Zmiana pasa na prawy...
-
Ano właśnie tete z czytaniem. Jak parkuje zawsze przodem to mu nie przeszkadza że lusterka nie
pokazują zarysu samochodu (nie przeszkadza mu to przy parkowaniu tyłem bo tego nie robi)
Z drugiej strony przy elektrycznych lusterkach niejednokrotnie sam przestawiam je sobie w
trakcie parkowania. Kilka sekund i później z powrotem na "swoje" miejsce wracają.Można i tak
-
[color:"blue"] Witam
Zasadniczo poruszony problem zależy tylko i wyłącznie od stylu jazdy kierowcy. Należy sobie przypomnieć jak powinien być prawidłowo wykonany manewr zmiany pasa bo nie każdy o tym pamięta. Wiele kierowców robi tak: patrzy w lusterko wsteczne następnie w boczne daje kierunek (2-3 błyśniecia) i skręca. To jest nieprawidłowo wykonany manewr! Powinno sie obserwować przez chwile(nawet dluższą) to co dzie dzieje w lusterkach (boczne i wsteczne) włączyć kierunkowskaz (niech nawet pochodzi pół minuty) upewnić sie jeszcze racz w lusterkach czy nikogo nie ma i skręcać. Ja zauważyłem że im droższe auto tym której sie w nim świecą kierunkowskazy czyli jegomość prowadzący np. nowego passata miga tylko raz i jedzie i ma wszytko w odtylnieniu. Ja to tolerowalem do jakiegoś czasu ale pewnego dnia nie wytrzymałem jak mi gościu taki manewr zrobił (dwa pasy do jazdy [chorzów koło statdionu ruch jadąc w kierunku rudy] na wprost pod koniec drogi zmienialy swoje kierunki lewy był do jazdy w lewo a prawy do jazdy na wprost; gościu w toyocie land crusier chciał wjechać na mój pas na chama jadąc obok mnie mignol tylko raz i zaczoł sie ciś na mój pas; nie puściłem go doszło do kolicji; przyjechała policja rozmowa była krótka wina gościa w toyocie). Prawda jest taka że wiele kierowców bardzo oszczędnie urzywa wszelakich świateł w aucie (bo im dużo rzekomo palą i uzyrzywają akumulator) i min. z tego powodu dochodzi do wielu stłuczek bo możemy jdeno mignięcie zinterpretować jako przypadkowe dotknięcie wyłącznika podczas przesuwania rąk po kole kierownicy. Chce jeszcze nawiązać do obracania sie za siebie. Jest to bezsensowne bo przez chwile nie wiemy co sie dzieje z przodu (wbiega dziecko, pies, piłka). Jeśli nie widzisz tyle ile chcesz w lusterku to sobie kup jeszcze jedno np. takie jakie są w L-kach. Jeśli ktoś jeździł polonezem truckiem albo jakimś vanem (uno van, corsa van) to wie że nawet jak sie obruci tę glowe to nic nie widać i trzeba sie nauczyć jeździć na lusterkach to nie jest trudne!! Można na lusterkach nawet elegancko parkować no ale po co sie uczyć jak można za 100zl kupić czujniki na zderzak - lenistwo
Pozdrawiam -
Jak często kręcicie głową przy zmianie pasa?
Jak jest duży ruch na ulicach to bardzo często, chyba że akurat wyprzedzam i wiem że jest pusto to wtedy nie patrzę.
-
To jest nieprawidłowo wykonany manewr! Powinno sie obserwować przez
chwile(nawet dluższą) to co dzie dzieje w lusterkach (boczne i wsteczne) włączyć kierunkowskaz
(niech nawet pochodzi pół minuty) upewnić sie jeszcze racz w lusterkach czy nikogo nie ma i
skręcać.Raczysz sobie żartować ? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przez pół minuty to ja do następnych świateł dojadę, zresztą jak bym jechał 30 sekund z właczonym kierunkiem i nie zmieniał pasa to by mnie inni omijali jak nieprzewidywalnego wariata <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Raczysz sobie żartować ? Przez pół minuty to ja do następnych świateł dojadę, zresztą jak bym
jechał 30 sekund z właczonym kierunkiem i nie zmieniał pasa to by mnie inni omijali jak
nieprzewidywalnego wariata[color:"blue"] Może 30sek w niektórych przypadkach jest zbyt długie jednak nie żartuje. Zamiar zmiany pasa powinno się dobrze zasygnalizować. Sam miałem taką sytuacje iż jechałem z opoczna do radmia. We wsi Gielniów miałem na chwile zatrzymać się coś załatwić. Jak tylko dojechalem do "centrum" dałem kierunkowskaz że będe skręcał w lewo(była tam taka drózka). Za mną jechał TIR jakieś 200-300m za mną. Na przeciwległym pasie ruch jechalo kilka aut więc stopniowo zwalanialem by odczekać aż tamte przejadą. Jednak z całej sytuacji kierowca TIRa nic sobie nie robił z tego że 3 auta sie nie zmieszczą na 2 pasach. Jak TIR był juz blisko nawet za blisko (nawet nie zwolnił) a na przeciwnym pasie jeszcze nie przejechały wszytkie auta nie pozostało mi nic innego (stałem) jak wyprostować koła idać po garach bo inaczej mój sedan byłby Smartem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Także jestem zdania iż należy odpowiednio wcześniej dać znać co chcemy zrobić by sie nie okazło że koleś 3-4 auta za nami nie widział że będziemy zmieniać pas albo skręcać. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Co do odwracania sie niema to najmniejszego sensu
poniewaz wyrabia paskudny nawyk ,Kiedy taki
kierowca przesiadzie sie np. do poloneza traka jest
jakby " slepy " , odwraca sie odruchowo a tu niema
tylnej szyby
Osobiscie uzywam lusterek , nalezy obserwowac droge w
lusterkach jesli zginie jakis samochod nalezy
powstrzymac sie od zmiany pasaDokąłdnie tego samego zdania jestem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
chyba że parkuje przodem
Ciezko wjechać w zatoczkę przodem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ja podczas parkowania uzywam lusterk zewnętrznych bardzoczęsto...A w zatoczkę zawsze tyłem! O wiele łatwiej! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
U mnie odpada...jestem z techniką w autach sto lat za murzynami! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> W Tico chodzi całe lusterko z zewnątrz, a w Suzuki szkło wewnętrzne-też z zewnatrz! Wiec u mnie taka regulacja w czasie parkowania odpada... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Obracanie...zdecydowanie NIE! Ale zasada ograniczonego zaufania-ZAWSZE! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Obracanie...zdecydowanie NIE! Ale zasada ograniczonego zaufania-ZAWSZE!
ZGADZAM SIĘ!!!! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Jak często kręcicie głową przy zmianie pasa?
W prawo? Zawsze. Jakos nie ufam lusterku.
-
Jak TIR był juz blisko nawet za blisko (nawet nie zwolnił)
Nie porównuj jazdy w trasie do jazdy w mieście <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Nie porównuj jazdy w trasie do jazdy w mieście
[color:"blue"]W moim mieście też są drogi na których można zmienieć pasy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A przytoczony przykład był na tracie przelotowej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Może 30sek w niektórych przypadkach jest zbyt długie jednak nie żartuje. Zamiar zmiany pasa powinno się dobrze
zasygnalizować. Sam miałem taką sytuacje iż jechałem z opoczna do radmia. We wsi Gielniów miałem na chwile
zatrzymać się coś załatwić. Jak tylko dojechalem do "centrum" dałem kierunkowskaz że będe skręcał w lewo(była
tam taka drózka). Za mną jechał TIR jakieś 200-300m za mną. Na przeciwległym pasie ruch jechalo kilka aut więc
stopniowo zwalanialem by odczekać aż tamte przejadą. Jednak z całej sytuacji kierowca TIRa nic sobie nie robił
z tego że 3 auta sie nie zmieszczą na 2 pasach. Jak TIR był juz blisko nawet za blisko (nawet nie zwolnił) a na
przeciwnym pasie jeszcze nie przejechały wszytkie auta nie pozostało mi nic innego (stałem) jak wyprostować
koła idać po garach bo inaczej mój sedan byłby Smartem Także jestem zdania iż należy odpowiednio wcześniej
dać znać co chcemy zrobić by sie nie okazło że koleś 3-4 auta za nami nie widział że będziemy zmieniać pas albo
skręcać.Już widzę oczyma wyobrazni jak się stosujesz do swoich rad ... broń mnie Panie Boże przed osobami co mowia inaczej niż robią .
-
bo jest to niebezpieczne?? czy instruktorzy nauki
jazdy kazali się Tobie obracać, czy używać
lusterek?
Szczerze? Bardziej niebezpieczne jest spojrzenie na radio (bo dłużej trwa). Nia patrzę się w tylkną szybę, a tylko rzucam wzrokiem na prawo i kątem oka na prawo/tył - kilka razy (mimo regularnego obserwowania lusterek) zdarzyło mi się zobaczyć tam pojazd, którego sądząc po lusterkach nie powinno tam być...i głupio wygląda
Ale lepiej raz się obejrzeć niż tysiąc razy zakląć na swoją głupotę.jak to ustaliłeś?? 6 metrów to dużo i trochę nie teges
chyba
Bardzo prosto - stanąłem sobie w korku, obok mnie stał samochód, za nim jeszcze jeden, a ja byłem w stanie zobaczyć dopiero ten za nim (licząc 4m na auto plus mały odstęp to daje jakieś 6m) - byłem cholernie zaskoczony rezultatem (szczególnie, że sferyczne lusterka jeszcze oddalają)... No i lusterka były odchylone tak, że ledwie był widoczny obrys mojego samochodu...i brak mi rozeznania w sytuacji dookoła mnie
(zazwyczaj kontroluję to wszystko co sie dookoła
mnie dzieje i pamiętam kto i co może mi z której
strony nadjechać)...
Cóż, do czasu też byłem ufny w pokrycie tylnej sfery lusterkami (do pewnego deszczowego wieczoru)...tylko raz miałem nieciekawą sytuację z mojej winy
-niezauważyłem motocyklisty trochę mnie otrąbił
ale nic się nie stało -od tego czasu o wiele
dokładniej wpatruję się w lusterka -jak na razie
pomaga... tylko Ci motocykliści... zbliżają się
tak szybko, że czasami sekunda robi różnicę... (a
chciałoby sie kiedyś takim GSX-600R pośmigać, oj
chciało )
Z motocyklistami nie miałem na szczęście problemu ani razu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Co do odwracania sie niema to najmniejszego sensu
poniewaz wyrabia paskudny nawyk ,Kiedy taki
kierowca przesiadzie sie np. do poloneza traka jest
jakby " slepy " , odwraca sie odruchowo a tu niema
tylnej szyby
Ale jest prawa - niewidoczna w lusterkach - oszczędzi to wbicia się komuś w bok (a dokładnie z tą sytuacją mam do czynienia przynajmniej raz w tygodniu)... -
Już widzę oczyma wyobrazni jak się stosujesz do swoich rad ... broń mnie Panie Boże przed
osobami co mowia inaczej niż robią .[color:"blue"] <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Okres gonienia po dorghach mam już dawno za sobą. Teraz jeżdze spokojnie i planuje każdy manewr z odpowiednim wyprzedzeniem bo mam dużo wolnego czasu i nigdzie mi sie nie śpieszy tymbardziej pod glebe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Uświadomiłem to sobie jeżdząc "rodzinnym" sedanem. Poruszając sie spokojne po dorogach i przmyślaszwszy każdy manewr redukuje sie do zera nie przyjemne sytuacje na drodze przez co sama jazda staje się przyjemniejsza. Wiadomo że zdarzją sie nieporzeiwdziane sytuacje ale to inna bajka. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Okres gonienia po dorghach mam już dawno za sobą. Teraz jeżdze spokojnie i planuje każdy manewr z odpowiednim
wyprzedzeniem bo mam dużo wolnego czasu i nigdzie mi sie nie śpieszy tymbardziej pod glebe Uświadomiłem to
sobie jeżdząc "rodzinnym" sedanem. Poruszając sie spokojne po dorogach i przmyślaszwszy każdy manewr redukuje
sie do zera nie przyjemne sytuacje na drodze przez co sama jazda staje się przyjemniejsza. Wiadomo że zdarzją
sie nieporzeiwdziane sytuacje ale to inna bajka.OK. skoro naprawdę jest tak jak mówisz to zwracam honor , i ogólnie chwalę taką postawę . Jednak cięko mi sobie wyobrazić ,że tak jeździsz , wykonując ,manewr wyprzedzania w formie jaką podałeś . Błogosławieni Ci , którzy nie widzieli a uwierzyli .
-
Ale jest prawa - niewidoczna w lusterkach - oszczędzi to wbicia się komuś w bok (a dokładnie z
tą sytuacją mam do czynienia przynajmniej raz w tygodniu)...wg mnie spojrzenie przez prawa szybe troche ruzni sie od odwrucenia przez ramie
a jesli patrzysz w prawe lusterko to chcial niechcial patrzysz przez prawa szybe .... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
wg mnie spojrzenie przez prawa szybe troche ruzni sie od
odwrucenia przez ramie
a jesli patrzysz w prawe lusterko to chcial niechcial
patrzysz przez prawa szybe ....To sprawdź, co widzisz patrząc w lusterko, a co odwracając głowę o te 30 stopni na prawo więcej (szczególnie jak auto masz widoczne w prawej tylnej szybie)...