Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?
-
@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Trochę bzdura. Ja bardzo często jak się toczę w korku te +/- 10 km/h to jadę cały czas na jedynce, bo nie chce mi się wiecznie wachlować biegami.
No nie wiem, mi zawsze mówili, że dużo pali auto jak się tak toczy na jedynce, jak jedziesz w korku to sprzęgło cały czas puszczone? Bo ja to raczej w tej sytuacji bym jechał na 2 lekko przyspieszając od czasu do czasu na polsprzegle.
jazda po płaskim terenie ze stałą prędkością
Oj chciałbym, żeby tak było. Ta "trasa" to był wyjazd z Nakła do Wąsosza na plażę i spowrotem, prędkość mocno zmienna, co chwilę jakieś rondo albo zabudowany, teren też taki se, non stop górki.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Zawsze tankuję do pełna (aż odbije) i kasuję przebieg chwilowy. Przed skasowaniem robię fotę licznika z paragonem obok i w domu sobie przeliczam z proporcji.
Tak myślałem. No to zapomnij o dokładnym zlitrażowaniu w ten sposób.
Po pierwsze - momenty odbicia pistoletów na różnych dystrybutorach (nawet na tej samej stacji) są różne. Jeżeli już coś się mierzy, najlepiej trzymać się jednego, tego samego dystrybutora na jednej stacji.
Po drugie - i tak będą to przybliżone wyniki. Takie pomiary mają jakiś sens przy dłuższych przebiegach i kilkukrotnym tankowaniu (w tym samym miejscu) - np. przejechać ok. 1000 km i dodać wszystkie zatankowane w tym czasie litry. W ten sposób orientacyjnie da się ocenić spalanie, a i to z jednym miejscem po przecinku.
Patrząc na równanie - liczysz prawidłowo, ale ocena spalania po 200 czy 300 km, po tankowaniu na różnych stacjach, jest zupełnie niewiarygodna.Z praktyki: zbiornik w Tico ma 30 l pojemności, zalewając rurę wlewową zmieści się 32 l. Mam też dustera z bakiem 50 l, do którego - wlewając powolutku benzynę i zalewając rurę i układ odpowietrzania - weszło... 64 litrów. Pole manewru jest więc duże, pistolety na dystrybutorach też reagują różnie.
Najczęściej tankuję gaz. Do zupełnie pustego zbiornika w dusterze powinno wejść 42 l. Tankuję na tym samym dystrybutorze: czasem wejdzie 40,5l, a czasem 43 l...Kiedyś bawiłem się w dokładne litrażowanie, a robiłem to tak:
- opróżniałem zbiornik do zera,
- wlewałem określoną ilość benzyny (np. 30 litrów),
- gdy już była głęboka rezerwa (czyli parę litrów), znowu opróżniałem bak, odejmowałem ilość spuszczonej benzyny - i wtedy liczyłem.
Trochę zabawy z tym jest, ale jeśli chcesz zrobić dokładnie, to tylko tak.
Potrzeba do tego ze dwa kanisterki (mogą być 5-litrowe), jakiejś miarki / pojemnika, może być 1-litrowy z podziałką co 100 ml i np. ręcznej, gumowej pompki do benzyny. W tico najwygodniej spuścić paliwo taką pompką podłączoną do przewodu doprowadzającego paliwo do pompy paliwa w silniku (nie trzeba włazić pod auto). No i warto wozić ze sobą lejek i kanister z 5 litrami benzyny, gdy już wyjeżdżamy ostatnie litry z baku (żeby przypadkiem nie stanąć na drodze z powodu braku paliwa).
Dobra, to chyba zacznę tak robić. Chociaż trochę wachlowania będzie, jak wyjazd z zabudowanego to pierw redukcja na 3, rura, potem dopiero 4, rura i 5.
Nie musisz redukować. Można delikatnie nacisnąć pedał, powoli rozbujać się do 60 km/h (da się) i wtedy zdecydowanie przyspieszać.
Falken SN 832 ECORUN
135/80 R12 68 TCzyli standard. Dziwne, że licznik pokazuje dokładną prędkość. Ale to się troszkę zmieni, gdy opony zaczną się ścierać.
-
Nie musisz redukować. Można delikatnie nacisnąć pedał, powoli rozbujać się do 60 km/h (da się) i wtedy zdecydowanie przyspieszać.
Wiem, że tak się da, dokładnie tak robię za każdym razem, tylko po tym, co napisałeś, zacząłem się martwić, że może to być niezdrowe dla silnika.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Wiem, że tak się da, dokładnie tak robię za każdym razem, tylko po tym, co napisałeś, zacząłem się martwić, że może to być niezdrowe dla silnika.
Oj, wiesz... Chodzi o to, żeby nie wdupiać mocno gazu, gdy silnik ma tylko 2 tys. obrotów (czyli na IV ok. 50 km/h). Jeśli pojazd nieobciążony mocno, silnik nie protestuje, to delikatnie można podkręcić wyżej, a dopiero po minięciu 60-tki zdecydowanie przyspieszać. Tego nie robi się zresztą co chwila, więc można - delikatnie, z wyczuciem.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
No nie wiem, mi zawsze mówili, że dużo pali auto jak się tak toczy na jedynce, jak jedziesz w korku to sprzęgło cały czas puszczone? Bo ja to raczej w tej sytuacji bym jechał na 2 lekko przyspieszając od czasu do czasu na polsprzegle.
Sprzęgło cały czas puszczone. Jazda na półsprzęgle to zabójstwo dla sprzęgła, dlatego nigdy tak nie jeżdżę.
Oj chciałbym, żeby tak było. Ta "trasa" to był wyjazd z Nakła do Wąsosza na plażę i spowrotem, prędkość mocno zmienna, co chwilę jakieś rondo albo zabudowany, teren też taki se, non stop górki.
To zwracam honor! :)
Ale tak jak pisałem spróbuj zrobić taki wynik na całym baku. To już nie będzie takie proste. ;) -
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Martwię się jednak trochę o silnik, zwłaszcza w przedziale 45-50km/h, bo na 3 to będzie ryczeć, a na 4 trochę trzęsie, jakby był za nisko. Zastanawiająca też jest dla mnie 5 przy 60km/h, silnik mi pracuje wzorcowo, ale na forum widziałem, że 5 zalecacie dopiero przy 80km/h.
Tak też to zauważyłem, mam wrażenie, że skrzynia Tico jest zrobiona na 60km/h po mieście (w sumie 50km/h jest mniej więcej od wejścia PL do UE). Te 50km/h wychodzi tak, że wyczucie podpowiada "daj 4-kę", a jak się ją da to "nie nie jednak 3-ka" :D
Gdyby nie brak wyciszenia komora silnika-kabina to nie byłoby tych dylematów jazdy na 3-ce 50km/h.
Nie mniej za niskie obroty i wciśnięty gaz szybko zniszczy silnik. Momenty sił działające na tłok i w szczególności panewki są bardzo duże. Efektem są zniszczone pierścienie, zawory i przede wszystkim panewki. Zdecydowanie lepiej jest mieć większe obroty (nie mówię o jakichś ekstremach) niż za małe. Zbyt małe obroty (bez dokładnego pomiaru obrotomierzem), są łatwo wyczuwalne, jest uczucie drżenia i przyspieszenie wyraźnie niższe. Spalanie vs obroty jest zresztą niewielka różnica, a dla silnika kolosalna. Ludziom się bardzo często wydaje, że jak są wyższe obroty to się szybciej zużyje, a do tego spalanie wyraźnie wzrasta. Intuicja tutaj zawodzi.
W kwestii zaoszczędzenia na paliwie to dobrze sprawdzić czy jakiś hamulec nie trzyma - nawet odrobinkę to jest kwestia min +0.5litra/100km. Opony 135 "żyletki" są ok, zaś 155 (trochę haczą o nadkola przy skręcie) to jest ~+0.7l/100km (145 nie sprawdzałem). Klima to zależy od temperatury, ale przy >30C potrafi podbić 1l, ale normalniej to nie więcej niż 0,5l/100km. Największym jednak podbijaczem zużycia jest częsta krótka jazda. Z tym nic się nie może równać :/. Przy częstych jazdach po 5km to +2-3l/100km, i to zakładając sprawne ssanie. -
@spinerr napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
W kwestii zaoszczędzenia na paliwie to dobrze sprawdzić czy jakiś hamulec nie trzyma - nawet odrobinkę to jest kwestia min +0.5litra/100km.
Trzymał przed wizytą w warsztacie na pewno - teraz nie trzyma, jak wcisnę sprzęgło to praktycznie brak oporów toczenia.
Klima to zależy od temperatury, ale przy >30C potrafi podbić 1l, ale normalniej to nie więcej niż 0,5l/100km.
Niestety mnie ten problem nie dotyczy - mam klimę na korbę 😂
Największym jednak podbijaczem zużycia jest częsta krótka jazda. Z tym nic się nie może równać :/. Przy częstych jazdach po 5km to +2-3l/100km, i to zakładając sprawne ssanie.
Ja często tak jeżdżę, bo mam 3 auta na działce i trzeba się przestawiać, albo też jak jedziemy nad jeziorko to najpierw kilometr do żabki po browary, u mnie ssanie już po około minucie się totalnie wyłącza, BTW jest to bardzo fajny tempomat do jazdy po progach spowalniających 20km/h, wyjeżdżam z domu i muszę tak przejechać z 500 metrów.
-
Sprzęgło cały czas puszczone. Jazda na półsprzęgle to zabójstwo dla sprzęgła, dlatego nigdy tak nie jeżdżę.
Spoko, próbowałem tak już dzisiaj i faktycznie fajnie się jedzie, akurat miałem ssanie i ładnie 10-11 jechał, w sumie na 2 by jechał 20 bez gazu, także można wywnioskować, że jest to połowę mniej efektywne, ale i tak nieźle - do toczenia się w korku albo po parkingu na pewno lepsze niż dwójka i drżenie albo półsprzegło.
To zwracam honor! :)
Ale tak jak pisałem spróbuj zrobić taki wynik na całym baku. To już nie będzie takie proste. ;)Jasne, będę na pewno próbował i eksperymentował , ale akurat w moim przypadku z racji wieku bardziej nie ma długich tras... Może niedługo sobie do Gdańska pojedziemy to uda się zjechać chociaż pół baku na raz.
-
A tak jeszcze w temacie zmiany biegów i tej jedynki - czy w Tico wskazane jest wrzucanie jedynki tocząc się powoli?
Bo robiłem tak na początku, ale mnie tata opierdolił więc aktualnie po prostu ruszam z dwójki z tych kilku km/h. -
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
A tak jeszcze w temacie zmiany biegów i tej jedynki - czy w Tico wskazane jest wrzucanie jedynki tocząc się powoli?
Bo robiłem tak na początku, ale mnie tata opierdolił więc aktualnie po prostu ruszam z dwójki z tych kilku km/h.Jedynkę i wsteczny wrzucamy na bezwzględnym postoju. Jeśli koła się kręcą, wrzucamy dwójkę i wolniej operując sprzęgłem, delikatnie dodajemy gazu.
-
@spinerr napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Martwię się jednak trochę o silnik, zwłaszcza w przedziale 45-50km/h, bo na 3 to będzie ryczeć, a na 4 trochę trzęsie, jakby był za nisko. Zastanawiająca też jest dla mnie 5 przy 60km/h, silnik mi pracuje wzorcowo, ale na forum widziałem, że 5 zalecacie dopiero przy 80km/h.
Tak też to zauważyłem, mam wrażenie, że skrzynia Tico jest zrobiona na 60km/h po mieście (w sumie 50km/h jest mniej więcej od wejścia PL do UE). Te 50km/h wychodzi tak, że wyczucie podpowiada "daj 4-kę", a jak się ją da to "nie nie jednak 3-ka" :D
Gdyby nie brak wyciszenia komora silnika-kabina to nie byłoby tych dylematów jazdy na 3-ce 50km/h.
Nie mniej za niskie obroty i wciśnięty gaz szybko zniszczy silnik. Momenty sił działające na tłok i w szczególności panewki są bardzo duże. Efektem są zniszczone pierścienie, zawory i przede wszystkim panewki. Zdecydowanie lepiej jest mieć większe obroty (nie mówię o jakichś ekstremach) niż za małe. Zbyt małe obroty (bez dokładnego pomiaru obrotomierzem), są łatwo wyczuwalne, jest uczucie drżenia i przyspieszenie wyraźnie niższe. Spalanie vs obroty jest zresztą niewielka różnica, a dla silnika kolosalna. Ludziom się bardzo często wydaje, że jak są wyższe obroty to się szybciej zużyje, a do tego spalanie wyraźnie wzrasta. Intuicja tutaj zawodzi.
W kwestii zaoszczędzenia na paliwie to dobrze sprawdzić czy jakiś hamulec nie trzyma - nawet odrobinkę to jest kwestia min +0.5litra/100km. Opony 135 "żyletki" są ok, zaś 155 (trochę haczą o nadkola przy skręcie) to jest ~+0.7l/100km (145 nie sprawdzałem). Klima to zależy od temperatury, ale przy >30C potrafi podbić 1l, ale normalniej to nie więcej niż 0,5l/100km. Największym jednak podbijaczem zużycia jest częsta krótka jazda. Z tym nic się nie może równać :/. Przy częstych jazdach po 5km to +2-3l/100km, i to zakładając sprawne ssanie.Potwierdzam słowa Kolegi. Tak właśnie jest.
-
@ArturBieniek
Kontynuując wątek jazdy oszczędnej to na tym wykresie jeszcze lepiej widać zakres prędkości auta jaki powinno się utrzymywać na poszczególnych biegach przyjmując za priorytet minimalizację zużycia paliwa.Generalnie przy tak postawionym celu w zależności od biegu należy utrzymywać prędkość obrotową silnika w zakresie 2000 - 3500 obr/min.
Ja preferuję jazdę normalną bo chcę poruszać się sprawnie po drodze a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś
szczególnie dużych oszczędności na paliwie. -
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś
szczególnie dużych oszczędności na paliwie.Dokładnie.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
ale akurat w moim przypadku z racji wieku bardziej nie ma długich tras...
Ja pojechałem w pierwszą długą trasę (Grodzisk Mazowiecki - Zakopane) po 5 albo 6 miesiącach (nie pamiętam już dokładnie) od uzyskania prawka. Im szybciej zaczniesz się wypuszczać w dalsze trasy tym szybciej oswoisz się z ruchem, prowadzeniem auta itp. itd. ;)
P.S. Zimą jak spadnie śnieg oczywiście, zalecam "pobawić się" na jakimś placyku przynajmniej z godzinkę lub dwie i polatać trochę bokiem na ręcznym. Wbrew pozorom to nie tylko taka głupia zabawa. ;)
-
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
@ArturBieniek
Kontynuując wątek jazdy oszczędnej to na tym wykresie jeszcze lepiej widać zakres prędkości auta jaki powinno się utrzymywać na poszczególnych biegach przyjmując za priorytet minimalizację zużycia paliwa.Generalnie przy tak postawionym celu w zależności od biegu należy utrzymywać prędkość obrotową silnika w zakresie 2000 - 3500 obr/min.
Ten wykres to jest jeszcze bardziej "oszczędna" jazda, niż moja na początku - nie wrzuciłbym ani 4 poniżej 50km/h, ani 5 poniżej 60km/h.
Ja preferuję jazdę normalną bo chcę poruszać się sprawnie po drodze a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś
szczególnie dużych oszczędności na paliwie.Oczywiście, najważniejsza rzecz w jeździe oszczędnej to przewidywanie sytuacji na drodze, żeby nie robić czegoś takiego, że grzejesz 90 (albo i więcej... w moich rejonach ludzie traktują chyba prędkość na znaku jako prędkość minimalną, a nie maksymalną) do samego znaku koniec zabudowanego, a potem nagle walisz po heblach, żeby prawka nie stracić, biegi przy tym to w sumie szczegół. Tak naprawdę jednym z głównych założeń ecodrivingu jest właśnie szybkie rozpędzanie się i osiąganie zamierzonej prędkości.
Dziś znowu do Wąsosza miałem okazję jechać z Nakła, to już stosowałem się do tego, co pisaliście - 3 przeciągałem do 50-60km/h (jak płasko lub z górki i mam zamiar jechać równo 50 to wtedy 4, jak nie to rura do 55-60), 4 do 70km/h bezwzględnie.
I tak szczerze mówiąc... da się żyć - czuć że auto jest dużo dynamiczniejsze przy takich zmianach biegów, nie kłuje mnie już aż tak jazda 50 na 3 :) Na razie nie wiem, jak wpływ na spalanie, bo chyba faktycznie ten dystrybutor mi wtedy za wcześnie odbił, no ale to w końcu Nakielski Orlen, trzeba ładować jak najmniej, bo się jakiś CNA popłacze, że za drogo (nawet na wskaźniku było równe na pełnym a nie trochę ponad jak zwykle gdy w Pawłówku tankuję). Podjadę tam raz jeszcze, jak będzie z 400km na liczniku i wtedy się zobaczy, ale no cudów nie oczekuję, zwłaszcza że ostatnio sporo było krótkiej jazdy i manewrowania po parkingach.@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Ja pojechałem w pierwszą długą trasę (Grodzisk Mazowiecki - Zakopane) po 5 albo 6 miesiącach (nie pamiętam już dokładnie) od uzyskania prawka. Im szybciej zaczniesz się wypuszczać w dalsze trasy tym szybciej oswoisz się z ruchem, prowadzeniem auta itp. itd. ;)
Ja pewnie szybciej, jak będzie jakiś wyjazd na koncert albo do babci na Śląsk, to pewnie ja będę jechał, a starzy za paliwo zapłacą (tikosem taniej wyjdzie hihi). Tylko szczerze mówiąc dla mnie jazda autostradą to raczej monotonia będzie, pewnie schowam się za jakąś ciężarówkę, zablokuję se gaz tak, żeby było pi razy drzwi 90 i jazda tak 200km...
P.S. Zimą jak spadnie śnieg oczywiście, zalecam "pobawić się" na jakimś placyku przynajmniej z godzinkę lub dwie i polatać trochę bokiem na ręcznym. Wbrew pozorom to nie tylko taka głupia zabawa. ;)
Tak się składa, że już raz miałem okazję chwilę w lekkim poślizgu Tico jechać, bo w drodze na Wąsosz pierwszy raz Yanosik mnie tak wyprowadził, że jechałem przez las drogą z piachu. Jak najbardziej uważam, że jest to potrzebne, żeby sobie zobaczyć w bezpieczny sposób, jak się auto zachowuje (pewnie też potrenuję sobie hamowanie pulsacyjne, bo nigdy się tego nie uczyłem jeszcze), tylko muszę znaleźć jakieś dobre miejsce, bo co innego przyjechać se na parę minut się pobawić, a co innego spędzić tam godzinkę-dwie, to pewnie już ktoś się tym zainteresuje jak będę po parkingu latał...
A tak z innej beczki - czy są jakieś mocne przeciwskazania do wciskania gazu "do dechy" w Tico?
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Oczywiście, najważniejsza rzecz w jeździe oszczędnej to przewidywanie sytuacji na drodze,
Racja. To nie jest łatwa sprawa, ale uruchamiając wyobraźnię da się to opanować. Jazda PŁYNNA, odpowiednie operowanie gazem, bez świrowania, obserwowanie drogi, wykonywanie pewnych działań z wyprzedzeniem, wykorzystanie hamowania silnikiem... i efekty są. Ja wolę taki styl jazdy niż kozaczenie i spinanie tyłka.
Hamulce u mnie mają dużo wolnego ;-) . Chociaż od czasu do czasu muszę specjalnie silniej depnąć, w kontrolowany sposób, żeby się układ nie zastał i wszystko zadziałało w pełnym zakresie.A tak z innej beczki - czy są jakieś mocne przeciwskazania do wciskania gazu "do dechy" w Tico?
Spoko, można wcisnąć - pod warunkiem, że masz w miarę wysokie obroty (wg mnie przynajmniej 3-3,5 tys.; im więcej, tym lepiej). "Podłoga" poniżej 2,5 tys. to masakra dla panewek.
-
@ryszard napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Ja preferuję jazdę normalną bo chcę poruszać się sprawnie po drodze a jazda oszczędna, powolna w wyżej wymienionym zakresie prędkości nie daje jakiś szczególnie dużych oszczędności na paliwie.
Hehe... To ja się przyznam, że tico dość szybko po zakupie odzwyczaiło mnie od stosowania oszczędnej jazdy i pilnowania spalania. A pilnowałem się przy wcześniejszych samochodach, gdzie trzeba było jeździć 70-80 km/h, spokojniutko, jak emeryt, żeby uzyskać te 7,5-8 l/100 km. W ticu przestałem na to zważać i paliło 4,3-4,5 litra.
-
@arturbieniek napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
nie kłuje mnie już aż tak jazda 50 na 3 :)
W jakim sensie Cię kłuła? Dźwięku silnika?
Ja od kiedy mam pełny przelot w swoim Suzku często latam po 3,5-4,5 tys. obrotów, bo wtedy się zaczyna prawdziwa "uczta" dla uszu. :PJa pewnie szybciej, jak będzie jakiś wyjazd na koncert albo do babci na Śląsk, to pewnie ja będę jechał, a starzy za paliwo zapłacą (tikosem taniej wyjdzie hihi). Tylko szczerze mówiąc dla mnie jazda autostradą to raczej monotonia będzie, pewnie schowam się za jakąś ciężarówkę, zablokuję se gaz tak, żeby było pi razy drzwi 90 i jazda tak 200km...
Jak rodzice płacą to co będziesz sknerzył. :P Ciśnij 120 km/h (przy wyższych prędkościach kończy się względna ekonomia), a jak nadarzy się okazja (górka + wiatr w plecy) to może i V-max potestujesz. :D
tylko muszę znaleźć jakieś dobre miejsce, bo co innego przyjechać se na parę minut się pobawić, a co innego spędzić tam godzinkę-dwie, to pewnie już ktoś się tym zainteresuje jak będę po parkingu latał...
U mnie zawsze kończy się tak samo...
Jak gdzieś zaczynam jeździć to góra po kilkunastu minutach mam towarzysza do zabawy i potem latamy po wszystkich sklepowych parkingach w okolicy dopóki nie "zedrzemy" śniegu! XDP.S. Nie wiem czy zauważyłeś, ale masz taki wątek "Daewoo Tico - prezentacje i modyfikacje". Zachęcam, abyś opisywał tam przygody, modyfikacje, ew. awarie (czego oczywiście nie życzę!) i problemy swojego TikTaka tak jak robią/robili to inni przed Tobą. Tu masz dla przykładu wątek o moim Suzku do poczytania w deszczowe jesienne wieczory :P
-
@bpx33 napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Jak rodzice płacą to co będziesz sknerzył. :P Ciśnij 120 km/h (przy wyższych prędkościach kończy się względna ekonomia), a jak nadarzy się okazja (górka + wiatr w plecy) to może i V-max potestujesz. :D
Aleś mu poradził! Weź pod uwagę, że chłopak dopiero zrobił prawko, odebrał je w czerwcu i ma pierwszy samochód w życiu, którym przejechał kilkaset km... To go zachęcasz do testowania V max z rodziną na pokładzie... Trafiona rada, nie ma co. :-( Pomyśl chwilkę!
@ArturBieniek Odpuść sobie to latanie 120 i testy. Na to przyjdzie czas, sam wyczujesz, kiedy. Nie musi to być pierwsza lepsza chwila, w której ktoś wachę zasponsoruje.
Proponuję, żebyś "docierał się" na spokojnie, z rozwagą, do zachowania auta przy wzrastających prędkościach. Trzeba naprawdę sporo przejechać, żeby poczuć się pewnie - w dodatku z ludźmi na pokładzie, za których jesteś odpowiedzialny. Taki rodzinny wyjazd to nie wyścigi. Pamiętaj - chodzi o to, żeby BEZPIECZNIE, bez ryzyka i bez spinania tyłka wszystkich dowieźć do celu.
Lepiej udowodnić rodzicom, że stanowisz zadatek na bezpiecznego kierowcę, a nie szybkiego wariata. -
@leo napisał w Jak to w końcu jest z tą zmianą biegów w Tico?:
Aleś mu poradził! Weź pod uwagę, że chłopak dopiero zrobił prawko, odebrał je w czerwcu i ma pierwszy samochód w życiu, którym przejechał kilkaset km... To go zachęcasz do testowania V max z rodziną na pokładzie... Trafiona rada, nie ma co. :-( Pomyśl chwilkę!
Przecież napisał, że będzie jechał dopiero za jakiś czas to po pierwsze (czyt. "wjeździ" się już w auto co nieco).
Jazda 90 km/h za TIR'em przez całą drogę to też nie jest dobry pomysł, bo monotonia usypia czujność!
A tak w ogóle to z tego co napisałeś wynika, że powinien omijać jeżdżenie autostradami/eskpresówkami, bo są "niebezpieczne". Jak niby ma się nauczyć nimi jeździć jak będzie to robił z prędkością dopuszczalną na zwykłej drodze krajowej???