Za niskie obroty na benzynie, za wysokie na gazie
-
Cześć!
Mam pewne dosyć dziwne problemy z tikaczem.
Na gazie mam obroty rzędu 2200-2500 na ssaniu i wraz ze wzrostem temperatury....ROSNĄ gdzieś do 2800 i tak się utrzymują.
Podejrzewałem ssanie, ale na benzynie jest ok - to znaczy widać, że wraz z nagrzewaniem ładnie spadają, lecz tutaj trochę za ładnie...aż do 500-600 czyli do granicy gaśnięcia.
Ciekawe jest też odpalanie - na gazie wogóle nie odpali po postoju, a na benzynie odpali i po chwili zgaśnie i dopiero za 3 razem zapali i wtedy już chodzi ok (oczywiście do momentu jak się nie nagrzeje) -
Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum, a także nowym posiadaczem tikacza, z czego jestem zadowolony aczkolwiek jak czytam co wy tu wypisujecie to troszke sie martwie.
BO tak:
1)Mam podobny problem jak kolega,tzn jak było zimno na LPG nie zapalił, na benzynie zagadał i po chwili zgasł. Ponowne odpalenie na benzynie to już dłuższe kręcenie rozrusznikiem i deptanie w gaz. Sukces-odpalił, ale jak go zostawie to chodzi na wolnych obrotach i po chwili obroty spadają i gasnie albo telepie na baaardzo niskich obrotach, jak sie juz zagrzeje to w miare chodzi. Dopalam paliwo w czasiejazdy przełączam na LPG i juz chodzi i ciepły raczej pali.
2)Drugi problem to korozja,ale tym sie zajme w czasie wolnym.
3)moje spalanie tak troche namiejscu,niewielkie trasy max 60km spala gazu 7,8 litra
Na trasie przy deilikatnej jezdzie po 10 km w jedną strone spalił 6,8literka.
Wg tego co wy piszecie to to sporo chyba:>4)Dzis podczas jechania, wyczułem dziwne stukanie. Tzn raczej na jałowym biegu, raczek ok 30-40km/h, raczej podczas zwalniania np dojezdzanie do skrzyzowania. Taj jakby cos w miechanizmie różnicowym. POczas rozpędzania raczej mniej albo wcale, bardziej przy zwalnianiu az do zatrzymania.Przy ok 80km/hproblem nie wystepuje.
To tyle narazie, najwyzej znów zapytam, licze na jakies mędre wypowiedzi, z doświadczenia raczej. Jakies propozycje o co chodzi, i co z tym zrobić. Troche sie na mechanice znam, elektoniki sie nie boje, moge sie zabrac za cokolwiek tylko czasu trzeba.
Codo napraw to narazie wymieniłem w nim jedno łożysko w tyle, i przekonserwowałem mechanizmy wobu kołach od hamulcy bo troszkesie im pordzewiało:)\
pozdro
-
Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum, a także nowym posiadaczem
tikacza, z czego jestem zadowolonyRównież witam (aczkolwiek chętniej powitałbym w innym zupełnie wątku); chociaż jestem starym użytkownikiem forum i tico - także jestem zadowolony. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
aczkolwiek jak czytam co wy tu
wypisujecie to troszke sie martwie.Nie bardzo rozumiem, czym się martwisz - naszymi problemami? Nie ma sensu, każdy z nas musi się uporać z własnymi. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
BO tak:
1)Mam podobny problem jak kolega,tzn jak było zimno na LPG nie zapalił, na
benzynie zagadał i po chwili zgasł. Ponowne odpalenie na benzynie to
już dłuższe kręcenie rozrusznikiem i deptanie w gaz. Sukces-odpalił,
ale jak go zostawie to chodzi na wolnych obrotach i po chwili obroty
spadają i gasnie albo telepie na baaardzo niskich obrotach, jak sie juz
zagrzeje to w miare chodzi. Dopalam paliwo w czasiejazdy przełączam na
LPG i juz chodzi i ciepły raczej pali.Hmm, kolega napisał najpierw tak:
Cytat:
Na gazie mam obroty rzędu 2200-2500 na ssaniu i wraz ze wzrostem temperatury....ROSNĄ gdzieś do 2800 i tak się utrzymują.
Nie wygląda to wcale na "podobny problem", jaki ma Lit, chociaż potem pisze o podobnych do Twoich kłopotach. Z jego postu wynika jednak troska (w pierwszym rzędzie) o coś innego, niż Twój problem.
2)Drugi problem to korozja,ale tym sie zajme w czasie wolnym.
To nie jest wątek o korozji i nie widzę pretekstu, aby o niej tutaj pisać. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
3)moje spalanie tak troche namiejscu,niewielkie trasy max 60km spala gazu
7,8 litra
Na trasie przy deilikatnej jezdzie po 10 km w jedną strone spalił
6,8literka.
Wg tego co wy piszecie to to sporo chyba:To nie jest również wątek o spalaniu - reszta j.w.
4)Dzis podczas jechania, wyczułem dziwne stukanie. Tzn raczej na jałowym
biegu, raczek ok 30-40km/h, raczej podczas zwalniania np dojezdzanie
do skrzyzowania. Taj jakby cos w miechanizmie różnicowym. POczas
rozpędzania raczej mniej albo wcale, bardziej przy zwalnianiu az do
zatrzymania.Przy ok 80km/hproblem nie wystepuje.Będę nudny: to nie jest wątek o stukach - dlaczego więc pytasz tutaj o takie sprawy?
Piszesz poniżej, że znasz się trochę na mechanice, więc dobrze byłoby choć trochę zawęzić (z Twojej strony) krąg domysłów; dobrze byłoby, żebyś bardziej się przyjrzał niektórym elementom, coś wyeliminował, zanim zapytasz. "Z doświadczenia" mogę Ci napisać, że masz gwóźdź w oponie, albo kawałek drutu zaczepił się o półośkę, albo coś w skrzyni się mogło sypnąć. Możliwości co niemiara.To tyle narazie, najwyzej znów zapytam,
Mam nadzieję, że w stosownym do tego wątku. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
licze na jakies mędre wypowiedzi,
Tej wypowiedzi zupełnie nie rozumiem, szczególnie w pierwszym poście nowego usera.
IMHO mogłeś sobie darować tę sugestię. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />Jakies propozycje o co chodzi, i co z tym
zrobić. Troche sie na mechanice znam, elektoniki sie nie boje, moge sie
zabrac za cokolwiek tylko czasu trzeba.
Codo napraw to narazie wymieniłem w nim jedno łożysko w tyle, i
przekonserwowałem mechanizmy wobu kołach od hamulcy bo troszkesie im
pordzewiało:)\Świetnie. Dalej opowiadasz o czymś, co ma się do sprawy Lita (i do tytułu wątku) jak pięść do nosa. Muszę do tego sprostować, że nie "hamulcy", lecz "hamulców" (jako student zdałeś chyba maturę, więc wypadałoby się trochę pilnować), a poza tym - zwróć uwagę na użycie spacji.
(Chyba nie jest to głupia wypowiedź. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />)
Nowy Kolego, jest tak: wtrącasz się ze swoimi kłopotami w wątek innego usera, który nie pyta ani o korozję, ani o spalanie, ani o stuki na luzie. Opowiadasz o wymianie łożysk oraz o tym, co nie jest Ci straszne - to równiez nie jest miejsce ku temu. "Z mety" instruujesz starych userow, że mają Ci "mądrze" i "z doświadczenia" odpowiadać.
Nie tędy droga. Najpierw polecam dokładne przeczytanie tego wątku: TU KLIKASZ, potem proszę o zastosowanie się do zasad. Co tyczy się zaś Twoich problemów, poćwicz użycie opcji "Szukaj" - znajdziesz tam mnóstwo informacji na nurtujące Cię tematy. I tak zapewne w pierwszym rzędzie dowiesz się, że w Twojej pierwszej sprawie najlepiej zacząć od świec, kabli WN, zapłonu, nie zaszkodzi oczyszczenie i wysuszenie kopułki... Ale co ja się będę rozpisywał - poszukaj sam. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Na gazie mam obroty rzędu 2200-2500 na ssaniu i wraz ze wzrostem
temperatury....ROSNĄ gdzieś do 2800 i tak się utrzymują.
Podejrzewałem ssanie, ale na benzynie jest ok - to znaczy widać, że wraz z
nagrzewaniem ładnie spadają, lecz tutaj trochę za ładnie...aż do
500-600 czyli do granicy gaśnięcia.Aż trudno w to uwierzyć, że takie hece się dzieją. Nie zmieniałeś sam jakichś nastawów? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to rozregulowana instalacja i "jałowe obroty". Na Twoim miejscu skorzystałbym z warsztatu dysponującego analizatorem spalin w celu regulacji pracy silnika na obu źródłach zasilania. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Oczywiście odrzucam taką ewentualność jak zacinanie się linki gazu. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Ciekawe jest też odpalanie - na gazie wogóle nie odpali po postoju, a na
benzynie odpali i po chwili zgaśnie i dopiero za 3 razem zapali i wtedy
już chodzi ok (oczywiście do momentu jak się nie nagrzeje)W pierwszym rzędzie przyczyny poszukałbym standardowo w świecach, kablach WN, kopułce... Potem czas na ewentualne regulacje.
Poszperaj w archiwum, pisano już o takich problemach. -
sory za ten burdel, mam nadzieje że sie naucze posługiwać waszym forum, narazie poprostu niemam czasu. A błędy robie i bede robił bo nie studiuje polonistyki tylko studia techniczne:)
-
... A błędy robie i bede robił bo nie studiuje polonistyki tylko studia techniczne:)
Ja nawet studia techniczne skończyłem, co nie oznacza, że nie mam poszanowania dla adresatów moich wiadomości i dla samego języka polskiego <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Pamiętaj, że to Forum to nie czat na onecie, gdzie każdemu wiszą zasady polskiej pisowni <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Aż trudno w to uwierzyć, że takie hece się dzieją. Nie zmieniałeś sam jakichś nastawów?
Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to rozregulowana instalacja i "jałowe obroty". Na
Twoim miejscu skorzystałbym z warsztatu dysponującego analizatorem spalin w celu regulacji
pracy silnika na obu źródłach zasilania.
Oczywiście odrzucam taką ewentualność jak zacinanie się linki gazu.
W pierwszym rzędzie przyczyny poszukałbym standardowo w świecach, kablach WN, kopułce... Potem
czas na ewentualne regulacje.Tak jak mówiłeś - był TOTALNIE rozregulowany. Jak mnie nie było został oddany do mechanika - bo czasem tracił obroty dziwnie.
Mechanik rozregulował wszystko. Wolne obroty były podniesione do ogromnej wartości, a skład mieszanki na benzynie był tak wyregulowany, że ledwo chodził (z tąd te niskie obroty). Co ciekawe udało mu się ustawić wolne obroty powyżej obrotów na ssaniu, co naprawdę uważam za sukces.Dziękuje za pomoc.
-
Tak jak mówiłeś - był TOTALNIE rozregulowany. Jak mnie nie było został
oddany do mechanika - bo czasem tracił obroty dziwnie.
Mechanik rozregulował wszystko. Wolne obroty były podniesione do ogromnej
wartości, a skład mieszanki na benzynie był tak wyregulowany, że ledwo
chodził (z tąd te niskie obroty). Co ciekawe udało mu się ustawić wolne
obroty powyżej obrotów na ssaniu, co naprawdę uważam za sukces.Rzeczywiście - superfachowiec. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Dziękuje za pomoc.
Nie ma sprawy; dobrze, że udało Ci się bez zbędnych wydatków (mam nadzieję) usunąć przyczynę.
Z ciekawości zapytam: ile kosztowała regulacja z użyciem analizatora? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Rzeczywiście - superfachowiec.
To jest smutne, ale wydaje mi się, ze takich mechanikwo przybywa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Albo nic nie umieją, albo próbują Cię wyciąć mówiąc, że w Tico jest komputer (też miałem taką gadkę - już na forum też ktos o tym mówi)Nie ma sprawy; dobrze, że udało Ci się bez zbędnych wydatków (mam nadzieję) usunąć przyczynę.
Z ciekawości zapytam: ile kosztowała regulacja z użyciem analizatora?Sam wyregulowałem. Po prostu jak zobaczyłem że kręcąc mieszanką obroty rosną zacząłem iść typ tropem i patrzę a tu są na poziomie 2700 na rozgrzanym silniku. No to skręciłem wolne obroty i autko zaczęło chodzić ok na benzynie i na gazie. Potem wyregulowałem skład mieszanki tak jak to się robi na gazie - możliwe, czyli szukałem takich aby obroty były najwyższe = średnia z tego co jest na luzie + przy wciśniętym troche pedale gazu. Czy ustawiłem je poprawnie ? Pewnie nie do końca, ale na benzynie praktycznie nie jeżdżę (odpalam tylko jak jest ponizej zera), więc po co mi to <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
-
To jest smutne, ale wydaje mi się, ze takich mechanikwo przybywa
Albo nic nie umieją, albo próbują Cię wyciąć mówiąc, że w Tico jest komputer (też miałem taką
gadkę - już na forum też ktos o tym mówi)Tak, ja o tym pisałem. Tylko nie do końca umieli mi wytłumaczyć czym ten komputer steruje. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Tak, ja o tym pisałem. Tylko nie do końca umieli mi wytłumaczyć czym ten komputer steruje.
Każdy samochód ma swoją specyfikę i trzeba się trochę na nim znać.
Era Syrenek, Fiatów 126 i 125P, Polonezów .... minęła, gdzie praktycznie każdy mechanik dawał sobie z tymi samochodami radę. Jak weszła elektronika do pojazdów wiele warsztatów się poddało, inni się doszkolili, a niektórzy niestety pozostali w miejscu z techniką i swoimi możliwościami.
Sam parę razy podjeżdżałem do warsztatów z pytaniem o regulację, jednak często padała odpowiedź, cyt. ten samochód ma komputer, to nic nie da się zrobić, bo trzeba mieć odpowiedni tester, a my go nie mamy. Mowa oczywiście o innym samochodzie niż Tico, ale samo podejście nieco dziwne, bo czasami do lokalizacji i usunięcia usterki nie jest potrzebny komputer diagnostyczny.
Dla odmiany niektórzy idą na żywioł i na zasadzie, może uda się coś zrobić na czuja podejmują się naprawy. Skutkuje to często rozregulowaniem podzespołów, a czasami nawet uszkodzeniami.