Stłuczka z kraweznikiem :(, auto tylko do AC :/
-
Czulem tylko jak przod (ciekawe ze w Tico zawsze
przod ucieka) mi ucieka, skontrowalem, odjalem gazuSamochody z napędem na przednią tym się właśnie charakteryzują, że przód ucieka. Nie tylko ticio tak ma.
Współczuję sytuacji i uszkodzenia tico. -
Witam!
Ja ude[color:"red"]rz[/color]yłem w krawężnik przy prędkości ok 50km/h. było to zimą musiałem odbić gwałtownie w prawo, bo faceta na przeciwnym pasie wyniosło. Uderzyłem w krawężnik skręconymi kołami pod kątem ok 30 stopni. W ostatniej chwili przed uderzeniem pusciłem hamulec i zaciągnąłem ręczny by wprowadzić go w boczny poślizg, bo jechałem przodem na ten krawężnik - a uderzenie przodem by skończyło sie bardzo źle, gdyż krawężnik był na wysokości połowy koła. Uderzyłem tylko przednim kołem. Skończyło sie na lekkim zgięciu felgi, wymianie łożysk i kołpaka. No i ustawienie geometrii.
Z twojego opisu wynika ze prędkość była o wiele wyższa..... pozdrawiam -
Taaaa esen jechał pewnie koło 80, i ciamajda wahacz powyginał. Dobrze, że nie jechał ponad stówe, bo może nadkole by było do malowania. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Niemusisz dojezdzac do pzu , mozna na formularzu wypadkowym napisac ze samochod niejest w stanie
jezdzic .... wtedy rzeczoznawca dojedzie , oczywiscie pewnie wszystko sie przedluzydojade... po wynik ile mi dadza kasy
-
Witam!
Uderzyłem tylko przednim kołem. Skończyło sie na lekkim zgięciu felgi, wymianie łożysk i
kołpaka. No i ustawienie geometrii.
Z twojego opisu wynika ze prędkość była o wiele wyższa..... pozdrawiamFaktycznie, mam taki zwyczaj, ze wjezdzam na skrzyzowanie i skrecal w lewo przy predkosci wiecej niz 50 km na godzine. Wez ty sie puknij <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Jak mowie, ze miedzy 20 a 30 to tyle bylo. Jak mi nie wierzysz to wez sobie zrob lodowisko na osiedoowym parkingu i poprobuj uderzanie kolem przy 20 na godzine w kraweznik (wazne, zeby puknac tak ani przodem, ani bokiem).
p.s. Auto juz zrobione, suma sumarum byl do roboty tylko wachacz i felga nowa, nop i zbieznosc.
Na szczescie rzeczoznawca zapisal sobie w laptopie (zeznanie mojego mechanika, bo on przy tym tylko byl), ze jeszcze do roboty "prowadnica kierownicy" lub "listwa" > o to samo chodzi, ale nie wiem co to.
-
Auto juz zrobione, suma sumarum byl do roboty tylko wachacz i felga nowa, nop i zbieznosc.
Ludzie, litości! WAHACZ, WAHACZ i jeszcze raz WAHACZ <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Nie jesteś jedynym, który tak napisał ale jesteś modem! To zobowiązuje.
-
Ja już kiedyś o tym pisałem. Jest w języku polskim kilka słów, które mimo, że nie są wyjątkami, aż się proszą, żeby napisać je z błędem. Właśnie takim słowem jest dla mnie np. wahacz. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
"Nie jesteś jedynym, który tak napisał ale jesteś modem!"- taaa to jest wzorowe zdanie <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" />
-
Ludzie, litości! WAHACZ, WAHACZ i jeszcze raz WAHACZ
Nie jesteś jedynym, który tak napisał ale jesteś modem! To zobowiązuje.Sry, to takie slowo, przy ktorym zawsze blad robie. Jestem wzrokowcem, tak mi to jakos pasuje i koniec.
-
p.s. Auto juz zrobione, suma sumarum byl do roboty tylko wachacz i felga nowa, nop i zbieznosc.
Na wszelki wypadek sprawdź, czy na fakturze została wyszczególniona cała naprawa, aby w przypadku późniejszej reklamacji nie robili problemów.
-
Na wszelki wypadek sprawdź, czy na fakturze została wyszczególniona cała naprawa, aby w
przypadku późniejszej reklamacji nie robili problemów.To znajomy ojca, wiec nie bedzie problemow, ale fakt, na to normalnie trzeba patrzec.
-
Koniec koncow.
Zaplacilem mechanikowi 600 zł za wszystko, tzn:
W kwocie zawiera sie: wymiana wahacza i mocowania, felgi, ustawienie kol wzgledem siebie (nie u nich), wymiana hamulcow z tylu (byly zuzyte, dlatego uciekal mi plyn hamulcowy - od kilku dni przed stluczka dolewalem co chwile, ale nie mialem czasu badnac co to) i lozysk z tylu. Wszystko do tego co sie z tymi wymianami laczy plus mile slowo.
PZU wyliczylo: troche ponad 700 zł. za: wahacz, felge, kolpaczek (20zł! skandal!), przekladnie kierownicza <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />, tarcze kola przedniego (nie wiem co to).
Dodatkowo oddadza 240 zł za lawete (faktura) [BTW: WCARS w Chorzowie to oszusci, nie oddawajcie tam przenigdy auta, moje bylo tam 5 godzin tylko z powodu nieporozumienia z ojcem i kosztowalo mnie to 240 zł, auto zamienne nie ma u nich AC, zepsuje sie, twoja odpowiedzialnosc, traktuja klienta jak petenta i frajera itd itd.]
Wyszlo na to, ze nie stracilem i nie zyskalem. No stracilem troche na znizkach, ale ile dowiem sie za pol roku, jak pojde po nastepne AC. Generalnie jest ok, bo nie mialem tyle gotowki, a sam bym tego nie zrobil.
-
Koniec koncow.
Zaplacilem mechanikowi 600 zł za wszystko,Czyli jednak mniej, niż pisałeś na początku. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
BTW: WCARS w Chorzowie to
oszusci, nie oddawajcie tam przenigdy auta, moje bylo tam 5 godzin
tylko z powodu nieporozumienia z ojcem i kosztowalo mnie to 240 zł,
auto zamienne nie ma u nich AC, zepsuje sie, twoja odpowiedzialnosc,
traktuja klienta jak petenta i frajera itd itd.]Uwaga przydatna dla Ślązaków. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wyszlo na to, ze nie stracilem i nie zyskalem. No stracilem troche na
znizkach,... ale zyskałes nowe doświadczenia. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Na szczęście niewielkim kosztem! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Czyli jednak mniej, niż pisałeś na początku.
Gdybym u tego oszusta zostawil auto, to zawolalby 2000 jak nic (chodza sluchy, ze ma w PZU jakies dojscia), a jakby nie patrzec to kasa idzie z wartosci mojego auta i jest pomniejszana kwota ew. przyszlego zwrotu.Uwaga przydatna dla Ślązaków.
No to jeszcze raz:
WCARS, Chorzów Stary (w poblizu elektrowni Elcho). Krzyzyk dla tego Pana.
... ale zyskałes nowe doświadczenia. Na szczęście niewielkim kosztem!
Dokladnie. Dzieki wam wszystkim za uwagi, no i dodanie otuchy, bo pierwszy raz wpadlem w takie cos (wlasciwie "na takie cos", wiec przydaly sie.
Zapomnialem pochwalic (w zasadzie) PZU, bo sprawe zalatwili w miare szybko, chociaz biurokracja w potocznym znaczeniu smierdzi tam na odleglosc i mam wiele zarzutow co do systemu obslugi klienta, to sam proces odbyl sie w miare bezbolesnie.
-
Gdybym u tego oszusta zostawil auto, to zawolalby 2000 jak nic (chodza sluchy, ze ma w PZU jakies dojscia), a jakby
nie patrzec to kasa idzie z wartosci mojego auta i jest pomniejszana kwota ew. przyszlego zwrotu.Zawsze mozna, stosunkowo niewielkim kosztem, doubezpieczyc auto.
Zapomnialem pochwalic (w zasadzie) PZU, bo sprawe zalatwili w miare szybko, chociaz biurokracja w potocznym
znaczeniu smierdzi tam na odleglosc i mam wiele zarzutow co do systemu obslugi klienta, to sam proces odbyl sie
w miare bezbolesnie.Co by nie mowic, jakos wychodzi, ze PZU kradnie najmniej zachlannie i najlagodniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Hej dokładnie w tym samym miejscu tylko 2h wczesniej to samo miałem, naszczęscie popracowałem troche recznym i tylko delikatnie zachaczyłem tylnim kołem. Zycze powodzenia w naprawie i "walce " z ubezpieczycielem. Możesz spróbowac jak coś zwalić wine ne miasto, ale pewny nie jestem. Pozdro
no juz poprawiłem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.... prawie 4 w nocy w tedy była <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Hej dokładnie w tym samym miejscu tylko 2h wczesniej to samo miałem, naszczęscie popracowałem troche recznym i tylko
delikatnie zachaczyłem tylnim kołem. Zycze powodzenia w naprawie i "walce " z ubezpieczycielem. Możesz
spróbowac jak coś zwalić wine ne miasto, ale pewny nie jestem. PozdroZacytowałeś całą wypowiedź, aby dodać tylko dwie linijki tekstu - litości <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />