jak sprawdzić faktyczny przebieg??
-
no witam
ja sietrochedałem naciąć jakbym teraz tego goscia spotkał to bym mu przejechał po aucie kluczykami i to naokoło za to co mi zrobił.
a było tak:
kupowałem autko i pojechałem z kolega niby fachura i wogóle ale jak się okazało leszcz i to na maxa.
dużo to on tylko mówił. zobaczył na kierownicę która była owinięta pokrowcem czyli nie była wytarta i drążek zmiany biegów i ręcznego dźwignie popatrzyła na silnik i lakier.
ogólnie mówi że fajnie i wogóle
a jak kupowałem go to koleś mówi że kupił go od kobity i że miała dzwona ale że na autocasco zrobili że to był prawy zderzak i wogóle.
potem jak sieokazało po kilku tygodniach koleś inny go widział stoi z przodu i mówi że mam walnięty cały róg autka od strony pasażera czyli wzdłuż auta ponad drzwiami jestem leszcz więc tego nie widiałem ale teraz to wiem że jestem sam sobie winny.
w środku zauważyłem wtedy szpachli trochę w górnej części nad drzwiami przy szybie i ogólnie chodziłem zły.
teraz już mi to przeszło bo autko dobrze się sprawuje ale byłem zły
ale
PATRZCIE Z KAŻDEJ STRONY NA GEOMETRIĘ AUTA NAWET NIEZNACZNE ROZNICE MOGĘ BYĆ WYNIKIEM AKCJI BLACHARZA.
u mnie było to prawdopodobnie dachowanie szkoda ale cóż stało sięi tyle dałem się nabić i tyle szkoda ale cóż. -
no witam
ja sietrochedałem naciąć jakbym teraz tego goscia spotkał to bym mu przejechał po aucie kluczykami i to naokoło za
to co mi zrobił.
a było tak:
kupowałem autko i pojechałem z kolega niby fachura i wogóle ale jak się okazało leszcz i to na maxa.
dużo to on tylko mówił. zobaczył na kierownicę która była owinięta pokrowcem czyli nie była wytarta i drążek zmiany
biegów i ręcznego dźwignie popatrzyła na silnik i lakier.
ogólnie mówi że fajnie i wogóle
.................Dzięki za opis, ale powiem szczerze, że ciężko mi się go czytało ze zrozumieniem - po prostu potok słów bez ani jednego przecinka itp.
Proszę, przeczytaj przed wysłaniem swój tekst i popraw wszelkie dostrzeżone błędy i dopiero wtedy wciśnij Kontynuuj. -
Ponieważ różnica pomiędzy 48 tyś a 148 tyś jest wręcz ogromna średnio rozwinięty mechanik powie
ci czy to auto ma przebieg do 100kkm czy ponad. Przy 148 musiał być już conajmniej 2 razy
wymieniany pasek rozrządu, tyle przebiegu na pewno nie wytrzymałyby opony, wytarte i
zapadnięte byłyby siedzenia (jeśli ktoś dużo jeździ sam na pewno widać różnicę pomiędzy
prawym a lewym fotelem), polskich dróg na pewno 148 tyś nie wytrzymały wahacze, pewnie i
pompa paliwa. Widać gołym okiem czy auto ma 148 tyś.tia <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> chyba ze przekrecone z 88 na 48 <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
Dzięki za opis, ale powiem szczerze, że ciężko mi się go czytało ze zrozumieniem - po prostu
potok słów bez ani jednego przecinka itp.
Proszę, przeczytaj przed wysłaniem swój tekst i popraw wszelkie dostrzeżone błędy i dopiero
wtedy wciśnij Kontynuuj.oj przepraszam za bardzo się zdenerwowałem a jak się denerwuję to komp to widzi i blokuje mi SHIFT i spację .
jeszcze raz przepraszam -
tia chyba ze przekrecone z 88 na 48
No cóż wszystkich oszustw nie da się wykryć. Nawet auto powypadkowe da się tak naprawić, że nie poznasz za Chiny, że było bite. Wtedy to nawet takim można jeździć, skoro dobrze zrobione po naprawie.
Przed zakupem auta trzeba się zastanowić 5 razy - a w szzczególności mieć się na baczności przy kupowaniu pierwszego auta - wtedy (wiem z autopsji) - ma się dosłownie klapki na oczach.Teraz procedura zakupu auta w moim przypadku jest taka:
1. Wybieramy auto i oglądamy organoleptycznie. Oglądamy z grubsza czy nie ma rdzy, czy są ślady wycieków oleju, czy silnik był myty czy nie, jaki jest kolor spalin z rury wydechowej, czy wytarta jest tapicerka, czy amortyzatory nie są wylane, czy świecą się wszystkie światła, czy silnik chodzi równo, czy drzwi się dobrze zamykają, otwierają, czy szczeliny między blachami są równe, czy są ślady zarysowań na klamkach, czy nie ma śladów po malowaniu nadwozia i inne szczegóły. Również patrzymy czy nie ma śladów fałszerstwa w dokumentach i czy nie mamy do czynienia z przebitymi numerami nadwozia.
2. Z nienacka proponujemy wyjazd do serwisu.
3. Gdy jedziemy do serwisu dajemy prowadzić właścicielowi - patrzymy gdzie trzyma ręce - oglądamy te miejsca w szczególności - czy są mocno wytarte itp. Gdy wsiadając właściciel poprawia fotel oznacza się, że nie zna tego auta, bo nim nie jeździ (a tylko tak można wiedzieć co jest z autem nie tak).
4. Gdy jesteśmy w serwisie prosimy właściciela o trzymanie się z daleka od serwisanta.
5. Gdy wracamy z serwisu sami jedziemy już autem jako potencjalni nabywcy zwracając szczególnie uwagę na pukanie zawieszenia czy zmianę biegów i wrażenia estetyczne z jazdy.
Gdy się zrobi takich kursów cztery - wie się które auto chce się wybrać. Niestety za przegląd samochodu trzeba zapłacić - ale lepiej zapłacić mało przed kupnem niż płacić dużo po kupnie.
-
Ja mam teraz 70000km od nowości moje, 1996. Gałka biegów już jest wytarta, a siedzenie już było spawane i jest zapadnięte lekko, opony już dawno wymienione bo Kumho sparciały (a bieżnik był OK) itd. Jak będe chciał sprzedać to każdy będzie myślał ze auto ma 170000km... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Tak?
-
Jezeli chodzi o licznik to mozna zrobic " wszystko "
jak ma wazne auto casco mozna isc do ubezpieczyciela i
"poprosic o foty licznika z zeszlego ro ku ....Jakie foty??
-
Jakie foty??
jak robisz ac to fotografuja pojazd lacznie ze stanem licznika .....
-
Gdy się zrobi takich kursów cztery - wie się które auto chce się wybrać. Niestety za przegląd
samochodu trzeba zapłacić - ale lepiej zapłacić mało przed kupnem niż płacić dużo po
kupnie.<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
swoje tico zakupilem z przebiegiem 125kkm, tapicerka w stanie dosc dobrym, raczej nie bylo pokrowcow, kierownica i galka biegow w idealnym. Biegi wchodza strasznie plynnie, nic nie lata i nie stuka. Po zakupie bylem w stacji diagnostycznej na szarpakach i koles powiedzial ze nie ma sie do czego przyczepic. Autko jak na ten przebieg pod wzgledem technicznym jest idealne. Widocznie poprzedni wlasciciel dobrze je eksploatowal. Gorzej natomiast z blacharka. Auto bylo bite, sam to zauwazylem przy ogledzinach, a wczesniej, w czasie rozmowy wlasciciel mnie nie poinformowal. Tak jak wyzej napisano wazne jest by posprawdzac szczeliny miedzy elementami i drzwi! wlasnie to pomoglo mi wykryc wady w samochodzie i uniknac oszustwa. auto kupilem poprzez allegro. rano jeszcze nie wiedzialem ze bede mial samochod, wieczorem juz je mialem. na wariata, ale sie udalo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja mam teraz 70000km od nowości moje, 1996. Gałka biegów już jest wytarta, a siedzenie już było
spawane i jest zapadnięte lekko, opony już dawno wymienione bo Kumho sparciały (a bieżnik
był OK) itd. Jak będe chciał sprzedać to każdy będzie myślał ze auto ma 170000km... Tak?Ja jednak uważam, że jeżeli auto faktycznie ma przejechane te 48000, to widać to po prostu po pewnych elementach, które jeszcze nie powinny być zbyt zużyte,a które z pewnością byłyby bardziej zużyte po 148000, to wszystko. Przecież rozważaliśmy możliwość, czy przypadkiem to Tico zamiast 48000 nie ma nakulane 148000. Nie powiesz chyba, ze nie będzie absolutnie żadnej róznicy w wyglądzie auta po przejechanych 48000 i 148000... Zawsze znajdzie się jakiś element, który mógłby wskazywać na większy przebieg auta, niż twierdzi sprzedający. Ja podałem tylko kilka przykładów, mniej lub bardziej trafnych.
Nie popadajmy w paranoję, bo zaraz się okaże, że w żaden sposób nie da się określić przebiegu auta, bo niby każdy argument mozna podważyć... -
jak robisz ac to fotografuja pojazd lacznie ze stanem
licznika .....Jak miałem ubezpieczenie w PZU to faktycznie co rok pstrykali samochód ale nigdy nie robili licznika!
Odkąd mam Tico i ubezpieczenie w TU Daewoo (obecnie PTU) nikt mi go nie fotografował ani nie oglądał... Mozna powiedzieć, że nikt z firmy ubezpieczeniowej NIGDY nie widział samochodu. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
A więc "co kraj to obyczaj" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Jak miałem ubezpieczenie w PZU to faktycznie co rok pstrykali samochód ale nigdy nie robili
licznika!
Odkąd mam Tico i ubezpieczenie w TU Daewoo (obecnie PTU) nikt mi go nie fotografował ani nie
oglądał... Mozna powiedzieć, że nikt z firmy ubezpieczeniowej NIGDY nie widział samochodu.
A więc "co kraj to obyczaj"Dziwna sprawa bo na podstawie przebiegu ustala sie wartosc pojazdu w danym momencie
czyli pojazd roczny z przebiegiem 200 000 bedzie mial mniejsza wartosc niz taki sam pojazd z przebiegiem 10 000
dziwne ze twoj ubezpieczyciel zaniedbuje taki detal
-
No własnie...ja tak sprawdziłem autentyczność mojego przebiegu! Wszystko czarno na białym-4 lata i 16 tys km! Dziś juz nieco więcej 118,5... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Dziwna sprawa bo na podstawie przebiegu ustala sie
wartosc pojazdu w danym momencie
...
dziwne ze twoj ubezpieczyciel zaniedbuje taki detalNie zaniedbuje! Pyta o przebieg, ja podaję a on wpisuje... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Nie zaniedbuje! Pyta o przebieg, ja podaję a on wpisuje...
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> gratuluje ubezpieczyciela <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
witka
Sam kupowałem TicTaca 2 lata temu rocznik 97 i miało przebiegu 57 000, opony hanooki na tyle, nie ruszany zapas, siedzenia troszkę zapadnięte, lakier OK, porządna konserwa pod spodem.
Obecnie konserwa auta się trzyma, nna tylnych drzwiach wyszła ruda, nakręcone do ok. 100 000, wymienione oponki na tyle i pompa paliwa, o pasku rozrządu i alternatora, świecach filtrach i oleju nie wspomnę. Ogolnie Bardzo OK. -
Może nie do końca zgodnie z tematem wątku, ale przemycę tu dwa z moich doświadczeń:
Co do oryginalnych Hanooków, to moje po 8 latach i 75 kkm, pomimo głębokiego bieżnika (mowa o tylnej osi) mają dość rozległe pęknięcia po wewnętrznej stronie. Na jednej z opon "rysa" miała kilkanaście cm długości, podmieniłem ją na zapasówkę. Jeśli jeździcie jeszcze na Hanookach, to polecam sprawdzić, bo strach jeżdzić. Ja zauważyłem to przypadkiem, gdy zdjąłem koło. Nawet z kanału tego wcześniej nie widziałem, prawdopodobie pęknięcia pechowo "układały się" u góry koła.
Jeśli chodzi o nakładki na pedałach hamulca i sprzęgła, to (przynajmniej u mnie) są one starte po przeciwnych stronach. Drogie na pewno nie są, ale dlaczego by nie zamienić ich miejscami, żeby przedłużyć ich żywotność? Ja tak przynajmniej zrobiłem, niecała minuta roboty.