Znów hamulce
-
Witam <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Nawiedziła mnie pierwsza awaria w tym miesiącu.
Bo od początku roku padła mi już pompa paliwa, wybito mi tylnią lampę oraz połamał mi się fotel <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />Ale do rzeczy:
Jechałem dziś sobie wiaduktem nad torami kolejowymi na ul. Powstańców Śląskich (Przy stacji Statoil na Wrocławskiej). Tuż za wiadukrem jest przejazd przez tory tramwajowe oraz dość zniszczona nawierzchnia. Przejechałem tamtędy z prędkością ok. 50km/h i nagle coś walnęło. Z prawego tylniego koła zaczęło być słychać straszne buczenie oraz po wciśnięciu hamulca zaczął on wyraźnie i mocno pulsować i coś z tyłu zaczęło niesamowicie walić (w rytm pulsowania). Zatrzymałem się na zatoczce autobusowej i spojżałem pod samochód ale wszystko wydawało się być ok. więc ostrożnie pojechałem dalej w kierunku Carrefoura Bemowo. Dojechałem do supermarketu i auto hamowało bez problemów. Zaparkowałem poszedłem na zakupy. Auto postawiłem przy ścianie i po powrocie musiałem nim cofnąć i oczywiście wcisnąć hamulec. I w tym momencie coś znów strasznie z tyłu walnęło. Później podczas powrotu du domu znow strasznie waliło przy hamowaniu. Hamulec podczas delikatnego wciśnięcia (tak do max 1/3) zachowuje się normalnie natomiast gdy wcisną go odrobinę mocniej zaczyna się to walenie i jest coraz bardziej intensywne im bardziej wciskam pedał hamulca.
Cóż - kolejna awaria - miesiąc w miesiąc jest coś nie tak <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Może macie pomysł co to może się dziać? Już mam dość tego auta. Na szczęście niedługo idzie w odstawkę a ja kupie sobie inny wehikuł <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Według mnie szczeka hamulcowa sie zjechala i nalezy ja wymienic. Radze nie jezdzic autkiem w takim stanie bo jak cylinderek hamulcowy sie rozpadnie i wyplynie plyn hamulcowy to... wiadomo. Mysle ze naprawa nie powinna byc zbvyt kosztowna.
-
Cóż - kolejna awaria - miesiąc w miesiąc jest coś nie tak
Może macie pomysł co to może się dziać? Już mam dość tego auta. Na szczęście niedługo idzie w odstawkę a ja kupie
sobie inny wehikułNa odległość dużo się nie wymyśli - trzeba po prostu zdjąć bęben i zerknąć, co się stało <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Zdejmij ten bęben po tej stronie, gdzie miałes problem i wszystko się wyjaśni. Może coś ze sprężynką... sie odpieła, urwała, albo cosik. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Naprawa może okazać się banalem i tego Ci życzę. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Witam
Nawiedziła mnie pierwsza awaria w tym miesiącu.
Bo od początku roku padła mi już pompa paliwa, wybito mi tylnią lampę oraz połamał mi się fotel
Ale do rzeczy:
Jechałem dziś sobie wiaduktem nad torami kolejowymi na ul. Powstańców Śląskich (Przy stacji
Statoil na Wrocławskiej). Tuż za wiadukrem jest przejazd przez tory tramwajowe oraz dość
zniszczona nawierzchnia. Przejechałem tamtędy z prędkością ok. 50km/h i nagle coś walnęło.
Z prawego tylniego koła zaczęło być słychać straszne buczenie oraz po wciśnięciu hamulca
zaczął on wyraźnie i mocno pulsować i coś z tyłu zaczęło niesamowicie walić (w rytm
pulsowania). Zatrzymałem się na zatoczce autobusowej i spojżałem pod samochód ale wszystko
wydawało się być ok. więc ostrożnie pojechałem dalej w kierunku Carrefoura Bemowo.
Dojechałem do supermarketu i auto hamowało bez problemów. Zaparkowałem poszedłem na
zakupy. Auto postawiłem przy ścianie i po powrocie musiałem nim cofnąć i oczywiście wcisnąć
hamulec. I w tym momencie coś znów strasznie z tyłu walnęło. Później podczas powrotu du
domu znow strasznie waliło przy hamowaniu. Hamulec podczas delikatnego wciśnięcia (tak do
max 1/3) zachowuje się normalnie natomiast gdy wcisną go odrobinę mocniej zaczyna się to
walenie i jest coraz bardziej intensywne im bardziej wciskam pedał hamulca.
Cóż - kolejna awaria - miesiąc w miesiąc jest coś nie tak
Może macie pomysł co to może się dziać? Już mam dość tego auta. Na szczęście niedługo idzie w
odstawkę a ja kupie sobie inny wehikułWitam!!
Mam do ciebie wielką prośbę abyś napisał po naprawie co było przyczyna tych stuków.
Proszę o to ponieważ u mnie stało sie dokładnie tak samo dwa dni temu i również mam stukanka pulsacyjne przy chamowaniu i czym mocniej naciskam tym mocniej stuka.
Narazie nie mam zbytnio czasu na naprawe tego a chciałbym być przygotowany na wydatki z tym związane...
Pozdrawiam -
Witam!!
Mam do ciebie wielką prośbę abyś napisał po naprawie co było przyczyna tych stuków.
Proszę o to ponieważ u mnie stało sie dokładnie tak samo dwa dni temu i również mam stukanka
pulsacyjne przy chamowaniu i czym mocniej naciskam tym mocniej stuka.
Narazie nie mam zbytnio czasu na naprawe tego a chciałbym być przygotowany na wydatki z tym
związane...
Pozdrawiamratunku ludzie 2 dni pomykac na zepsutych hamulcach <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
mozliwe ze sie rozpiely szczeki albo odkleila sie okladzina
w obu przypadkach konieczna jest natychmiastowa naprawa ( to hamulowanie jest ).......... -
ratunku ludzie 2 dni pomykac na zepsutych hamulcach
mozliwe ze sie rozpiely szczeki albo odkleila sie okladzina
w obu przypadkach konieczna jest natychmiastowa naprawa ( to hamulowanie jest )..........No tak... a co powiesz na mój przypadek - podczas hamowania coś mi szura... Ale nie zawsze, tylko jak się hamulce zagrzeją - np. wczoraj jeździłem po niewielkich górach (sudety) to się wreszcie hamulce rozgrzały (chociaż nie PRZEGRZAŁY, bo to się też w mieście zdarza) i na niektórych zakrętach moja ukochana miała przerażenie w oczach, bo wali, szura, samochód się rozsypuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale co ja mam zrobić ? Byłem u mechanika. Rozebraliśmy tył, w jednym kole był problem z cylinderkiem. Wymieniono go, wszystko wyczyszczono do połysku. Rozkręcono przód. Klocki ok (zresztą, niedawno wymieniane na oryginały), wszystko rozruszano, posmarowano gdzie trzeba... Pod samochodem też nic nie widać.
A dalej szura! Jeżdżę tak już 5 tys. km (tzn. 2 miechy). No i co Twoim zdaniem mam zrobić ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
A dalej szura! Jeżdżę tak już 5 tys. km (tzn. 2 miechy). No i co Twoim zdaniem mam zrobić ?
Z przodu może szurać, gdy założyłeś klocki z zawarością żelaza (chyba te oryginalne), gdy nagrzeją się ulegają zeszkliwieniu i piszczą, tak mi przynajmniej mechanik tłumaczył <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No tak... a co powiesz na mój przypadek - podczas hamowania coś mi szura... Ale nie zawsze,
tylko jak się hamulce zagrzeją - np. wczoraj jeździłem po niewielkich górach (sudety) to
się wreszcie hamulce rozgrzały (chociaż nie PRZEGRZAŁY, bo to się też w mieście zdarza) i
na niektórych zakrętach moja ukochana miała przerażenie w oczach, bo wali, szura, samochód
się rozsypuje
Ale co ja mam zrobić ? Byłem u mechanika. Rozebraliśmy tył, w jednym kole był problem z
cylinderkiem. Wymieniono go, wszystko wyczyszczono do połysku. Rozkręcono przód. Klocki ok
(zresztą, niedawno wymieniane na oryginały), wszystko rozruszano, posmarowano gdzie
trzeba... Pod samochodem też nic nie widać.a sprawdzales czy na nadkolach niema duzej ilosci zmrozonego sniegu , bo jak jest to przy hamowaniu samochod przysiada i kola szuraja o ten zmrozony snieg
bo jezeli hamulce sa sprawdzone to nic innego mi do glowy nieprzychodziover
A dalej szura! Jeżdżę tak już 5 tys. km (tzn. 2 miechy). No i co Twoim zdaniem mam zrobić ?
-
Witam
Zdaję relację po powrocie od mechanika:
A oto co się stało - popsuł się cylinderek hamulcowy, zaczął lać się z niego płyn po okładzinach ciernych, te się odkleiły i awaria gotowa. Do tego fachowcowi urwał się ten najdłuższy przewód hamulcowy (ten idący od jednego cylinderka do drugiego)- był dość mocno zardzewiały na końcówkach.
Części potrzebne do naprawy:- szczęki hamulcowe
- tłoczek prawego hamulca
- przewód hamulcowy idący po tylniej belce od lewej strony do prawej.
Koszt naprawy - razem z częściami - ok. 150zł.
Mechanik naprawił auto w godzinę.Tak oto wygląda moja wycieczka do mechanika <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
a sprawdzales czy na nadkolach niema duzej ilosci zmrozonego sniegu , bo jak jest to przy
hamowaniu samochod przysiada i kola szuraja o ten zmrozony snieg
bo jezeli hamulce sa sprawdzone to nic innego mi do glowy nieprzychodziA wiesz, że chyba nie sprawdzałem... Tylko jak to się ma do ewidentnie "rozgrzanych" hamulców - może to tylko zbieg okoliczności? Sprawdzę kiedyś, jak mi zacznie szurać, to obkopię wszystkie nadkola i zobaczymy.
Albo inaczej - wszystko wyjaśni się wiosną.... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Z przodu może szurać, gdy założyłeś klocki z zawarością żelaza (chyba te oryginalne), gdy
nagrzeją się ulegają zeszkliwieniu i piszczą, tak mi przynajmniej mechanik tłumaczyłAle to nie piszczy, to szuro-wali <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Piski jakoś da się pasażerom wytłumaczyć, ale takie odgłosy, które ja słyszę to mogą niepokoić, szczególnie jak się właśnie np. z góry zjeżdża ;-)
Ale rozkręcałem wszystko - i co ja mogę jeszcze zrobić ? Nic, jeździć z podejrzanymi hamulcami :-/