację mówiąc, że taki kierowca zajeżdża drogę wielu pojazdom oraz masz podejrzenie, że kierujący jest pod wpływem alkoholu, bo jedzie trochę wężykiem. W takiej sytuacji potrzebna jest interwencja i prawdopodobnie mógłbyć liczyć na szybszą pomoc ze strony policji.
Żeby nie było, że Policja w Krośnie zupełnie źle działa - kika dni temu droga wylotowa była kilka godzin zablokowana
(wypadek), jednak m.in dzięki sprawej pracy policjantów (organizacja objazdów, kierowanie ruchem)udało się
uniknąć korków.Jak to w życiu, są dobrzy i źli, bardziej lub mniej przykładający się do wykonywanych obowiązków - dobrze, że tu stróże prawa zachowali się poprawnie.
-
Jak to w życiu, są dobrzy i źli, bardziej lub mniej przykładający się do wykonywanych obowiązków
- dobrze, że tu stróże prawa zachowali się poprawnie.
Dokadnie tak - i oby takich uczynnych i "ludzkich" policjantów było jak najwięcej, czego sobie i wszystkim życzę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
- dobrze, że tu stróże prawa zachowali się poprawnie.
-
Nie dlatego, że nie ma sprzętu, ludzi, itp. Po prostu zżera ich biurokracja i lenistwo. Sytuacja:
prosta droga, dwa pasy w każdą stronę, teren zabudowany. Jechałem około 70 km/h prawym pasem,
lewy pas też zajęty. Dogonił mnie idiota Sprinterem, a że nie miał jak wyprzedzić, postanowił to
zrobić poboczem (jego prędkość w momencie wyprzedzania wynosiła grubo ponad 100km/h). Na poboczu
około 150 dalej stał samochód, więc debil w Sprinterze zaczął mnie spychać; dobrze, że w
międzyczasie lewy pas się zwolnił i miałem gdzie uciec. Po kilkuset metrzach dogoniłem go
(stanał w korku) i spisałem jego numery. Zadzwoniłem na 997. Odebrała policjantka -
opowiedziałem jej o co chodzi, podałem numery Sprintera, a ona na to: "on tylko pana wyprzedzał?
No to o co chodzi, tak teraz jeżdżą, jak pan chce, podam numer do wydziału ruchu drogwego, może
tam panu pomogą, bo to trzeba spsać protokół zanotować dane, itd" Przyznam, że mnie zamurowało.
Jednak zapisalem ten numer, zadzwoniłem, ale z drugiej strony głucha cisza. Teraz wiem, że akcje
typu "Znicz" to jedna wielka lipa, jak przyjdzie co do czego, to policja i tak wypnie na ciebie
d***.Mnie kiedyś w trasie próbował zepchnąc konwój dostawczaków (bodajże z Holandii) zadzwoniłem na 112 opowiedziałem o chodzi, w jakiej mniej więcej jestem miejscowości itp. i w jakim kierunku jadę. Około 10-15km dalej dogoniłem rzeczony konwój zatrzymany przez drogówkę. Brawo dla Policjantów <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Chyba nie sądziłeś, że wszystkie sprawy załatwisz na jeden numer alarmowy 997.
Nie pomyślałeś, że to właśnie przez akcję ZNICZ nikt nie odebrał telefonuPrzeciętny człowiek ma prawo tak sądzić i tak powinno być. Zgłosił popełnienie przestępstwa/wykroczenia i policja powinna się tym zająć. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Co jak co ale akcja ZNICZ to jedna wielka ściema.
Poza kierowniem ruchem przy cmentarzach (gdzie policjant sam nie zna gestów którymi ma kierować <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />)Ale gdyby tak jeden z drugim machając przy okazji zabierali dowody rejestracyjne za niesprawne auta (brak świateł i/lub źle ustawione - może nie po to aby od razu karać ale opierdziel taki dawać jednemu czy drugiemu niedzielnemu kierowcy aby później jak będą wracać pierwszą rzeczą którą zrobili to zapalili światła i użyli regulatora wysokości.
Dowód brać tylko po to aby jeden z drugim na piechotkę z cmentarza przyszli do pana władzę po opierdziel po którym dostaliby dowód rejestracyjny spowrotem)Dodatkowo mogliby kazać dmuchać w alkomacik (sznurek na 2km auta jadą co około 2minuty wiec spokojnie jeden kieruje a drugi z alkomacikiem w sznurku biega i już mamy większą wykrywalność ludzi po kielichu i wcale nie trzeba się przemęczać - szybka, ustnik, dmuch, zmiana ustnika i następne autko.
Tylko po co się wykazywać jak trzeba pokazać że jest się bardzo niezadowolonym ze swojej pracy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Co jak co ale akcja ZNICZ to jedna wielka ściema.
Poza kierowniem ruchem przy cmentarzach (gdzie policjant sam nie zna gestów którymi ma kierować )
Ale gdyby tak jeden z drugim machając przy okazji zabierali dowody rejestracyjne za niesprawne auta (brak świateł
i/lub źle ustawione - może nie po to aby od razu karać ale opierdziel taki dawać jednemu czy drugiemu
niedzielnemu kierowcy aby później jak będą wracać pierwszą rzeczą którą zrobili to zapalili światła i użyli
regulatora wysokości.
Dowód brać tylko po to aby jeden z drugim na piechotkę z cmentarza przyszli do pana władzę po opierdziel po którym
dostaliby dowód rejestracyjny spowrotem)
Dodatkowo mogliby kazać dmuchać w alkomacik (sznurek na 2km auta jadą co około 2minuty wiec spokojnie jeden kieruje
a drugi z alkomacikiem w sznurku biega i już mamy większą wykrywalność ludzi po kielichu i wcale nie trzeba się
przemęczać - szybka, ustnik, dmuch, zmiana ustnika i następne autko.
Tylko po co się wykazywać jak trzeba pokazać że jest się bardzo niezadowolonym ze swojej pracyNo nie przesadzaj. Jets wiecej patroli na ulicach, wiecej kontroli itd. Akcja znicz to nie tylko akcja drogowki.
-
No nie przesadzaj. Jets wiecej patroli na ulicach,
wiecej kontroli itd. Akcja znicz to nie tylko akcja
drogowki.Czy ja wiem czy więcej ... troszkę przy cmentarzach i to by było na tyle.
Ale ja mówię że jak już stoją a auta pełzną to wykorzystać i zadbać o bezpieczeństwo zarówno tych ludzi jak i pieszych którzy mogą zginąć pod kołami pijaka.
Czy to trzeba być z drogówki aby wziąźć w łapę alkomat, paletę ustników i kazać dmuchać. Do tego wystarczy ciut inteligentniejsza małpa a nie ludzie po specjalnym przeszkoleniu <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
Czy ja wiem czy więcej ... troszkę przy cmentarzach i to
by było na tyle.No nie wiem - koło mojego domu nie ma cmentarza a ostatnio stale drogówka się kręci - nawet mnie tydzień temu drapneli <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
-
Czy ja wiem czy więcej ... troszkę przy cmentarzach i to by było na tyle.
Ale ja mówię że jak już stoją a auta pełzną to wykorzystać i zadbać o bezpieczeństwo zarówno tych ludzi jak i
pieszych którzy mogą zginąć pod kołami pijaka.
Czy to trzeba być z drogówki aby wziąźć w łapę alkomat, paletę ustników i kazać dmuchać. Do tego wystarczy ciut
inteligentniejsza małpa a nie ludzie po specjalnym przeszkoleniuMoze przepisy zabraniaja <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Fakt faktem, z epomysl dobry. CHociaz w tym roku pod cmentarzem nie stalem w ogole w korkach, nawet miejsce znalazlem jak w normalny dzien <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Moze przepisy zabraniaja
Fakt faktem, z epomysl dobry. CHociaz w tym roku pod
cmentarzem nie stalem w ogole w korkach, nawet
miejsce znalazlem jak w normalny dzienWiesz po złapaniu pijanego przyjeżdżałby patrol drogówki i spisywał i ponowną kontrolę robił tak aby przepisy były wypełnione <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />