Koniec opłacalności diesla ?
-
Po przeczytaniu artykułu, raczej wydaje się to bliskie:
"Podstawowa reguła wolnego rynku mówi, że gdy towaru jest mniej - jego cena zaczyna rosnąć. Właściciele diesli muszą więc przygotować się na podwyżki. Tym bardziej że w hurcie litr oleju jest o prawie 30 groszy droższy od benzyny, podczas gdy na stacjach jest zupełnie odwrotnie. Na przykład we Wrocławiu za benzynę płacimy 3,95-4,15 zł, a za olej 3,70-3,95 zł. Jaka jest przyczyna? [color:"red"]Po prostu pompiarze nie chcą bulwersować kierowców przyzwyczajonych do tańszego oleju. I tak manipulują swoją marżą, że więcej zarabiają na benzynie. Wychodzi więc na to, że jeżdżący na benzynie dotują w praktyce właścicieli diesli.[/color]"
"W najbliższych dwóch tygodniach kierowcy powinni się raczej przygotować na wyższe ceny paliwa do silników wysokoprężnych - prognozuje Szymon Araszkiewicz z portalu e-petrol.pl. Halina Pupacz z PIPP nie wyklucza nawet, że wkrótce dojdzie do zrównania na stacjach cen benzyny i oleju napędowego."
-
W Krośnie Pb95-3,79, ON-3,76, czyli różnica prawie żadna. Przy takich cenach paliw opłaca się jeszcze kupic używanego diesla (różnica w stosunku do benzyniaka nie jest bardzo duża), przy zakupie nowych aut różnica między dieslem a benzynowcem rzędu kilku - kilkunastu tysięcy PLN raczej szybko się nie zwróci. Poza tym idzie zima, więc wzrost cen ON jest normalny.
-
Ja już kilka miesięcy temu widziałem ON droższy od PB95
I tak wahadłowo się zmienia: raz droższa beznyna, raz olej. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ekonomiczność eksploatacji diesli powoli odchodzi do lamusa. A biorąc pod uwagę wyższe ceny zakupu i ewentualnych napraw "ropniaków" to można pokusić się o stwierdzenie, że oszczędni wybierać powinni benzyniaka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Ja już kilka miesięcy temu widziałem ON droższy od PB95
I tak wahadłowo się zmienia: raz droższa beznyna, raz
olej.
Ekonomiczność eksploatacji diesli powoli odchodzi do
lamusa. A biorąc pod uwagę wyższe ceny zakupu i
ewentualnych napraw "ropniaków" to można pokusić
się o stwierdzenie, że oszczędni wybierać powinni
benzyniakaNiby tak ale stare Mercedesy w dieslu brały 5L/100km, obecne "ropniaki" też palą coś koło tego a benzyniaki klasy średniej dalej żłopią po 8-9L/100km <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
-
Niby tak ale stare Mercedesy w dieslu brały 5L/100km, obecne "ropniaki" też palą coś koło tego a
benzyniaki klasy średniej dalej żłopią po 8-9L/100kmtak więc jak nie ma oszczędnosci w cenie
to jest w spalaniu.. XD
(Dacia logan (Disel) potrafi nawet 3L/100 ropy spalic .. gdy benzyniak kolo 9 XD)
no ale koszty serwisowania są drozsze >. -
(Dacia logan (Disel) potrafi nawet 3L/100 ropy spalic .. gdy benzyniak kolo 9 XD)
no ale koszty serwisowania są drozsze >.<3? Ta ciężka krowa?
-
3? Ta ciężka krowa?
Z górki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Octavka 1,9 TDI (110 KM) kumpla w mieście bierze do 10 l/100km (ale muszę przyznać iż ciężką ma stopę - z moim stylem jazdy raczej by nie wychlała więcej niż 6 litrów - przy swoim benzynowym paskudzie potrafię zejść do 7,5 litra w mieście i ok. 6 litrów na trasie - chociaż przy zakorkowanym Wrocku potrafi stuknąć i 8,5 litra/100km)...
-
3? Ta ciężka krowa?
tez bylem zdziwiony >.<
ale oczywiscie na trasie XD
jakas gazeta prowadzila taki test.. ktory disiel jest najoszczedniejszy ..
co prawda logan nie wygral..
ale pobil wiele mniejszych samochodow -
Niby tak ale stare Mercedesy w dieslu brały 5L/100km,
obecne "ropniaki" też palą coś koło tego a
benzyniaki klasy średniej dalej żłopią po
8-9L/100kmNie wszystkie diesle palą tylko "piątkę" i nie wszystkie benzyniaki 8-9litrów - zależy co się trafi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A nawet biorąc pod uwagę różnicę w cenie przy zakupie nowych zabawek, to by należało przejechać sporo kilometrów, żeby wyjść na zero w stosunku do benzyniaka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Nie wszystkie diesle palą tylko "piątkę" i nie wszystkie
benzyniaki 8-9litrów - zależy co się trafi
A nawet biorąc pod uwagę różnicę w cenie przy zakupie
nowych zabawek, to by należało przejechać sporo
kilometrów, żeby wyjść na zero w stosunku do
benzyniakaOczywiście masz rację jednak przy używanych autkach diesel czy benzyna różnica w cenie prawie żadna (bo to w 99% rocznik decyduje o cenie)
-
A biorąc pod uwagę wyższe ceny zakupu i
ewentualnych napraw "ropniaków" to można pokusić
się o stwierdzenie, że oszczędni wybierać powinni
benzyniakaMozna pokusic sie o takie stwierdzenie ale w stosuku do "malych" samochodow. (nie wszystkich)
Co do "wiekszych" znajdz auto wielkosci peugeota 405 z silnikiem benzynowym ktore bedzie palilo mniej niz 7 litrow w miescie.
-
Oczywiście masz rację jednak przy używanych autkach
diesel czy benzyna różnica w cenie prawie żadna (bo
to w 99% rocznik decyduje o cenie)Nie przesadzajmy - nawet przy kilkuletniej Corsie cena za diesla jest wyższa niż za benzynkę z tego samego rocznika o jakieś 20% (nie mówiąc już o tym, że diesla łatwiej sprzedać - o ile jest na chodzie)...
-
Nie przesadzajmy - nawet przy kilkuletniej Corsie cena za diesla jest wyższa niż za benzynkę z tego
samego rocznika o jakieś 20% (nie mówiąc już o tym, że diesla łatwiej sprzedać - o ile jest na
chodzie)...Oobiście nie zauważyłem różnicy w cenie zależnie od silnika w wypadku aut używanych. Cena zależy raczej od stanu, a w największej mierze od "widzi mi się" właściciela.
-
Mozna pokusic sie o takie stwierdzenie ale w stosuku do
"malych" samochodow. (nie wszystkich)
Co do "wiekszych" znajdz auto wielkosci peugeota 405 z
silnikiem benzynowym ktore bedzie palilo mniej niz
7 litrow w miescie.No tak. Ale jak ktoś zakłada zakup auta, które "nie będzie" kosztować, to z reguły wybiera właśnie coś małego.
Z kolei, jak ktoś zainteresowany jest czymś większym, to zapewne i ekonomika eksploatacji staje się mniej istotna <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
No tak. Ale jak ktoś zakłada zakup auta, które "nie
będzie" kosztować, to z reguły wybiera właśnie coś
małego.
Z kolei, jak ktoś zainteresowany jest czymś większym, to
zapewne i ekonomika eksploatacji staje się mniej
istotnaDodałbym jeszcze, że o ile kiedyś eksploatacja benzyny była przyjemniejsza niż diesla, to obecne nowoczesne diesle na głowę biją benzynowce tej samej klasy jeśli chodzi o osiągi. Z tego powodu ja pozostanę przy dieslu nawet jeśli paliwo będzie droższe.