łozyska z tylu padly po 10kkm
-
Witam.
Zgadzam się z Leo, najprawdopodobniej problem tkwi w montażu łożysk a nie w samych łożyskach,
chociaż fabryczne niedoróbki też się spotyka.
Najlepiej wbijać je do bębna za pomocą drewnianego klocka a nie bezpośrednio młotem.
Dodatkowo przesmarować smarem i powinno grać.
Pozdrawiam
Witam,
Łożyska się wciska ,a nie wbija-nie powinno się ich uderzać.Proponuje prasę hydrauliczną.
Pozdrawiam -
Może Cię nie lubiły? 3
ja tez ich juz nie lubie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wcale nie jest powiedziane, że 1998 rocznik ma być koniecznie po zmianach. Różnica? Chyba
kołnierz ochronny wokół tarczy, nie pamiętam. Wpisz w szukaju "tarcza kotwiczna", poczytaj,
gdzieś to jest.
Ale dałeś czadu w jednym zdaniu ... Nie "zurzycie", a zużycie, nie "przecierz", a przecież,
nie "woogule", a w ogóle.
no niestety moja pisownia jest slaba z mowa mi idzie juz lepiej na szczescie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
BTW to nie słyszałem, żeby tarcza miała przyspieszać zużycie łożysk. Wpływa na trwałość
hamulców, to tak, ale na łożyska? Pierwsze slyszę.
wyczytalem o tym w archiwum
Nie znam tej firmy, nie wypowiem się.
Twoje kłopoty wynikają może ze sposobu montażu... Nie wiem. Ale miałem kiedyś znajomego, który
często uszkadzał łożyska w pralce już przy montażu, waląc w nie bezpośrednio młotkiem. Nie
twierdzę, że robisz to samo, ale... Może gdzieś własnie w sposobie wymiany tkwi tajemnica?
delikatnie je wbijalem debowym kolkiem uderzajac w zewnetrzna czesc lozuska , prasy nie mam
Albo po prostu wypróbuj łożyska innej marki.
teraz kupie FŁT
Zakładam, że jeździsz normalnie - bez jakichś driftów i tego typu atrakcji...
samochodem jezdzi mama glownie ja nie zadko <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> ja fiaciorem jezdze wiecej ale tam lozysk jeszcze nie wymienialem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Witam,
Łożyska się wciska ,a nie wbija-nie powinno się ich uderzać.Proponuje prasę hydrauliczną.
PozdrawiamJak się ma prasę to się z niej korzysta, niestety mało kto posiada takie cacko
i musi sobie jakoś radzić, a przy zastosowaniu drewnianego klocka i odrobinie wyczucia
nic złego się nie stanie.
Pozdrawiam -
Jak się ma prasę to się z niej korzysta, niestety mało kto posiada takie cacko
i musi sobie jakoś radzić, a przy zastosowaniu drewnianego klocka i odrobinie wyczucia
nic złego się nie stanie.
Pozdrawiam
Jak się komuś coś przekazuje można podać do ręki oraz rzucić, żeby złapał.Potrzeba odrobiny wyczucia z drugiej strony...może nic się nie stanie.
Pozdrawiam<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Ja mam takie łożyska założone z tyłu i wytrzymały już 30tys i teraz wymieniła w drugim kole. Po
prostu jeśli uderzysz i uszkodzisz łożysko to długo ono nie wytrzyma mimo najlepszej marki.
Oczywiście zawsze można trafić na wadliwy towar.Montując trzeba uderzać delikatnie
najlepiej rurką o obwodzie dokładnie łożyska. Wdedy nic sie nie skrzywi a potem delikatnie
podobijać drewienkiem i powinno być ok.Łożyska wymieniałem nie jeden raz w niejednym aucie więc wiem żeby nie udeżać w wewnętrzna część łożyska, a te co tak szybko padły wymieniali przy mnie w ASO Renault i wciskali je na prasie. Możliwe że akurat trafiłem na wadliwe ale nawet w warsztacie mi ich nie polecali.
Pozdro !!! -
Łożyska wymieniałem nie jeden raz w niejednym aucie więc
wiem żeby nie udeżać w wewnętrzna część łożyska, aŁożyska nie powinny być uderzane w żadną z części, ani wewnętrzne, ani zewnętrzne, ani osiowo i poprzecznie też nie. Jedyny prawidłowy montaż to na prasie, ale wiadomo jak sie to robi w domowym warsztacie lub pod blokiem
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Młotek, drewienko i heja. Ja też tak robię choć wiem że tak niewolno.
-
ja tez ich juz nie lubie
Się nie dziwię się. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
wyczytalem o tym w archiwum
Serio? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Nie bardzo sobie to wyobrażam. Ale może coś w tym jest. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
delikatnie je wbijalem debowym kolkiem uderzajac w zewnetrzna czesc lozuska
Może trzeba było osinowym, dobrze zaostrzonym... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Sorrki, taki żart. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />, prasy nie mam
Jasne. Zresztą nie wszyscy mechanicy w warsztatach korzystają z prasy, wielu używa młotka, drewna, rurek... i wszystko gra. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
teraz kupie FŁT
O, właśnie. Nie powinny być drogie, mogą być dobrej jakości.
BTW moje wozidełko miało wymieniane raz łożysko w tylnym kole. Od tamtego momentu przejechało już 51 kkm i wszystko OK. Ale nie powiem Ci, jakie łożysko to było - bo nie pamiętam... Poszedłem do sklepu, kupiłem pierwsze lepsze z pólki i już... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />samochodem jezdzi mama
Aha. No, to o drift jej nie posądzam, ale... mimo tego kobiety potrafią szokująco jeździć. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrów Mamę. <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> -
Łożyska nie powinny być uderzane w żadną z części, ani wewnętrzne, ani zewnętrzne, ani osiowo i
poprzecznie też nie. Jedyny prawidłowy montaż to na prasie, ale wiadomo jak sie to robi w
domowym warsztacie lub pod blokiem
Młotek, drewienko i heja. Ja też tak robię choć wiem że tak niewolno.No wiadomo najlepiej na prasie, ale powiem Ci że 80 % warsztatów nie ma pras i to jest najśmieszniejsze. A najlepszy sposób ba wbicie łożyska jest przez stare łożysko. Trzeba tylko wybebeszyć środek i zewnętrzym pierścieniem delikatnie dobić żeby weszło. Przez drewienko i tak przenosisz udeżrnia na wewnętrzną część.
Pozdro !!! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
No wiadomo najlepiej na prasie, ale powiem Ci że 80 % warsztatów nie ma pras i to jest
najśmieszniejsze.Właśnie i to jest smutna rzecz <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Od czasu gdy mam swego Tikusia (3 lata) już kilka razy wymieniałem łożyska z tyłu auta. Jeszcze nie widziałem w żadnym warsztacie aby używali praski, a zawsze walili młotkiem. Skutek - wymiana po 8kkm. Ostatnio postanowiłem, że zrobię to sam. Gdy ściągnołem bęben, na łożyskach, a raczej na osłonkach kulek stwierdziłem pogięcia od uderzeń <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" /> Jeśli łożysko dostało młotkiem nie tam gdzie powinno to nawet najlepsze rozpadnie się i to zadziwiająco szybko. I może o to chodzi - klient przyjedzie ponownie -
i odrobinie wyczucia
Tak wymagana jest odrobina wyczucia szczególnie jak sie dokręca nakrętkę koronową czopa piasty. Ale jak sie dokręci na tzw. chama! <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> to nie ma co sie dziwić ze poleciały po 10kkm.
-
Witam.
Zgadzam się z Leo, najprawdopodobniej problem tkwi w montażu łożysk a nie w samych łożyskach,
chociaż fabryczne niedoróbki też się spotyka.
Najlepiej wbijać je do bębna za pomocą drewnianego klocka a nie bezpośrednio młotem.
Dodatkowo przesmarować smarem i powinno grać.
PozdrawiamCX to największe gówno jakie spotkać można na rynku. Najlepiej SKF made in sveden
Pozdrawiam
-
CX to największe gówno jakie spotkać można na rynku. Najlepiej SKF made in sveden
PozdrawiamChwilunia ja przy zakupe tico dostałem 2 zestawu łożysk cx-a do tyłu.moim zdaniem nie są złe i nie wiem skąd panuje opinia że padaja łożyska w tyle bardzo szybko.Jedne wymieniłem przy przebiegu 85tys a teraz mam ponad 123tys i są ok. W drugim kole niedawno wymieniłem także na cx. Na przodzie wogóle nie ruszane. nawet najlepsze łożysko jak będzie wbijane niezbyt delikatnie to też się rozleci.I wcale nie jest powiedziane że mechanik także nie spartoli takiej prostej naprawy.Z drugiej strony wiadome jest że droższe i bardziej firmowe łożyska wytrzymują zazwyczaj dłużej. Nie wiem jak inne ale na razie cx u mnie działa bez zarzutu.
-
Chwilunia ja przy zakupe tico dostałem 2 zestawu łożysk
cx-a do tyłu.moim zdaniem nie są złe i nie wiem
skąd panuje opinia że padaja łożyska w tyle bardzo
szybko.Jedne wymieniłem przy przebiegu 85tys a
teraz mam ponad 123tys i są ok.U mnie tylne łożyska przez 8 lat jeżdżenia wymieniane były 6 razy, w tym 2 razy na gwarancji... Pozostałe wymiany robiłem już sam. I były to prawie zawsze łożyska SKF (raz miałem CX). Jeździłem dużo po drogach gruntowych, piasku, błocie itp. i to jest główna przyczyna. Po każdej zimie łożyska z tyłu było słychać. Brak uszczelnienia łożysk od wewnątrz bębna był tego ewidentną przyczyną. Spokój nastąpił dopiero po wymianie tarcz kotwicznych na nowy model z kołnierzem osłaniającym bęben. Od 2005 roku łożyska nie wykazują zużycia. Tak więc ja też nie wieszałbym psów na CX-ach.