Koniec pomiarów
-
Na 4.A na pewno przy 80 jest odpowiednia ilość obrotów?
-
Na 4.A na pewno przy 80 jest odpowiednia ilość obrotów?
Z tabeli wynika, że przy 83km/h na 5. biegu Tico ma 3000 obr/min
A TUTAJ link do tabeli z wykresem. Wystarczy kliknąć na załącznik i sobie powiększyć. -
Jest to odpowiednia ilość obrotów?Zeby spokojnie jeździć na 5 i nie bać się o silnik?
-
Jest to odpowiednia ilość obrotów?Zeby spokojnie jeździć na 5 i nie bać się o silnik?
Wg mnie - o ile tylko nie będziesz jeździł poniżej 2000 obr/min - nie powinno być problemów.
Najlepiej utrzymywać te 2500 obr, co jest równe maksymalnemu momentowi obrotowemu, przy którym silnik uzyskuje największą sprawność i najmniej pali. Chyba najmniej <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Ale może niech się inni tez wypowiedzą. -
Wg mnie - o ile tylko nie będziesz jeździł poniżej 2000 obr/min - nie
powinno być problemów.
Najlepiej utrzymywać te 2500 obr, co jest równe maksymalnemu momentowi
obrotowemu, przy którym silnik uzyskuje największą sprawność i najmniej
pali. Chyba najmniej
Ale może niech się inni tez wypowiedzą.Jeśli chodzi o V bieg - już przy 70 km/h jest 2500 obr/min, tak więc można spokojnie jechać.
Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej jest utrzymywać obroty na poziomie 3000 - jest już pewien zapas mocy, silnik się nie męczy, kręci się na przyzwoitych obrotach (biorąc pod uwagę 2500 dla max. momentu). Jeśli ktoś nie ma obrotka - najbardziej ekonomicznie pojedziesz 80-85 km/h na V biegu, oczywiście bez szarpnięć, gwałtownych przyspieszeń itp. -
Jest to odpowiednia ilość obrotów?Zeby spokojnie jeździć na 5 i nie bać się o silnik?
TU masz jeszcze jeden wykresik, szkoda tylko, że ucięta od dołu jest treść. Ale z wykresu można wiele odczytać. Nomen omen wydaje mi się, że prędkości początkowe oznaczone pogrubionymi kreskami dla poszczególnych biegów są za niskie (na wykresie pod linią X-ów oznaczającą prędkość). A już jechać na V biegu od 55 to bym wogóle nie umiał <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Muszę mieć min 60 i to tylko po prostej bez przyspieszania. Na trasie jeżeli zamierzam jechać płynnie to wrzucam przy 70 i jest OK.
Natomiast 3-ka od 30 jak najbardziej. Ale już 4-ka od 45 mi nie pasuje. Robię tak czasami, lecz nie ukrywam, że dla mnie to za nisko.To jak dane auto zachowuje się przy różnych prędkościach obrotowych silnika zależy pewnie od docierania silnika i indywidualnego stylu jazdy. Mój na szczęście pracuje w dość szerokim zakresie. Jeżdżę zarówno oszczędnie jak i dynamicznie. Czasami wręcz mam wyrzuty sumienia, że za ostro.
Nie warto stale jeździć bardzo oszczędnie bo się silnik robi mułowaty. Zrobiłem tak z polonezem. Wrzucałem permanentnie 4-ke przy 40 i więcej tego błędu nie popełnię. -
P.S.Nie lałem pod korek i tankowałem o różnych porach ale na tej samej stacji! PB 95
Korzystam z wątku w intesującym mnie temacie - a mam pytanie do osób, które przy testach spalania tankowały pod korek. Wczoraj chciałem rozpocząć test spalania, ale niezbyt mi wyszło właśnie owo tankowanie pod korek.
"Pistolet" dystrybutora odbił po raz pierwszy przy zatankowanej ilości paliwa 14,6 l. Lałem dalej paliwo, aż ukazało się na wylocie rury prowadzącej do baku, ale po chwili zeszło niżej. Dolewałem powolutku dalej, za każdym razem "po pół szklanki" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> . Za każdym razem po dolaniu trochę się spieniło, poszły bąbelki i poziom paliwa schodził. Bawiłem się tak pewnie kilkanaście razy i nic. Spędziłem pod dystrybutorem z 10 minut i nie udało mi się nalać pod korek. Kałuży paliwa pod samochodem też nie było <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />I tu moje pytanie, czy jeżeli ktoś z Was lał do testów pod korek to faktycznie miał stabilny poziom paliwa u wlotu rury, czy tak się tylko wydawało chwilowo. Pytanie o tyle istotne, że gdy skończyłem tankować, to miałem dolane 19,5 l, czyli prawie 5 l więcej niż przy odbiciu. Myślę, że gdybym się jeszcze pomęczył, to i więcej by weszło. Na razie więc mój test nie ma sensu.
Proszę o opinie i pozdrawiam!
-
I tu moje pytanie, czy jeżeli ktoś z Was lał do testów pod korek to
faktycznie miał stabilny poziom paliwa u wlotu rury, czy tak
się tylko wydawało chwilowo.A ze dwa razy bawiłem się w dolewanie pod korek. Zazwyczaj pierwsze odbicie pistoletu mam przy 27-28 l. Jak dobijałem pod korek i osiągałem poziom przy którym nawet bujanie samochodu nie powodowało odpowietrzenia zbiornika i obniżenia sie poziomu paliwa w rurze to wchodziło wtedy 31-31,5 l. Przez pierwsze 150-200 km wskazówka paliwomierza nie chciała nawet drgnąć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
...
Bawiłem się tak pewnie kilkanaście razy i nic. Spędziłem pod dystrybutorem z 10 minut i nie udało mi się nalać
pod korek. Kałuży paliwa pod samochodem też nie było
I tu moje pytanie, czy jeżeli ktoś z Was lał do testów pod korek to faktycznie miał stabilny poziom paliwa u wlotu
rury, czy tak się tylko wydawało chwilowo. Pytanie o tyle istotne, że gdy skończyłem tankować, to miałem dolane
19,5 l, czyli prawie 5 l więcej niż przy odbiciu. Myślę, że gdybym się jeszcze pomęczył, to i więcej by weszło.
Na razie więc mój test nie ma sensu.
Proszę o opinie i pozdrawiam!Przy moich testach lałem pod korek, do uzyskania stałego, widocznego poziomu benzyny. Przed dystrybutorem spędzałem często dużo więcej czasu i potwierdzam, że do wlania benzyny pod korek trzeba dużo cierpliwości. Z doświadczeń zauważyłem, że najmniej pieni się benzyna tankowana na Shellu, tzn. od pierwszego odbicia pistoletu nalewam przeciętnie ok. 3 litry ET95.
-
P.S.Nie lałem pod korek i tankowałem o różnych porach ale na tej samej stacji! PB 95
To w jaki sposób określiłeś spalanie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
...
Przy moich testach lałem pod korek, do uzyskania stałego, widocznego poziomu benzyny. Przed
dystrybutorem spędzałem często dużo więcej czasu i potwierdzam, że do wlania benzyny pod
korek trzeba dużo cierpliwości. Z doświadczeń zauważyłem, że najmniej pieni się benzyna
tankowana na Shellu, tzn. od pierwszego odbicia pistoletu nalewam przeciętnie ok. 3 litry
ET95.Sharki a próbowałeś może zrobić test na spalanie lejąc do baku np 98 albo V-power, no bo w sumie teoretycznie benzyna lepsza, autko lepiej by wchodziło na obroty , to mniej trzeba było by go "cisnąć" i spalanie było by niższe, jakbyś pokusił się o taki test, to potem mozna by sie było zastanowić czy lejąc 98, mimo iż jest droższa to zaoszczędzimy (bo słyszałem od wielu ludzi takie opinie). Co o tym myslisz
-
Przed dystrybutorem spędzałem często dużo więcej czasu i potwierdzam, że do wlania benzyny pod
korek trzeba dużo cierpliwości.To muszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość i dotankować. Wczoraj deszcz zacinał pod wiatę stacji i już dłużej czekać mi się nie chciało <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Dzięki, pozdrawiam!
-
Już jestem zadowolony z tikacza a jak uda mi się zejść jeszcze niżej to bedzie super, teraz postaram się jeździć tą sama trasa tak ok.80 -85.Jak skończe napisze jak mi poszło.
-
Ja także serdecznie gratuluję wyników i troszkęnawet ich zazdroszczę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja także zrobiłem pomiar spalania w moim ticolocie i wyszło mi coś ok 5 litrów z czego jestem bardzo zadowlony <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale to było na odcinkach po 25 km przy bardzo "mułowatej" jeździe w mieście i przy 90 hm/h w trasie. Chyba jednak nie jestem w stanie tak jeździć "jak emeryt" i moje spalanie znowu będzie w granicach 5,5-6 litra... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Sharki a próbowałeś może zrobić test na spalanie lejąc do baku np
98 albo V-power, no bo w sumie teoretycznie benzyna lepsza,
autko lepiej by wchodziło na obroty , to mniej trzeba było by
go "cisnąć" i spalanie było by niższe, jakbyś pokusił się o
taki test, to potem mozna by sie było zastanowić czy lejąc 98,
mimo iż jest droższa to zaoszczędzimy (bo słyszałem od wielu
ludzi takie opinie). Co o tym mysliszZakładając że 95 i 98 są dobre to niestety nic nie zaoszczędzisz bez przestawienia zapłonu. Niestety często jest tak że 95 jako lepiej schodząca jest mieszana z różnymi rozpuszczalnikami i innymi syfami, a 98 jest dobra i w takim wypadku faktycznie można mniej spalić 98 przy takiej samej jeździe.
-
Sharki a próbowałeś może zrobić test na spalanie lejąc do baku np 98 albo V-power, no bo w sumie teoretycznie
benzyna lepsza, autko lepiej by wchodziło na obroty , to mniej trzeba było by go "cisnąć" i spalanie było by
niższe, jakbyś pokusił się o taki test, to potem mozna by sie było zastanowić czy lejąc 98, mimo iż jest
droższa to zaoszczędzimy (bo słyszałem od wielu ludzi takie opinie). Co o tym mysliszKiedyś robiłem parę takich testów i nie poczułem wielkich zmian zarówno w dynamice, jak i mniejszym spalaniu. Może jedynie silnik bardziej równo pracował na wolnych obrotach.
Z drugiej strony już kilka osób pisało o stosowaniu tego paliwa i generalnie wnioski były takie, że różnica była bardzo znikoma. -
Zakładając że 95 i 98 są dobre to niestety nic nie zaoszczędzisz bez przestawienia zapłonu.
Niestety często jest tak że 95 jako lepiej schodząca jest mieszana z różnymi
rozpuszczalnikami i innymi syfami, a 98 jest dobra i w takim wypadku faktycznie można mniej
spalić 98 przy takiej samej jeździe.A najgorsze jest to, że tak naprawdę nigdy nie jest sie pewnym, co dokładnie sie tankuje do baku. Nawet tankowanie na renomowanych stacjach benzynowych nie daje 100% pewności. Ale oczywiście lepiej jest tankować na markowych stacjach. Ale do czego zmierzam - chodzi mi o to, że wszystkie nasze pomiary prawdopodobnie będą skażone jakimś błędem, bo ze zbyt dużą ilością zmiennych środowiskowych mamy tu do czynienia - tak na dobrą sprawę tankując noPb 95 nie wiemy, czy faktycznie ma ona te 95 oktanów, czy może nieco mniej Bo jak to sprawdzić? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Analogicznie, to samo jest i z noPb98 <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Badania i kontrole wykazują ze mało która stacja spełnia unijne normy.Większośc stacji oszukuje.Stad i zużycie paliwa nie jest do konca prawdziwe, bo gdyby była to czysta dobra benzyna auto na pewno mniej by jej spaliło.Ale to są już drobne szczegóły na które niestety nie mamy wpływu