wymiana Tico na Matiza
-
Witam,
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi placi tyle, za ile moge miec Matiza z 99 roku.
Matiz ma taki sam silnik, jak Tico i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??Czy polecacie mi taka zamiane?
-
Witam,
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi placi tyle, za ile moge
miec Matiza z 99 roku.
Matiz ma taki sam silnik, jak Tico i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??
Czy polecacie mi taka zamiane?Zamiana jest bardzo korzystna za starsze auto troszkę niższej klasy dostajesz auto młodsze troszke wyższej klasy
A teraz to co najlepsze : silnik taki sam z dołożonym wtryskiem / wieksze spalanie /droższa instalacja gazowa / w srodku chyba wiecej miejsca / sylwetka jakby nowoczesniejsza / lepsze blachy /troche ciezszy / moze mniej żwawy
Jak jezdzisz na benzynie to bym sie niezastanawial ...tylko dlaczego kupiec placi za starego tico jak za nowszego matiza <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i
awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??
Czy polecacie mi taka zamiane?[color:"brown"] oczywiście że polecam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Matiz w porównaniu z Tico pali troszkę więcej. Sam posiadam Matiza '99 ale od nowości, zuzycie paliwa to 5,5-5,7 lato i o litr wiecej zimą po mieście, w trasie to logiczne że przy stałej prędkości spali o wiele mniej (80-90km/h mozna zejść w okolice 4,8). Nie będę sie wypowiadał że przy tym samym silniku ale innym osprzęcie i większej wadze auta spalanie jest takie jakie jest. Im wyższa wersja wyposażeniowa - wiecej dodatków - misi spalić parę mililitrów więcej: Najważniejszym czynnikiem to jest mózg i noga kierowcy. ]
Nieporównywalny komfort w porównaniu z młodszym poprzednikiem: pozycja za kierownicą, ergonomia, poprostu wygoda. Orginalne koreańczyki czyli koniec '98,'99 i początek '00 to najlepsze wykonanie tego modelu autka. Te składne z części od 2000 r. oraz produkowane od podstaw w FSO to juz nie to auto <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Auto o wiele bezpieczniejsze od Tico. Sztywniejsze nadwosie występuje jako golas, z jedną poduszką powietrzną kierowcy lub posiada dwie poduszki (zaleznie od wersji wyposażenia) W testach zderzeniowych NCAP Matiz I wypada lepiej od SC czego TA TABELA jest dowodem, mozna kliknąć sobie wybrany model i obejżeć szczegóły
Nadwozie w większości wykonane z blachy ocynkowanej, piszę w większości bo dach i maska silnika wytłoczona jest ze zwykłej stalowej blachy, Dobrze zabezpieczone nadwodzie nie będzie miało ognisk korozji. Najnormalniejszym objawem mogącym się objawić jest miejscowa korozja maski i tylnych nadkoli ale to ze względu na konstrukcję tych elementów
Po więcej informacji na temat Matiza zapraszam na http://autokacik.pl/postlist.php?Cat=&Board=matiz klubowicze rozszerzą temat i pomogą doradzić na co zwrócić uwagę przy ewentualnym zakupie upatrzonego samochodu[/color] -
Ze mi sie taki kupiec nie trafi... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Już by nawet nie musiał nic dopłacać-pal sześć! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Witam,
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi placi tyle, za ile moge miec Matiza z 99
roku.
Matiz ma taki sam silnik, jak Tico i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??
Czy polecacie mi taka zamiane?Napewno jest bezpieczniejszy, wygodniejszy. Spalanie średnie, ale gazu bym nie ładował. No i z korozją lepiej, chociaż już widziałem mocno zjedzone Matiziaki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ze mi sie taki kupiec nie trafi... Już by nawet nie musiał nic dopłacać-pal sześć! Pozdrawiam
Prosta odpowiedz - UZBEKISTAN! U mnie w miescie juz zadnego Tico nie ma w ogloszeniach! Na motoallegro pusto, a zawsze bylo conajmniej 5-10 tikaczy (sam jak kupowalem, to obejrzalem 10 zanim zdecydowalem sien a swoj).
Bardzo sie przywiazalem do Tico i fajnie mi sie nim jezdzi, takze mysle teraz nad Matizem. Jutro moze skocze obejrzec jakies Matizy z ogloszen i sie przejade. Porownam komfort i wygode jazdy z Ticiem. -
Prosta odpowiedz - UZBEKISTAN! U mnie w miescie juz zadnego Tico nie ma w ogloszeniach! Na motoallegro pusto, a zawsze bylo conajmniej 5-10 tikaczy (sam jak kupowalem, to obejrzalem 10 zanim
zdecydowalem sien a swoj).
Bardzo sie przywiazalem do Tico i fajnie mi sie nim jezdzi, takze mysle teraz nad Matizem. Jutro moze skocze obejrzec jakies Matizy z ogloszen i sie przejade. Porownam komfort i wygode jazdy z
Ticiem.No coś w tym jest z tymi kolegami ze wschodu.Kolega ma komis i miał 2 tiktaczki ostatnio,od razu wziął 2 sztuki jakiś Rumun na import do siebie.
-
Kilka lat temu mój tata miał matiza - uczyłem się na nim jeździć <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Auto godne polecenia, w porównaniu do tico widać ze konstruktorzy zadbali o ergonomię i wykończenie. Silnik mocniejszy lecz moment obrotowy zawieszony wyżej - jeżeli dobrze pamiętam coś około 4 tys obr/min, moc chyba też wyżej, osiągi bardzo zbliżone, spalanie - około 1l więcej. Plastiki trochę skrzypią, 2 bieg wchodzi bardzo opornie, buda ma tendencję do wychylania sie przy dynamicznych manewrach. W środku jest ciszej i bardziej komfortowo.
-
Koledzy już odpowiedzieli, ale wtrącę swoje 3 gr...
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi
placi tyle, za ile moge miec Matiza z 99 roku.Nie tylko wiek się liczy. Ważny jest też przebieg i stan ogólny...
Ileż to razy widziałem auta tej samej marki starsze, ale bardziej godne zainteresowania niż nowsze o rok, dwa lub trzy, za to niezadbane lub "zajeżdżone"... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Matiz ma taki sam silnik, jak Tico
I tak, i nie. Róznica jest w sposobie zasilania: w Mietku jest wtrysk jednopunktowy. Skutek? Większe zapotrzebowanie na paliwo i konieczność utrzymywania silnika na wysokich obrotach. W Tico depniesz na gaz i silnik ciągnie pięknie już od 2500 obr/min, w Matizie najczęściej do przyspieszenia trzeba zredukować biegi, motor ma max. moment dopiero przy 4600 obr/min. Poniżej tej wartości jest kiepsko z dobrym przyspieszeniem. Czyli - trzeba często wajchować biegami.
i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Podobno... Chociaż ja się tak zastanawiam, na czym to ma polegać? Gdy Matiz wchodził na rynek, podkreślano jego lepsze bezpieczeństwo z powodu... zamontowania takiej belki poprzecznej pod podszybiem. Belka ta ma kształt rurki, ale czy to aż poważne zabezpieczenie... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Na pewno jest cięższy - masa własna 778-835 kg.Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w
stosunku do Tico??Komfort? Troszkę większy. Siedzi się wyżej, siedzenia są twardsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Czyli - jak kto lubi. Ogólnie z przodu kabiny bardziej "napakowany" plastikiem, wizualnie (praktycznie chyba też) sprawia wrażenie, jakby miał mniej miejsca dla pasażerów w środku. Osobiście dziwne wydaje mi się swoiste "lotnisko" przed przednią szybą <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />. Zachowanie na drodze... hmm, chyba podobne - czyli należy się nauczyć prowadzenia i uważać na kilka spraw. Za to koła 13-stki (to IMHO zaleta).
Spalanie? Jak pisałem, wyższe. Gdy ja ujeżdżałem Matiza, spalał ok. 6,5 l/100km, podczas gdy moje tico (przy takim samym stylu jazdy) mieściło się poniżej 5.
Awaryjność? IMHO podobna, jak w Tico. Zależy, na jaki egzemplarz trafisz. Jednak ceny części zamiennych trochę wyższe.
Kształt Matiza jest bardziej nowoczesny, obły. Ale to też kwestia gustu (ja jestem tradycjonalistą i lubię troszkę kanciaste auta). Z powodu kształtu lepsza nieco jest "pakowność" Tico - więcej się po prostu zmieści (po rozłożeniu siedzeń), wejdą większe pudła.Czy polecacie mi taka zamiane?
Hmm, trudno powiedzieć. Musisz się przejechać i samemu się przekonać. Ja zawsze chętnie poprowadzę Mietka dla samej frajdy i odmiany, jednak mojej tikawki bym nie zamienił (chyba, że nie miałbym innego wyjścia).
-
Koledzy już odpowiedzieli, ale wtrącę swoje 3 gr...
Bardzo piękne porównanie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Rzekłbym: remis ze wskazaniem na Tico.
Dodam tylko, że wskaźnik paliwa w "Matizie" pokazuje cały czas stan paliwa, nawet jak wyjmniemy kluczyk ze stacyjki.To znaczy, że potencjalny złodziej patrząc przez szybę wie, ile ma paliwa.
Jeśli tak nie jest, to proszę mnie sprostować, bo mogłem pomylić ten wskaźnik paliwa z "Fordem Fiesta".
Już nie pamiętam, gdzie to widziałem, ale wolę rozwiązanie jak w Tico.
Jak wyłączę stacyjkę, to wskaźniki też się wyłączają. -
Nie zamieniłbym tico na matiza.Matiz jest droższy w utrzymaniu.I części i paliwo.A jeśli chodzi o bezpieczeństwo i tak są to małe autka oprócz belki wzmocnieniowej z przodu niczym się nie różną.No + matiz może mieć poduszki.A i tak jak coś lub w coś się uderzy to efekt będzie raczej podobny.Choć wizualnie tico wg mnie ma większy bagażnik (ale mogę się mylić).A łatwiej samemu naprawić jest tico niż nowszego matiza.Ja jestem za tico.Ale wybór jest Twój <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Witam,
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi placi tyle, za ile moge miec Matiza z 99 roku.
Matiz ma taki sam silnik, jak Tico i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??
Czy polecacie mi taka zamiane?W sumie od siebie to mogę nie wiele dodać,bo raz jechałem Matizem choć będę go pamiętam przez całe życie,złapałem go na stopa(Staszów - Kielce 65km) z boku miał naklejkę przez cały samochód "gronengold" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.I Pan (na oko 27-30 lat) nagle zatrzymał się za Staszowem jakiś kilometr na przystanku dla PKS.I powiedział "przyniosę ci PIWKO". Ja się tylko uśmiechnąłem,bo przed wejściem do samochodu przeczytałem naklejkę na nim.Pan wysiadł z samochodu,podniósł bagażnik,następnie zamknął,wsiada do samochodu i kładzie mi całą kratę piwa(24 puchy ich najmocniejszego piwa "Kronengold") na moje kolana i mówi "pij ile możesz do Kielc a reszta moja" .Walnąłem ponad 10,"wytaszczyłem się z samochodu" w Kielcach i jeszcze dostałem 2 piwka na drogę.Później już było mniej miło jak mnie teściowa luknęła(ale i tak miłe wspomnienia ze Złotego Matiza:D )
POZDRAWIAM! -
Kilka lat temu mój tata miał matiza - uczyłem się na nim jeździć . Auto godne polecenia, w
porównaniu do tico widać ze konstruktorzy zadbali o ergonomię i wykończenie.Ja natomiast uczylem sie jezdzic w niezawodnym Tico. Ile ja w nim godzin przesiedzialem dlubiąc w kablach (zakladalem glosnki, radio, wzmacniacz).
Dla mnie Tico jest bezapelacyjnie lepsze od Matiza, ten wygląd, ten urok...brrr.. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
W sumie od siebie to mogę nie wiele dodać,bo raz jechałem Matizem choć będę go pamiętam przez
całe życie,złapałem go na stopa(Staszów - Kielce 65km) z boku miał naklejkę przez cały
samochód "gronengold" .I Pan (na oko 27-30 lat) nagle zatrzymał się za Staszowem jakiś
kilometr na przystanku dla PKS.I powiedział "przyniosę ci PIWKO". Ja się tylko
uśmiechnąłem,bo przed wejściem do samochodu przeczytałem naklejkę na nim.Pan wysiadł z
samochodu,podniósł bagażnik,następnie zamknął,wsiada do samochodu i kładzie mi całą kratę
piwa(24 puchy ich najmocniejszego piwa "Kronengold") na moje kolana i mówi "pij ile możesz
do Kielc a reszta moja" .Walnąłem ponad 10,"wytaszczyłem się z samochodu" w Kielcach i
jeszcze dostałem 2 piwka na drogę.Później już było mniej miło jak mnie teściowa luknęła(ale
i tak miłe wspomnienia ze Złotego Matiza:D )Ja mialem podobna przygode, na stopie zlapalem tira wozacegoo puszki do browarow , bardzo milo wspominam ta przejazdzke <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> dla pana kierowcy
POZDRAWIAM!
Ja również <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Koledzy już odpowiedzieli, ale wtrącę swoje 3 gr...
Nie tylko wiek się liczy. Ważny jest też przebieg i stan
ogólny...To na pewno <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
I tak, i nie. Róznica jest w sposobie zasilania: w
Mietku jest wtrysk jednopunktowy. Skutek? Większe
zapotrzebowanie na paliwo i konieczność
utrzymywania silnika na wysokich obrotach. W Tico
depniesz na gaz i silnik ciągnie pięknie już od
2500 obr/min, w Matizie najczęściej do
przyspieszenia trzeba zredukować biegi, motor ma
max. moment dopiero przy 4600 obr/min. Poniżej tej
wartości jest kiepsko z dobrym przyspieszeniem.
Czyli - trzeba często wajchować biegami.Pomyłka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Matiz jest MPI a nie SPI <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jeśli chodzi o przyspieszenie - fakt - Tico ciągnie od niższych obrotach, ale też i wcześniej kończy. Z tym 4600 RPM to nie przesadzaj <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 3500 wystarcza do dobrego przyspieszania <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Podobno... Chociaż ja się tak zastanawiam, na czym to ma
polegać? Gdy Matiz wchodził na rynek, podkreślano
jego lepsze bezpieczeństwo z powodu... zamontowania
takiej belki poprzecznej pod podszybiem. Belka ta
ma kształt rurki, ale czy to aż poważne
zabezpieczenie...Na pewno nie ogranicza się to do belki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Matiz w EuroNCAP dostał 3,5 gwiazdki - tyle samo ma np. Fiat Panda (znacznie młodsza konstrukcja). Konstrukcja jest solidna - (niestety) przetestowałem to już na swoim przykładzie kilka razy.
Na pewno jest cięższy - masa własna 778-835 kg.
Komfort? Troszkę większy. Siedzi się wyżej, siedzenia są
twardsze . Czyli - jak kto lubi. Ogólnie z przodu
kabiny bardziej "napakowany" plastikiem, wizualnie
(praktycznie chyba też) sprawia wrażenie, jakby
miał mniej miejsca dla pasażerów w środku.Jest szerszy, ma znacznie nowocześniejsze wnętrze. Co do miejsca to też nie mogę się zgodzić, bo w Tico czułem się na przednim fotelu jak w maluchu <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Osobiście dziwne wydaje mi się swoiste "lotnisko"
przed przednią szybą . Zachowanie na drodze...
hmm, chyba podobne - czyli należy się nauczyć
prowadzenia i uważać na kilka spraw. Za to koła
13-stki (to IMHO zaleta).To "lotnisko" to całkiem fajna półka - np. woziłem przed sobą plecak <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Poza tym zdecydowanie zwiększa to kabinę pasażerską + jest ubocznym skutkiem całej koncepcji aerodynamicznej samochodu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Spalanie? Jak pisałem, wyższe. Gdy ja ujeżdżałem Matiza,
spalał ok. 6,5 l/100km, podczas gdy moje tico (przy
takim samym stylu jazdy) mieściło się poniżej 5.Dokładnie - prawdopodobnie jest to efekt większej masy własnej.
Awaryjność? IMHO podobna, jak w Tico. Zależy, na jaki
egzemplarz trafisz. Jednak ceny części zamiennych
trochę wyższe.Jeżeli wyższe, to niewiele. Auto jest trwałe (mój ma już ponad 280 tysięcy km przebiegu, niedawno robiłem pierwszy poważny remont zawieszenia oraz (wymuszony przez tzw. czynniki zewnętrzne - a nie zużycie) wydechu.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Mam Tico z 98 roku i jezdzi sie super! Trafil sie dobry kupic, ktory mi placi tyle, za ile moge
miec Matiza z 99 roku.
Matiz ma taki sam silnik, jak Tico i chyba jest tez troche bezpieczniejszy.
Jak jest z komfortem jazdy, spalaniem paliwa i awaryjnoscia Matiza w stosunku do Tico??
Czy polecacie mi taka zamiane?Spalanie w Tico (egzemplarze mój i rodziców) - od 3,8 na trasie do 4,5 cykl mieszany (Pb) i od 5-5,5 (lato) do 5,5 - 6 (zima) - cykl mieszany - LPG. Nie wiem ile pali w mieście bo nigdy nie jeździłem wyłącznie tam.
Matiz vs Tico - przyspieszenie mają właściwie identyczne bo większą masę Mietka rekompensuje wyższa moc. Jedyna różnica to konieczność jeżdżenia na wyższych obrotach w Matizie (moment obrotowy) i wyższe zużycie paliwa.
Komfort jazdy - na pewno Tico nie jest lepsze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Wybór należy do Ciebie <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> -
A ja oficjalnie uczyłem sie jeździć na Fiacie 126p...z 1985 roku! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Miałem dokładnie też w domu taki sam egzemplarz. A tak nie oficjalnie pierwszy raz siedziałem za sterem Fiata 125p w 1986 roku w wieku 9 lat...bo wtedy juz dostałem do pedałów! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A moja przygoda z samochodami zaczeła sie na taty kolanach-pokonywałem w Beskidach (okolice Milówki) znaczne trasy...4-5 km -było to ryzyko ale cóż! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jeźdizłem Polonezami, Watrburgiem, Maluchami, Dacią i kilkoma Duzymi Fiatami. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No i w ten sposób nauczyłem się jeździć. Jednak by byc dobrym kierowcą trzeba przejechac ok 1 mln km-a mi jeszcze ok 700 tys km brakuje! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Prawo jazdy mam wydane w styczniu 1995, a kurs rozpocząłem nie mając "przepisowego" wieku 17 lat i wtedy już jeździłem "L"-ką! Troszkę przekrętów ale cóż...Zdałem jak należy za I-szym razem! A teraz moge być za to wdzięczny tacie-nauczył mnie i nigdy nie zabronił mi szusować autkiem (z prawkiem czy bez). <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jednak gdy nie miałem prawa jazdy zawsze jeździęłm z nim u boku-NIGDY SAM! Ryzyko! Mi by nic blue-boys nie zrobili, ale tacie...Hmmm! Cóż! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tico biorą za granicę? No proszę! Nie wiedziałem o tym! Jak będę sprzedawał to dam ogłoszonko w rumuńskim portalu moto. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale czy im sie to opłaca? Hmmm!
-
(...) Jednak by byc dobrym kierowcą
trzeba przejechac ok 1 mln km-a mi jeszcze ok 700 tys km brakuje!Kontrowersyjne zdanie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Ja mam prawko od 9,5 roku, przejechałem w tym czasie pewnie ok. 100 kkm. Odnoszę wrażenie, że staję się już coraz gorszym, a nie coraz lepszym kierowcą. Owszem, odkąd mam prawko zdążyłem nabrać pokory wobec praw fizyki obowiązujących na drodze oraz nabyłem umiejętność przewidywania niektórych sytuacji. Jednak niektóre rzeczy zacząłem robić rutynowo, być może dlatego, że jazda samochodem staje się coraz bardziej sposobem na przemieszczanie się, a coraz mniej frajdą. Stąd ja osobiście mam wrażenie, że szczyt formy mam już za sobą, mimo że do miliona kilometrów brakuje mi dużo więcej, niż Tobie.
-
Tico biorą za granicę? No proszę! Nie wiedziałem o tym! Jak będę sprzedawał to dam ogłoszonko w rumuńskim portalu moto. Ale czy im sie to opłaca? Hmmm!
Red,ja jak qupiłem swoje tico to 3 tygodniu później,jechałem do mcdonalda w Lublinie to mi koleś wyskoczył przed maskę i prosił abym się zatrzymał,a wysiadł z daewoo tico.Odkręciłem szybkę,zapytałem się co jest? a on nawala do mnie po rumuńskim,czy ukraińsku.Abym mu tiktaka sprzedał.Dawał tysiak więcej jak za niego zapłaciłem,ale to i tak by mi się nie kalkulowało bo minus rejestracja itd.to jakieś 600zł do przodu a pewnie już ciężko za takie pieniądze tico znaleźć.Ale lepsza opcja.Miesiąc później stoję na światłach w Lubinie i podjeżdża do świateł na przeciwko ten sam koleś i też odkręć szybkę i sprzedaj Pan. Eh.. jak go spotkam kolejny raz to znowu usłyszy starą wersje:)