Malowanie u lakiernika
-
Witam
Zamierzam zlikwidować całą korozję w autku. Chcę oddać autko do lakiernika.Wydaje mi ze jest to tanio. Na wiosne oddaje samochod na takie same zabiegi. Mam prawie to samo do zrobienia co ty. Licze na to ze znajde lakiernika ktory zrobi mi to za takie same pieniadze. Dodatkowo zaraz po tych zabiegach chce zainwestowac w cos, ala rust check. Kolezanka ma to na swoim tico. Rdze ma tylko w miejscu gdzie auto bylo bite i nie zostalo zabezpieczone. Wydaje mi sie ze po naprawie blacharki warto zainwestowac w zabezpieczenie. Szkoda zeby rdza po roku znow wyskoczyla...
-
Za całą robotę wraz z farbami gość chce 450 zł.
Przeglądałem wątki to chyba niedużo?Ale to cena już z lakierem czy tylko koszt samej robocizny??
-na co mam zwrócić uwagę i czego przypilnować?
No zobacz czy dobrze dobrał lakier i czy nie ma zacieków, i jeszcze sprawdz czy przy okazju czegoś nie uszkodził, np. zdejmujac zderzak nie połamał tych uchwytów (które są na koncach zderzaka i zaczepia sie je o błotnik)
-czy jest możliwe jakies dodatkowe zabezpieczenie
antykorozyjne, które mogłby zastosować?Ja w swoim Tico żeby nie korodowało, nalałem w drzwi, klape, maske i progi oleju silnikowego(takiego najtańszego).
-czy są jakiś dodatkowe usługi, drobiazgi, które mógłbym
przy okazji wykonać?Zabezbiecz go od spodu, znaczy sie pogloge i nadkola, konkretniej przez pomalowanie np. BITEX'em
-czy do dobra pora roku na takie naprawy?
No ja radziłbym ci już to wykonać na wiosne, wiesz zawsze zimą jest wieksze prawdopodobieństwo jakiegos zarysowania czy drobnego uszkodzenia samochodu/lakieru.
-
Za całą robotę wraz z farbami gość chce 450 zł. Przeglądałem wątki to chyba niedużo?
Moim zdaniem rewelacyjnie mało <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
W związku z tym mam parę pytań:
-na co mam zwrócić uwagę i czego przypilnować?
Przede wszystkim, aby całość prac została wykonana fachowo, zgodnie ze sztuką napraw blacharsko-lakierniczych.
-
Ja w swoim Tico żeby nie korodowało, nalałem w drzwi, klape, maske i progi oleju
silnikowego(takiego najtańszego).Dobry pomysł i niedrogi.
Zabezbiecz go od spodu, znaczy sie pogloge i nadkola, konkretniej przez pomalowanie np. BITEX'em
Zrobilem to po kupnie, ale jako beginner w tych sprawach obmalowałem go od spodu ile sięgnąłem ręką
No ja radziłbym ci już to wykonać na wiosne, wiesz zawsze zimą jest wieksze prawdopodobieństwo
jakiegos zarysowania czy drobnego uszkodzenia samochodu/lakieru.
Przekonałem Bube,w dodatku niedługo wypłata, więc nie zwlekam...
Ale to cena już z lakierem czy tylko koszt samej robocizny??
Cena obejmuje wszystko, farby, lakiery, robociznę, fachowe porady pana Zenona, jego szczerbaty uśmiech i uścisk dłoni po zakończeniu prac. -
Za całą robotę wraz z farbami gość chce 450 zł.
Przeglądałem wątki to chyba niedużo?Ło maatko! Dokładnie 450zł to zapłaciłem kiedyś za sam przedni błotnik (demontaż + lekkie prostowanie + lakier + lakierowanie + montaż). I to sporo się najeździłem zanim trafiłem na tak "niską" cenę... <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
A dodatkowo to proponuję zajrzeć pod mocowanie anteny- lubi tam sobie gnić daszek <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Przekonałem Bube,w dodatku niedługo wypłata, więc nie
zwlekam...No jak chcesz, ale z tego co wiem to świeży lakier jest podatniejszy na uszkodzenia,
Cena obejmuje wszystko, farby, lakiery, robociznę,
fachowe porady pana Zenona, jego szczerbaty uśmiech
i uścisk dłoni po zakończeniu prac.No to musze przyznać że bardzo tanio, mi jak chciałem pomalować maske to za samą robocizne chciał 200PLN i jeszcze żebym mu ją odkręcił i przyniusł <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />.
-
Ok , autko jest już w rękach Pana Zeonona. Poprosiłem go jak radziliście, by wtrysnął oleju w drzwi. Powiedzaił, że zapoda też na nadkola (?).
Mam w związku z tym pytanko, ile czasu należy odczekać po malowaniu (odbiór za 3 dni), by móc dokładnie umyć autko i wypastować porządnie przed zimą, jak to radzili ostatnio w Auto-Świecie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.P.S. Własnie sobie przypomniałem jakie to niewdzięczne zadanie pastować czymś o konsystencji szmalcu (pasta Shell)
-
Ok , autko jest już w rękach Pana Zeonona. Poprosiłem go jak radziliście, by wtrysnął oleju w drzwi.
Poproś o wtryśnieie jakiegoś środka konserwującego niż oleju.
Mam w związku z tym pytanko, ile czasu należy odczekać po malowaniu (odbiór za 3 dni), by móc dokładnie umyć autko i
wypastować porządnie przed zimą, jak to radzili ostatnio w Auto-Świecie .Jak odbierałem kilka razy samochody od lakierników, to najczęściej wspominali o terminie min. 10dni, jednak zalecali myć samochód po upływie miesiąca.
-
Poproś o wtryśnieie jakiegoś środka konserwującego niż oleju.
Masz może jakąś nazwę? To poszukałbym nawet czegoś podobnego na szybko
Jak odbierałem kilka razy samochody od lakierników, to najczęściej wspominali o terminie min.
10dni, jednak zalecali myć samochód po upływie miesiąca.Moje autko przyzwyczajone jest do bródku, więc miesiąc wytrzyma z palcem w wydechu.
-
Masz może jakąś nazwę? To poszukałbym nawet czegoś podobnego na szybko
fluidol może być do konserwacji -
Masz może jakąś nazwę?
Tectyl ML (polski)
Elaskon (niemiecki, ale ten od dobrych Niemców, z b. NRD <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />)
Fluidol ML (polski)EDIT: Pomyłka... Tectyl nie jest polski, ale amerykański (firmy Valvoline).
-
Tectyl ML (polski)
Elaskon (niemiecki, ale ten od dobrych Niemców, z b. NRD )
Fluidol ML (polski)Nie potrzebnie Was fatygowałem, bo właśnie dzwoniłem do Pana Zenona i powiedział, że ma Fluidol i jednak nie wstrzykiwał by mi oleju tylko ten preparat. Już właściwie wyjeżdzałem na miasto po ten środek <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Zeniu to wogóle jest ciekawy człowiek. Od 7.00 robi autka, potem idzie na drugą zmianę i jest w domu o 23. I na odwrót. Niektórzy to mają w sobie to, czego ja chciałbym mieć chociaż trochę <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Umawiałem się z lakiernikiem na odbiór autka w sobotę. Ale tak sobie pomyślałem, że jak się będzie spieszył to odwali fuchę, żeby tylko zdążyć. Przedzwoniłem w piątek i mu to powiedziałem. Rzeczywiście jak się dowiedział, że ma czas b/o to inaczej podszedł do tematu. Mówi, że z zewnątrz to tak źle nie wyglądało. Okazało się, że są dziury. Coś tam przebąknął,że można by samym bitexem i zaraz malowanie, jakby mi się śpieszyło. Powiedziałem, że czas nie gra roli, niech robi fachowo. Wiec wspawał blachy, 2 razy przesmarował jakąś żywicą i potem dopiero nastepne etapy. Autko w sumie bedzie do odbioru na środę. Tak, że nie ma co popędzać blacharza, niech zrobi dobrze. Teraz się zastanawiam, czy nie będzie chciał większej kasiory.