[Moje auto] Transformers - Suzuki Swift 1.3 r.2000
-
Nie chce być
sceptycznie nastawiony, ale barankiem bym sobie sam zabezpieczył, bo on może to
zabezpieczenie wykorzysta do zakrycia byle jakiej robotyKolesia polecił mi mój kumpel który u niego robił blacharkę i był z niego bardzo zadowolony. Wygląda na fachowca, no... zobaczymy po robocie co z tego będzie.
-
Właśnie, najlepiej samemu ocenić/doświadczyć
-
Blacharz mi powiedział że z progów to już nic prawie nie zostało, że zrobi mi je tak, że nie będzie problemu z przeglądem, ale za rok muszę sobie je wymienić na nowe bo jest tragedia.
Znalazłem coś takiego:
KLIKWięc to jest próg tak. Jak bym go kupił, blacharz musi bo wespawać w samochodzik, i pomalować pod kolor nadwozia. Dobrze myślę? Trochę noob jestem w dziedzinie mechaniki i budowy samochodu
-
Więc to jest próg
tak. Jak bym go kupił, blacharz musi bo wespawać w samochodzik, i pomalować pod
kolor nadwozia. Dobrze myślę? Trochę noob jestem w dziedzinie mechaniki i budowy
samochoduDokładnie tak.
Mi by było szkoda wydawać kasę dwukrotnie właściwie na to samo. Na Twoim miejscu już teraz kupiłbym te reperaturki i wstawił, bo po co za rok znowu uziemiać auto w warsztacie i jak pisałem wcześniej wydawać kasę na to samo? -
No teraz to już jestem że tak powiem w dupie i tak. Jutro przegląd, muszę to zrobić a koleś już zaczął spawac więc nic już nie zrobię No trudno, będę miał progi za rok nowsze o ten rok co by były juz teraz wstawione
-
Diagnosta na przeglądzie jak mnie tylko zobaczył: znowu Pan? Nie wieżę że Pan tak szybko te progi zrobił... No ale wszedł do kanału i wszystko cacy, przegląd przeszedł
Chociaż blacharz nie usztywnił mi Mocowania Wahacza a w prawym progu zostawił na końcu dziurę. Tłumaczył się że jest tam kit położony i jak by to ruszył to by odpadło sporo z podwozia... no cóż, zadowolony jestem w 70% bo to co położył wygląda ok, ale zapomniał zwłaszcza o tym Mocowaniu Wahacza, chyba nie dogadaliśmy się bo wszystko było robione na ostatnią chwilę.
- Mam do was pytanie... gdzie znajdę, albo może ktoś z was ma śrubę do kół?
Znalazłem coś takiego: KLIK
Poprzedni właściciel nie miał jednej i zamiast niej mam jakąś taką nie wiem... nakrętkę z dupy.
- Mam do was pytanie... gdzie znajdę, albo może ktoś z was ma śrubę do kół?
-
To śrubę czy nakrętkę wreszcie?
Śruba u mnie leży nówka, bo potrzebowałem nakrętki i musiałem zestaw -
To, co się odkręca, żeby zdjąć koło Chyba jestem lamerem
-
Z samochodu wystaje Ci paręnaście takich "prętów z gwintem" zwanych dalej śrubami, powinieneś mieć takie cztery przy każdym kole...
Mocując koła...nakręcasz "coś" na każdą z owych śrub.
nakręcasz => nakrętki -
Nooo tak tak, oczywiście. Chodzi mi o nakrętkę. Jedną
-
Z samochodu wystaje Ci paręnaście takich "prętów z gwintem" zwanych dalej śrubami szpilkami gwoli ścisłości
-
Dobra, właśnie w przerwie w pracy kupiłem w bliskim sklepie z lakierami:
- matę szklaną z żywicą (jak znajdę dziurki)
- lakier bezbarwny Novol (słyszałem różne opinie, wypróbuje na moich 2 ubytkach na masce)
- cortanin
Zaczynam poszukiwanie ubytków w samochodzie, brakuje mi jeszcze
- podkładu na gołą blachę
- środka do konserwacji który mogę wykorzystać w środku samochodu tak, żeby nie śmierdziało
- coś na zgrzewy (?). Blacharz ostatnio robił mi te progi, i chciałem to jeszcze jakoś dodatkowo zabezpieczyć. W sumie do konserwacji i na te zgrzewy koleś ze sklepu polecił blachogum. Ale mówił to mało przekonująco więc olałem to...
Możecie coś polecić?
-
Dobra w sumie kupiłem wszystko co mi będzie potrzebne do zabawy z rdzą w środku auta.
Podkład kupiłem z firmy Motip, biały.
Dziś po ciemku zrobiłem w garażu jeden z ubytków lakieru bezbarwnego. Oczyściłem, odtłuściłem i naniosłem 2 warstwy bezbarwnego. Wyszło mi coś takiego:
Dobrze to robie? Mam jeszcze parę ubytków więc wolę zapytać Dookoła ubytku taśmą malarską okleiłem lakier żeby bezbarwny nie psiknął mi na większą powierzchnie i wyszła taka "łata".
-
Przypolerować to jeszcze i będzie całkiem całkiem
-
Nie maskuj taśmą tego tak blisko.Obklej to dalej, ale farbę nakładaj tak żeby nie dochodzić za bardzo do granicy taśma/lakier. Łatwiej będzie Ci to spolerować jak nie będziesz miał takiej krawędzi/progu.
-
Piszecie o spolerowaniu, chodzi wam no. o końcówkę do wiertarki i jakiś specjalny do tego preparat? Po polerowaniu nie będzie tej granicy tak widać? I w jakiej odległości zamaskować karoserie bo robię to pierwszy raz.
-
Piszecie o
spolerowaniu, chodzi wam no. o końcówkę do wiertarki i jakiś specjalny do tego
preparat?Raczej o zwykłą pastę polerską TEMPO i ścierkę.
-
Tempo może nie dać rady, będzie musiał dużo czasu poświęcić. Małe koliste ruchy po samej krawędzi. Bo jak zaczniesz polerować całą łatkę to ją po prostu zetrzesz. Auto-max i Farecla G3 są bardziej ścierne. Ostatnio testowałem też pastę Sonaxa ale tam to już wyraźnie są wyczuwalne ziarna piasku i kamienie Poszukaj też w YT tam jest opór róznych potrzebny filmików.
-
Na razie spróbowałem z tempo (tudzież teraz Turbo ) i no... trzeba trochę się pomęczyć żeby krawędzie jakoś zeszły. Na razie to olewam, są ważniejsze sprawy
Wyciągnąłem całe wnętrze samochodu. Myślałem że będą jakieś problemy z wyjęciem siedzeń ale wszystko ładnie poszło. Dywan ściągnięty, i teraz muszę całą tą taką smolistą rzecz zedrzeć z blachy prawda?
-
No to prace rozpoczęte :-) Zacząłem od pasażera, bo tam najwięcej będzie pracy, miejsce kierowcy blacharz już jako tako zrobił. Więc prezentuje zdjęcia:
Zarwanie suzukowego wygłuszenia... strasznie dużo z tym roboty i dziadostwo w niektórych miejscach ciężko odchodziło:
Oto ukazały się dziurwy:
Wyczyszczenie z resztek wygłuszenia i potraktowanie rdzy wiertarą z końcuwkami szczotkowymi:
Przemazianie wszystkiego Corteninem. Wiem że niby zdrowej blachy nie trzeba było, ale nie zaszkodzi na pewno
Teraz czekam aż wszystko wyschnie i łatam.
Nie zerwałem całej maty wygłuszającej, to znaczy zostawiłem całą w miejscu gdzie jest skrzynia biegów i głęboko za nogami pasażera, tam na 95% nie ma żadnej rdzy Chyba że macie inne doświadczenia
Co do Corteninu, chce go całego ze zdrowej blachy wymyć wodą, z blachy gdzie zajdzie reakcja wyszlifować jeszcze raz wiertarą, położyć wszędzie podkład kilka warstw(kupiłem z Motipu w sprayu), łata z maty szklanej z żywicą, na to znowu podkład, a na podkład lakier bezbarwny