Carrefour WRC LPG wydech dizejn
-
Piękny słoneczny dzień nie zapowiadał przygody.
Prawdziwa piękna przygoda zaskakuje nas z nienacka.
Swift jak zwykle mknął przez ocean polskich dróg. Wydając odgłosy skrzypania. Charczący przegub w zakrętach. Stukający czasem wydech. Nie wiedzieć czemu. Wydech stał się głośniejszy... Coraz głośniejszy z napływem kilometrów...
Miasto. Próg zwalniający. ZGRZYT. No to pięknie. Samochód jedzie. Tłumniki się nie sypią. Awaryjny postój pod Carrefurem na podziemnym parkingu.
Zerknięcie. Tragednia. Łączenie kata ze środkowym obwisło. Dotykają prawie ziemi. Tył wygięty. Do domu 35 km... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Plan awaryjny.
Trzeba to naprawić. Czym połączyć dwie rury wydechu??? Analiza bagażnika. Mam 20 cm drutu. Mało. Trzeba coś znależść. Przecie w zasięgu wzroku musi być coś czym można naprawić auto. Zagaduje ochrone parkingu. Posyłają mnie do Konserwatora Parkingowego.
Jest sprawa. Ok. Magazynek. Mają sterte ozdób choinkowych na sklep. Tym nie naprawie wydechu. Skan kantorka. Na ziemi leży pręt fi8mm z nakrętką klasy 13mm + podkładka, długości 20 cm. Ok. Nada się. Trzeba jeszcze drut. Drutu jest cała szpula do choinek. Biore 3 metry drutu.
Montaż.
Lewarek. Kombinerki. Taśma klejąca. Drugie wzmocnienie z klucza do świec. No i drutujem. Taśma tylko do chwycenia wymiarów. Wytopi się. Całość:
1h15 min. Dobry czas.
Silnik start. Jak WRC. Jadę przez parking. W samochodzie obok włancza się alarm <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Na depnięciu gazu huk staraszny. Ale przy spokojnej jeździe nawet ok. Łączenie wytrzymało. Nic nie odpadło do domu. Jutro będzie trzeba coś wykombinować z tym <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
No tak... CZ odeszła do lamusa, to musisz dłubać w japończykach... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Pytanie - aparat masz zawsze przy sobie? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No w tym to masz doświadczenie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Bajera! Proponuje, żeby dodać to do FAQ!
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
uszczelnij modelina i bedzie pieknie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> poza tym - tasma klejaca jest mocniejsza niz spaw <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
powinieneś mieć tu nick "Mac Gyver" <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
powinieneś mieć tu nick "Mac Gyver"
Albo tytuł <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Naczelny....normalnie kurde brak słów,mistrz prowizorek i tyle <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> normalnie respect za to i za wszystkie wynalazki i pomysły w wyprawach CeZetą <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Albo tytuł
Jednak zaklinacz korozji bardziej pasuje - w końcu od czego wydech się posypał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
powinieneś mieć tu nick "Mac Gyver"
Mc Gyver to przy :powstań: Naczelnym :spocznij: pipa <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
zaklinacz drutu, ale dziursko spore zostało, nie dziwi te WRC, mi się kiedyś uwaliło przed katem, to silnik nie miał wolnych obrotów i bez gazu gasł ale dźwięk rasowy był. No i jak się gazu nie dodaje to cicho jest czyli styl jazdy rozbujać się i nie gazować. Przejechałem tak z 5 km do tłumikarza.
-
A jaka opowiesc trzymajaca napiecie...
<img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> -
zaklinacz drutu, ale dziursko spore zostało, nie dziwi te WRC, mi się kiedyś uwaliło przed
katem, to silnik nie miał wolnych obrotów i bez gazu gasł ale dźwięk rasowy był. No i jak
się gazu nie dodaje to cicho jest czyli styl jazdy rozbujać się i nie gazować. Przejechałem
tak z 5 km do tłumikarza.A ja z Tarnowa do Krakowa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Takiej druciarni to ja w życiu nie widziałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Gratulacje za pomysłowość i cierpliwość. Ja w podobnej sytuacji (ułamała się rura za katem) zebrałem z jezdni to co zostało i dalej w drogę. Akurat jechałem nad morze, więc było 400 km w samochodzie głośniejszym niż czołg <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
W Gdyni przyspawali razem wszystko do kupy i było git <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Mc Gyver to przy :powstań: Naczelnym :spocznij: pipa
dokladnie jak napisaleś
naczelny rulzz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Pytanie - aparat masz zawsze przy sobie?
Nie. Ale wtedy akurat miałem...
Wydech pospawany. Teraz kat ze środkowym jest zespawany w całość zamiast łączenia na śrubach.
Pierwsze testy Ok. Zobaczymy kiedy znów coś odpadnie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Zobaczymy kiedy znów coś odpadnie
Trzeba bylo zostawic prowizorke, w koncu nie od dzisiaj wiadomo, ze sa najtrwalsze <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Jednak zaklinacz korozji bardziej pasuje - w końcu od czego wydech się posypał
No właśnie chyba przestał zklinać w tym miejscu. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
A swoją drogą, to Naczelny: gratuluję pomyślunku i inwencji twórczej! Doświadczenia z CeZetą przydają się. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
nie no profi prowizorka <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
miałem już kilka przygód z wydechem w różnych samochodah i jedyna interwencja jakiej dokonałem to zerwanie obu tłumików które nawinęły mi się na tylną oś, w pozostałych do momentu pospawania jeżdziłem na opcji WRC z naciskiem na WR <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Nawet teraz ganiam od 3 miesięcy z pękniętą dwururką i raczej już drugi raz spawać jej nie będę, zresztą po co, nawet ładnie brzmi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
jeżdziłem na opcji WRC z naciskiem na WR
Czyli Junior WRC <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />