Ładowanie akumulatora
-
Proponuję sprawdzić ile w TME kosztuje dioda, której parametry przytaczałem w swoich
wcześniejszych postach
Różnica jest taka, że bateria słoneczna nie zużywa się tak jak akumulator i jej
uszkodzenie zniszczenie nijak nie spowoduje awarii reszty instalacji. Dodatkowo
nie ingeruje się w przewody wielkoprądowe. I to jest dla mnie ważny argument.
Apel apelem, ale u mnei obiektywizmu chyba nie zaznasz Ale reszta forum myślę, ze
potrafi
http://community.tomshardware.pl/comments.php?DiscussionID=97818
Niech się toczy póki Danusia nie wpadła
I znowu podpierasz się tylko i wyłącznie prawem Ohma, a to niestety troszeczkę za
mało.
Ja już nie będę się powtarzał co do sensowności tego rozwiązania
No to przecież dyskutujemy chybaTak się rozegzaltowałeś jakby mój post był do Ciebie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Tak się rozegzaltowałeś jakby mój post był do Ciebie
Ale do mnie to po polsku pisz <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Dyskusja to każdy z każdym i wszyscy razem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
OK, ale chyba rozumiesz, ze chodziło mi o ogólną żywotność, obliczaną w latach?
Grześ, myślę, że zakładając np.średnią "wytrzymałość" akumulatora na 10 lat, stosując
dwa takie same (i nawet ograniczając nieco ich użycie) nie przedłużysz ich żywotności
do lat 20. Zgodzisz się?Oczywiście. Zrozumiałem, po czym stwierdziłem że żywotność akumulatora w tym układzie jest taka jakby ktoś rocznie przejeżdżał 10tys km, gdy faktycznie przejeżdża 20tys ROCZNIE!. Ale nie znaczy to, że dwa razy dłuższa!!!
Tylko: załóżmy, że ktoś to zamontuje, ustawi raz na zawsze naprzemienne ładowanie i jeździ 20tys. Jeden akumulator jest ładowany przez połowę tego przebiegu, czyli przez 10tys. Lub analogicznie: jeździ 10tys, a jeden aku ładowany jest przez 5tys. Czy kierowcy z takim przebiegiem mają mniejszą żywotność akumulatora w latach? Jak mówiłem: mój był doładowywany przez 5,5tys km rocznie, a ma już 9 lat, dwa rozładowania na światłach i nie miałem z nim jeszcze najmniejszego problemu.
W żadnym momencie natomiast nie mówiłem o podwojeniu żywotności, bo byłbym demagogiem gdybym sugerował coś takiego (dana fabryka akumulatorów bez względu na to czy 35Ah czy 100Ah daje taką samą gwarancje). Może być jednakowoż lekko zwiększona poprzez statystyczne rozłożenie obciążenia na obydwa.
Aczkolwiek... mam pod ręką instrukcję
napraw do kilku samochodów, porównajmy - otwieram i czytam :- Warszawa (książka z roku 1972) - pojemność akumulatora 51 Ah, prąd wytwarzany przez
prądnicę przy 2100 obr/min to 18 A (ale zwracam uwagę, że to trochę inna epoka
była ); - Wartburg (rok 1976) - poj. ak. 42 Ah, prąd max. prądnicy 42 A;
- Łada Samara (rok 1987-93) - poj. ak. 55 Ah, prąd oddawany przez alternator przy 5000
obr/min to 55 A.
Pozostawiam sprawę otwartą do rozstrzygnięcia ile w tym celowości, a ile przypadku (-:
Zgodzisz się jednak, że wydajność alternatora przekłada się ewidentnie na możliwość
dostatecznego ładowania akumulatora bez ryzykowania uszkodzenia altka (i w
dłuższej perspektywie - zużycia akumulatora, z powodu jego permanentnego
niedoładowania).Oczywiście że się zgodzę. Tu jednocześnie odpiszę gościowi (nie pamiętam imienia, na fotce ma jakiś okręt wojenny) - Już kilka razy mówiłem: propozycja dotyczy tych, którzy rozważają znaczne zwiększenie pojemności. Jeśli ktoś to rozważa, to najpewniej dlatego, że chce dłużej wykorzystywać napięcie przy wyłączonym silniku, bo po cóż innego większa pojemność. A jeśli tak, to wiadomo że nie może tego robić długo po krótkiej trasie! Więc gdy ktoś jeździ niewiele, to nic mu naprzemienne ładowanie nie da. A jeśli jedzie dłużej - zdąży naładować dwa i potem wieczorem ma 2 razy więcej prądu na przyjemne z pożytecznym i pojemne z niekoniecznym. Lub potem dłuższe kręcenie rozrusznikiem przez 2 doładowane baterie.
Zwiększymy wydatnie ryzyko uszkodzenia alternatora, fundując mu nieprzewidziane dla
niego warunki pracy (czyli każąc ładować zbyt duży akumulator). Tak myślę.
Oczywiście cały czas mowa o naprawdę "dużym" pojemnościowo akumulatorze.Tu już nie piszesz o moim przypadku, tylko o jednym dużym, lub dwóch ładowanych jednocześnie. Jestem gorącym przeciwnikiem dociążania alternatora.
BTW - a Ty jak sądzisz, jaka maksymalna pojemność akumulatora byłaby dopuszczalna w
przypadku Tico?No więc, jestem gorącym przeciwnikiem dociążania alternatora. Stąd zarówno układ wykluczający to zjawisko, jak i platoniczna na razie sympatia do pojedynczego CentraPlus 40Ah. Jest to modyfikacja klasycznej 36-ki* poprzez odpowiednią budowę jego płyt, nie ich wielkość. Czyli nie bierze więcej prądu, za to jest nieco wydajniejszy jako źródło prądu.
Pisałem już kiedyś o tym szerzej w tym samym wątku:
http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...o=&vc=144Wh uważam za ostateczną granicę, gdy już masz - nie żałuj, ale mając ponownie dylemat polecam Ci tamtą 40tkę (-:
-
- Być może 34-ki, dokładnie już nie pamiętam.
- Warszawa (książka z roku 1972) - pojemność akumulatora 51 Ah, prąd wytwarzany przez
-
Czytając Twoje odpowiedzi stwierdzam, że ogólnie zgadzamy się w większości spraw. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Co do podanych przeze mnie wartości dot. innych marek:
Pozostawiam sprawę otwartą do rozstrzygnięcia ile w tym celowości, a ile
przypadku (-:Heh, bardziej skłaniałbym się do celowości, niż przypadku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Po prostu z jednego powodu: nad tym wszystkim pracowali konstruktorzy, nie szewcy, mający w dodatku swobodę w projektowaniu urządzeń i planowaniu parametrów ich pracy (tzn. nie byli zmuszeni do dostosowywania czegoś na siłę, to oni tworzyli auto od podstaw).
Na przypadkowość więc raczej bym tu nie stawiał.Oczywiście że się zgodzę. Tu jednocześnie odpiszę gościowi (nie pamiętam
imienia, na fotce ma jakiś okręt wojenny)Piszesz zapewne o Przedborzaku.
Już kilka razy mówiłem:
propozycja dotyczy tych, którzy rozważają znaczne zwiększenie
pojemności. Jeśli ktoś to rozważa, to najpewniej dlatego, że chce
dłużej wykorzystywać napięcie przy wyłączonym silniku, bo po cóż innego
większa pojemność. A jeśli tak, to wiadomo że nie może tego robić długo
po krótkiej trasie! Więc gdy ktoś jeździ niewiele, to nic mu
naprzemienne ładowanie nie da. A jeśli jedzie dłużej - zdąży naładować
dwa i potem wieczorem ma 2 razy więcej prądu na przyjemne z pożytecznym
i pojemne z niekoniecznym. Lub potem dłuższe kręcenie rozrusznikiem
przez 2 doładowane baterie.Owszem, ja właściwie zrozumiałem Twoje intencje. Nie chodzi tu o przeciętnego kierowcę-amatora, dojeżdżającego parę km do pracy, który stwierdzi nagle, że z nudów zafunduje sobie układ i 2 akumulatory.
Twoja propozycja rzeczywiście skierowana jest do amatorów prądożernych gadżetów (np. jakieś wypaśnie mocne audio), albo dla takich turystów, jak np. Mamcar, który wypuszcza się w dalekie podróże, wykorzystując tico jako dom i sypialnię.
Ja również nieraz jeżdżę na campingi, pod namiot. Wykorzystuję prąd z akumulatora do oświetlenia namiotu - zrobiłem sobie spory przedłużacz, kilka lampek o różnej mocy, umożliwiłem połączenie ich odpowiednimi kostkami... Przedłużacz podłączam wprost do akumulatora (na kablu dorobiłem puszeczkę z bezpiecznikiem). Na szczęście nie ciągnę tego prądu zbyt dużo, ale gdyby chcieć zasilić więcej urządzeń, pewnie byłby kłopot. Z dwoma bateriami byłoby lepiej. Jeśli ktoś często robiłby takie wypady i korzystał z prądu akumulatora, Twoja propozycja byłaby warta rozpatrzenia. Ja się nie zdecyduję (jeden czy dwa tygodniowe wyjazdy w roku).Tu już nie piszesz o moim przypadku, tylko o jednym dużym, lub dwóch
ładowanych jednocześnie.Oczywiście, to dotyczyło innego wątku dyskusji.
44Wh uważam za ostateczną granicę, gdy już masz - nie żałuj, ale mając
ponownie dylemat polecam Ci tamtą 40tkę (-:Wyszedłem z podobnego założenia i zdecydowałem się na ten akumulator zważając na fakt, że nie instaluję "prądożerców" (a wręcz odwrotnie - używam np. świateł dziennych), czyli nie zmieniam zbytnio fabrycznych warunków zużycia prądu (mówiąc skrótowo).
-
Nie, nie odłączam tego ... mam to cały czas czy jeźdzę czy stoje. Fabryczne połączenie było
przewidziane przez, albo gniazdo zapalniczki(wtyk) albo do klem przez krokodylki. Ja
uciąłem kabel i podlutowałem to do lampki .. było blisko i bez kombinacji . Wożę to już z
1,5 roku i nigdy nie spadłoNo ciekawie ciekawie , a gdzie kupiles <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
(((-: Już mówiłem: to z myślą o tych, którzy chcą znacznie zwiększyć pojemność akumulatora jako
źródła napięcia. I właśnie z powodów, o których piszesz: niedoładowania. Przy jednym aku np
60-65Ah może spaść napięcie ładowania, a przy dwóch małych naprzemiennie - nie.Dyskusja jest ciekawa ale na dobra sprawe o niczym
moje jezdzenie tico to :
1. jazda 5 dni w tygodniu po 6 km dziennie / postoj 2 dni
2. jazda 1 dzien 30 km / postoj 5 dni / jazda 1 dzien 30 km / postoj 2 dniczasem 1 wariant powtarza sie czasem 2 , ale czesciej 1
pojedynczy akumulator jest nie doladowany , a dwu akumulatorowy stwor , chyba nie widze tego w ruzowych barwach
teraz garsc ekonomi
przy takiej jezdzie przez 5 lat kupilem 2 akumulatory z czego 2 ma sie jeszcze dobrze
czyli moge zalozyc ze kupuje jeden aku na 3 lata
wkladajac 2 aku na raz musze conajmniej zalozyc ze te akumulatory wytrzymaja 6 lat , dodaje do tego koszty modernizacji , ( wychodzi tyle co nastepny akumulator )
co daje mi ze musze wlozyc na start tyle kasy co za trzy akumulatory
czyli w moim przypadku 2 akumulatory + instalacja musi wytrzymac 9 lat zeby sie zamortyzowala
9 lat malo kto użytkuje samochod to raz a dwa akumulatory 9 letnie i dzialajace mozna mozna wlozyc miedzy bajki ( nie mowie o wyjatkach)
dochodzi czas na budowe ukladu gromadzenie czesci , zabudowe .... jakies 10 godzin liczac tak po 10 pln/h
dodatkowe 100 pln , chyba ze ktos nieceni swojego czasujak dla mnie cala ta instalacja jest raz ze nieuzasadniona ekonomicznie dwa nie sprawdzi sie
wg mnie akumulatory beda wymagaly czestszej wymiany niz w systemie jednoakumulatorowym
hyba ze ktos jezdzi 200 km dziennie , choc przy takich przebiegach to przy 20 stopniowym mrozie nie bedzie problemu z rozruchemnatomiast ten panel slonecnby jest bardzo dobrym rozwiazaniem , na nie doladowany akumulator
i mniej skomplikowanya powszechnie wiadomo ze im cos jest prostsze tym dluzej dziala
pradzik malutki ale pokrywa zapotrzebowanie czuwajacych urzadzen i jeszcze cos tam aku dostanie
moim zdaniem panel sloneczny wydluzy czas miedzy wymianami akumulatorow , jest latwy w uzyciu i montazu , nie wymaga konserwacji , przebudowy w samochodzie i duzej ingerencji w uklad elktryczny,
baterie sloneczne sa bardzo trwale co wydluza czas amortyzacjidodatkowym atutem jest mozliwosc latwego przeniesienia w razie zmiany samochodu
Takze dyskusje wygrywa : panel sloneczny <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> dziekuje dziekuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A monstra dwu akumulatorowe pozostawiam teoretykom albo zboczeńcom pasjonatom <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Tyle od emnie
-
Jasne, że masz dużo racj zwracając na to uwage. Tylko weź to przelicz przez czas. Licz godziny
jak parkujesz auto... zobaczysz ,że stracisz rachube... czas leci.. a panel działa cały
czas. Ja używam go nie tyle może nawet do ładowania co u mnie pozwala on na pokrycie
zapotrzebowania na energie urządzeń które pracuja w aucie cały czas ( zegarki , radio,
komputerek , alarm, itp.)Tak jest czas leci a somo pokrycie zapotrzebowania odbiornikow to juz duzo , a jak auto stoi po kilka dni to okazuje sie ze te smieszne mA przestaja byc juz tak smieszne <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Tym, którzy myślą o założeniu większego akumulatora chciałbym zaproponować coś innego - pewien
układ elektryczny z zastosowaniem dwóch akumulatorów. Pozwala on na 2-krotne zwiększenie
pojemności dla rozrusznika i innych odbiorników wykorzystywanych na postoju przy
jednoczesnym zażegnaniu niebezpieczeństwa przeciążenia alternatora ładowaniem zbyt
wielkiego akumulatora podczas jazdy poprzez automatyczne naprzemienne
ładowanie akumulatorów pojedynczo.
Brzmi to może trochę jak perpetuum-mobile czym oczywiście nie jest, jednak powinno przynieść
sporo korzyści takich jak:
1. dwukrotnie dłuższa możliwość korzystania z napięcia podczas postoju gdy oba akumulatory są
doładowane już po kilkudziesięciominutowej jeździe,
2. możliwość dłuższego kręcenia rozrusznikiem po nocy, gdy dzień wcześniej sporo jeździliśmy
(oba akumulatory doładowane)
3. rezerwa zasilania - gdy jeden akumulator jest niesprawny zastępuje go drugi i odwrotnie, przy
czym niesprawny nie powoduje problemów w układzie elektrycznym, ani też w drugim, sprawnym
akumulatorze. Odbywa się to bez absorbowania uwagi kierowcy.
4. Możliwość wyboru przełącznikiem powrotu do klasycznego, ciągłego ładowania jednego
akumulatora, lub drugiego.
5. alternator nigdy nie jest obciążony ładowaniem obu baterii na raz.
Ewentualne uszkodzenie któregokolwiek z elementów nie powoduje żadnych problemów, jedynie
częściową lub całkowitą utratę tego, co układ umożliwił.
Przekaźnik czasowy posiada regulację czasu łączenia/rozłączenia, który imVWo najlepiej ustawić
na czas 5 - 10 minut. Ogólnie mówiąc - im krótsze trasy mamy w zwyczaju dziennie pokonywać
bez zatrzymywania silnika, tym krótszy powinien być ten czas (maksymalnie połowę czasu,
jaki spędzamy np. jadąc codziennie do pracy)
Są to na razie teoretyczne rozważania, zapraszam więc zainteresowanych do dyskusji.Czy akumulatory beda polaczone tak zeby na rozrusznik szlo 70 amper zamiast 35 <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
W dzisiejszym odcinku zwycięża - panel słoneczny <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Tada...
A tak na marginesie Zipek pojechałeś trochę z tym cytatem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
W dzisiejszym odcinku zwycięża - panel słoneczny Tada...
A tak na marginesie Zipek pojechałeś trochę z tym cytatem
Tak jakos wyszlo <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Dyskusja jest ciekawa ale na dobra sprawe o niczym
moje jezdzenie tico to :
1. jazda 5 dni w tygodniu po 6 km dziennie / postoj 2 dni
2. jazda 1 dzien 30 km / postoj 5 dni / jazda 1 dzien 30 km / postoj 2 dni
czasem 1 wariant powtarza sie czasem 2 , ale czesciej 1Takim jak Ty tego nie polecam. Już mówiłem o tym kilka razy.
pojedynczy akumulator jest nie doladowany , a dwu akumulatorowy stwor ,
chyba nie widze tego w ruzowych barwachJa też. Mówię o takich, którzy dużo jeżdżą a potem chcą długo korzystać z
napięcia na postoju, bo chyba tacy rozważają zwiększenie pojemności.teraz garsc ekonomi
przy takiej jezdzie przez 5 lat kupilem 2 akumulatory z czego 2 ma sie
jeszcze dobrze
czyli moge zalozyc ze kupuje jeden aku na 3 lata
wkladajac 2 aku na raz musze conajmniej zalozyc ze te akumulatory
wytrzymaja 6 lat ,
dodaje do tego koszty modernizacji , ( wychodzi tyle co nastepny akumulator )
co daje mi ze musze wlozyc na start tyle kasy co za trzy akumulatory
czyli w moim przypadku 2 akumulatory + instalacja musi wytrzymac 9 lat zeby
sie zamortyzowala
9 lat malo kto użytkuje samochod to raz a dwa akumulatory 9 letnie i
dzialajace mozna
mozna wlozyc miedzy bajki ( nie mowie o wyjatkach)
dochodzi czas na budowe ukladu gromadzenie czesci , zabudowe ....I znowu muszę przywołać to, co już nieraz powiedziałem: Podałem spodziewane
zalety i nie było wśród nich nic o oszczędzaniu. Koszty jakie są w tym
wypadku do poniesienia (120-170 + akum.) są po to, by korzystać z tego co
mamy dzięki nim, a nie po to by się zwracały. Tobie się auto zwraca jak
jeździsz 30-60km tygodniowo? Zapewne nie, a jednak za nie zapłaciłeś.jakies 10 godzin liczac tak po 10 pln/h dodatkowe 100 pln
chyba ze ktos nieceni swojego czasuSwój cenię nawet wyżej (-:
hyba ze ktos jezdzi 200 km dziennie,
Czyli co? żeby doładować jeden, trzeba przejechać 100km?
natomiast ten panel slonecnby jest bardzo dobrym rozwiazaniem (...)
Takze dyskusje wygrywa : panel sloneczny dziekuje dziekujePo pierwsze: Panel służy zupełnie czemu innemu,
więc jest to porównanie twarogu z sandałami.
Po drugie: Nie startowałem do wyścigu, a nawet pisałem że doceniam pomysł i
zainteresowałem się.
Po trzecie: jedno nie wyklucza drugiego i technicznie można to połączyć.
A jeśli teraz powiesz, że panel jest na dwa akumulatory za słaby, to jeden minus dla niego.A monstra dwu akumulatorowe pozostawiam teoretykom
albo zboczeńcom pasjonatomZapewne zboczeńcy skorzystają z pozostawionego przez Ciebie dobrodziejstwa ((((((((((((-:
-
Panel kosztował mnie 80 zł na allego, ale widze ,że lekko potaniało to wszystko <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />. Sam jestem na etapie zakupu wiekszego ogniwa 5W ( też do aut przeznaczone, są droższe ale to nie 1,5W jak to ogniwo co mam) planuje je zastosować w domu ... ot taka ładowarka ma do telefonów powstać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zobaczymy jak przyjdzie ... koszt tej 5W to już ok 120 zł ale myśle, że jeśli ktoś nie ma jeszcze żadnej to chyba warto dołożyć troche i mieć mocniejszą. Zobaczymy jak przyjdzie i ją opomiaruje:)
-
Panel kosztował mnie 80 zł na allego, ale widze ,że lekko potaniało to wszystko . Sam jestem na
etapie zakupu wiekszego ogniwa 5W ( też do aut przeznaczone, są droższe ale to nie 1,5W jak
to ogniwo co mam) planuje je zastosować w domu ... ot taka ładowarka ma do telefonów
powstać Zobaczymy jak przyjdzie ... koszt tej 5W to już ok 120 zł ale myśle, że jeśli ktoś
nie ma jeszcze żadnej to chyba warto dołożyć troche i mieć mocniejszą. Zobaczymy jak
przyjdzie i ją opomiaruje:)Ja raczej jak już bym miał wydać kaskę na panel to kupiłbym minimum taki:
http://www.allegro.pl/item569401505_bateria_sloneczna_panel_sloneczny_12v_15w_f_vat.html
Bo jeśli już dawać to za wiekszy prądowo i tak wychodzi taniej niż 5 mniejszych po 60zł. -
Ja raczej jak już bym miał wydać kaskę na panel to kupiłbym minimum taki:
http://www.allegro.pl/item569401505_bateria_sloneczna_panel_sloneczny_12v_15w_f_vat.html
Bo jeśli już dawać to za wiekszy prądowo i tak wychodzi taniej niż 5 mniejszych po 60zł.Tylko przy wiekszych prądach musisz już kontrolować ładowanie bo możesz przeładować akumulator... i koszta rosną o regulator, fakt faktem .. panel jest ładny <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />. Takie duze panele kładzie się np na jachty, poto by ładowały akumulatory bo są najcześciej jedynym żródłem energi dla akumulatorów. U nas zawsze jest alternator a panel ma wspomagać ładowanie gdy silnik nie pracuje. Wieksze panele jak prezentowana przez Ciebie 15 to juz przesada jak na auto i ten już jest spory <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tobie się auto zwraca jak
jeździsz 30-60km tygodniowo? Zapewne nie, a jednak za nie zapłaciłeś.Juz sie zamortyzowal , a do pracy czyms musze dojezdzac , komunikacja miejska drozej wychodzi niz tico <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Swój cenię nawet wyżej (-:
podalem najtansza na rynku roboczogodzine <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Czyli co? żeby doładować jeden, trzeba przejechać 100km?
Tego niewiem strzelilem taka cyfre 200 kilometrow to 3-4 godziny jazdy
przy takim przebiegu akumulator napewno bedzie doladowanyPo pierwsze: Panel służy zupełnie czemu innemu,
więc jest to porównanie twarogu z sandałami.Jednak jakies porownanie to jest <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ja naprzyklad porownalem te dwa rozwiazania w oparciu na moim wykorzystaniu auta
wg mnie panel jest lepszym rozwiazaniem , to moja opiniaPo drugie: Nie startowałem do wyścigu, a nawet pisałem że doceniam pomysł i
zainteresowałem się.A gdzie ty widzisz wyscig <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Po trzecie: jedno nie wyklucza drugiego i technicznie można to połączyć.
A jeśli teraz powiesz, że panel jest na dwa akumulatory za słaby, to jeden minus dla niego.Mozna dobrac panel do pojemnosci akumulatora , bo wiesz zdradze ci sekret sa ruzne panele sloneczne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zapewne zboczeńcy skorzystają z pozostawionego przez Ciebie dobrodziejstwa ((((((((((((-:
Masz moje pelne błogosławieństwo
ps. wydaje mi sie ze zdnerwowaly cie moje uwagi , jesli tak nie taki byl moj cel to tylko forum dlatego dyskutujemy , przedstawiamy argumenty za / przeciw
pozdrawiam
-
Ja naprzyklad porownalem te dwa rozwiazania w oparciu na moim wykorzystaniu
auta
wg mnie panel jest lepszym rozwiazaniem , to moja opiniaZipek, zanim znowu Grzes-beton zwróci Twoją uwagę: jego propozycja dotyczy nie każdego użytkownika, lecz takiego, który potrzebuje więcej prądu. Alternatywa dla dużego akumulatora. Pisał o tym już ze dwa razy przynajmniej... To nie jest pomysł na przeciętną eksploatację. Weźmy to pod uwagę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A gdzie ty widzisz wyscig
Stawiam, że w Twoich słowach <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> :
Cytat:
Takze dyskusje wygrywa : panel sloneczny <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> dziekuje dziekuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Mozna dobrac panel do pojemnosci akumulatora , bo wiesz zdradze ci sekret
sa ruzne panele sloneczneOj tam... Sarkazm przez Ciebie przemawia. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ps. wydaje mi sie ze zdnerwowaly cie moje uwagi , jesli tak nie taki byl moj
cel to tylko forum dlatego dyskutujemy , przedstawiamy argumenty za /
przeciwRacja <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> - ale dyskusja, jak widać, czasami przybiera bardziej "ostre" formy - przypuszczam, że z powodu zapominania lub przeoczenia tego, co napisał adwersarz. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
PS. Miałem tego nie pisać, ale... Obiecałeś mi, że będziesz przycinał cytaty. No i... nie korzystasz już z Firefoxa? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Zipek, zanim znowu Grzes-beton zwróci Twoją uwagę: jego propozycja dotyczy nie każdego
użytkownika, lecz takiego, który potrzebuje więcej prądu. Alternatywa dla dużego
akumulatora. Pisał o tym już ze dwa razy przynajmniej... To nie jest pomysł na przeciętną
eksploatację. Weźmy to pod uwagę.Biore biore , dlatego podrysowałem go pod siebie co wyraźnie zdenerwowało autora projektu
co nie bylo moim celem jak juz wspominalemStawiam, że w Twoich słowach :
W odpowiedzi na:
Takze dyskusje wygrywa : panel sloneczny dziekuje dziekujeChyba widać ze te słowa należy traktować z przymrużeniem oka
Oj tam... Sarkazm przez Ciebie przemawia.
jakiś taki paskudny nastrój
Racja - ale dyskusja, jak widać, czasami przybiera bardziej "ostre" formy - przypuszczam, że z
powodu zapominania lub przeoczenia tego, co napisał adwersarz.Mi sie wydaje ze zlosnikiowcy czasem za powaznie i zbyt do siebie biora niektóre wypowiedzi
cuz wypada dorosnąć i dostosować sie do ogółu społeczeństwa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />PS. Miałem tego nie pisać, ale... Obiecałeś mi, że będziesz przycinał cytaty. No i... nie
korzystasz już z Firefoxa?To nie moj komputer nie wypada mi gmerać w oprogramowaniu
-
Czytając Twoje odpowiedzi stwierdzam, że ogólnie zgadzamy się w większości spraw.
(-:
To swoją drogą, ale ważniejsze jest co innego: Ty jako humanista umiesz czytać (-;Co do podanych przeze mnie wartości dot. innych marek:
Heh, bardziej skłaniałbym się do celowości, niż przypadku . Po prostu z jednego
powodu: nad tym wszystkim pracowali konstruktorzy, nie szewcy, mający w dodatku
swobodę w projektowaniu urządzeń i planowaniu parametrów ich pracy (tzn. nie byli
zmuszeni do dostosowywania czegoś na siłę, to oni tworzyli auto od podstaw).
Na przypadkowość więc raczej bym tu nie stawiał.Nie mówiłem, że przypadkowo określono moc alternatora, tylko że (być może, bo mówię - sprawa otwarta) przypadkowo liczba ta zbiega się z liczbą określającą pojemność akumulatora (w jednych przypadkach tak, w innych nie). To ciekawy temat: skąd 50A zbiegałoby się z 50Ah i jakie znaczenie ma tu jedna godzina? Nie zmienia to faktu, że im większa pojemność, tym alternator bardziej obciążony także w granicach dopuszczalnego obciążenia.
Owszem, ja właściwie zrozumiałem Twoje intencje. Nie chodzi tu o przeciętnego
kierowcę-amatora, dojeżdżającego parę km do pracy, który stwierdzi nagle, że z
nudów zafunduje sobie układ i 2 akumulatory.
Twoja propozycja rzeczywiście skierowana jest do amatorów prądożernych gadżetów (np.
jakieś wypaśnie mocne audio), albo dla takich turystów, jak np. Mamcar, który
wypuszcza się w dalekie podróże, wykorzystując tico jako dom i sypialnię.
Ja również nieraz jeżdżę na campingi, pod namiot. Wykorzystuję prąd z akumulatora do
oświetlenia namiotu - zrobiłem sobie spory przedłużacz, kilka lampek o różnej
mocy, umożliwiłem połączenie ich odpowiednimi kostkami... Przedłużacz podłączam
wprost do akumulatora (na kablu dorobiłem puszeczkę z bezpiecznikiem). Na
szczęście nie ciągnę tego prądu zbyt dużo, ale gdyby chcieć zasilić więcej
urządzeń, pewnie byłby kłopot. Z dwoma bateriami byłoby lepiej. Jeśli ktoś często
robiłby takie wypady i korzystał z prądu akumulatora, Twoja propozycja byłaby
warta rozpatrzenia.No właśnie, trzeba było humanisty, by odczytać informację od której zacząłem temat, a potem powtarzaną po kilka razy. Zacząłem: "tym, którzy..." - a odezwało się kilku akurat takich, co w tej grupie się nie mieszczą. Bo mają odwrotny problem: mało jazdy i kłopot co zrobić by aku nie zdychał kiedy samochód stoi.
Ja się nie zdecyduję (jeden czy dwa tygodniowe wyjazdy w roku).
Ja też nie, bo nie mam zwyczaju mieszkać, czy imprezować przy wykorzystaniu 12V. Wyjeżdżam owszem na weekendy po 100km w góry, ale mieszkam w pensjonatach, lub pokojach gościnnych. Ale jak widzisz, są tacy którzy wpakowali (lub chcą to zrobić) do Tico 55, 65Ah itd, więc wcześniej pisałem że to odradzam, a teraz pokazałem co zamiast tego mogliby zrobić by zwiększyć pojemność bez jednoczesnego dociążenia alternatora i silnika.
Wyszedłem z podobnego założenia i zdecydowałem się na ten akumulator zważając na fakt,
że nie instaluję "prądożerców" (a wręcz odwrotnie - używam np. świateł
dziennych), czyli nie zmieniam zbytnio fabrycznych warunków zużycia prądu (mówiąc
skrótowo).Nawet gdybyś je zmieniał - ale takie które wykorzystywane są w czasie jazdy - to zwiększanie pojemności akumulatora także nie jest korzystne, gdyż dokładasz odbiorniki, a większy aku zostanie potraktowany przez alternator także jako kolejny, większy odbiornik.
-
Juz sie zamortyzowal , a do pracy czyms musze dojezdzac , komunikacja miejska drozej
wychodzi niz ticoNo, jeśli nagle tak porównujesz, to i koszty elementów dodatkowych się zwrócą. Chociaż Tobie przy takich przebiegach na ssaniu niemalże, to pewnie nie za prędko (-:
Mi chodziło tylko o to, że nie wszystko służy akurat oszczędności, czasem czemuś innemu.Tego niewiem strzelilem taka cyfre 200 kilometrow to 3-4 godziny jazdy
przy takim przebiegu akumulator napewno bedzie doladowanyNa pewno. mało tego, w tym czasie naładowałbyś ich po kolei chyba z pięć.
Jednak jakies porownanie to jest
Ja naprzyklad porownalem te dwa rozwiazania w oparciu na moim wykorzystaniu auta
wg mnie panel jest lepszym rozwiazaniem , to moja opiniaRozumiem że dla Ciebie lepszym, bo masz jako kierowca całkiem inne zwyczaje, niż adresaci mojego pomysłu. I nie oznacza to automatycznie, że muszą to być dewianci jeżeli użytkują samochód inaczej.
Porównania mają pełny sens, jeśli mamy dwie rzeczy o tym samym przeznaczeniu, a nie dwie, z których każda ma zaspokajać odmienne potrzeby. A "dyskusja" - to nie przekonywanie, że ktoś ma inne potrzeby, więc jest zboczony. To już tylko wymiana informacji na temat potrzeb własnych (-:Mozna dobrac panel do pojemnosci akumulatora , bo wiesz zdradze ci sekret sa ruzne
panele sloneczneRuzne ... brzmi zaiste tajemniczo <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Masz moje pelne błogosławieństwo
Bless You ((((((((((((-:
ps. wydaje mi sie ze zdnerwowaly cie moje uwagi
Aaaaaależ panie "Rozporek"! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Afera rozporkowa nie tylko w nawiązaniu do Twojego nicka, ale też do aspektów sprawy, jakie poruszyłeś <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Układ elektryczny dla zboczeńców spędzających miły wieczór przy świetle z akumulatorów zamiast przy blasku świec (((((((((((-: <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Gdzie mi tam do zdenerwowania, przecież byłem uśmiechnięty, czasem może "głośniej" zwróciłem uwagę, że muszę coś kilka razy powtarzać i to wszystko (-:dyskutujemy, przedstawiamy argumenty za / przeciw
Słusznie, tylko że Twoim argumentem przeciw było to, że mało jeździsz.
-
Biore biore , dlatego podrysowałem go pod siebie
Hmmm.... dlatego?
Wziąłeś pod uwagę że nie do Ciebie i dlatego podrysowałeś pod siebie? Można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, czy jest to jakaś głębsza metafizyka?co wyraźnie zdenerwowało autora projektu
Skądże. Jak już wspomniałem, rzuciłem może czasem jakiś wykrzyknik, bo odnosiłem wrażenie, że nie docierają pewne rzeczy i trzeba głośniej <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
co nie bylo moim celem jak juz wspominalem
Ależ wierzę (-;
cuz wypada (...) dostosować sie do ogółu społeczeństwa
Daruj! Tylko nie to! <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />