i koniec Tico...
-
w poniedzialek dnia 17.05.04 moje tico przeszło chyba do historii... Zmieniłem sobie jeszcze opony, wymieniłem olej
i... zaliczyłem dachowanie. Smutek jak cholera, ale nic, po za szytą ręka i wstrząsem mózgu mi sie nie stało...
Ehh...
Zdjęcia biedaka, jak będe miał to wrzucę...
Smutno mi i tyle...
Pozdrowienia - ŁudkiEeej, no to teraz... Wspolczuje serdecznie, ale ciesze sie, ze Tobie nic powaznego - bo to najwazniejsze.
Jasne, ze zal auta, ale na razie nie ma co desperowac - albo sie bedzie dawalo sensownie naprawic, albo juz nie. Wtedy zawsze, jesli miales AC, albo jesli nie Twoja wina, pozostaje zakup innego auta - albo innego egzemplarza Tico.
Jasne, ze zal, ale swoje zadanie auto spelnilo - Ty zyjesz i piszesz.
-
popatrz na to inaczej - Ty żyjesz... no a autka szkoda, oj, szkoda <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> trzymaj się i nie poddawaj, może to był jakiś znak <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
moze masz jzkieś cześci na sprzedaz jak tak to wal na [email protected]
-
moze masz jzkieś cześci na sprzedaz jak tak to wal na [email protected]
Ale fajnie współczujesz i pocieszasz Kolegę <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
moze masz jzkieś cześci na sprzedaz jak tak to wal na [email protected]
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
moze masz jzkieś cześci na sprzedaz jak tak to wal na
[email protected]<img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Ale fajnie współczujesz i pocieszasz Kolegę
Mysle, ze oprocz wspolczucia i pocieszenia moze sie koledze przydac zbyt na czesci - jesli oczywiscie bedzie jednak sprzedawal resztki auta.
Chociaz wciaz nie wiemy jaka decyzja jest...
-
Mysle, ze oprocz wspolczucia i pocieszenia moze sie koledze przydac zbyt na czesci - jesli oczywiscie bedzie jednak
sprzedawal resztki auta.
Chociaz wciaz nie wiemy jaka decyzja jest...Zgoda, ale forma w jakiej zostało to zaproponowane odbiega trochę od normalnej.
-
Zgoda, ale forma w jakiej zostało to zaproponowane odbiega trochę od normalnej.
Raczej od oczekiwanej - normalnosc w tym kraju schodzi na psy.
Tak czy tak koledze uwage juz zwrocono tu, wiec ja sie czuje zwolniony z tego obowiazku. Z kolei nie chcialbym, aby ten watek zmienil sie w OPR dla kolegi.
-
Raczej od oczekiwanej - normalnosc w tym kraju schodzi
na psy.
Tak czy tak koledze uwage juz zwrocono tu, wiec ja sie
czuje zwolniony z tego obowiazku. Z kolei nie
chcialbym, aby ten watek zmienil sie w OPR dla
kolegi.dzieki za obrone, a kolegi i tico troche szkoda , ale mówi sie ,,noga na gaz i jade dalej''
-
Chronie raczej forum <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jasne, ze zyc trzeba dalej, a to tylko (i az) samochod - ale zal nie mniejszy. Wole sie nie zastanawiac jak czulbym sie po skasowaniu mojego autka (odpukac). Lubie Tikawke i na pewno bylbym niepocieszony.
Swoja droga to wlasnie sie kiedys zastanawialem i chyba musialbym miec starego, wielkiego, najlepiej niemieckiego sztrucla, zeby moc spokojnie sie komus wystawic, dac sie walnac i cieszyc z odszkodowania (a wielu tak robi, przoduja taksowkarze). Tikawki jakos mi zawsze zal (no i strach dobrze walnac jednak).