[moje auto] Suzuki Swift 1.3 mk4 5d - Suzi (cz.2)
-
Ja tam polecam,
fajnie się kręci Bo bajceps robi się na siłce a nie za fajerąPotwierdzam niby mówią, że do litra wspoma nie potrzebna itd ale jak jeżdżę GLS'em mojej kobiety to czuje się jakbym jechał zupełnie innym samochodem
-
Nie stresuj się,
narzekam na te mocowania, ale sam pakuję kasę w auto i pakować będę.No i prawidłowo, ale naprawdę nie trzeba o nich wspominać w każdym temacie
-
I jak się teraz ze
wspomaganiem jeździ?Ja wiem... delikatnie bardzo, nie czuje już tak kół na kierownicy, no na pewno jest lepiej, bo kręci się małym palcem, ale ja nigdy nie narzekałem, że było ciężko
-
A wydech jak z 8v czy szerszy jakiś?
Odnośnie opon to polecam jeszcze Falkeny ZE-912 i BFGoodrich Profiler 2 (dawno temu jak miałem letnie 14 to jeździłem na profilerach 1 i naprawdę się zacnie sprawdzały a kosztują niewiele bo 850zł za komplet)
-
A wydech jak z 8v
czy szerszy jakiś?
Odnośnie opon to
polecam jeszcze Falkeny ZE-912 i BFGoodrich Profiler 2 (dawno temu jak miałem letnie
14 to jeździłem na profilerach 1 i naprawdę się zacnie sprawdzały a kosztują
niewiele bo 850zł za komplet)dzieki za info, wydech jest z 8v, chcialem zeby bylo cicho
awaryjne swiatla mi nie dzialają, bezpieczniki ok, przewody przy samym przycisku też ok, byl zmieniany licznik na ten starszy z gti, moze to miec wplyw? awaryjne musze miec...
-
Dzisiaj udało mi się wymienić żarówki w liczniku na ledowe, wyczyścić i wypolerować całe auto. Natomiast na wieczór zabrałem się za rozpórki, najpierw przejechałem miejsca korozji papierem ściernym do gołej blachy, następnie umyłem, wyczyściłem dokładnie rozpuszczalnikiem, a teraz nałożyłem warstwę farby antykorozyjnej klik, kolor jest teraz rudo-czerwony, bo zaschnięciu podkładu psikne 1 lub 2 warstwy sprayu czerwonego, a na koniec 2 - 3 warstwy lakieru z palety hondy - czerwona perła
Nadal mi nie działają awaryjne : | -
Nadal mi nie
działają awaryjne : |A kierunki zwykłe działają?
-
A kierunki zwykłe
działają?tak, a jak awaryjne nacisne to brak reakcji, chyba ze wlaczony jest kierunek to przestaje mrugać i cykać
-
tak, a jak awaryjne
nacisne to brak reakcji, chyba ze wlaczony jest kierunek to przestaje mrugać i cykaćI wtedy bezpiecznika nie wywala?
-
Schematy mówio, że awaryjne muszą zwierać 3+2 przewody, jeden jest nie używany w ogóle, wiec możliwe że to wlaśnie zasilanie wszystkiego, dajesz awaryjne a on rozwiera resztę, nie podając zasilania.
-
Schematy mówio, że
awaryjne muszą zwierać 3+2 przewody, jeden jest nie używany w ogóle, wiec możliwe że
to wlaśnie zasilanie wszystkiego, dajesz awaryjne a on rozwiera resztę, nie podając
zasilania.dokladnie tak jest, ale gdzie szukać problemu, czemu nie działają?
-
dokladnie tak jest,
ale gdzie szukać problemu, czemu nie działają?A Plastekk nie wie jak zaradzić?
-
dla mnie najprostszą rzeczą przy swapie to było zrobienie awaryjnych i wycieraczek. dziwne, a tym bardziej ze preciez u Ciebie wiązka spod deski została oryyginalna z mk4
-
Ja dopiero wieczorem spojrzę w schematy, sądzę że elektryk który lepił elektrykę szybciej zareaguje, no albo Plastekk.
-
tam jest przelacznik zespolony chyba popsuty , bo reszty nie ruszałem. Nad autem spędziłem tyle godzin ze nie mialem już chęci na zbawe z awaryjnymi
-
No jak, przez tydzień się popsuł? No ale ja się nie dziwię, swapy zawsze na coś chorują.
Rav, zassij schematy albo manual do GTi, tam znajdziesz odpowiedź, w tabelach do zespolonego dokładnie. -
była sciągana obudowa od przelacznika zespolonego a tam kilka kwiatków których nie ruszałem bo nie ja tam rzeźbiłem Na pewno zaczałbym od przelacznika zespolonego bo nic innego nie bylo dotykane . A co do swapa to i tak działa wszystko
Opiszę po kolei co się działo:
Ogólnie buda to węgier , kolory kabli nie zgrywały się , cała elektryka jest całkiem inaczej ogarnięta , pasowała tylko jedna wtyczka pod deską której nie musialem przerabiać ale dodawać piny . Puszka bezpieczników w mk4 jest przy wiazce silnikowej a tam 8 przekaźników , w gti są tylko dwa i puszka jest rozłączalna .
Sam swap mechanicznie był całkiem prosty , 3 dni zajeło mi oczywiscie wspomaganie bo nie pasuje nic poza pompą i łapą do silnika.. Trzeba było powiększyć otwór w scianie grodziowej , dać inne weże do zasilania zbiorniczka + dać mu odpowiednie miejsce. Kolejne pare dni zabawy to był łącznik pomiędzy maglownica a kolumna . Oczywiscie się roznia wieloklinem i długościa całego drązka wiec kolejne łączenie dwóch części w jedno , zrobione jest to nawet mocniej niż w oryginale.
Auto dostało nowe sprzęgło , nowy wydech , nowy docisk i łożysko oporowe , olej Liqui , filtr powietrza , Moly , do skrzyni Castrol taf-x , drugi alternator , uszczelniacz pół osi bo zaczeło się lać ze skrzyni , rozrząd NTN + mitsuboshi + uszczelnienie misy na Dirko + wszystkie nowe simeringi corteco. pokrywa zaworów wypiaskowana i pomalowana na zbliżony do oryginału kolor. Auto teraz jest też wyposażone w dwie rozpórki , przednia custom z przed kilku ładnych lat , tylna to samoróbka choć bardzo solidna.
Ogólnie przy odpaleniu auta nie było ładowania , smarowania , wentylatora i klaksonu . Do smarowania trzeba było dodac kabel który jest niestety widoczny i jest to jedyny kabel po którym z grubsza można poznać że auto zostało przeszczepione , więcej kabli nie sztukowałem i wszystko jest jak w oryginale . Z alternatorem było troche zabawy ponieważ nawet na zgaszonym silniku był wzbudzony i pobierał 3A prądu , ale dostał sterowanie po przekaźniku i jest cud miód malina. Wentylator został zrobiony od podstaw samemu , działa nawet lepiej niż w oryginale czytaj działa jak w vag'owskich autach - po wyłączeniu samochodu nadal studzi chłodnicę , szkoda że nie ma pompki do obiegu płynu bo byłoby całkiem ok
Silnik po odpaleniu dymił strasznie i grały szklanki a to dlatego że podczas transportu przybierał różne pozy i olej był wszędzie. Teraz po wypaleniu wszystkiego jest na prawdę OK , silnik jest bardzo cichy , odpala bez problemu nawet od razu po umyciu całej komory wodą. W środku jest mega czysty , widać że ktoś dbał o olej , ma też nową misę olejową. Kompresja na 4 garach równa , po 14.4 bara!
Były też liczne problemy jak brak obrotomierza ( trzeba było znowu dorabiać jeden kabel do zegarów ) , wystrzelił przewód od wspomagania przy zbiorniczku co skutkowało powodzią , czy nagle zaczał lecieć olej z uszczelniacza pól osi i trzeba było znowu rozbierać pól auta.
Wszystko inne zachowane jest w oryginale i pochodzi z swifta gti , no poza linka gazu która pasuje dać od 16v. Noise Supressor został od mk4 , na ścianie grodziowej został rezystor wtryskiwacza od monowtrysku ale nikomu nie przeszkadza więc niech sobie siedzi.
Do ogarniecia jest wtyczka od komputera która potrafi nie łaczyć! Mimo ze jest cała , piny podginałem , psiukałem różnymi cudakami to i tak nie jest za dobrze , linka prędkosciomierza bo Rafał połamał spinkę i licznik "skacze" dlatego czasami potrafi zapalić się check engine . Więcej grzechów nie pamietam bo w sumie wszyskto smiga jak rakieta aż tyłek przysiada przy zapinaniu dwójki
-
tam jest
przelacznik zespolony chyba popsuty , bo reszty nie ruszałem. Nad autem spędziłem
tyle godzin ze nie mialem już chęci na zbawe z awaryjnyminie moze byc popsuty bo wczesniej działały idealnie
-
kable były ruszane pewnie , pewnie jakiś sie oberwał. trzeba zobaczyć czy idzie zasilanie na zielone kabelki i wraca białymi po załączeniu jak dobrze pamietam. jeżeli nie bezpiecznik to nie ma opcji zeby nie działały jezeli przełącznik jest OK