Remont łazienki i położenie nowej glazury
-
Ja stanowczo bym wolał sobie wyrównać tą ścianę, o wiele proście i szybciej
jest kleić płytki.
--------------------- ciach ---------------------Po lekturze Twojego postu zdecydowałem, że tak zrobię. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Nie sądziłem, że aż tak bardzo może skurczyć się klej podczas wysychania. Nie wiedziałem też, że mogą być inne komplikacje przy klejeniu. Dzięki za wyjaśnienia. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Tak więc, co stracisz na wyrównywaniu ścian (czas), to odzyskasz przy
kładzeniu płytek w komforcie pracy.Tak... Chociaż mniej zależało mi na stracie czasu, bardziej zaś na uniknięciu dodatkowej warstwy tynku pod warstwą kleju i płytek. IMO taka dodatkowa warstwa wyrównująca będzie dawała dodatkową okazję do odklejania się glazury (więcej warstw czegokolwiek = więcej okazji do odklejeń).
Ale trudno, postaram się wyrównać zaprawą ściany na całej powierzchni. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Do tego celu polecam tynk gipsowy (np. goldband knauffa, ale niekoniecznie ten) - bardzo plastyczny, łatwo go wyrównać na "lustro", przy założeniu warstwy >5mm. Również nada się, myślę, do uzupełnienia większych dziur i np. zaklajstowania rur.
-
ja sprawdziłem, że przez kratkę
wentylacyjną w mojej łazience powietrze jest wdmuchiwane do środka, zamiast wyciagane...
chociaż nie jestem pewien, czy przez cały czas jest tak; wydaje mi się, że jest z tym
różnieNajprawdopodoniej zależy to od tego, z której strony wieje wiatr. Jeżeli masz w łazience piecyk gazowy(junkers), to radziłbym zgłosić to właścicielowi budynku, ponieważ może się to źle skończyć.
; zakupiłem więc kratkę z wentylatorem uruchamianym sznureczkiem - na czas kąpieli
będzie włączany i już).<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> A okna jakie masz? Jak są z tych super szczelnych, to nie wolno stosować żadnych wentylatorów wywiewnych, tylko wietrzenie grawitacyjne!
Bardzo dobrze, że zastosujesz się do uwag Witekgo, przemawia przez niego doświatczenie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Podpisuję się pod tym obiema rękami!"Tak... Chociaż mniej zależało mi na stracie czasu, bardziej zaś na uniknięciu dodatkowej warstwy tynku pod warstwą kleju i płytek. IMO taka dodatkowa warstwa wyrównująca będzie dawała dodatkową okazję do odklejania się glazury (więcej warstw czegokolwiek = więcej okazji do odklejeń).
Ale trudno, postaram się wyrównać zaprawą ściany na całej powierzchni."Uwierz mi, stracisz więcej czasu i nerwów oraz dodatkowej pracy, jeśli będziesz kładł kafle na niewyrównaną ścianę. Dla kogoś kto pierwszy raz będzie kafelkował, jest bardzo ciężko zrobić to równo nawet na wyrównanej ścianie. I nie martw się grubą warstwą kleju, jeśli wszystko dobrze zrobisz, na pewno glazura nie odpadnie, jakby nie było kładziesz ją na klej , a nie na jakąś zaprawę.
-
Najprawdopodoniej zależy to od tego, z której strony wieje wiatr. Jeżeli
masz w łazience piecyk gazowy(junkers), to radziłbym zgłosić to
właścicielowi budynku, ponieważ może się to źle skończyć.Chyba masz rację; podczas przyjmowania mieszkania sprawdzałem wentylację i (o ile pamiętam) wszystko było OK. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Piecyka gazowego nie mam. Wiem, że przy nim trzeba specjalnie zatroszczyć się nie tylko o wywiew, ale i nawiew powietrza (przez drzwi wejściowe do łazienki).A okna jakie masz? Jak są z tych super szczelnych, to nie wolno stosować
żadnych wentylatorów wywiewnych, tylko wietrzenie grawitacyjne!Okna z PCV. Rozszczelnione przy zawiasach (kwestia regulacji), poza tym mieszkanie jest non stop wietrzone poprzez uchylanie okien (na różnych stopniach). W zasadzie są zamknięte tylko podczas naszej nieobecności i przy dużych mrozach.
Bardzo dobrze, że zastosujesz się do uwag Witekgo, przemawia przez niego
doświatczenie Podpisuję się pod tym obiema rękami!Tak, można poznać fachowca. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Najprawdopodoniej zależy to od tego, z której strony wieje wiatr.
Potwierdzam - miałeś rację.
Sprawdzałem przez kilka dni; raz powietrze jest nawiewane, raz wywiewane <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />, zależy pewnie od wiatru. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Może biorąc przykład z szybowców (niektóre mają na owiewce przed oczami pilota przyklejoną nitkę, tzw. "icka" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) powieszę kawałek tasiemki przy wywietrzniku? Będę wiedział, czy załączać wentylator, czy nie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Remont w pełni. Ciągnie się już dość długo, ale nie zajmuję się codziennie tylko nim, więc...
Jak pisałem, Maco miał rację. Skucie kilku płytek, które odeszły pozostawiając klej na ścianie, jeszcze o niczym nie świadczyło. W rezultacie okazało się, że ściany były w fatalnym stanie; gdzieniegdzie zostało trochę kleju, tu i ówdzie płytki zeszły wraz z klejem do tynku, a w dużej części odpadł nawet tynk (który strasznie się kruszył, jakby z samego piasku był zrobiony). W całej łazience nie było ani jednego kąta prostego, ani jednej równej płaszczyzny (łącznie z podłogą i sufitem - zrobię zatem podwieszany, mojego pomysłu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />), i tylko jeden pion - w świetle futryny drzwi (ale dół jest już gdzie indziej, niż góra framugi <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />). Wreszcie skułem prawie cały tynk i wyrównałem ściany zaprawą Atlasa (kupiłem najpierw 50 kg, w sumie poszło ponad 100 kg...). Tynkarz ze mnie kiepski, ale starałem się zrobić to w miarę równo; teraz, przy układaniu glazury, wiem, że im więcej staranności poświęci się przy równaniu ścian, tym mniej zachodu jest potem przy klejeniu płytek.
Na zdjęciu widać kilka pozostawionych starych płytek i fragmenty rur "pociągniętych" na zewnątrz - te części zasłoni wanna z obudową:
Jedną ścianę (gdzie było sporo rur i kabli, poza tym tynk był bardzo zniszczony, a to ścianka działowa z cienkiego siporeksu) zasłoniłem płytą gipsowo-kartonową, "łapiąc" te rury w kilku miejscach zaprawą, a w pozostałości kanałów upychając watę szklaną celem wygłuszenia.
Zauważyłem, że dzisiejsze kleje są naprawdę świetne, trzymają mocno - i tak mam równą ścianę niewielkim nakładem sił i kosztów.
Niestety, jedna płyta nie przykryła całej ściany, a do tego złamała się podczas przenoszenia, trzeba było więc docinać i sztukować. Miejsce pod baterią jednak zatynkowałem - będzie pewniejsza powierzchnia pod umywalkę.
W miarę wyrównane ściany, przy których będzie stała wanna z częścią natryskową, zaciągnąłem dwukrotnie "folią w płynie" - środkiem "Woder", zabezpieczającym przed wilgocią. Odczekałem przepisowe trzy dni, aż wysechł, tworząc faktycznie nieprzepuszczalną dla wody warstwę, jednocześnie dając przyczepną dla kleju powierzchnię. Pozostałe ściany z zaprawą i resztkami tynku zagruntowałem "Uni-gruntem" (było to wręcz konieczne przy tych sypiących się fragmentach tynku). Po tym zabiegu klej do glazury "Ceresit CM 11" trzyma się "jaktalala" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />.
Po zakupie płytek przemyślałem, jak będą biegły, po czym wyznaczyłem dwie linie pionowe w narożniku i zabrałem się za robotę. Efekt moich pierwszych w życiu dwóch ścian:
No i wtopa... Już pierwszego dnia, gdy ułożyłem kilka rzędów, okazało się, że coś jest nie tak... Krzyżyki pod fugi wybrałem cienkie (1,5 mm); dolne, ciemniejsze płytki układały się pięknie, ozdobny pasek troszkę mniej (doszedłem do wniosku, że te małe płytki z rysunkami są ciut szersze od zwykłych płytek), ale to jeszcze nic, kładłem je bez krzyżyków, nieco ciaśniej... Ale szlag mnie trafił, gdy doszedłem do drugiej linii jasnych płytek - po prostu nie mieściły w przeznaczonych dla nich miejscach... Pilnowałem pionu, poziomu i równej płaszczyzny (właściwie kładąc klej pod jedną - dwie płytki naraz, gdyż nie udało mi się zaprawą "wyprowadzić" ścian idealnie płasko), ale wciąż fugi nie wychodziły równo. Co rusz nożem zmniejszałem grubość krzyżyków, robiąc mniejsze odstępy na pionowe fugi, bo mi się one "rozjeżdżały" po nałożeniu kolejnych płytek w rzędzie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Efekt widoczny na tym zdjęciu - dolne płytki mają równiutkie odstępy 1,5 mm, a górne - widać: jak się udało zrobić jedną właściwą (lub zbliżoną do 1,5 mm), to zaraz drugą musiałem zmniejszać (na fotce po prawej stronie). Nawet czasami poziome fugi dziwnie mi się nie chciały zgodzić <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />.
Najpierw myślałem, że coś z moją poziomicą jest nie tak; sprawdziłem - OK. Potem winiłem wymiary krzyżyków, że są nierówne - też nie do końca miałem rację. Dopiero po dwóch dniach przyszło mi do głowy, żeby porównać płytki obu kolorów - ułożyłem więc na poziomej, równej płaszczyźnie po cztery sztuki jasnych, ciemnych i dodatkowo paska ozdobnego. Wyrównałem listwą metalową z jednej strony...
... i się okazało, że płytki jasne są szersze od ciemnych - 2 mm na czterech sztukach, czyli 0,5 mm na jednej płytce <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Pasek jest też innego wymiaru (ale to już jestem w stanie zrozumieć - inna forma).
No dosłownie diabli mnie wzięli. Nie przyszło mi nawet do głowy, żeby kupując towar znanej firmy, oznaczony jako gatunek 1, nie taki tani (ceny w sklepach od 37 do 48 zł, paski od 7,50 zł wzwyż za sztukę) będę musiał sprawdzać płytki pod względem ich wielkości! Rozumiem - 2, 3 gatunek... rozkładałbym i dobierałbym po sztuce... Ale w tym przypadku? Żeby płytka jasna różniła się rozmiarem od ciemnej - oczywiście oba rodzaje pochodzą z tej samej kolekcji, rozreklamowanej w Internecie ( KLIK-strona z kolekcją ) i w każdym sklepie? Komu w Opocznie do łba strzeliło, żeby stosować różne formy do płytek, które sami zestawiają do położenia na jednej ścianie? <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> Niby niewiele, ale te 0,5 mm różnicy na fudze widać gołym okiem już na drugiej płytce w rzędzie <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />.
Dodam, że część jasnych płytek nie jest nawet idealnie prostokątna (to też "wyszło" na ścianie, gdy okazało się, że gdzieniegdzie muszę zniwelować fugę poziomą, aby pion utrzymać)... Poza tym trafiają się płytki uszkodzone już w produkcji (np. jakieś cęgi odciśnięte na szkliwie, a od spodu pęknięcie w tym miejscu) - chociaż to mniejszy problem, taką płytkę można włożyć w niewidoczne miejsce; ale co, do cholery, z kontrolą jakości w tej firmie? I to ma być 1 gatunek? Z mojej strony <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> dla Opoczna.A może ja się nie znam? Może to normalne jest? <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Teraz zastanawiam się, co zrobić dalej <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Czy dokupić krzyżyki 2 mm i dawać je (na pozostałych ścianach) na ciemnych płytkach, a 1,5 mm na jasnych? Czy dokupić krzyżyki 1 mm (jeśli takie są) i stosować na tych ostatnich? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Nieźle się też namęczę, aby fugą zniwelować te wszystkie nierówności... <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> I tak pewnie do ideału będzie daleko... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> A tak się starałem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />.
Tradycyjnie zapytam Was: czy możecie coś dobrego doradzić w tej sytuacji? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
I znowu o paru sprawach zapomniałem....
Po pierwsze: gatunek pierwszy w glazurze oznacza powtarzalność koloru, nasycenia i faktury wzoru (podobno) i nie ma zupełnie związku z wymiarami, czy kątem prostym w tym kaflu.Różnice w wymiarach pomiędzy kaflami jasnymi i ciemnymi z tego samego wzoru to też właściwie standard. To samo dotyczy pasków ozdobnych - najczęściej są dłuższe.
Co do krzyżyków, to ja w pionowe fugi na wyższych warstwach już ich najczęściej nie wstawiam, ponieważ właśnie koryguję rozstaw kafli, by wyglądały dobrze, a fugi były równe - mogą być cieńsze lub szersze, ale równe. Jeśli są niewielkie różnice w szerokościach fug ze względu na różne wymiary kafli, to można to zrobić przy użyciu tych samych krzyżyków, ponieważ im głębiej włożysz krzyżyk, tym szerszą uzyskujesz fugę. Wynika to ze skośnego kształtu bocznego rantu kafli. I ważne - krzyżyki nie wkładam w narożniki tam, gdzie spotykają się cztery kafle, tylko pod każdym kaflem - 1 do 2 cm od narożnika.
-
teraz, przy układaniu glazury, wiem, że im więcej staranności
poświęci się przy równaniu ścian, tym mniej zachodu jest potem przy klejeniu płytek.A widzisz, przekonałeś się na własnej skórze, że Witekgo nie przesadzał zalecając najpierw wyrównanie ściany <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
... i się okazało, że płytki jasne są szersze od ciemnych - 2 mm na czterech sztukach, czyli 0,5
mm na jednej płytce . Pasek jest też innego wymiaru (ale to już jestem w stanie
zrozumieć - inna forma).
No dosłownie diabli mnie wzięli. Nie przyszło mi nawet do głowy, żeby kupując towar znanej
firmy, oznaczony jako gatunek 1, nie taki tani (ceny w sklepach od 37 do 48 zł, paski od
7,50 zł wzwyż za sztukę) będę musiał sprawdzać płytki pod względem ich wielkości!<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> A czytałeś, to co jest napisane na opakowaniu płytek? W moim przypadku było napisane, że przed rozpoczęciem klejenia należy płytki sprawdzić pod względem wielkości, odcienia i czegoś tam jeszcze. Wszystko to ładnie brzmi i jest wykonalne jak się kładzie ze dwa metry, ale gdy kładziesz ze dwadzieścia i więcej, to nasuwa się tylko jedno <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Tradycyjnie zapytam Was: czy możecie coś dobrego doradzić w tej sytuacji?
Ja tam sobie kupiłem takie małe kliniki plastikowe i je wciskałem mocniej bądź słabiej w zależności od potrzeby.
-
Witam
Już niedługo biorę sięza remont łazienki, szukając w internecie jkisporad natrafiłem na wasze forum a dokładnie na ten wątek, i postanowiłem do odświeżyć, zadając tu kilka pytań na które mam nadzieje uzyskać odpowiedź <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> aaa no właśnie że jako jestem tu nowy WITAM WSZYSTKICH aczkolwiek jak to i na innych forach panuje jest gdzieś ogólny wątek do witania wszystkich nowych userów, jeśli jest to proszę o podesłanie linka bo jak narazie jestem jeszcze słabo obeznany na zlosnikiu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> ale to siem mam nadzije w krótce zmieni <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> no ale przjdźmy do sedna:1. jako takie doswiadczenie mam mimo iż jestem młody kilka metrów płytek już połozyłem......... ale no jak zawsze jst jakis ale, dotychczas wszystkie układane płytki to przeważnie terakota czyli podłogi, kładłem sobie długa listwe pierwszy rzadek ułozony i tak już jakos leciało, rodzian jest zadowolona z moich usług, ja jak na początkukącego zresztą też, no ale z wiekiem wymagania rosną teraz mam się zamia wziąśćza dość dużąłazienkę ok 4x4 (strzelam bo byłem w niej tylko raz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ), wcześniej układałem u siebie w WC płytki ale to małe pomieszczenie 1x1,5 i układanie płytek rozpoczynałem od ułożenie listew a na nic pierwszego rzędu płytek.......
2. no więc moje pytanie jest takie jak zaczynać układanie płytek ?? z podłogi ?? no właśnie boję sietego, łazienka jest świerzo wytynkowana czyli ściany niby mają być równiutkie tak samo jak i posadzka, tylko mam obawy przed tym, jak wy radzicie kumpel który też czasami układa radził że najlepije według niego poprzykęcać do ściany na wysokości pierwszej płytki drewniane proste listewki i od nich startowac ?? CO O TYM SĄDZICIE JAKIEŚ INNE RADY POMYSŁY ??
3. Jakie kleje polcacie ?? ja do tej pory używałem kleju mrozoodpornego Inter Grad no i nie powiem za tą cene spisuje się znakomicie oczywiście na podłozach chropowatych i czystych nie jakiś ekstremalnych, myślę że cena jakość to na 4 <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> a czym wy kleicie ??
4. jaki klej stosować na posadzkę w której znajduje sięogrzewanie podłogowe ?? stosować zwykły klej ??
5. są jakieś dobre kleje które by przykleiły płytkę na farbę olejną ?? przykleiłem na zwykły klej i zauwazyłem że niektóre stopnie powoli zaczynają wydawać głuchy dźwięk <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
6. Jak u was z cenami za uozenie 1m2 ?? glazury, terakoty, no i 1 stopnia
No mam jeszcze sporo pytańale moze na razie starczy mam nadzije że ktoś mi pomoże i udzieli jkiegoś info pozdro wszystkim <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
ad 2. Startuj od drugiej ściennej, tak jak kumpel podpowiada. Jedziesz do samej góry, potem podłogę a na końcu pierwszy rządek. Robi się tak dlatego, że łatwiej jest dociąć ścienne płytki do podłogi, niż podłogę do ścian, poza tym mniej widać takie łączenie jak się rozjedziesz o milimetr czy półtora. Oczywiście możnaby zacząć w ogóle od podłogi, ale po co narażać świeżo położone na podłodze płytki na urazy podczas prac przy ścianach.
ad 5. Nie ma kleju do olejnej farby - niestety trzeba zeskrobać, lub usunąć jakąś chemią. -
Witam
Witam!
2. no więc moje pytanie jest takie jak zaczynać
układanie płytek ??Zawsze ze ściany!
kumpel który też czasami układa radził że
najlepije według niego poprzykęcać do ściany na
wysokości pierwszej płytki drewniane proste
listewki i od nich startowac ??Wystarczy jedna listwa dobrze wypoziomowana i w miarę robienia przesuwaj na następne ściany. Konieczna jest również gumka glazurnicza. Dzięki niej drobne nierówności ściany zlikwidujesz grubościa nakładanego kleju. Idealnie też prowadzisz "linię" płytek na ścianie! No i najważniejsze - nie spieszyć się!
3. Jakie kleje polcacie ??
Na ścianę zwykły klej. Nie szalej z drogimi bo nie ma sensu. W hurtowni doradzą Ci lub załapiesz się na jakąś promocję. Do podłogi z ogrzewaniem koniecznie elastyczny (np. Ceresit CM17)
5. są jakieś dobre kleje które by przykleiły płytkę na
farbę olejną ??Jak pisał Maco - tylko usunąć farbę i zagruntować np. unigruntem.
No mam jeszcze sporo pytańale moze na razie starczy mam
nadzije że ktoś mi pomoże i udzieli jkiegoś info
pozdro wszystkimPytaj.
Ale ciężko uczyć na odległość
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Pozdro <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Nie ma kleju do olejnej farby - niestety trzeba zeskrobać, lub usunąć jakąś chemią.
Ja kleiłem na "Kreisel klej do gresu" - ten klej załapie do olejnej - jest jednak niebezpieczeństwo, że olejna aż tak mocno się ściany nie trzyma i odpadnie na styku olejna-tynk... A ten klej jest na prawdę mocny - po 10 minutach walki z kafelkowaniem obowiązkowe mycie rąk, ponieważ ledwo można go wymyć z palców i linii papilarnych - żaden inny klej tak nie ma, bo łatwo się wykruszają z palców. Chyba wszelkimi klejami już kleiłem. I przy okazji dobrze radzę - trzymajcie się z dala od Atlasu... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dzieki chłopy za odpowiedzi <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> na innych forach jak zaczynałem takie tematy to nic konkretneo się nie dowiedziałem, jutro startuje z tymi płytkami, do kompa dorwałem siętylko na chwile, w weekend będe dłuzej to moze jakas fotorelacja będzie jak już się prace rozpoczną <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a co do kleji:
przez przypadek natknełem się jak by to powiedziećna dni otwarte z fizmą MAPEI (taki obwoźny tir prowadzący szkolenia) jeden z fachurów polecił tak jak i wy najtańszy klej za 14,50 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> więc chyba ok (oczywiście na ściany) a na podłoge 9ogrzewanie podłogowe) klej mapei jakaś nazwa P4 drogi za%> -
Jeszcze Ci krzyknę: POZIOMNICA!!!
-
dobra resztę swoich wrażń itp. spraw opisze w weekend a pewnie będzie ich
trocheJeszcze bardzo bym prosił, abyś przeczytał i poprawił swoją wypowiedź przed wysłaniem ją na forum. Niestety, robisz tyle "literówek" i błędów interpunkcyjnych, że trudno Cię zrozumieć - nie mówiąc już o tym, że po prostu po dwóch linijkach czytać się nie chce.
Dzięki z góry. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Witam ponownie po dość długiej przerwie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Układanie płytek w łazience niedawno dobiegło końca <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> oto kilka zdjęć (efekt końcowy) czy ciekawie wygląda to nie wiem sam... ale to już nie moje zmartwienie <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> Jak na pierwwzy raz (tak duża robota) myślę że chyba tragedi nie ma <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> zamaniło się nam aby płytki zacinać pod kątem. Niestety sposób kącikowego mistrza glazurnictwa nam nie odpowiadał <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> nie udało nam się opanować sztuki szczepania płytek (za dużo odpadu bybyło <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />) więc trzeba było stworzyć na szybkiego maszyne do zacinania pod kątem (taka krajzega) ale jak to w życiu jest co nagle to po djable i zdarzały się niektóre płytki z delikatnie uszkodzonym szkliwem ale mam nadzieje że fuga zakryje z deka te niedoskonałości <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jeszcze przed nami dwa korytarze i podłoga w kuchni (ściany już gotowe) . Foty w niedalekiej przyszłości <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
-
-
Jeszcze takie pytanie do fachur na jaki inny kłaść terakote na posadzkę z ogrzewaniem podłogowym bo kładąc na ten klej po 70 zł żadnego szału nie zauważyłem <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> a i ten klej ma być również do szkliwionego gresu !!!!!!
PS Parapety już dotarły <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Jeszcze takie pytanie do fachur na jaki inny kłaść terakote na posadzkę z ogrzewaniem podłogowym
bo kładąc na ten klej po 70 zł żadnego szału nie zauważyłem a i ten klej ma być również
do szkliwionego gresu !!!!!!Właściwie to nie rozumiem pytania, bo nie wiem co to za klej masz za 7 dych, ale polecałbym Kreisel:
Elastic Multi Special
Gres Multi
Maxi Multi